algorytm świadomości

0

Mam na zadanie domowe zaprogramować samoświadomy system.

Ale mam problem z określeniem:
jakie konkretnie, warunki minimalne do spełnienia są, z grubsza, miałby spełniać taki system?

Na razie mam jeden taki warunek:
system działa trwale i samoistnie, co w szczególności znaczy, że gdy nie ma nic do roboty,
tj. brakuje zleconych zadań, wtedy sam sobie szuka celu działania, i realizuje go.

3

Mam na zadanie domowe zaprogramować samoświadomy system.

zapomniałeś wspomnieć że przyleciałeś do nas z roku 3014 w swoim wehikule czasu :D

1

SHODAN O_O

0

A który tu macie rok... wg standardowego kalendarza Galaktycznego? :)

Jest jakiś zasadniczy problem z określeniem cech, czy też funkcji, świadomości? Bo chyba to jest tu kluczowe.
Wydaje mi się że system musi stale analizować swoje zasoby - zgromadzone dane, swoją historię, itd.
oraz posiadać pewną hierarchę zadań, celów, coś jak plan życia człowieka: od doraźnych, prostych, aż do takich mitycznych, asymptotycznych jak marzenia.

0

Nie. Kluczowe to są tutaj pewne problemy z którymi komputery sobie nie radzą:

  • efektywna reprezentacja wiedzy (nie danych, tylko wiedzy!)
  • efektywne przetwarzanie informacji, kojarzenie, szukanie powiązań, wnioskowanie
0
Shalom napisał(a):

Nie. Kluczowe to są tutaj pewne problemy z którymi komputery sobie nie radzą:

  • efektywna reprezentacja wiedzy (nie danych, tylko wiedzy!)
  • efektywne przetwarzanie informacji, kojarzenie, szukanie powiązań, wnioskowanie

Przecież to jest tylko takie wrażenie z pobieżnej obserwacji objawów bardzo złożonego systemu przetwarzania.
Co też wcale nie znaczy, że algorytm musi być również skomplikowany.
Zwykle wystarczy dużo danych, i kilka prostych operacji, potem sumator, czy integrator - jakieś złożenie tego wszystkiego, i to już się jakby zatraci... czy raczej my się zatracimy - mózg nie wyrabia, a wtedy zaczyna redukować... :)

W fizyce jest wiele bardzo złożonych procesów, które dają niby prosty, oczywisty efekt.

Np. takie odbicie w lusterku: dlaczego odbity obraz widać tylko pod odpowiednim kątem, a nie inaczej, np. tak płynnie: pod dowolnym kątem, ale coraz gorzej im większy kąt?
A dodatkowo, żeby było zabawnie: zasłaniamy połowę padającego strumienia światła.
I co się dzieje?
Logika podpowiada że otrzymamy tylko połowę obrazu, no ale niestety - widzimy nadal cały, jedynie nieco ciemniejszy...

2
antrop napisał(a):

... Logika podpowiada że otrzymamy tylko połowę obrazu ...
Odradzam użycia kobiecej logiki w jakimkolwiek przypadku.

0

Co też wcale nie znaczy, że algorytm musi być również skomplikowany.
Zwykle wystarczy dużo danych, i kilka prostych operacji, potem sumator, czy integrator - jakieś złożenie tego wszystkiego, i to już się jakby zatraci... czy raczej my się zatracimy - mózg nie wyrabia, a wtedy zaczyna redukować

Tak też ludzie myśleli 40 lat temu jak wymyślono sieci neuronowe. I minęło te 40 lat a sieci neuronowe nie dość że wcale nie rozwinęły się tak jak planowano, to jeszcze w wielu miejscach zostały zastąpione przez inne, czytelniejsze rozwiązania (sieci bayesa, drzewa decyzyjne, reguły asocjacyjne i wiele innych).

Niestety ale komputery nadal doskonale radzą sobie z szybkim wykonywaniem prostych, powtarzalnych operacji i w zadaniach ściśle "specjalizowanych" ale zupełnie nie radzą sobie w zadaniach ogólnych, abstrakcyjnych i wymagających "kojarzenia". Zamiast wymyślać koło na nowo wpisz w google "reprezentacja wiedzy" i czytaj.

0

Wydaje mi się że on chce tylko takiego sima zrobić, który po prostu ma listę zadań, które może robić i sobie je wykonuje, coś w stylu jest głodny to trzeba coś zjeść itd.

