Witam,
czy ktoś z użytkowników 4P wybiera się na jakiś obóz komputerowy? :D
np. jakiś jak ten http://www.ecotravel.pl/oboz_let/ladek_zdroj/tourpol_komputer_0.htm wiem, że trochę zlamowaciały, ale fajnie by było kogoś z 4P zobaczyć na żywca. Jakby co bym jechał na pewno ja i Cubix.
Ale ceny, szok :|
Wakacje z kompem? Eeee... na plaze z browarem - marsz!
Boziu maniacy komputerowi, posiedział by tak każdy 8 godzin przed kompem w celach służbowych, nie mając czasu na nic innego to by się odechciało patrzeć na komputery ;)
Bleah. Jak wracam do domu to nawet go nie włączam, przynajmniej rzadko mi się zdarza.
Adam Boduch napisał(a)
Wakacje z kompem? Eeee... na plaze z browarem - marsz!
Jakbyś pomieszkał ponad 20 lat nad morzem to też by ci się nie chciało na nie patrzeć. Do moża mam 50m ostatni raz byłem 3 lata temu(nie licze pijackich libacji, które się tam najczęściej kończyły). A kompałem się 6-7 lat temu.
Góry fascynują mnie tylko zimą(ukochane narty). A latem to najlepiej gdzieś na mazury, do Makowa koło Iławy nad Jeziorak. Miejscówa doskonała 3 ośrodki koło siebie, 2 sklepy(monopolowe), trzy knajpy i bankomat, co więcej do szczęścia potrzeba!
Adam Boduch napisał(a)
Ale ceny, szok :|
Wakacje z kompem? Eeee... na plaze z browarem - marsz!
Nom, browarek może być, ale jeszcze laptop plus iPlus :D
O ja Ciebie - za 2000 koła to już można na jakieś wczasy pojechać ;]
A Adam Boduch tak gada, że wakacje bez kompa i w ogóle, ale pewnie sam by pojechał, tylko się na kategorię wiekową nie łapie :P
RedHot - jeśli jedziesz tam, żeby coś poznać czegoś się nauczyć - to szkoda kasy - zobacz na "szeroki wachlarz" omawianych zagadnień - w te pare dni pokażą Wam jakieś prezentacje, podotykacie monitorów (jak na zdjęciu) i to wszystko. Potraktuj to bardziej jako taką zwykłą kolonię... tyle, że zdecydowanie drogą.
Smiglo napisał(a)
RedHot - jeśli jedziesz tam, żeby coś poznać czegoś się nauczyć - to szkoda kasy - zobacz na "szeroki wachlarz" omawianych zagadnień - w te pare dni pokażą Wam jakieś prezentacje, podotykacie monitorów (jak na zdjęciu) i to wszystko. Potraktuj to bardziej jako taką zwykłą kolonię... tyle, że zdecydowanie drogą.
hehe, no przecież nie jadę tam, żeby się czegoś nauczyć :P~
Nie mówie jedynie, żeby jechać na jakiś obóz taki "komputerowy", ale żeby się styknąć na jakimś obozie ;)
Aj tam komputery, ja zobaczyłem tam Rajd samochodami terenowymi +100 zł (pół dnia) i to jest fajne ;)
Ktos napisał(a)
Aj tam komputery, ja zobaczyłem tam Rajd samochodami terenowymi +100 zł (pół dnia) i to jest fajne ;)
Ej Ktos, my z Cubixem też z Lublina, więc możemy gdzieś startować ;-P
// @Ktos, jak tam potencjał kaktusa? :D
Niestety, ten rajd to element tegoż komputerowego obozu, a już mówimy, że to zły pomysł jest :)
.
A jeżeli chcecie się styknąć z ludźmi z 4p, to może zlot, a nie obóz komputerowy? Być może zlot będzie w tym roku, a jak nie pójdzie tak źle to może się lokalny zlot polska-B w naszym mieście zorganizuje.
