Jak znaleźć znajomych?

1

Taki jesteś ekspert od psychologii, a nie potrafisz utrzymać dłuższej znajomości i nie wiesz nawet o tak podstawowej rzeczy, że różnica wieku, gdy kobieta jest młodsza nawet o kilkanaście lat nie jest większym problemem. No, ale spoko.

Jeśli chcesz poznać ludzi, którzy interesują się tym samym, co ty i mieszkasz w dużym mieście (lub blisko) to:
meetup.com

Jeśli chcesz poruchać / poznać dziewczynę raczej short-termowo:
tinder.

Jeśli chcesz utrzymać ludzi koło siebie na dłużej to przestań over-analizować psychologicznie wszystkich aspektów tej relacji, tylko spraw, żeby wspólne spędzanie czasu było przyjemne.

0

Kolega nie chodzi na imprezy ale chodził do pracy szkoły i na studia, i właśnie dlatego twierdzi że nie studiach w szkole pracy się nie da. Bo jak by się dało a on tego nie umiał to znaczyło by że jest gorszy. Ale on nie jest gorszy on się zna na PSYCHOLOGI i potrafi dobierac ludzi to jest super iteligentny gość. A ponieważ on jest taki super wspaniały a chodził do szkoły i nikogo nie poznał to wniosek jest z tego taki że w szkole się nie da. Trzeba chodzić do klubów i naszalone imprezy rodem z filmów familijnych(lub MTV dla crejzoli). Ale on nie może chodzić na takie imprezy bo nie ma znajomych(i bo nie istnieja:P), to nie jego wina. On jest OK tylko ma takiego pecha... (kolo sie zamyka)
@The_Visitor

1

Ja co prawda nigdy nie rozumiałam dziewczyn, które preferują (dużo) starszych od siebie facetów, ale jest coś takiego jak "wzór na optymalny wiek partnera w związku":

N = twój wiek
N/2 + 7 = min. wiek partnera
(N-7)*2 = max. wiek partnera

Wynika z tego, że dla 30-latka związek z 20-paro letnią studentką jeszcze nie jest niczym niepokojącym.

0

to zależy, teraz bardzo często młodzi ludzie siedzą przed kompem i grają tyjąc i nie rozwijając się, taki 30-40 latek który ćwiczy na siłce kilka lat, wcześniej brykał na rowerze, grał w piłę, więcej unikał "fejsbuka" ma poukładane w głowie jest ciekawszym partnerem i potrafi wyważyć pewne aspekty w życiu

tak samo jest z kobietami, kanapa, seriale, brak zainteresowań, więc niech będzie chociaż młoda i witalna przez jakiś czas :)

p.s. oglądałem ostatnio "The Graham Norton Show" z Kevin Costnerem który ma już 61 lat, a nadal wygląda nieźle i ma ciekawe rzeczy do powiedzenia, jak on mówi to wszyscy go słuchają z zaciekawieniem, naprawdę warto posłuchać kilka jego wypowiedzi:

0

O czym Wy w ogóle piszecie? Różnica wieku nie jest problemem? A to że w młodszym wieku się inaczej patrzy na świat i są inne potrzeby to nie ma znaczenia? Jestem od wielu z Was przynajmniej o dekadę starszy, niedawno stuknęło mi 37 lat. Wczoraj (i jeszcze nie tak dawno temu) byłem na dyskotece. Dziewczyny ładne ale w wieku powiedzmy 18 - 22 lat a więc o wiele ode mnie młodsze. Regularnie również jeździłem na jakieś lokalne imprezy plenerowe, o wiele więcej ludzi ale sytuacja jest podobna.

Po kolei każda panienka wychodzi za mąż a ja mam nie odparte wrażenie, że te dziewczyny na dyskotekach to już nie dla mnie a ja już jestem za stary. Oczywiście jestem w stanie wierzyć w to że owe panienki lecą na starszych facetów. Tylko odpowiedzcie mi na pytanie: jak to ma wyglądać? Związek z laską w wieku powiedzmy 18 - 20 lat a mi stuknęło już 37 i jak na to otoczenie? O wiele młodszy ode mnie kolega z dobrym bajerem (w sumie też kiedyś udało mi się zbajerować i to nie raz jedną z panienek, były to jednak przygody na jeden wieczór i nic poza tym) z łatwością mógłby mi taką laskę odbić.

Jestem jednym z typowych nerdów informatycznych, dużo siedzę co prawda przed komputerem ale staram się to ograniczać. W tym wieku już inaczej się myśli niż w wieku 20 - 25 lat a i potrzeby zupełnie inne.

0

Co ty w ogóle sobie myślisz? Jak 20 latka chce być z 90 latkiem to na pewno go kocha. Takie wzory są do d**y, nie zawsze jest pięknie, facet ma dopiero 5 laskę, a laska potem, która go rzuciła nie chce facet co nie miał żadnej. Bo to debil i tak życie wygląda.