0
Shalom napisał(a):

Tak też ludzie myśleli 40 lat temu jak wymyślono sieci neuronowe. I minęło te 40 lat a sieci neuronowe nie dość że wcale nie rozwinęły się tak jak planowano, to jeszcze w wielu miejscach zostały zastąpione przez inne, czytelniejsze rozwiązania (sieci bayesa, drzewa decyzyjne, reguły asocjacyjne i wiele innych).

Chyba mówisz o tej naiwnej koncepcji spontanicznego powstawania świadomości z samej tylko złożoności.
Niektórzy tak sobie kiedyś to wyobrażali, a i dziś wielu tak kombinuje:
po przekroczeniu pewnego magicznego progu złożoności systemu, on automatycznie uzyska świadomość.

Reprezentacja danych również nie ma tu większego znaczenia, pomijając sprawy technicznej - szybkość dostępu, itd.
Reprezentacja danych to jest coś jak język w przypadku ludzi - angielski, czy szwedzki nie są lepsze o polskiego.

Pewnie w angielskim, czy chińskim można wyrazić coś lepiej - szybciej, zwięźlej, dokładniej, niż w polskim,
ale są również odwrotne przykłady - polski okaże się skuteczniejszy...

Weźmy np. takich prymitywnych Eskimosów.
Podobno w ich języku jest, czy było, kilkanaście różnych słów na to co my nazywamy jednym: śnieg.

Shalom napisał(a):

Niestety ale komputery nadal doskonale radzą sobie z szybkim wykonywaniem prostych, powtarzalnych operacji i w zadaniach ściśle "specjalizowanych" ale zupełnie nie radzą sobie w zadaniach ogólnych, abstrakcyjnych i wymagających "kojarzenia". Zamiast wymyślać koło na nowo wpisz w google "reprezentacja wiedzy" i czytaj.

W teorii algorytmów genetycznych napotkałem taki dowód: sposób kodowania danych, w tym przypadku tych genomów/chromosomów, nie ma żadnego wpływu na późniejsze działanie algorytmu, tz. czy on znajdzie dokładnie to samo rozwiązanie, np. po 1000 populacja, nieważne jak to tam sobie zakodujesz.

Zatem co decyduje od efektywności?
Algorytm oczywiście, bo tam nic innego już przecież nie ma: są tylko dane i algorytm.
Fizycznie widzimy tylko dane - te sieci neuronów w mózgu, no ale algorytmu nie widać, niestety...

0

0

To jest chyba typowy system ekspertowy.
Takie coś polega głównie na zakodowaniu kilkaset reguł wnioskowania.

Przeciętny specjalista - ekspert ze swojej dziedziny, np. lekarz, detektyw, czy mechanik samochodowy,
w wieloletniej praktyce wypracowuje właśnie z kilkaset reguł góra - zaledwie... no i okazuje się że tyle wystarczy.

1

Takie coś polega głównie na zakodowaniu kilkaset reguł wnioskowania.

Chłopie czy ty masz jakiekolwiek pojęcie w tym temacie czy tak sobie tylko trollujesz? o_O Takie pojęcia jak uczenie maszynowe ci coś mówią? Inferencja reguł i drzew decyzyjnych?
Na pewno naukowcy od Watsona przez te całe lata pracy nad nim "kodowali sobie reguły" i zrobili "typowy system ekspertowy". Kończę zaglądać do tego tematu bo jeszcze mi iq spadnie od czytania twoich postów... Ale kusi mnie przeniesienie tego do perełek.

0
antrop napisał(a):

Chyba mówisz o tej naiwnej koncepcji spontanicznego powstawania świadomości z samej tylko złożoności.
Niektórzy tak sobie kiedyś to wyobrażali, a i dziś wielu tak kombinuje:
po przekroczeniu pewnego magicznego progu złożoności systemu, on automatycznie uzyska świadomość.

To się nazywa emergencja i jestem ciekaw na jakiej podstawie nazywasz tę koncepcję naiwną. Chciałbym zauważyć, że to już raz się zdarzyło - jakieś dwa czy trzy miliardy lat temu na naszej nieszczęsnej planecie powstały algorytmy dna (używając skrótu myślowego) które dały w rezultacie świadomość.

