Gdzie nauczyłeś się Javy
- nie Javy, a JavaScriptu. W sumie jakieś tam pojęcie o JS'ie miałem - w końcu robię w web-devie, więc problemu nie było. Z racji tego że pełniłem głównie rolę backendową, nie tykałem się frontu - a front w snow był oparty na AngularJS, przy czym jeszcze w 2020 roku chodziły pogłoski, ze ma być to zmigrowane na Reacta czy coś ciekawszego.
czy te certyfikaty w ServiceNow są płatne
- ogólnie tak - koszt chyba coś około 100 $, ale to zależało od certtyfikatu, ja miałem chyba 4 albo 5 ceryfikatów (tak... jestem hardcorem :P)
(CSA- certified system administrator, CAD - certified application developer, ITSM oraz jeszcze jakieś, których nie pamiętam). Certyfikaty się odnawia co realease softu (a te bywają czasami wypuszczane nawet i dwa razy w roku). Ja pamiętam ze robiłem od czasów Kingston/London/Madrid i chyba zahaczyłem o New York. Co chodzi o kasę za certyfixy :D - to mi opłacała je firma
Sorrki, że tak z doskoku dopisuje i edytuje wiadomości, ale dopiero wróciłem do domu po świętach (pierwsza rzecz to odpalic 4p). Te odnawianie certyfikatu i ogólnie same certyfikaty nie są tak naprawdę potrzebne, ale dzięki nim firmat może zyskać benefity w ServiceNow i mieć jakiś status np silver/diamond/gold partnera. Odnawianie certyfikatu to zrobienie tzw Delty. W sumie prościzna, około 10 pytań, dotyczących nowości jakie wprowadzono w aktualnym releasie. Dzięki takim deltom, mając developera z aktualnym certyfikatem, masz jako-taką pewność, że ten dev nie jest do tyłu.
Mimo że zakończyłem ten epizod, prace wspominam miło. W moim dev-teamie na 6 osób tylko dwie miały wykształcenie informatyczne. To też pokazuje, że ten cały ekosystem jest ciutke inne niż zwykle programowanie.