Po pierwsze poćwicz składnię, bo nie rozumiem o co Ci chodzi w 3-cim zdaniu, po drugie jeżeli 20-latka chce być z 90-latkiem, to prawie na pewno go nie kocha (kocha co najwyżej kwotę na jego koncie w banku i majątek jaki mu zostawi w spadku, w takim wieku powinien już niedługo kopnąć w kalendarz), po trzecie wzór który podałam jest na najbardziej optymalny wiek partnera, oczywiście mogą się zdarzyć wyjątkowe sytuacje takie jak szczera miłość między 20-latką i 90-latkiem, ale w większości przypadków zbyt duża różnica wieku nie towarzyszy zdrowym relacjom (najczęstszy schemat w takich przypadkach to: ona jest z nim dla kasy, on z nią dla seksu).

czysteskarpety napisał(a):

teraz bardzo często młodzi ludzie siedzą przed kompem i grają tyjąc i nie rozwijając się

czysteskarpety napisał(a):

tak samo jest z kobietami, kanapa, seriale, brak zainteresowań

Jeżeli większość twoich znajomych tak się zachowuję, to współczuję i szczerzę zalecam zmianę otoczenia.

0

Marudzisz jakbyś miał nie 37 a 87 lat. W twoim wieku z dziewczyną wieku 18-22 lat nie bierze się ślubu, tylko bajeruje i bzyka się ją. Tym bardziej, że wszystkie są głupie jak but. A ktoś inny ci ją odbije nie dlatego, że jesteś starszy,a dlatego że ona daje każdemu o po to chodzi na dyskoteki

0
Fhjjjj napisał(a):

Marudzisz jakbyś miał nie 37 a 87 lat. W twoim wieku z dziewczyną wieku 18-22 lat nie bierze się ślubu, tylko bajeruje i bzyka się ją. Tym bardziej, że wszystkie są głupie jak but. A ktoś inny ci ją odbije nie dlatego, że jesteś starszy,a dlatego że ona daje każdemu o po to chodzi na dyskoteki

Ale nie jest niczym dziwnym że gościu w wieku 30+ będzie raczej myślał o żeniaczce a te dziewczyny są młode i jak tu napisałeś co innego mają w głowie. Po 30-tce generalnie już większą rolę odgrywa stabilizacja. Pójdziesz na dyskotekę, zbajerujesz i bzykniesz jedną z tych panienek, wpadniesz, w moim otoczeniu w praktyce oznacza to żeniaczkę :-) U nas nikogo to już nie dziwi, wpadka dotyczyła wielu moich znajomych. No ale nie było aż takiej różnicy wieku. Nie wiem, są chyba inne wartości niż to co napisałeś :-)

0

oj tam, ty już wiesz jak będzie, jak te wszystkie sąsiadki z okna :D

0
lath napisał(a):

Ja co prawda nigdy nie rozumiałam dziewczyn, które preferują (dużo) starszych od siebie facetów, ale jest coś takiego jak "wzór na optymalny wiek partnera w związku":

N = twój wiek
N/2 + 7 = min. wiek partnera
(N-7)*2 = max. wiek partnera

Wynika z tego, że dla 30-latka związek z 20-paro letnią studentką jeszcze nie jest niczym niepokojącym.

To nie jest żaden optymalny wiek, tylko "standard creepiness rule": https://xkcd.com/314/
Gwoli ścisłości - jest to żartobliwy komiks, a nie badania naukowe.

0

Nie rozumiem co to za jakieś dziwne teorie z tym podanym wyżej wzorem? Na podstawie moich obserwacji mojego otoczenia widać jednoznacznie, że najczęściej jest dość niewielka różnica wieku (może do max 3-4 lat) między mężczyzną a kobietą, najczęściej panienki są młodsze. Wydaje mi się że tu powinna rządzić statystyka (i rozkład Gaussa) a nie jakieś wzięte nie wiadomo skąd wzory. Na podstawie czego niby jest ten wzór?

0

A weźcie na ten przykład Marka Kondrata. Bzykał córkę kumpla nastoletnią (konkretnie Grzegorza Turnaua), a teraz to jego żona jest. Można? Można

0

Muszę skorygować kilka błędnych asumpcji:

1. Że lubię narzekać:

szarotka napisał(a):

Tak szczerze, to mało kto chce sie kumplować i raczej żadna dziewczyna nie chce się związać z:

  • marudą,
  • nikt nie lubi, osób które chcą obarczać nas swoimi problemami i to nie ma nic wspólnego z tym, że ktoś jest dupkiem i ma cie gdzieś, każdy ma swoje problemy i twoje wyimaginowane nie są niczym szczególnym, a spotkania towarzyskie są po to aby sie wyluzować a nie płakać w rękaw. Oczekiwać wsparcia mozesz od długoletnich przyjaciół, żony, rodziny. Ale też nie leć do nich z każdą pierdołą.
karolinaa napisał(a):

każdy ma jakieś swoje problemy - chciałbyś wysłuchiwać o problemach i kogoś wspierać?

Aha, czyli jak na forum anonimowo proszę o pomoc w problemach to oznacza, że w realu też cały czas narzekam? Nie wiem skąd doszłyście do takich genialnych wniosków.