2

Wut? Algorytmy DNA? Musiałem chyba przespać lekcję przyrody w 4 klasie podstawówki, bo do tej pory wydawało mi się, że DNA to kwas deoksyrybonukleinowy, a nie algorytm, i raczej nie mają zbyt wiele wspólnego ze świadomością - wszak DNA mają wszystkie istoty żywe, ale trudno mówić o świadomości wśród np. grzybów albo bakterii.

Hmm... chyba, że nie zauważyłem tego (używając skrótu myślowego). Potężny jest ten skrót myślowy, skoro skurczył DNA tak bardzo, że przemienił się z substancji chemicznej - nośnika informacji w algorytm. Ja w takim razie będę od dziś korzystał z mojego własnego skrótu myślowego: ciasto nie będzie już wyrobem cukierniczym, tylko ssakiem łożyskowym z rzędu parzystokopytnych.

0

Skrót myślowy był potężny. Pierwsze dna było niesamowicie prymitywne, ale powstało emergentnie i wytworzyło w toku ewolucji świadomość. Tak samo może być ze świadomością w np. sieci. Może ona powstać z dużo prostszych algorytmów w toku doboru (niekoniecznie naturalnego). Nie musi to być od razu władca marionetek, który wynurzy się z odmętów internetu.
DNA jest nośnikiem informacji i ta informacja zawiera w sobie masę złożonych algorytmów, choćby algorytm rozwoju płodu w łonie matki. Chyba, że uważasz, że mężczyzna swoim penisem programuje macicę kobiety, tak aby odpowiednio umieściła zarodek, karmiła go przez łożysko i okresowo sprawdzała stan płodu, czy aby już można uruchomić procedurę porodu, wtedy na prawdę przespałeś lekcję biologii (akurat miałeś dna na jakiejśtam przyrodzie w 4 podstawówki) Może celniejsze byłoby porównanie do maszyny turinga - samozmieniającej się bazy danych zawierającej (tak, dokładnie) algorytmy. Mam na myśli całą populację, a nie poszczególne jednostki.

0

mężczyzna swoim penisem programuje macicę kobiety lul, jeden polityk mi się przypomniał :)

No nie do końca z tym algorytmem rozwoju płodu. DNA przechowuje algorytmy, owszem, ale o sposobie wytwarzania białek i tego, do której organelli gotowe białko wysłać, oprócz tego jak często mają być wytwarzane białka, w jakich okolicznościach należy to wykonać, a czasami nawet, w której konkretnie tkance i komórce ma być przeprowadzony proces. Koniec! DNA wpływa tylko na pojedyncze komórki...

...które następnie dokonują na podstawie otrzymanych białek zmian, łączą się w tkanki, a te w organy. To te organy wykonują całą pracę (np. rozwój płodu :D). Owszem, możesz teraz powiedzieć "ale sam właśnie napisałeś, że to dzięki DNA powstały te organy", ale uznawanie, że to DNA jest "winne", jest podobne do skazania na więzienie pomniejszego pracownika farby produkującej noże dlatego, że jedno z jego "dzieł" zostało użyte do morderstwa :]

0
ShookTea napisał(a):

DNA przechowuje algorytmy, owszem, ale o sposobie wytwarzania białek i tego, do której organelli gotowe białko wysłać, oprócz tego jak często mają być wytwarzane białka, w jakich okolicznościach należy to wykonać, a czasami nawet, w której konkretnie tkance i komórce ma być przeprowadzony proces. Koniec!

To mało? Komputer "rozumie" i jest w stanie zapisywać i odczytywać tylko 0 i 1, a proszę jakich rzeczy można dokonać za jego pomocą.

ShookTea napisał(a):

DNA wpływa tylko na pojedyncze komórki...

... które wraz z rosnącym poziomem abstrakcji tworzą konkretne narządy (tj mózg- siedlisko świadomości) i cały organizm. Zresztą - sama nazwa już daje do myślenia: kod DNA :)
Sednem mojej wypowiedzi było zauważenie, że świadomość człowieka powstała samoistnie, lub, jak kto woli: ciąg wydarzeń prowadzący do powstania świadomości został zapoczątkowany samoistnie. Chyba, że ktoś wierzy w starszego pana, który z nudów coś tam kombinował z prochem, ale to już temat na inną dyskusję o tym co jest naiwne.

