Z reguły jest tak, że ktoś zleca projekt i nie wiadomo do czego jest mu potrzebny. Logika oczywiście każe przypuszczać, że chodzi o studia lub projekt do szkoły średniej, ale to jedynie przypuszczenia.
Niektórzy natomiast są na tyle nierozgarnięci, że jawnie piszą o projekcie na zaliczenie studiów. Najwyraźniej długo siedzieli w jaskini i nadal nie wiedzą, że oddawanie zakupionych (cudzych) projektów na zaliczenie jest karalne, bo to oszustwo. W takim przypadku nasz forumowy stalker powiadamia odpowiednią uczelnię. ;)
Z drugiej strony, sam zakup programu nie jest nielegalny. Ktoś może umieć programować, ale nie wiedzieć jak dany program napisać w całości. W takim przypadku, na podstawie istniejącego (kupionego) może zrozumieć jak powinien on wyglądać, a tym samym nauczyć się wielu rzeczy i móc napisać własny. Tym bardziej, jeśli ktoś przeznacza większą kwotę i życzy sobie dodania komentarzy objaśniających działanie każdej linijki kodu.
Podsumowując, jeśli ktoś chce kupić sobie projekt to nikt mu tego nie zabrania – nie jest to niezgodne z prawem. Nawet jeśli ktoś potrzebuje go na studia – nie wiadomo przecież czy ma zamiar ją oddać, czy wykorzystać do nauki. Natomiast zrewidowanie wiedzy ucznia/studenta należy do nauczyciela/prowadzącego, który bez większego problemu może sprawdzić, czy delikwent ewidentnie oddaje cudzą pracę, czy jednak stworzył ją sam i na zaliczenie zasługuje.