2. Że jestem ekspertem od psychologii:

karolinaa napisał(a):

przestań czytać te teorie tych psychologów jak oni nawet porządnego zjazdu z benzo nie przeżyli.

Nie tyle o teorię psychologów mi chodzi co poznawanie siebie, swoich możliwości mi chodzi, coś w stylu Twojej przygody benzo i 5g palenia jara mnie to do czego mnie to może zaprowadzić. Nazwijmy to samodoskonaleniem nie psychologią.

szarotka napisał(a):

nie wiem jak twoje ogarnięcie życiowe, ale wydaje się że słabo.

Określasz ogarnięcie życiowe na zasadzie powierzchownych danych, że mam 30 lat i mam 0 znajomych - dla Ciebie to wystarczające dane żeby powiedzieć, że ktoś nie jest zaradny. Ta sama logika gdzie ktoś jest pewnie mądry bo skończył inżynierię sanitarną na politechnice. Nie, nie każdy jest. Nie wiesz, że skończyłem studia, przeszedłem doradztwo zawodowe, pracowałem w kilku miejscach. Ale jak widać daleko idące wnioski można wyciągać ze szczątkowych danych. Masz rację "wydaje się". W ogóle ile Ty masz lat bo może sama nie rozumiesz że wiek nie determinuje komu jak życie się ułoży. Ale z drugiej strony normalnym jest, że odezwą się "pragmatycy" co wyprowadzili się z domu mając 22 lat nauczyli się smażyć kotlety i będą belfrować tym którzy lubią lawirować czasem latami zanim podejmą decyzję. Bo tak mają. Bo tak ich natura stworzyła. Inny proces decyzyjny.

0

@The_Visitor

To mi się absolutnie nie trzyma kupy. Wiek 30 lat i 0 znajomych? Zresztą nie ważne jaki wiek. W jakich to trzeba żyć warunkach żeby nie mieć żadnych znajomych? Każdy jakichś ma, to czy utrzymuje z nimi kontakt to już inna sprawa. O co Ci właściwie chodzi?

2

Kolego, nie oczekuj wsparcia od nieznajomych. Oni z reguły zechcą wykorzystać każdą słabość, którą u ciebie zauważą aby ci dokopać. Albo dla zabawy, albo dla podleczenia własnych kompleksów i satysfakcji że ktoś ma jeszcze gorzej.

Zobacz, że nawet tu na tym forum wszyscy wbijają ci szpile. Tak będzie zawsze gdy zrobisz z siebie ofiarę. Słabi nie otrzymują pomocy, słabi są wdeptywani w ziemię.

0
Wibowit napisał(a):

To nie jest żaden optymalny wiek, tylko "standard creepiness rule": https://xkcd.com/314/
Gwoli ścisłości - jest to żartobliwy komiks, a nie badania naukowe.

To prawda, ta zasada stała się czymś w stylu internetowego virala, ale w pewnym stopniu (choć nie w 100%, szczególnie w przypadku maksimum) pokrywa się z preferencjami osób w danym wieku:
https://www.psychologytoday.com/blog/meet-catch-and-keep/201405/who-is-too-young-or-too-old-you-date

0

tez nie mam znajomych ale za to mam kontakt z Bogiem :)

0

Preferencje są takie, że faceci najbardziej lecą na 20-tki, niezależnie od własnego wieku: http://www.mirror.co.uk/news/real-life-stories/startling-dating-graphs-reveal-what-4194587
I to prawdopodobnie dlatego, że oś zaczyna się od 20-tu :]

1

Jeżeli chodziłeś do szkoły, potem studiowałeś i pracowałeś w kilku miejscach jak to mówisz i nie masz znajomych to raczej ich nie znajdziesz, po prostu jesteś jednym z tych osób z którymi się nie da rozmawiać, bo jakby było inaczej to nie miał byś 0 znajomych. Także możesz mówić co chcesz i myśleć jacy to ludzie są źli, ale uświadom to sobie, że nikt nie będzie się zmuszał do rozmowy z "typami" którzy tak pie.....lą. Czasami się znajdzie jakiś samarytanin, który próbuje kogoś aktywować społecznie aczkolwiek rzadko kiedy to działa, bo po prostu ludzi się nie da zmienić jeśli uważają, że z nimi jest wszystko w porządku a inni są źli.

0
The_Visitor napisał(a)

Wracaj na demotywatory skąd przyszedłeś kurwo. Twoja matka robi mi loda

The_Visitor napisał(a)

Spie**** szczeniaku

The_Visitor napisał(a)

dla mnie jesteś zwykłą kur** która mi wypnie odbyt jak o to poproszę. Szczeniaku zamilknij jak PAN ci karze

Panu już podziękujemy. Dział Flame ma mniejszą moderację póki przestrzega się pewnych reguł. Już w pełni rozumiem skąd ten brak znajomych. Tutaj już Ci nie pomożemy. Miesięczna przerwa w dostępie do forum na przemyślenie dobrych rad, które tutaj padły.

1

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1