Wpływ koronawirusa na branże IT

0

Hej,
Zauważyłem że w różnych wątkach na forum pojawia się temat koronawirusa i zastanawiam się jaką macie opinie na temat wpływu pandemii na branże IT, np. które firmy mogą dostać najbardziej po tyłku? Osobiście mi sie wydaje, że mogą być redukcje w firmach zajmujących sie branża turystyczną lub w outsourcingu. Z drugiej strony wydaje mi się że firmy zajmujące się np. hazardem będą miały teraz wzrost. Stabilnie może być też w dużych korporacjach, które mają własny produkt, który sprzedają innym dużym firmą, np. systemy CRM, ale to tylko moja subiektywna opinia. Co wy o tym wszystkim myślicie? Czy jako praowncy IT mamy się czego obawiać i które zawody w IT mogą być bardziej i mniej zagrożone?

6
Vott445 napisał(a):

Zauważyłem że w różnych wątkach na forum pojawia się temat koronawirusa i zastanawiam się jaką macie opinie na temat wpływu pandemii na branże IT, np. które firmy mogą dostać najbardziej po tyłku? Osobiście mi sie wydaje, że mogą być redukcje w firmach zajmujących sie branża turystyczną lub w outsourcingu.

To ja powtórzę to co napisałem w innym wątku. Na razie złoty traci w stosunku do euro i dolara więc outsourcing w Polsce jeszcze bardziej się opłaca. Może być tak że w ramach oszczędności właśnie Anglicy czy Niemcy zostaną zastąpienie outsourcingiem do Polski

10

Spowolnienie gospodarcze na całym świecie to już fakt, pytanie tylko jak duże.
Wiele państw jest na skraju załamania, duże straty we Włoszech, Hiszpanii, następne w kolejce USA, UK, Niemcy.
Straszny chaos, obrzucanie goownem kto czemu jest winien, spora destabilizacja, również strefy euro, to na pewno nie jest idealne środowisko do robienia biznesu.
Większości IT to outsourcing, ponadto oprogramowanie produkuje się aby je sprzedać, nie będzie kupujących, to nie będzie popytu, jak nie będzie popytu to z 30% etatów nie ma sensu utrzymywać, tym bardziej, że pracownicy IT do najtańszych nie należą.
Słuchałem wypowiedzi wielu ekonomistów i miny mieli raczej nietęgie, więc musi być grubo, wiele osób nie pamięta spowolnienia/kryzysu w latach 1990-2005 i olbrzymiego bezrobocia, oby nie było aż takiej powtórki.
Na pewno ludzie z oszczędnościami bez obciążeń kredytowych mogą otworzyć popcorn i oglądać wszystko z tylnego rzędu, oni śpią w miarę spokojnie, reszta może mieć problem.
Zobaczymy co zostanie jak opadnie kurz.

1

Z mojego lokalnego podwórka, czyli Trójmiasta powiem, ze firmy już mają problemy. Bez wymieniania nazw w kilku firmach już zaczęły się zwolnienia pracowników. Raz, że część polskich firm ma poważne problemy, a dwa tak jak wyżej zostało napisane zagranica (przynajmniej część) na razie wstrzymuje projekty.

5
Kamil Żabiński napisał(a):
Vott445 napisał(a):

Zauważyłem że w różnych wątkach na forum pojawia się temat koronawirusa i zastanawiam się jaką macie opinie na temat wpływu pandemii na branże IT, np. które firmy mogą dostać najbardziej po tyłku? Osobiście mi sie wydaje, że mogą być redukcje w firmach zajmujących sie branża turystyczną lub w outsourcingu.

To ja powtórzę to co napisałem w innym wątku. Na razie złoty traci w stosunku do euro i dolara więc outsourcing w Polsce jeszcze bardziej się opłaca. Może być tak że w ramach oszczędności właśnie Anglicy czy Niemcy zostaną zastąpienie outsourcingiem do Polski

