Wątek przeniesiony 2016-10-25 08:31 z Java przez bogdans.

APLIKACJA dla medyków, jesteś gotowy?

0

Jesteś ambitnym programistą?

ogarniasz tworzenie aplikacji na android?

jesteś zdeterminowany w tym co robisz?

chcesz wziąć udział w tworzeniu aplikacji jednej w swoim rodzaju, innej niż wszystkie?

a czy chcesz komuś uratować palce, rękę lub życie?

czy chcesz pracować nad czymś bardzo oryginalnym?

nie jesteś żądny kasy?

chcesz pochwalić się w przyszłości w swoim CV?

jeśli wszystkie Twoje odpowiedzi brzmią TAK to napisz

mam na imię Damian jestem lekarzem i nie znam się na programowaniu. Nie jestem przedstawicielem żadnej firmy. Jestem przedstawicielem grupy ludzi-lekarzy, którzy chcą usprawnić system opieki nad pacjentami w Polsce z urazami kończyny górnej/replantacjami tak aby pacjenci od wypadku do operacji docierali jak najszybciej.

O co walczymy?

O CZAS!!!!

O co tu chodzi?

Chodzi o to aby chory z obciętym palcem, dłonią, ręką został jak najszybciej zdiagnozowany i dostarczony do szpitala-czasem bardzo odległego od miejsca zdarzenia. Ta aplikacja ma na celu ujednolicenia postępowania z tymi chorymi oraz szybką oraz prostą komunikację ze szpitalem

[email protected]

0

Zaciekawiło mnie :)

2

Wymyśliłem już nazwę dla aplikacji - "Where is my arm"
Można zrobić interaktywną mapę na której zaznaczone będą placówki posiadające członki których aktualnie potrzebujemy.

1

Jeżeli w projekcie nie motywują finanse, to powinna motywować idea. W tym przypadku idea jest dla mnie mglista i wątpliwa pod kątem ewentualnych funkcjonalności, przydatności i działania. Nie pozwól więc nam na domysły, na które szkoda czasu i prześlij bardziej szczegółowe informacje na temat projektu.

0

Nie aplikacje a procedury. Jeśli wystąpi zdarzenie amputowania części ciała to odbierający zgłoszenie (112/pogotowie/straż/policja/szpital itp.) powinien wiedzieć, że ma skontaktować się z 1. ................... a jeśli nie z to z 2................... oraz zabezpieczyć odciętą część (w odpowiedni sposób) i dostarczyć poszkodowanego/oczekiwać na transport. Po co tu a"aplikacja"?

0

Wydaje mi się (może się mylę), że zadaniem zespołu ratunkowego jest utrzymanie pacjenta przy życiu oraz dowiezienie go na miejsce gdzie zostanie przejęty przez inne zespoły (lekarskie). Podczas zgłaszania zdarzenia podajemy - kto i jakim urazom uległ, więc te wiadomości już są. Poza tym ocena ratowników a ocena lekarzy co do stanu pacjenta nie musi być taka sama.
Poza tym zespoły ratunkowe nie są zbyt liczne (www.mz.gov.pl/system-ochrony-zdrowia/panstwowe-ratownictwo-medyczne/zespoly-ratownictwa-medycznego/) i nie wiem czy jest podczas ratowania poszkodowanego na obsługę aplikacji.

1

Aktualnie w Polsce jest całodobowy dyżur szpitala, który jest gotów przyjąć chorego na "przyszycie" ręki. Problem polega na tym, że np. dziś dyżur ma szpital w Krakowie jutro w Szczecienie a pojutrze w Warszawie. Ta dziedzina medycyny w Polsce nie jest jeszcze dobrze rozwinięta i trwają pracę nad jej rozwojem dlatego tak mało ludzi, którzy się tym zajmują.
Chory, który ma amputowaną rękę w Gdańsku teoretycznie może być transportowany (śmigłowcem) do Krakowa na operację.
Plan jest taki aby w każdym województwie był ośrodek (szpital), który jest w stanie zaopatrzeć taki uraz.
Personel medyczny-ratownicy, lekarze potrzebują prostego narzędzia, do weryfikacji i komunikacji ze szpitalem i pogotowiem.
Lista szptali zmiania się, dochodzą nowe. Aplikacja ma na celu to usprawnić
Co potrzebujemy?

Przyjeżdża karetka na miejsce zdarzenia.
W drodze do poszkodowanego na podstawie APLIKCJI ratownik już wie gdzie jest najbliższy szpital (może już nawiązać kontakt z lekarzem dyżurnym i zapytać się czy jest w stanie przyjąć danego pacjenta) przypomina sobie co musi zrobić (może jechać do takiego chorego pierwszy raz w życiu) . Zna adres zdarzenia więc może oszacować czas transportu do dyżurnego ośrodka.