0

nie, kompiter nie rozumie. przez procesor płynie prąd o zmiennym napięciu. napięcie poniżej pewnej wartości reprezentowane jest jako zero, powyżej niej jako jeden(a raczej TRUE/FALSE). to wszystko. i procesor nie zapisuje. on przesyła tam, gdzie należy. elementarna wiedza.

Atlas500 napisał(a):

... które wraz z rosnącym poziomem abstrakcji tworzą konkretne narządy (tj mózg- siedlisko świadomości) i cały organizm. Zresztą - sama nazwa już daje do myślenia: kod DNA :)
Sednem mojej wypowiedzi było zauważenie, że świadomość człowieka powstała samoistnie, lub, jak kto woli: ciąg wydarzeń prowadzący do powstania świadomości został zapoczątkowany samoistnie. Chyba, że ktoś wierzy w starszego pana, który z nudów coś tam kombinował z prochem, ale to już temat na inną dyskusję o tym co jest naiwne.

gdyby to było takie proste, że od samej złożoności i poziomu abstrakcji zależy to czy ta świadomość jest czy jej nie ma...

za przeproszeniem, zaczynasz od d* strony. najpierw zwrócić należy uwagę, do jak wielu rzeczy zdolny jest umysł świadomy- do uczenia się i wyciągania wniosków. to dużo więcej niż tylko powtarzanie i szukanie w pamięci, co jest jedyną "umiejętnością" bardzo zaawansowanych, jak na dzisiejsze czasy "systemów inteligentnych".

zdolny jest do samodzielnego organizowania, porządkowania, szufladkowania zdobytej wiedzy, doświadczeń. grywałeś w dzieciństwie z kolegami w skojarzenia?

zauważ: pewne słowa(a raczej to, co reprezentują) wywołują podobne skojarzenie u większości osób. inne wywołają podobne skojarzenie tylko w obrębie jakiejś grupy. nazwisko nielubianego nauczyciela wśród uczniów jednej klasy wywoła skojarzenia bardzo zbliżone, ale jeśli to samo nazwisko padnie podczas gry z osobą, która danego nauczyciela widziała tylko parę razy na korytarzu, skojarzenie będzie już inne. jest też bardzo wiele słów, które w każdym człowieku wywołają zupełnie odmienne skojarzenie.

z pozoru niewinna i mało ambitna gra w skojarzenia świetnie pokazuje, że każdy świadomy i myślący organizm organizuje swoją wiedzę i nabyte doświadczenia w najróżniejszy sposób-taki, jaki jest dla jednostki najbardziej optymalny. tego się nie da narzucić, to przychodzi samo. złożoność powiązań pomiędzy znaczeniami wyrazów(rozumujemy wyraz poprzez jego znaczenie. nazwa to tylko abstrakcyjna forma nadawana mu na zewnątrz) jest wynikiem porządkowania, układania i kojarzenia ze sobą znaczeń, a nie ich przyczyną. wniosek z tego się nasuwa taki, że tworzenie sieci neuronowej przy założeniu, że dzięki samej złożoności będzie inteligentna to ożywianie zmarłego- wszystko niby działa i żyje, ale w środku absolutna pustka.

i oto odpowiedź na pytanie, dlaczego sieci neuronowe tworzone przed czterdziestu laty zawiodły, oraz dlaczego zaczynanie tworzenia świadomości w ten sposób jest tak żałośnie naiwne.

a jaka jest rola DNA? kieruje życiem pojedynczej komórki, która jest najmniejszą formą życia w organizmie. sam sobie odpowiedz, czy ma się to jakoś do świadomości.

w starszego pana nie wierzę. wierzę w istotę tak doskonałą, że nie jest jej do niczego potrzebne ciało ani forma. istotę przepełniającą cały wszechświat i dużo więcej przestrzeni oraz iejsca zupełnie z przestrzenią niezwiązanego, która sprawiła, że jestem i która za kilkadziesiąt lat oddzieli moją duszę od ułomnego ciała(ciało z definicji nie jest i być nie może doskonałe) i zabierze ją do Raju.

0
sockenesser napisał(a):

nie, kompiter nie rozumie. przez procesor płynie prąd o zmiennym napięciu. napięcie poniżej pewnej wartości reprezentowane jest jako zero, powyżej niej jako jeden(a raczej TRUE/FALSE). to wszystko. i procesor nie zapisuje. on przesyła tam, gdzie należy. elementarna wiedza.

