Od pewnego czasu chodzi mi po głowie pytanie: czy w Polsce są jakieś programistki?. Od siedmiu lat siedzę w interesie i jak do tej pory nie znalazłem, żadnego kodu źródłowego, który napisałaby kobieta, a reprezentowałby w miarę rozsądny poziom merytoryczny. Na forum najczęściej spotykam się z pytaniami tak trywialnymi, że: ?Boże miej nas w swojej opiece?. W koszu znajduje się post, którego autorem jest Zuzia. Zanim tam trafił miałem przyjemność analizować jego zawartość. Przyznam się, że wiele się nauczyłem, np.:
var:
if (liczba != 0) warunek;
array dane[1..100] of Byte;
eteyk :label;
if (!eof(plik))
if (czynnosc == 1)
Nie, żebym nie wiedział, ale czy jest wersja pascala Pas++ ? W pracy także miałem koleżankę, którą na studiach ?zmuszano? do programowania. Pominę fakt, że nie umiała w pascalu dodać do siebie dwóch liczb, ale zaliczenia zawsze miała na 5. Dziwne.
Do czego zmierzam. Czy programowanie jest wyłącznie męskim sportem, czy chodzi o to, że to wymaga wysiłku umysłowego. Na forum jest gdzieś post ?sześcian w pascalu? czy jakoś tak napisany przez Gosię. Pominę fakt, że nie prezentował on żadnego pytania (poza ukrytym ?napiszcie mi gotowca?). Z racji, że i tak nie miałem co robić to napisałem szkielet programu i mailem przesłałem gotowca. Rysował on już sześcian. Kwestia dodania pozostałych figur. Jak ona się obraziła jak napisałem, że więcej nie napiszę i musi go dokończyć, gdzie przecież już pomogłem. Pominę fakt, że na gg straciłem godzinę wyjaśniając gdzie w Pascalu są sterowniki BGI i co z nimi zrobić. Tak więc pytam: dziewczyny ? programistki gdzie jesteście? Czy nie byłoby wspaniałym rozmawiać na randkach o sposobach obsługi relacyjnej bazy danych np. ( :/ ). Dobra, teraz to przesadziłem.