JavaScript to właściwie największa prowizorka w historii IT. Banalny języczek, którego celem było dodawanie "bajerków" w postaci zegara i animacji płatków śniegu do statycznych stron WWW. Języczek, który powstał bez projektu, pomysłu, pełen WTFów i niezwykle upośledzony. No, ale że to jedyny język rozumiany przez przeglądarki, a znaczna część softu ma właśnie webowy interfejs, to wielu programistów musi w JS pisać. Musi, bo po prostu nie ma innego wyboru. Nie pisze się w JS, bo to jest język potężny, wygodny, ani łatwy do nauki. Pisze się w nim, bo nie ma innego wyjścia.
Pokażcie mi drugi "potężny język obiektowy", w którym coś tak trywialnego jak przeciążanie funkcji wymaga pisania fikuśnego kodu albo instalacji dodatkowej biblioteki. (I tak nadal to nie będzie przeciążanie.)
Z powodu beznadziejności JS powstała masa bibliotek i frameworków - najpierw tak wyśmiewany tutaj jQuery, który standaryzował użycie JS w różnych przeglądarkach, później te wszystkie frameworki, których celem jest narzucenie sensownej architektury, modułowości, SoC. Niestety, trzeba to robić, bo jak wiadomo, kod w JS dłuższy niż 100 linijek nie
nadaje się do utrzymania. A biorąc pod uwagę, że nowe frameworki wychodzą chyba co tydzień, poszukiwanie Graala w tym szambie jest na bardzo wczesnym etapie.
Z powodu rzekomej zalety jaką jest gendertypesystem (niczego nie narzucajmy na początku, niech zmienna sama zdecyduje o swoim typie gdy dorośnie!), do tej pory powstało kilkanaście (jak nie kilkadziesiąt) rozszerzeń, nakładek i translatorów pozwalających na używanie prawdziwego systemu typów.
I można by tak wymieniać - tylko szkoda tracić czasu na tę kupę.
(Zanim jakiś hipsterdżejesdeveloper zarzuci mi, że nie znam/nie piszę w tym podjęzyku - niech weźmie pod uwagę to, że od blisko 10 lat pracuję jako fullstack w projektach webowych.)
Tak czy siak - faktem jest, że JS jest bardzo popularny, zyskuje na znaczeniu i staje się prawie poważną technologią, więc jestem za utworzeniem działu dla niego. Prawdopodobnie ilość pytań o JS wzrośnie (tak jak było w przypadku Edukacji czy Kariery), ale nie sądzę, żeby hipsterzy z Facebooka się do nas przenieśli.