Co prawda zdaje maturę podstawową z angielskiego, ale zastanawiam się nad studiowaniem informatyki w języku angielskim... ponieważ myślę, że to dobry sposób na naukę języka i słownictwa technicznego. Co o tym sądzicie? I czy ktoś się orientuje jaki jest poziom nauczania? taki sam jak w języku polskim na danej uczelni?
Dodam jeszcze, ze fajne jest to że jest o 30% mniej przedmiotów.
Poziom nauczania nie zależy od uczelni jako takiej, tylko od ludzi, których ta uczelnia przyciąga. Zarówno studentów jak i prowadzących.
Jeśli na uczelnię idą ludzie, którym zależy, to w takim gronie więcej wyniesiesz z zajęć. Jeśli uczelnia przeprowadza kiepską selekcję (przyjmuje ile wlezie), to można się spodziewać niskiego poziomu nauczania.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że nawet jeśli uczelnia prowadzi zajęcia w języku angielskim, to dla wielu prowadzących (polaków) sam fakt prowadzenia zajęć po angielsku może być dużym utrudnieniem, przez co nauczą Cię mniej, gorzej. Miałem zajęcia z ukraińcem z matmy po angielsku, często wstawiał rosyjskie słowa ;) Zajęcia były śmieszne, ale nie o to chyba chodzi w "poziomie nauczania".
Jak chcesz szlifować angielski na uczelni, tylko lepiej wybrać taką z natywnymi anglojęzycznymi mówcami.
Zwykle poziom takich studiów to dno a ich istnienie wynika tylko i wyłącznie z tego żeby uczelnia mogła brać (i wysyłać) erazmusów.
Zastanawiasz się nad dziennymi w takim trybie? Ja szczerze mówiąc stawiając mój wybór zaocznych + praca vs wybór mojego kumpla czyli właśnie dzienne po angiesku, to jedyne czego mu zazdroszczę to dużych postępów w nauce języka. Z drugiej strony on zazdrości mi pracy :P Kwestia czego oczekujesz.
pjbl napisał(a):
Zastanawiasz się nad dziennymi w takim trybie? Ja szczerze mówiąc stawiając mój wybór zaocznych + praca vs wybór mojego kumpla czyli właśnie dzienne po angiesku, to jedyne czego mu zazdroszczę to dużych postępów w nauce języka. Z drugiej strony on zazdrości mi pracy :P Kwestia czego oczekujesz.
1 rok chce studiować w trybie dziennym, następnie przenieś się na zaoczne + praca.
Co prawda na informatyce raczej nie pisze się wypracowań, ale nie jestem pewny czy sobie poradzę, ponieważ mój obecny poziom to coś między B1 a B2. Druga sprawa, chce się skupić na programowaniu, więc może nie będę cudować z tym angielskim... nie wiem...
Ja konczylem magisterke po angielsku i jak masz taka mozliwosc to polecam Ci studia anglojezyczne. Material jest ten sam, jezeli chodzi o wykladowcow to wiadomo raz lepiej z tym angielskim, raz gorzej, ale po jakims czasie przestawiasz sie na angielski i to bardzo procentuje w przyszlosci (I masz jakby dwie pieczenie na jednym ogniu).
Biały Mleczarz napisał(a):
Ja konczylem magisterke po angielsku i jak masz taka mozliwosc to polecam Ci studia anglojezyczne. Material jest ten sam, jezeli chodzi o wykladowcow to wiadomo raz lepiej z tym angielskim, raz gorzej, ale po jakims czasie przestawiasz sie na angielski i to bardzo procentuje w przyszlosci (I masz jakby dwie pieczenie na jednym ogniu).
Ale czy poziom matury podstawowej wystarczy? dobrze rozumiem ze słuchu i tekst czytany, ale pisanie słabo mi idzie - jestem słuchowcem, nie wzrokowcem - dlatego z "ortografią" angielską u mnie słabo.