PS. Potencjał kaktusa wciąż rośnie i już zaczął przesuwać przedmioty siłą swojego umysłu ;P
jezeli chcesz zobaczyc ludzi z 4p, to szukaj w lesie, nad jeziorem, w gorach :)
nie po to sie sleczy 10mcy w domu opalajac sie od monitora, zeby na wakacje jechac z kompuiterem w tle
lofix napisał(a)
jezeli chcesz zobaczyc ludzi z 4p, to szukaj w lesie, nad jeziorem, w gorach :)
nie po to sie sleczy 10mcy w domu opalajac sie od monitora, zeby na wakacje jechac z kompuiterem w tle
Jestem jak najbardziej za, podpisuje się nogami i rękoma!
Na swoje wojaże nawet komórki nie zabieram!
Tez za - gory panowie, gory! Gdzie tam kompa brac? Te dwa - trzy tygodnie odwykowki to podstawa :D
Red Hot napisał(a)
hehe, no przecież nie jadę tam, żeby się czegoś nauczyć :P~
Nie mówie jedynie, żeby jechać na jakiś obóz taki "komputerowy", ale żeby się styknąć na jakimś obozie ;)
styknąć to ja się wole z dziewczynami, a nie z ludźmi z 4p (bez obrazy). [green]
jak wakacje to naprawde, jak najdalej od kompa, problemów, nauki, projektów itd.
wakacje, to plaża, dziewczyny i browar. :P
Red Hot - jak chcesz mnie w wakacje zobaczyć, to proszę bardzo, ale nie przy komputerze, tylko na koniach. Na obóz jeździecki serdecznie zapraszam :P. Wyjdzie taniej, zdrowiej i przyjemniej. A jak ktoś jadąc na wakacje chce zabierać ze sobą kompa, to może jakaś terapia odwykowa a nie obóz komputerowy?
Smiglo napisał(a)
A Adam Boduch tak gada, że wakacje bez kompa i w ogóle, ale pewnie sam by pojechał, tylko się na kategorię wiekową nie łapie :P
OWNED! [rotfl] [rotfl]
Przepis na moje zdanie o tym:
- wrzuć kilo lofixa do miksera
- mieszając dodaj boducha
- na wysokich obrotach dodaj szczyptę mephira
podawać na zimno, koniecznie nad jeziorem przy namiocie
Marooned napisał(a)
- mieszając dodaj boducha
- na wysokich obrotach dodaj szczyptę mephira
podawać na zimno, koniecznie nad jeziorem przy namiocie
A co ja mialbym niby z nimi robic? :P
Nie no ludzie jestem takiego samego zdania jak większość z tym że zamiast wydawać mamone na jakiś kurs wolę iść do pracy(raczej fizycznej) i dorobić kasiore - jeszcze się uczę w LO i w roku szkolnym to nie ma mowy o pracowaniu.
Nie wspomnę już o samych wakacjach z komputerem! JeJ! Tyle wolnego czasu...nie nie! Tylko nie kompjuter :)
jezeli ktos zalapal sie do polfinalu olimpiady informatycznej to jest oboz za 800zl, tyle ze tam to juz na powaznie jada, algorytmika itp
ale jak dla mnie to
WinQo + RoWieR + Lap(czasem) i duuuuuuuuzia goooora :D
koszt ok 3.5 .. 5zl zalezy od jakosci i producenta wyzej wymienionego trunku ;p
Zastanawiajac sie nad historia zlotow przypomina mi sie pewien motyw: co roku ludzie na forum krzycza - 'chcemy zlotu, przyjedziemy na pewno'. Zloty sa organizowane dosc regularnie (jesli mozna to tak nazwac po 2 latach) - Zlot w wakacje + Warsaw Meeting, jakie sa tego efekty? Zawsze pojawia sie stala grupa modo/admino/ircowiczow, a zapowiadani ludzie z forum siedza w domach i narzekaja - temu za daleko, temu sie nie podoba miejsce, bo to nie jest kolo czyjegos domu, wiatr wieje w zlym kierunku, hotel nie jest 5 gwiazdkowy etc. Wszystko konczy sie na tym, ze nikomu sie nie chce kolejnych zlotow organizowac. Bez krzyku i szumu dzwoni sie do chlopakow ktorych sie zna i spotyka tu i tam raz na jakis czas, zlot czy nie zlot ludzie z 4P spotykaja sie kilka razy w roku. Nam to odpowiada i zawsze zabawa jest wysmienita.
