4p jest fajne jako źródło wiedzy, ale zdobywanej "mimowolnie" - ot, czytasz jakieś wątki, dyskutujesz z kimś, czasem zaglądasz do jakiegoś pytania na które postanawiasz odpowiedzieć i... sam zaczynasz doczytywać, żeby się upewnić, czy nie natłuczesz jakiś głupot. Coś tam w głowie zawsze po tym zostanie.
Poza tym fajnie jest móc wymieniać z innymi opinie i podyskutować o tym i tamtym, trochę zorientować się w świecie z zacisza swojej piwnicy ;)
Z drugiej strony jak raz faktycznie potrzebowałem się czegoś dowiedzieć, bo po przekopaniu się przez N źródeł nadal byłem w kropce, to miałem straszny problem, by dojść do ładu z rozmówcą. Dopiero, gdy do akcji wkroczył @Wibowit udało się wynieść coś wartościowego z dyskusji, która sprowadzała się do wklejania linków z Wiki i odwracania kota ogonem.
poobserwować studentów, na wypadek gdyby komuś zachciało się być wykładowcą
@vpiotr: poobserwować żeby upewnić się, czy nie szukają gotowca do zadań, które im się zadało, czy żeby popatrzeć jak niektórzy podchodzą do rozwiązywania problemów (1. przeczytaj zadanie 2. rozłóż ręce 3. wrzuć posta na 4p nie robiąc nic samemu 4. płacz że nikt nie chce podać gotowego rozwiązania
) i potencjalnie wyleczyć się z tego typu pomysłów na przyszłość? ;)