Srsly? Jeszcze poproszę wykład z fizyki półprzewodników i architektury tranzystorów w ogóle.

sockenesser napisał(a):

a jaka jest rola DNA? kieruje życiem pojedynczej komórki, która jest najmniejszą formą życia w organizmie. sam sobie odpowiedz, czy ma się to jakoś do świadomości.

Aha, dna kieruje życiem komórki, a świadomość płynie jak rozumiem z "duszy"? A te wszystkie neurony, mózgi, móżdżki i rdzenie nerwowe to dla picu?

Robi się offtopic.

0

@Shalom tró :]

@Atlas500 odsyłam Cię do mojego drugiego postu (zaczynającego się na "mężczyzna swoim penisem programuje macicę kobiety lul, jeden polityk mi się przypomniał"), ponieważ najwyraźniej go nie przeczytałeś - zwróć uwagę zwłaszcza na ostatnie zdanie! Napisałem w tamtym poście przecież, że DNA steruje komórkami, które łączą się w narządy (czyli dokładnie to, co "wykrzyczałeś" na mnie post później), ale to jest jedyne działanie DNA - sterowanie komórką (sprostowanie: nie "życiem komórki", ponieważ komórka jako taka nie jest istotą żywą).

Mały przykład, od Ciebie: "Aha, dna kieruje życiem komórki, a świadomość płynie jak rozumiem z "duszy"? A te wszystkie neurony, mózgi, móżdżki i rdzenie nerwowe to dla picu?"

Nie. Neurony są zbudowane dzięki delikatnej pomocy DNA, zaś mózgi, móżdżki i "rdzenie nerwowe" (czymkolwiek one są) są zbudowane z neuronów (przynajmniej tak mi się wydaje w przypadku "rdzeni nerwowych", bo nadal nie mam pojęcia, co to według Ciebie jest).

BTW, marudzisz na offtopic, który sam tworzysz, geniuszu. Wiele razy już pojawiła się odpowiedź, ale ty jej nie akceptujesz, tylko tworzysz teorie z DNA - a później Robi się offtopic. Przeczytaj sobie cały temat i przyjmij wreszcie do wiadomości to, co jest w nim napisane.

0

Ten wątek to kopalnia offtopiców, ale trzy sprawy dodam jeszcze:

  1. samoświadomość to świadomość swojego istnienia i docelowo (chyba) umiejętność wpływania na własne działanie (np. optymalizacja własnych procesów, nie poddawanie się automatycznej reakcji)

  2. DNA jak najbardziej wpływa na samoświadomość, cykl życia komórki, obecność komórek itd., ale bardzo pośrednio. Upraszaczając całą genetykę (RNA, DNA i te wszystkie p...ierwszej ważności detale) do DNA to jest to owszem, kodem programu budowy organizmu (nie kodem działania).

  3. Ten wątek można rozpatrywać IMHO na dzień dzisiejszy na dwa sposoby:
    a) "bajt w kontekście filozofii egzystencjalnej" - czyli wątek dla filozofów którzy wreszcie poznali meandry liczenia binarnego (10 + 110 = 1000 WOW!) lub usłyszeli coś o komputerach kwantowych na Discovery
    b) jak przy pomocy dzisiaj dostępnych technik uzyskać program który może zadziwić innych swoimi odpowiedziami (co z samoświadomością nie musi mieć wiele wspólnego, ważne żeby miał element WOW) - są już programy udające dzieci lub osoby dorosłe w sieci

Edit: żeby oszczędzić szukania - do 3b) link: www.alicebot.org

0

@ShookTea No tak, nawet mógłbym się z tobą zgodzić, ale wtedy obaj bylibyśmy w błędzie :)

ShookTea napisał(a):

geniuszu

zauważyłeś...