Tak wiec przechodzac do meritum sprawy: niech ktos z forumowiczow zorganizuje taki zlot - wybierze miejsce, zaproponuje terminy, sprawdzi drogi dojazdow i wtedy bedziemy mogli rozmawiac o zlocie.
Marooned napisał(a)
(...) koniecznie nad jeziorem przy namiocie
Nie znosze namiotów, bardziej domki ;) Sam posiadam jeden takowy w Poroście. Lepsze niż namiot i przynajmniej człowiek po pijaku o linki się nie potyka :>
//Koszalin pozdrawia :] - M
Smiglo napisał(a)
... za 2000 koła to ...
sory za max OT ale musze to wiedziec. u nas (w olsztynie) jak ktos mowi 2 kola, to znaczy 2000zl. u was to 2 zl? :)
Adam.Pilorz napisał(a)
Red Hot - jak chcesz mnie w wakacje zobaczyć, to proszę bardzo, ale nie przy komputerze, tylko na koniach. Na obóz jeździecki serdecznie zapraszam :P. Wyjdzie taniej, zdrowiej i przyjemniej. A jak ktoś jadąc na wakacje chce zabierać ze sobą kompa, to może jakaś terapia odwykowa a nie obóz komputerowy?
hehe, nie lubię koni, ihaaaaaaa :)
Wiecie co, ja akurat się z wami w jednej rzeczy nie mogę zgodzić. Ja mam tak, że w trakcie roku szkolnego muszę zakuwać w szkole, rodzice nie dają mi żyć, i wtedy jak sie dorwe to 30 minut przed kompem lub w nocy jak wszyscy spia, ale potem to ja spie na lekcjach, więc odpada. Teraz mam wakacje, więc chcę się poświęcić tworzeniu swoich projektów...
PS. Jakiś topik mi się obił o uszy, że LKS coś organizuje?
No wlasnie, 2000?! chyba kogos po*. Gdybym mial taka kase juz bym jezdzil po UE, zloty sie robi jak najmniejszym kosztem. Zazwyczaj wystarcza 200zl i mamy tydzien zabawy.
Faszczu napisał(a)
(jesli mozna to tak nazwac po 2 latach)</span>
3....w tym roku bylby to 4
nie licze innych okazji typu urodziny
// Moj blad. - F
Inicjatywa może i fajna... z tego co wzrokiem przeleciałem po programie to zabawa akurat dla raczkujących... chłopcy w wieku do 13 lat z zainteresowaniami :)
IMHO. za drogo! wolałbym już zapłacić te 300 PLN i wbić się na jakąś konferencję typu CONFidence lub meetBSD, ew. OScamp :)
z czego OScamp zapowiada się obiecująco - konfgerencja w plenerze!
Yyy, sry ale siara (albo zboczenie) na takie cos jechac :P
1690 zł :O Kurde, to ja leje pelny bak, w bagaznik laduje caly wozek z hipermarketu i miesiac mnie w domu nie ma.
Na wakacje najlepiej wybrac sie gdzies z kolezankami na tydzien a potem znalezc jakas ciekawa prace.
Dobrze gada, polać mu :)
Ta praca to tak niekoniecznie, w końcu są wakacje, nie? :)
Wakacje wakacjami... ale pić za coś trzeba, nie ? :D
.. to jedyny okres w czasie wieku szklnego, kiedy można samodzielnie kase zarobić i wydać ją na swoje elemementarne, Polskie potrzeby [browar] ;-P
Dla mnie 3 miesiące to trochę dużo czasu. A kaska by się przydała.