Wszystko byłoby spoko z outsourcingiem, ale pracowałem dla sporej firmy w branży automotive która ma dośc dobre produkty "strikte" IT. Zanim zaczęła się szopka z wirusem poleciały zwolnienia przez kryzys, wszyscy na umowach "tymczasowych" etc. zostali zwolnieni (w tym ja) z końcem roku i kto mógł w krajach tańszych gdzie są oddziały, wiem bo mam kolegów w tych krajach. W firmach zachodnich dzialaja związki w tych większych korpo więc zawsze będą redukować wszystko byle nie pracowników etatowych. Od starszych kolegów z firmy dowiedziałem sie że w czasach "ciężkich" 2008-2012 też wywalone praktycznie wszystkich kontraktorów i redukcja pensji.
Teraz moje nowe zatrudnienie jest na wstrzymaniu bo Korona zrobiła rozpierdziel(inna branża niż automotive).
Ciekawostka nowe ogłoszenia o prace w IT praktycznie się nie pojawiają co nie jest normalne tutaj :/
Więc outsourcing może bardzo oberwać w pierwszej fazie która zaczęła sie teraz i może potrwać parę miesięcy, wszystko zależy jak długo będzie jak jest teraz. Z punktu czysto finansowego na podstawie walut tak, ale musisz wziąć pod uwagę że liczy się rynek wewnętrzny też i pracownicy którzy są na miejscu i bardzo często są chronione przez związki.
W Polsce jak pisałem też nie jest wesoło jeśli ktoś jest bliżej osób decyzyjnych to pewnie wie o co mi chodzi.

Edit: Wydaje mi się że w Polsce ludzie w IT są lekko oderwani od rzeczywistości właśnie przez zbliżenie z zarobkami Europejskimi, myślenie "to mnie nie dotyczy" wam nie pomoże już się na tym przejechałem :D

1
slavic_dude napisał(a):

Więc outsourcing może bardzo oberwać w pierwszej fazie która zaczęła sie teraz i może potrwać parę miesięcy

Uważam, że to bardzo optymistyczne, raczej lat.
Wyjście z kryzysu z 2007r. trwało 2 lata (wtedy była ropa po 130, obecnie zaledwie po 27!), a i po tym czasie firmy były bardzo ostrożne w inwestycjach.
W stanach FED wystrzelał się z obniżek stóp procentowych, giełda upadła i była zamykana, a wirus nawet na dobre się nie zadomowił.
(Jeszcze możliwa druga fala wirusa po pierwszej która się jeszcze nie skończyła.)

1

Pomimo wszystko nie byłbym pesymistą. Co prawda nikt nie wie ile to może potrwać, ale po tym jak to się zakończy gospodarka odbije.
Teraz nie ma rekrutacji bo po pierwsze są bardzo utrudnione, po drugie masa ludzi jest na zasiłku opiekuńczym na dzieci (w tym panie z HR). Wiadomo, opóźnienia będą wszędzie od budowy dróg po produkcję lodówki. Finalnie jednak kontrakt w postaci budowy drogi firma będzie musiała zakończyć, a ten kto ma kupić lodówkę to ją kupi.

1

W Chinach, które nie oberwały aż mocno sprzedaż/inwestycje spadły o 20% prognozy PKB Morgan Stanley dla Polski to -3,6% co daje jakieś 60 mld na minusie.

Ale w TVP mówią że Polacy są zadowoleni, więc chociaż tyle.

2

Uważam, że to bardzo optymistyczne, raczej lat.
Wyjście z kryzysu z 2007r. trwało 2 lata (wtedy była ropa po 130, obecnie zaledwie po 27!), a i po tym czasie firmy były bardzo ostrożne w inwestycjach.
W stanach FED wystrzelał się z obniżek stóp procentowych, giełda upadła i była zamykana, a wirus nawet na dobre się nie zadomowił.
(Jeszcze możliwa druga fala wirusa po pierwszej która się jeszcze nie skończyła.)

Ropa spadła bo kartel OPEC + Rosja się pokłócił, i to paradoksalnie dobrze, dla wszystkich poza producentami ropy.

Mi się wydaje że jeśli nie będzie sezonowych nawrotów, to cała sprawa zamknie się w rok, dwa. Produkcja jest wyłączona, część trzeba przesunąć na bezpieczeństwo medycynę, ale to nie tak jak 10 lat temu - Ups wszystko co robilismy do tej pory to zamki na piasku, i budowaliśmy rzeczy bez sensu, które nic na nie dadzą i dać nie mogą. Jednorazowo zostaną spalone potężne zasoby, ale ekonomia zasadniczo działa i to co opłacała sie pól roku temu, będzie opłacać się za rok.
Z punktu widzenia IT największą niewiadomą jest to jak duży będzie wstrząs i jak będzie rozłożony w czasie. jest sznasa że cześc korpo zacznie ciąć koszty na ślepo a cześć bardziej rozłożenie w czasie zacznie szukać oszczedności w outsourcingu.