Na miejscu zdarzenia z naszej APLIKACJI.
Po przybyciu na miejsce wykonuje zdjęcie pacjenta, palców i przesyła je do lekarza dyżurnego, który też korzysta z naszej aplikacji. W zależności od postępowania transportuje chorego do ośrodka lub zamawia transport lotniczy.

To jest teoria. W praktyce są różne wskazania i przeciwskazania do transportu/"przyszycia" dla tego też potrzebujemy narzędzia-APLIKACJI do usprawnienia postępowania.

2

Zanim zaczniecie, warto przemyśleć wszystkie prawne aspekty takiej aplikacji. Przechowywanie i przesyłanie danych osobowych oraz medycznych nie jest niestety takie proste, warto by się zapoznać z ew. wymaganiami przed rozpoczęciem prac.

0

Tak ważna sprawa.
Nie musimy jednak podawać danych pacjenta albo mozemy zrobić to poza aplikacją. W samej apce mozemy posługiwac się typem obrazenia, wiekiem, płcią, obciążeniami oraz imieniem chorego. Same dane osobowe wraz z peselem nie są na tym etapie tak bardzo istotne. Zdjęcia bez widocznej twarzy

0

zagadnienie: anonimizacja danych osobowych

0

@pudam - Zastanawia mnie jedno -> czy w takiej sytuacji nie jest prosciej zadzwonic? Wprowadzanie informatyki tam gdzie nie trzeba moze wiecej skomplikowac niz pomc. Wystarczy wyznaczyc osobe ktora bedzie odpowiedzialna za sprawdzenie na poczatku zmiany gdzie jest szpital spelniajacy takie kryteria, spisanie tego na kartce i przygotowaniu jej w widocznym miejscu. Taka rola straznika przechodzaca z osoby na osobe. Poza tym jesli aplikacja milaby wyswietlac gdzie jest odpowiedni spzital, musi istniec zrodlo informacji gdzie mozna to sprawdzic.

Z jakiegos powodu tam gdzie czas sie liczy (sily specjalne, wojsko, policja etc) polega sie glownie na komunikacji glosowej z nadzorem dyspozytora (Systemy Apco25, Tetra etc).

Cala koncepcja jest dla mnie wciaz mglista. Moze sprobuj narysowac jak sobie wyobrazasz taka apke? Poszczegolne screeny z opisem co gdzie, po co, jaki przeplyw informacji podpiete akce etc.) W czymkolwiek, Power Point, Prezi, Keynote, Paint, GIMP albo nawet na kartce i zdjecia :)

0

Koncepcja jest słuszna, bo zgodna z wolą Narodu :)

To coś w rodzaju aplikacji GIS, tak? Opcjonalne cele, trasa do nich, czas dojazdu, opis co na miejscu? Taki podrasowany Google Maps?
Badania wykonane na poszkodowanym (jeśli to możliwe) oczywiście musiały by być wysyłane w postaci zaszyfrowanej, nie wiem czy anonimowej, bo raczej nie wystarczą do określenia pełnej historii pacjenta.

  1. Jedno co warto wziąć pod uwagę, to że szpitale nie będą się posługiwać jakąś tam "apką" z Google Play w celu ratowania życia,
    raczej muszą mieć zalecenie odgórne z ministerstwa (i to wszyscy albo przynajmniej większość).

  2. Badania wykonane na miejscu wypadku mogą być niewystarczające do stwierdzenia gdzie pacjent może być operowany (i na co). Wtedy cel będzie inny - nie placówka chirurgiczna, a najpierw najlepiej pasująca placówka diagnostyczna.

  3. Pacjent może nie mieć przy sobie ID i być nieprzytomny

1

autorze zobacz ta strone
http://kodujdlapolski.pl/

0
vpiotr napisał(a):

Koncepcja jest słuszna, bo zgodna z wolą Narodu :)

To coś w rodzaju aplikacji GIS, tak? Opcjonalne cele, trasa do nich, czas dojazdu, opis co na miejscu? Taki podrasowany Google Maps?
Badania wykonane na poszkodowanym (jeśli to możliwe) oczywiście musiały by być wysyłane w postaci zaszyfrowanej, nie wiem czy anonimowej, bo raczej nie wystarczą do określenia pełnej historii pacjenta.

Pytanie, czy jeśli nie wysyłamy danych wrażliwych to dane "oczywiscie musialyby byc wysylane w postaci zaszyfrowanej"?

vpiotr napisał(a):
  1. Jedno co warto wziąć pod uwagę, to że szpitale nie będą się posługiwać jakąś tam "apką" z Google Play w celu ratowania życia,
    raczej muszą mieć zalecenie odgórne z ministerstwa (i to wszyscy albo przynajmniej większość).