"Neurony są zbudowane dzięki delikatnej pomocy DNA..." tralalala, ale w zasadzie mogłyby się bez tej pomocy obyć. Naukowe wnioskowanie po byku. Wyjaśnij mi jak możesz traktować komórkę jako obiekt zupełnie oderwany od funkcjonalności narządów? DNA determinuje zarówno budowę komórki, jak fakt czy może działać samodzielnie (białe krwinki, plemniki) czy są "zaprojektowane" aby działać kolektywnie z innymi komórkami (mózg, mięśnie) Cały MVC każdej komórki znajduje się w DNA.
Świadomość jest wynikiem wykonania wzorca na budowę narządu mózgu zawartego DNA. Weź inne DNA - i nie ma świadomości. Poza tym świadomość jest tylko jednym z wielu systemów kontroli zawartym w organizmie człowieka. Np. serca nie kontrolujesz świadomie; bije ono zupełnie niezależnie, ba! wie* nawet kiedy przyspieszać bo twój organizm potrzebuje więcej tlenu. (*sprostuje, bo znowu ktoś się przywali - serce nie wie, obszary mózgu, których nie kontroluje się świadomie wiedzą) Przykłady można by mnożyć.
Można by dywagować czy, o ile inteligencja nie jest zero-jedynkowa (występuje niewątpliwa gradacja, powiedzmy: ślimak -> kruk -> małpa -> człowiek), rzecz ma się podobnie ze świadomością. Samo pojęcie świadomości jest trudne do zdefiniowania i ociera się niemal o bycie pierwotnym. Dla mnie to jest przede wszystkim wiedza o własnym istnieniu i zdolność do refleksji (podczas gdy nieświadome zwierzęta są wszystkimi swoimi zmysłami przytwierdzone do swojego tu i teraz).

0
Shalom napisał(a):

Takie coś polega głównie na zakodowaniu kilkaset reguł wnioskowania.

Takie pojęcia jak uczenie maszynowe ci coś mówią? Inferencja reguł i drzew decyzyjnych?

Zgadza się - nic mi to nie mówi, absolutnie nic, podobnie zresztą jak te potoczne i od zawsze mitologizowane terminy: inteligencja, rozum, osobowość, świadomość, itp.

Shalom napisał(a):

Na pewno naukowcy od Watsona przez te całe lata pracy nad nim "kodowali sobie reguły" i zrobili "typowy system ekspertowy". Kończę zaglądać do tego tematu bo jeszcze mi iq spadnie od czytania twoich postów... Ale kusi mnie przeniesienie tego do perełek.

Tak to wygląda - system ekspertowy do jakieś tam gry...
Już kiedyś były tego typu projekty... np. 'uniwersalny rozwiązywacz problemów', nie pamiętam firmy, ale było to aż z 30 lat temu, i system potrafił zdać egzamin na studia, z wynikami przekraczającymi średnią wśród ludzkich-żywych kandydatów.

Mnie interesują cechy konieczne świadomości z punktu widzenia teorii informacji,
a nie jakieś takie mitologiczne pitolenie... o niepodzielności duszy, dwoistości materii i trójosobowości boga, do tego nałogowo grającego w kości.

0
vpiotr napisał(a):
  1. samoświadomość to świadomość swojego istnienia i docelowo (chyba) umiejętność wpływania na własne działanie (np. optymalizacja własnych procesów, nie poddawanie się automatycznej reakcji)

Świetna definicja... tylko szkoda że samosprzężona, znaczy typowa cyrkulacja logiczna.

3
antrop napisał(a):
vpiotr napisał(a):
  1. samoświadomość to świadomość swojego istnienia i docelowo (chyba) umiejętność wpływania na własne działanie (np. optymalizacja własnych procesów, nie poddawanie się automatycznej reakcji)

Świetna definicja... tylko szkoda że samosprzężona, znaczy typowa cyrkulacja logiczna.

Maszyna wirtualna Javy spełnia tę definicję, gdyż:

  1. Ma mechanizm refleksji
  2. Posiada kompilator hotspot do optymalizacji procesów w niej zachodzących
0

To mi się śni, czy autor tematu chce zwyczajnie "wyrzucić do kosza" dorobek nauki od epistemologii do algorytmiki ewolucyjnej, twierdząc, że świadomość nie może być tak złożonym procesem ?

@antrop
Uwierz mi, że nie jesteś jedyna osobą na tym świecie, dla której problem stanowi potoczne spojrzenie na pewne procesy świadomościowe, ale pamiętaj też o tym, że ciężko jest zbudować naukową, roboczą definicję czegoś o czym mamy bardzo słabe pojęcie i możemy jedynie wskazać pewne procesy, czy fragmenty strukturalnego podłoża nawet nie mając pewności, czy są one konieczne (oraz wystarczające).

@vpiotr
Błagam, nie obrażaj filozofii ;)

0
inquis1t0r_temp napisał(a):

@vpiotr
Błagam, nie obrażaj filozofii ;)

Gdzież bym śmiał, jak ktoś potrafi utrzymać się z filozofii, to pełen szacun...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1