0
_flamingAccount napisał(a):

Ropa spadła bo kartel OPEC + Rosja się pokłócił, i to paradoksalnie dobrze, dla wszystkich poza producentami ropy.

Ropa nie spadła, tylko spada (nadal) z racji mniejszego popytu, co grozi upadkiem firm wydobywczych (dalsze zwolnienia).
To nie dobrze również dla krajów które na tym zarabiają, jeśli kraje się nie bogacą to i nie inwestują, nie wydają.

1
czysteskarpety napisał(a):

Ropa nie spadła, tylko spada (nadal) z racji mniejszego popytu, co grozi upadkiem firm wydobywczych (dalsze zwolnienia).

Ropa spadła na 25$ bo taką cenę ustaliła arabia saudyjska by dokopać Rosjanom. To że ropa spadła z 25$ na 22,5$ to może być powód zmniejszonego popytu. Co nie zmienia faktu że rynek ropy Arabia saudyjska i inne kraje OPEC mogą dowolnie kontrolować i jak się będą obawiały upadku swoich firm to cena baryłki zaraz poleci na 40 czy 50$.

1

Jak ktoś chce porównywać obecny 'kryzys' do tego z 2008 to przestój w gospodarce na 6-9 miesięcy może być za mały, żeby wskoczyć na tamten poziom. Chiny ruszyły po 3 miesiącach, załóżmy kryzysowo, że w Europie potrwa to 6 miesięcy, przy czym dla niemieckiego automotive rynek chinski jest największy - czyli już jakiś problem się dla nich sam rozwiązał.

Jak ktoś robił stronki dla januszeksów to oczywiście ma problem, ale o większych graczy bym się nie martwił, oni są na to przygotowani.
Jesteś na 'kontrakcie' to możesz liczyć się z tym, że za chwilę dostaniesz wypowiedzenie jak zleceniodawca będzie miał problemy finansowe, ale z drugiej strony nowe oferty są i jest ich dość sporo.

4

Niestety wiele firm IT dotychczas nieoszczędzało a raczej marnowało pieniądze na miliony spotkań i calli, scrum masterów. produkt ownerów, analityków, management i tysiące godzin bezproduktywnego ględzenie na niekończących się spotkaniach. Podejrzewam ,że zwolnią developerów a ględzić będą dalej ;/

1

DZisiejsza sytuacja jest jeszcze nieporównywalna do tej z 2008 r. Sam koronawirus żadnego kryzysu nie spowoduje, więc o to bym sie nie martwił. Bardziej martwi mnie to co się dzieje w USA, szczególnie wśród spółek zajmujących się ropą. Europejska gospodarka (a raczej gospodarka UE) jest silna i sama z siebie kryzysu nie wywoła, koronawirus także tego nie zmieni, jak dotychczas wszystkie kryzysy przychodziły z jednego miejsca na świecie tj USA (wkrótce pewnie także będzie z CHRL), toteż koronawirusem to ja bym się nie przejmował, tylko tym co tam się dzieje.
Jeżeli w USA nic mocno nie pieprznie, to cała sytuacja skonczy się jedynie osłabieniem wzrostu gospodarczego i będziemy się spokojnie i powoli odbijać do przodu. Pamiętajcie także, że w 2008 r. i przez kilka następnych lat w Polsce były dużo wyższe stopy procentowe niż są obecnie, a to także ma potężne znaczenie.

2
aaquillus napisał(a):

Europejska gospodarka (a raczej gospodarka UE) jest silna i sama z siebie kryzysu nie wywoła, koronawirus także tego nie zmieni

Chyba już zmienił, bo masz pakiety ratunkowe, stany wyjątkowe i blokadę granic praktycznie w każdym kraju UE :|

1
czysteskarpety napisał(a):
aaquillus napisał(a):

Europejska gospodarka (a raczej gospodarka UE) jest silna i sama z siebie kryzysu nie wywoła, koronawirus także tego nie zmieni

Chyba już zmienił, bo masz pakiety ratunkowe, stany wyjątkowe i blokadę granic praktycznie w każdym kraju UE :|

Pakiety ratunkowe, stany wyjątkowe i blokada granic to nie jest kryzys ekonomiczny. Obecne prognozy mówią o spowolnieniu wzrostu, a nie o kryzysie.