No i tu mamy klops jeśli tak się okażę, patrząc jaki zapal do działania ma Ministerstwo Zdrowia, poza tym jaki zalecenie może wystosować Ministerstwo w tym przypadku? Jak znam życie nie są nawet świadomi problemu.

vpiotr napisał(a):
  1. Badania wykonane na miejscu wypadku mogą być niewystarczające do stwierdzenia gdzie pacjent może być operowany (i na co). Wtedy cel będzie inny - nie placówka chirurgiczna, a najpierw najlepiej pasująca placówka diagnostyczna.

Jak zrozumiałam jest jeden dyżurujący szpital z dana specjalizacja danego dnia, wiec chyba nie chodzi o to gdzie pacjent ma być operowany. Raczej zadałabym pytanie czy kwalifikuje się do zabiegu, ale to i tak jest raczej oceniane przez lekarzy specjalistów, nie przez zespól karetki czy najbliższy SOR

vpiotr napisał(a):
  1. Pacjent może nie mieć przy sobie ID i być nieprzytomny

Tu sie nasuwa pytanie, czy to ma jakiekolwiek znaczenie? O ile się orientuje, najpierw się leczy, później martwi o papiery.

Ja widzę w tym temacie jeszcze wiele innych niejasnosci, również jeśli chodzi o sama architekturę rozwiązania. Moze da się zrobić cos lepszego, niż jakąś tam apke z Google Play.

0

To jest bardzo prosta aplikacja. Ale moje wątpliwości (oprócz wspomnianych danych osobowych)

  • skąd aplikacja bierze dane o placówkach, które mogą przyjąć pacjenta. Czy jest jakaś aktualna baza danych?
  • zakładam, że lekarz musi wiedzieć jaki był uraz, żeby zaznaczyć to w aplikacji, na tej podstawie aplikacja ma znaleźć najbliższą placówkę. Więc chyba musi zrobić to na miejscu a nie w drodze? Czy będzie czas na to?
  • czy przekonasz dyżurnych i lekarzy do używania tego? Dyżurny ma sprawdzać powiadomienia w komórce? Słabo to widzę.
  • czy naprawdę taka aplikacja byłaby bardziej niezawodna niż krótkofalówka i rozmowa z dyzurnym, który przydziela pacjenta do najbliższej placówki? Czy lekarz ma czas na gmeranie w telefonie podczas interwencji? Co, gdy w miejscu interwencji jest słaby net mobilny (zapchany lub zły zasięg). Kto płaci za transmisję danych? Lekarz ma to robić na prywatnym telefonie?

Na koniec. Takiej aplikacji nie wprowadzisz na własną rękę. System już działa, na innej zasadzie, zgodnie z prawem polskim - o ile wiem, dyżurny ma stację do komunikacji, a ratownicy i lekarze przenośne terminale do rozmów (podobnie jak policja).

Coś takiego to może wprowadzić rząd, jako system informatyczny dla karetek i szpitali. I niezawodność byłaby gorsza, niż bezpośrednia rozmowa przez radio z dyżurnym, który wszystko koordynuje. Zdjęcia nie są potrzebne dyzurnemu, zresztą przy słabym internecie ich przesłanie i tak by mogło się nie udac

0
Tokarz_ napisał(a):
  • zakładam, że lekarz musi wiedzieć jaki był uraz, żeby zaznaczyć to w aplikacji, na tej podstawie aplikacja ma znaleźć najbliższą placówkę. Więc chyba musi zrobić to na miejscu a nie w drodze? Czy będzie czas na to?

Wg podanych informacji aplikacja ma być dedykowana urazom typu amputacje. Wyjeżdżając karetką do rannego takie informacje się zazwyczaj już posiada. Lekarz nie szuka najbliższej placówki, a ma się szybko skontaktować i przekazać informacje do tej jednej dyżurującej. Tych wyspecjalizowanych pod tym kątem nie ma jeszcze tyle, żeby można było sobie wybierać.

Tokarz_ napisał(a):
  • czy przekonasz dyżurnych i lekarzy do używania tego? Dyżurny ma sprawdzać powiadomienia w komórce? Słabo to widzę.

Jeśli wszystkim zależy na usprawnieniu procesu pomiędzy odebraniem zgłoszenia a dostarczeniem chorego na blok operacyjny w odpowiednim szpitalu - myślę, że nie będą mieli problemu. Poza tym, po zebraniu dokładniejszych wymagań może okaże się, że dla lekarzy dyżurnych bardziej przydatny będzie inny interfejs, chociażby aplikacja webowa połączona np z czerwona lampka, która się zapala kiedy zespół ratunkowy zgłasza transport chorego do dyżurującej placówki (może trochę mnie fantazja ponosi, ale nie widzę przeszkód w realizacji czegoś takiego).

