Brak ochoty do nauki/szkoły...

0

Witajcie! Ostatnimi czasy w ogóle nie mam chęci do nauki.. Poszedłem teraz do 1. liceum i przysięgałem sobie, że będę się uczyć. Mieliście taki okres w swoim życiu, że nic wam się nie chciało czy tylko kurde ja tak mam? Nawet to z czego byłem dobry zawsze czyli matma i fizyka, jakoś je zawalam :/ Myślicie, że to przejdzie czy zacząć się na chama uczyć, to trochę nie ma sensu, ale jakoś trzeba dalej brnąć. :/ Co o tym sądzicie?

0

Norma. Nihil novi. Jeśli ktoś przynajmniej raz nie zwątpił w sens dalszej nauki to znaczy, że zakończył edukację w przedszkolu.
Jednym to przechodzi i potem do czegoś dochodzą w życiu. Innym to nie przechodzi i kończą edukację. Ja jestem zdania, że "nie każdy musi mieć magistra".

0

Tzn. wiesz, nie każdy musi mieć nawet licencjat czy coś, ale wiadomo, że bez studiów tym bardziej cię nie przyjmą w dobre miejsce. :/

0

Teraz magistrów jak psów, niedługo będą ich na kebaby przerabiać.

Grunt to znaleźć swoją pasję, coś co sprawia Ci przyjemność i się rozwijać w tym kierunku. Ważniejszy jest plan na siebie, niż to czy masz magistra lub nie.

0

W dobrych miejscach nie patrzą tylko na papier, ale na to co umiesz.

0

W haśle "nie każdy musi mieć magistra" nie chodzi o magistra. Można tam wstawić [dr, mgr, inż, technik, licencjat, etc].
Jeśli komuś nie idzie to po co się męczyć? Bez tego się nie umiera. Grunt to iść przez życie zadowolonym. Za krótkie jest by się męczyć bez powodu.

0

Pierwsza liceum to masz jeszcze mase czasu do matury. Gorzej jakbyś złapał lenia w 3 klasie.

0

Mieliście taki okres w swoim życiu, że nic wam się nie chciało czy tylko kurde ja tak mam?

Eh, dojrzewanie :)

0

ja mam to samo, przychodze po 7-8 godzinach ze szkoły zmęczony jak cholera, nauka po godzinie 20 jest bezcelowa bo nie mam na nic siły. Byłem u lekarza czy to nie jakaś anemia czy coś, brałem witaminy i trochę było lepiej (80 zł na nie wybuliłem ;) ale teraz od nowa mam taki stan. I to nie tylko podczas szkoły ale i w wakacje czy w weekendy nic mi się nie chce.

0

Tak po prostu jest ;p Mam tak odkąd pamiętam teraz jestem w II technikum inf i po szkole jakiś trening potem na kompa albo napisać jakiś kalkulator albo przeczytać jakiś temat o c# i zaraz mi się odechciewa nawet siedzieć to zaczynam grać a wieczorem to już mi się nie chce uczyć i ide na dwór tak wyglądają dni;d

0

Ja biorę cały czas witaminki z 2 lata już (z przerwami) i tak mam, tyle, że jak przychodzę ze szkoły to tylko lekcje odrobić tak powierzchownie i grać albo spać ;f uczyć na następną mi się tak nie chce, a do klasówek to już w ogóle... Nie chciałbym wylecieć ze szkoły, bo to jedna z najlepszych w powiecie, nawet w województwie. Już mam ku*wa mać 2 zagrożenia z matmy i niemca -.- Z matmy, bo kartkówkę z jakichś dupów równań zawaliłem, dojebała przykład na 1/4 strony i zapisz w najprostszej postaci.. ;/ Nie wiem czemu, ale trudniejsze rzeczy szybciej i łatwiej wchodzą mi do głowy. Mam nadzieję, że to wszystko przejdzie i wezmę się to roboty, bo inaczej nie wiem co to będzie. W każdym razie dzięki za opinie.