0
aaquillus napisał(a):

Pakiety ratunkowe, stany wyjątkowe i blokada granic to nie jest kryzys ekonomiczny. Obecne prognozy mówią o spowolnieniu wzrostu, a nie o kryzysie.

Sam premier mówi "tarcza antykryzysowa" więc chyba jednak może wywołać

  • To prawdziwe trzęsienie ziemi dla naszej ekonomii - mówił Morawiecki w rozmowie z Richardem Questem.

:)

3
czysteskarpety napisał(a):
aaquillus napisał(a):

Pakiety ratunkowe, stany wyjątkowe i blokada granic to nie jest kryzys ekonomiczny. Obecne prognozy mówią o spowolnieniu wzrostu, a nie o kryzysie.

Sam premier mówi "tarcza antykryzysowa" więc chyba jednak może wywołać

  • To prawdziwe trzęsienie ziemi dla naszej ekonomii - mówił Morawiecki w rozmowie z Richardem Questem.

:)

Cóż, jesteś pierwszą znaną mi osobą która wierzy w to co mówią politycy :)
Słowo kryzys jest często używane trochę na wyrost, w 2008 r. w Polsce nie mieliśmy kryzysu, tylko spowolnienie tempa wzrostu (nawet nie była to recesja). I tym razem jest dokładnie to samo, chyba że coś się za oceanem zdarzy. Pamiętaj, że zawsze w takich sytuacjach media i politycy bardzo mocno panikują i straszą najczarniejszymi scenariuszami.

0
aaquillus napisał(a):

Cóż, jesteś pierwszą znaną mi osobą która wierzy w to co mówią politycy :)

Ok, od teraz będziemy słuchać anonimowego nicka z forum :D

2
czysteskarpety napisał(a):
aaquillus napisał(a):

Cóż, jesteś pierwszą znaną mi osobą która wierzy w to co mówią politycy :)

Ok, od teraz będziemy słuchać anonimowego nicka z forum :D

Słuchaj albo nie słuchaj, ale przede wszystkim zachęcam do samodzielnego myślenia,, niekoniecznie w zgodzie z tym co mówią politycy i media :)

5

Ja, pracując w branży związanej z handlem jedzeniem, widzę raczej wzrost ilości zamówień, co póki co przekłada się na więcej pracy związanej z utrzymaniem, ale też wzrost zainteresowania naszym systemem ze strony podmiotów trzecich. Koledzy robiący soft dla branży logistycznej albo giełdowej też nie narzekają na brak pracy.
Na każdy kryzys znajdzie się branża (lub branże) które sobie radzą dobrze i kapitał zacznie tam płynąć, co przełoży się na tworzenie miejsc pracy.

4

@null null: tylko trzeba wziąć pod uwagę, że to dopiero początek, więc branże jeszcze nawet nie zdarzyły dobrze odczuć kosekwencji wywołanych koronawirusem. Tak na prawdę sytuacja zacznie się klarować za 3,6 lub więcej miesięcy, w zależności też ile będzie trwała pandemia.

3
sgXXX napisał(a):

Niestety wiele firm IT dotychczas nieoszczędzało a raczej marnowało pieniądze na miliony spotkań i calli, scrum masterów. produkt ownerów, analityków, management i tysiące godzin bezproduktywnego ględzenie na niekończących się spotkaniach.

To niestety prawda. Ostrożnie szacując, jestem przekonany że zwolnienie połowy osób z tych (najczęściej) wydmuchanych stanowisk nie tylko przełożyłoby się na sytuację finansową firmy ale i ułatwiłoby pracę programistom. Oczywiście to opinia bazująca tylko na moim doświadczeniu i prawdą jest że mogłem mieć okazję pracować w firmach gdzie cały proces tworzenia oprogramowania był źle wdrożony. Najlepiej pracowało mi się tam, gdzie cały management i spotkania były obcięte do niezbędnego minimum, scrum masterem i product ownerem był ktoś techniczny z zespołu i komunikacją z klientem zajmował się głównie on oraz analityk biznesowy - prawdziwy dream team. W porównaniu do obecnej formy pracy to wydajność była chyba ze 3-4 razy większa.