Tokarz_ napisał(a):
  • czy naprawdę taka aplikacja byłaby bardziej niezawodna niż krótkofalówka i rozmowa z dyzurnym, który przydziela pacjenta do najbliższej placówki? Czy lekarz ma czas na gmeranie w telefonie podczas interwencji? Co, gdy w miejscu interwencji jest słaby net mobilny (zapchany lub zły zasięg). Kto płaci za transmisję danych? Lekarz ma to robić na prywatnym telefonie?

Myślę, że w trakcie dojazdu na miejsce i dojazdu z pacjentem do szpitala, znajdzie się czas na wysłanie podstawowych informacji. Oczywiście, jak wszyscy zdajemy sobie sprawę, taki interfejs musiałby być maksymalnie uproszczony, żeby zminimalizować czas potrzebny do jej obsługi.

Tokarz_ napisał(a):

Na koniec. Takiej aplikacji nie wprowadzisz na własną rękę. System już działa, na innej zasadzie, zgodnie z prawem polskim - o ile wiem, dyżurny ma stację do komunikacji, a ratownicy i lekarze przenośne terminale do rozmów (podobnie jak policja).

Coś takiego to może wprowadzić rząd, jako system informatyczny dla karetek i szpitali. I niezawodność byłaby gorsza, niż bezpośrednia rozmowa przez radio z dyżurnym, który wszystko koordynuje

Więc o czym świadczy fakt, że problem zgłasza lekarz? Jakiś system działa, który jak widać nie sprawdza się w przypadku opisanym przez autora tego wątku.

Skoro ten lekarz przedstawił problem i szuka rozwiązania, moglibyśmy podpowiedzieć różne pomysły, które można by zastosować, może nie tylko apka załatwi problem? Może znajdzie się jakiś lepszy pomysł? Trochę kreatywności ludziska ;)

0

Nie zrozumiałeś. Nie możesz ingerować w to, jak działają służby. Lekarze mają swoje regulaminy i określone procedury, których muszą się trzymać. Zalóżmy, ze korzysta z takiej aplikacji, a ranny się wykrwawił i zmarł, nawet jeśli to nie wina aplikacji, to od razu dostanie po dupie za to, że bawił się jakimiś aplikacjami na telefonie i być może dlatego nie zdążył pomóc pacjentowi.

To nie jest piaskownica, to są zbyt poważne sprawy. Taka aplikacja musiałaby uzyskać aprobatę ministerstwa zdrowia. Przy interwencjach karetki pogotowia nie widzę miejsca na żadną prywatną inicjatywę, pamiętaj że wszystko co robi lekarz/ratownik określa regulamin i polskie prawo.

Co innego aplikacja dla zwykłego obywatela, co innego "ulepszanie" pracy służb. To, że wg ciebie obecny system działa źle nie znaczy, że każdy lekarz może sobie robić co chce i jak chce, bo mu się wydaje że tak będzie lepiej. Wszystko jest ustalone odgórnie i na taką kreatywność nie ma tu miejsca. Lekarz ma narzucony sposób komunikacji z dyżurnym, wdrażanie systemów informatycznych na wlasną rękę w takich instytucjach jak szpital nie wchodzi w grę. Co innego, gdyby ministerstwo ogłosiło przetarg na taki system informatyczny, który tu opisano. Wtedy tak.

0
Tokarz_ napisał(a):

Co innego aplikacja dla zwykłego obywatela, co innego "ulepszanie" pracy służb. To, że wg ciebie obecny system działa źle nie znaczy, że każdy lekarz może sobie robić co chce i jak chce, bo mu się wydaje że tak będzie lepiej. Wszystko jest ustalone odgórnie i na taką kreatywność nie ma tu miejsca. Lekarz ma narzucony sposób komunikacji z dyżurnym, wdrażanie systemów informatycznych na własną rękę w takich instytucjach jak szpital nie wchodzi w grę. Co innego, gdyby ministerstwo ogłosiło przetarg na taki system informatyczny, który tu opisano. Wtedy tak.

Proponuje, zanim włączysz sie do dyskusji, przeczytać watek od początku. Wtedy wiedziałbyś, ze to nie ja uważam, ze system nie działa wystarczająco dobrze i nie ja zgłaszam zapotrzebowanie na aplikacje. Poza tym, jeśli uważasz, ze wszystkie innowacje w e-health sa wprowadzane z inicjatywy Ministerstwa Zdrowia, gratuluje rozeznania. A jeśli tez myślisz, ze procedury którymi się kierują szpitale, ratownicy, czy lekarze tez są narzucane i obmyślane przez Ministerstwo, well.. no comment...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1