A ostatnio to i programować mi się odechciało, może nie tyle co odechciało, ale nie mam żadnych pomysłów i klepię jakieś bzdury bez sensu ;s

0

Jak pójdziesz na uniwerek na infę to tam też będzie matma i jak teraz matmę olewasz, to potem będziesz pluł sobie w brodę. Weź się za matmę już dzisiaj, a babce od niemca daj jakieś kwiatki i wyperswaduj lepsze oceny :P

Jakie witaminy masz na myśli? Jakieś suplementy? http://www.sfora.pl/Chcesz-dluzej-zyc-Przestan-jesc-witaminy-a36709 Lepiej jedz jakieś dobre owoce i warzywa, zamiast faszerować się stale tabletkami (tabletki są ok co najwyżej na krótką metę). A poza tym wiadomo, ważne jest ruszenie dupskiem czy ew machanie łapami (na siłowni np) od czasu do czasu.

0

Ćwiczyć ćwiczę przynajmniej to mi się chce :D

Acha to chodzi o przedawkowanie, mnie nie grozi. Jak mówiłem robię częste przerwy i staram się trzymać normy, a nawet mniej biorę jak zalecają

0

Ja miewam okresowo lepsze i gorsze dni...

http://biorhythms.perbang.dk/ - sprawdzam to sobie od czasu do czasu i jak do tej pory zwykle miało rację.
Wszystko zależy zazwyczaj od sytuacji... ale zauważyłem, że jak biorytm wskazuje nisko, to mam tendencję do poddawania się.

Zwykle po prostu czekam aż mi przejdzie... Wynajdź sobie jakąś aktywność fizyczną... np. bieganie, może jakąś sztukę walki... albo jazdę konno.

Poza tym mamy jesień, taka pora, że ma się skłonności depresyjne... raczej Ci przejdzie.

0

No dzięki wszystkim. Większość waszych porad odnośnie aktywności fizycznej spełniam mniej lub bardziej. Powoli mi zaczyna przechodzić.

@Kerai a czy nie jest tak, że patrzysz na biorytm i jak widzisz, że jest nisko to wtedy ci się odechciewa?
A co do tego biorytmu, wtf zgadza się :D

0
Kerai napisał(a)

http://biorhythms.perbang.dk/ - sprawdzam to sobie od czasu do czasu i jak do tej pory zwykle miało rację.

Physical 82%
Emotional -90%
Intelectual -99%

Fajowe to, szkoda tylko, że daty śmierci nie podaje. :(

Teraz idę sobie powróżyć z wosku.

0
somekind napisał(a)

Fajowe to, szkoda tylko, że daty śmierci nie podaje. :(
Teraz idę sobie powróżyć z wosku.
Chyba pomyliło Ci się z numerologią coś

0

Nie wiem, nie znam się i nie wierzę w przesądy. To podobno przynosi pecha. ;)

0

Myślę, że jest to tekst godny zapamiętania:)

nie wierzę w przesądy. To podobno przynosi pecha.

Gdy ja mam mały "kryzys wiary" w moje umiejętności, to na przykład pomagam komuś na tym Forum. Tylko, że pomagam, tłumaczę, nie rzucam mięsem jak co niektórzy. Bo czasami jak poczytam, to wydaję mi się, że są tu ludzie którzy potrzebują wyładować swoją frustrację , albo podnieść ego. Zazwyczaj gdy napiszę jakiś króciutki programik, pomagając komuś, przechodzi mi i mogę dalej pisać coś większego, lub pochłaniać kolejne strony kolejnych książek. Czasami w ogóle wydaje mi się, że każdy mógłby być np. programistą, lekarzem, fizykiem wystarczy poświęcić się temu i wychodzić z takich małych kryzysów, a talent to raczej sprawa drugorzędna(choć też jest ważny).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1