0

No własnie sie zastanwiam, bo widze ze nowe oferty ciagle naplywaja na portale i nie do konca wiem z czego to wynika. Czy nie zablokowali sobie dawania nowych ogloszen, w co watpie, czy oceniaja dobre przejscie przez kyzys, lub oceniaja go na krotkotrwaly. Ja mysle ze ten kryzys bedzie gwaltowny i rownie gwaltowne bedzie recovery (ale to wrozenie z fusow).

0

U mnie Panowie managerowie prześcigają się na slacku kto lepiej pracuje zdalnie i wrzucają insights na Twitterze. Bo nagle stali się niezbyt potrzebni.

A reszta próbuje robić to co zawsze.

A poza tym
https://twitter.com/AkashaThorne/status/1239968186826493953
"Tech friends: I get it.

We’re engineers.
We’re stressed.
We’re trapped.

We instinctively want to solve problems.

HOWEVER: This is not a tech problem.

Your skills as a developer do not magically imbue you with mystical insight the rest of the world lacks.

Shut. The fuck. Up."

11

Standardowa gadka programistów - managerowie niepotrzebni, spotkania nie potrzebne, najważniejsze żeby w spokoju kodzik klepać :)

1
aaquillus napisał(a):
czysteskarpety napisał(a):
aaquillus napisał(a):

Cóż, jesteś pierwszą znaną mi osobą która wierzy w to co mówią politycy :)

Ok, od teraz będziemy słuchać anonimowego nicka z forum :D

Słuchaj albo nie słuchaj, ale przede wszystkim zachęcam do samodzielnego myślenia,, niekoniecznie w zgodzie z tym co mówią politycy i media :)

Kryzys się zaczał juz parę miesięcy temu. To że jego nie odczuwasz nie znaczy że go nie ma. Od normalna sprawa na giełdzie która ma cykle. Problemem jest to że ten kryzys bez korona wirusa miał być ciężki. Ledwo się zaczął korona wirus a FED wystrzelił wszystko co miał, teraz pomyśl jak źle może być.

3

Nie zgadzam się @Charles_Ray. Spotkania i zarząd są potrzebne. Problem natomiast pojawia się w sytuacji kiedy więcej czasu niż na programowanie poświęcasz na spotkania praktycznie nieważne z punktu widzenia tego co robisz, tracisz więcej czasu na obsługę kalendarza i IDE, jesteś zmuszony do korzystania z 4 komunikatorów i jedynym wyznacznikiem tego co robisz są wpisy w time trackerze

1
Vott445 napisał(a):

@null null: tylko trzeba wziąć pod uwagę, że to dopiero początek, więc branże jeszcze nawet nie zdarzyły dobrze odczuć kosekwencji wywołanych koronawirusem. Tak na prawdę sytuacja zacznie się klarować za 3,6 lub więcej miesięcy, w zależności też ile będzie trwała pandemia.

Pewności nigdy nie ma, zawsze może się zdarzyć tak, że jak jedna branża sobie zacznie radzić zbyt dobrze to politycy dla 'naszego dobra' dowalą jej specjalne ograniczenia i opłaty i już nie będzie sobie dobrze radzić. Ale jedne branże poczują to od razu, inne później, a te pierwsze będą miały szanse się odbudować, albo przekształcić tak, żeby zminimalizować działanie przeszkód.

0

Premier Włoch Giuseppe Conte ogłosił zamknięcie produkcji w całym kraju, straty będą sięgać 50% PKB.
To drastyczne środki, jednak nie mieliśmy innego wyjścia. Jesteśmy świadkami największego kryzysu w kraju od II wojny światowej - stwierdził w swoim wystąpieniu Giuseppe Conte.

Będzie trzeba ich ratować jak Grecję swego czasu, wszyscy będę musieli się dołożyć.

Następne w kolejce Hiszpania i UK (które już chyba wyszło na dobre z ue?).

Minister finansów USA Steven Mnuchin powiedział Republikanom w Senacie, że jeśli nie przegłosują pakietu pomocowego dla gospodarki, to na skutek pandemii koronawirusa bezrobocie w kraju może sięgnąć 20 proc.

Tarcza antykryzysowa w PL 212 mld i zapowiadają następne, budżet i tak był bez tego napięty jak guma od gaci, kto za to zapłaci? bo chyba nie rząd i odbiorcy socjalu?

Ale jest ok, nic się nie dzieje, bieszta kredyty, kupujda domy...

title

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0