współpraca - serwis internetowy

0

Witam,
Mam ciekawy pomysł na serwis internetowy. Nie jest to żaden chłam w stylu wrzuć fotkę i oceń, myślę ze jest to bardzo ciekawy projekt na polskie warunki internetowe.
Wierze w zespoły dwuosobowe ja daje pomysł, wizje i marketing, Ty zajmujesz się tworzeniem strony.
Nie oferuje za to kasy, udziałami w całym przedsięwzięciu dzielimy uczciwie 50:50 kasa z pewnością się pojawi jeśli podejdziemy z zapałem i z chęcią do pracy.
Preferowałbym osoby z Warszawy, bo tutaj mieszkam, ale nie jest to żaden wymóg
Jeśli na poważnie jesteś zainteresowany współpracą i masz pytania pisz na maila: gladiors(AT)hotmail.com

0

Takie propozycje pojawiały się w historii tego serwisu i zawsze były mieszane z błotem.
Masz pomysł, szukasz kogoś, kto wykona czarną robotę za darmo. Jak nie wyjdzie, nic nie tracisz. Jak wyjdzie, masz kasę.

Generalnie śmiech na sali, zapomnij, że ktoś się zgłosi.

0

Znajdz inwestora, ktory zaplaci temu, co wykonuje czarna robote, to predzej sie ktos znajdzie.

0

@Gladiors:
Sorry stary, ale takie propozycje są do niczego. Myślisz, że programiści są jacyś głupi, czy co? Głupsi od Ciebie? Czy mało "kreatywni?"

Zapewniam Cię, że ci dobrzy są ogarniętymi ludźmi. I wcale nie muszą być typem, co to siedzi tylko w piwnicy i nie wymyśli niczego przydatnego dla zwykłych ludzi (a nawet gdyby tacy byli, to nie są na tyle głupi, by dać się wrobić w taki projekt).

Jakby dobry programista chciał zrobić jakiś większy projekt, ot tak, dla siebie -- praktycznie w niego zainwestować -- to by ten projekt po prostu zrobił. I wiesz ile by miał zysków, w razie gdyby się udało? 100%, a nie 50%. A gdyby się nie udało, to miałby 0 -- tak jak w przypadku Twojej propozycji.

Masz szansę zmącić komuś w głowie, naściemniać i wmówić, że to dobry interes. Ale jest bardzo mała szansa, że ktoś, kto połknie haczyk, będzie ogarnięty (bo gdyby był, to by ten projekt ominął). I doświadczony. Chyba każdy, kto pracuje jakiś czas w branży, tak czy inaczej obił się o tego typu projekt. A jak ktoś jest początkujący, to mógł jeszcze nie mieć tej "przyjemności". Takiego może ustrzelisz, tylko wtedy szanse na sukces diametralnie spadają. Bo wykonanie jest bardzo, bardzo ważne.

Tu raczej nie ma bata. Chcesz, by ktoś dobry zrobił Ci projekt, to mu zapłać. Od razu. Zapłać mu normalną stawkę, albo trochę z nim ponegocjuj. Powiedz, ile rzeczy Ty robisz (naprawdę, samo rzucenie pomysłu to praktycznie zerowy wkład). Może zarejestrujesz nową (Waszą) firmę i załatwisz wszystkie związane z tym formalności? Zadbasz o obsługę prawną? Przeprowadzisz jakieś badania rynku, czy coś? Jeśli wytłumaczysz, że też się nie będziesz obijał -- czego póki co nie zrobiłeś -- to możesz wtedy z gościem ponegocjować. Że np. będziesz mu płacił miesięcznie tyle i tyle kasy (nieco mniej niż normalnie by wziął) i to Ty będziesz szefem, a gdy projekt przyniesie zysku, to dasz mu ileś procent.

Wcale nie jest powiedziane, że mniej niż 50. Bo nie jest tak, że jeśli Ty rzucasz sam pomysł, a ktoś Ci go wykona, to fifty-fifty jest "uczciwym podziałem". Sam pomyśl. Sam to przeanalizuj z drugiej strony: czy Ty wziąłbyś taką ofertę, gdybyś sam miał jakieś konkretne umiejętności wykonawcze? Jeśli Ty byś jej nie wziął, to ktoś ogarnięty też tego nie weźmie.

Proszę, uwzględnij to przy szukaniu ekipy do startupa. Niestety, mnóstwo takich projektów pada przedwcześnie. Mnóstwo z pozostałych nie uzyskuje nawet większej publiczności, a wiele z tych, co ma, nie zarabia konkretnych pieniędzy. Mam nadzieję, że Twój będzie w tej wąskiej grupie szczęśliwców i tego Ci życzę.

0

bswierczynski:
W normalnym życiu też jesteś taki rozgadany? ;>

0

@donkey7:
W czym? ;)

0

Heh źle napisałem. Znowu sesja daje się we znaki. Chodziło mi o komunikację werbalną ;)

0

@donkey7:
Nie nie, to ja spaliłem "branżowy dowcip" (czy może stereotyp). Nie dość, że branżowy, to jeszcze spalony... czy można upaść jeszcze niżej? ;)

Rozumisz... Zapytałeś "a w normalnym życiu to...", a ja się spytałem: "w czym?" -- że niby nigdy nawet nie słyszałem o czymś takim jak "normalne życie", takim jestem nerdem. ROFL, LOL, LMAO etc.

Uznałem, że inaczej nie ma sensu odpowiadać, bo zdawało mi się, że to jedno z pytań, których się nie zadaje na poważnie i nie oczekuje się poważnej odpowiedzi. Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle.

0

bswierczynski: tłumaczony dowcip jest gorszy od niefajnego dowcipu ;-)

0

@bswierczynski - ja zrozumiałem od razu po przeczytaniu :> PWN3D

@autor - akurat znalazłem ciekawy obrazek:

user image

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1