@Adam Boduch:
Ja nie poświęciłem tyle czasu na myślenie nad tym tematem (i sprawdzenie różnych rozwiązań) jak Ty. Na tę chwilę, z tego co wymyśliłem/zaobserwowałem, muszę powiedzieć, że stylowanie linków tutaj nie za bardzo mi się podoba. Nie żebym się bał powiedzieć, że jest tragiczne -- nie uważam, że jest bardzo źle. Ale nie jest też za dobrze.
Jeśli chodzi o fragmenty kodu pisane inline, to na pewno spróbowałbym uniknąć pisania tego kodu na zielono. Sprawdziłbym jakiś odcień szarości. Może nawet ciemnoszary kolor. Jestem przekonany, że kontrast będzie wystarczający i że łatwo będzie znaleźć instrukcje wewnątrz tekstu. Tak naprawdę to często wystarczy jedynie zastosowanie czcionki o stałej szerokości, bez żadnej zmiany koloru. Couriera bardzo łatwo odróżnić od takiego Ariala, szczególnie gdy mamy chociaż dwie litery. W przypadku kodu inline nie chodzi o to, by fajnie to wyglądało czy nawet nie aż tak bardzo o to, by łatwo można było wyszukać w tekście identyfikatory. Chodzi o to, żeby czytając tekst widzieć, co jest identyfikatorem, a co nie.
Ja nieraz stosuję jedynie wyróżnienie krojem pisma. Często modyfikuję też stopień pisma (tj. "rozmiar fontu"), bo Courier w porównaniu do innych krojów bywa za wielgaśmy. Nieraz dam troszkę inny kolor (nawet bardzo ciemny szary -- to ledwo zauważalne), a nieraz nie. Zobacz zresztą jak to się robi w książkach. Oni tam naprawdę rzadko używają koloru do oznaczenia identyfikatorów w tekście. Nie pamiętam kiedy coś takiego widziałem. Tutaj mamy nieco inne medium, ale przykład z książkami czy publikacjami papierowymi poświadcza, że kolor nie jest aż tak superniezbędny.
Tak czy siak, wyróżnienie kodu trzeba testować w środku tekstu -- czy to prawdziwego posta wziętego z forum, czy to lorem ipsum poprzetykanego instrukcjami. Nie ma co wypisywać jednej linijki kodu inline i pod nią umieszczać link, bo to dla kodu inline nienaturalne (tak tylko mówię; wiem, że tutaj specjalnie to tak wstawiłeś dla porównania).
Co do tego Delphi to IMO wygląda to nie za ciekawie. Bez podkreślenia na pewno byłoby czyściej. To miejscami wygląda jak chmury tagów. W takich chmurach podkreślenie zaśmieca widok (dużo dodatkowych, długich linii), ale pomaga rozgraniczyć poszczególne linki (jeden link rozciąga się tam, gdzie jest jedno nieprzerwane podkreślenie). To rozgraniczenie można jednak zapewnić, wstawiając pomiędzy linkami jakiś ogranicznik. Niektórzy wstawiają pałkę |
, ja przy dużej liczbie linków preferuję delikatną kropeczkę podobną do gwiazdki *
, coś takiego: ·
. Można też poradzić sobie bez ogranicznika, samymi marginesami pomiędzy linkami. Zwykle wystarczy, by odstęp pomiędzy linkami był 2-3x większy od szerokości odstępu pomiędzy wyrazami (tzw. spacji :P).
Uważam, że w ogóle zaskakująco trudno osiągnąć ZEN jeśli chodzi o linki bez podkreśleń (a podkreślenia zaśmiecają często widok). Nieźle udaje się to IMO Twitterowi. Tam prawie wszystkie linki są niebieskie (a ten kolor wciąż podpowiada, że to link, a nie co innego), poza paskami nawigacyjnymi i linkami pomocniczymi np. w nickach. Podkreśleń nie stosują w ogóle -- jedynie w :hoverach. No ale Ty niebieskiego przy tej palecie barw strony raczej nie możesz użyć ;).