przyciaganie sie dwoch magnesow.

0

jezeli mamy 2 magnesy obok ciebie, tak, ze bieguny ujemne sa skierowane ku sobie, to czy te bieguny sie przyciagaja sila grawitacji?

0

nie, odpychają się siłą magnetyczną :)

0

Dawno nie miałem fizyki, ale z tego co sobie przypominam, będą działać tutaj dwie siły - siła grawitacji przyciąga, siła magnetyczna odpycha. Tylko, że siła grawitacji jest bardzo niewielka, więc można ją tu pominąć. Wszystkie ciała oddziałują na siebie siłą grawitacji ;)

0

tzn. moze tak: bieguny sie odpychają, ale same magnesy jako ciała fizyczne większe od atomu przyciągąją się nawzajem siłą grawitacyjną, tyle że ta jest tak mała, że nie warto o niej nawet wspominać :)

0

Ależ pojedyncze atomy też się przyciągają ;). Każde dwa ciała działają na siebie wzajemnie siłą grawitacyjną.

Taka dygresja jeszcze: nie ma czegoś takiego jak ujemny i dodatni biegun magnetyczny, tylko północny i południowy biegun magnetyczny.

0
Adam.Pilorz napisał(a)

Ależ pojedyncze atomy też się przyciągają ;). Każde dwa ciała działają na siebie wzajemnie siłą grawitacyjną.

Taka dygresja jeszcze: nie ma czegoś takiego jak ujemny i dodatni biegun magnetyczny, tylko północny i południowy biegun magnetyczny.

Nie ma żadnej osobnej i niezależnej siły grawitacji.
To jest efekt elektromagnetyczny.
Fizycy zgubili jeden istotny szczegół w budowie materii,
a teraz dziwią się dlaczego grawitacji nie można zidentyfikować.

Wleźli jak kupa baranów w świat urojeń jednego idioty niemieckiego,
i już 100 lat gniotą tę nieszczęsną przestrzeń, pajacują i nic z tego nie wychodzi.

0

Nie ma żadnej osobnej i niezależnej siły grawitacji.
To jest efekt elektromagnetyczny.

ROTFL. Wiesz w jakich odległościach EM się znoszą? Odziaływania silne i słabe to też "efekt elektromagnetyczny"? O unifikacji do elektrosłabych słyszałeś? Wiesz w jakich energiach ta unifikacja następuje? Wiesz w jakich energiach ma następować hipotetyczna unifikacja wszystkich oddziaływań?

Fizycy zgubili jeden istotny szczegół w budowie materii,
a teraz dziwią się dlaczego grawitacji nie można zidentyfikować.

Zdradź nam ten szczegół. Nobel już czeka!!!
...
Grawitacja jest ładnie "zidentyfikowana", tylko ty nie rozumiesz OTW.

Wleźli jak kupa baranów w świat urojeń jednego idioty niemieckiego,
i już 100 lat gniotą tę nieszczęsną przestrzeń, pajacują i nic z tego nie wychodzi.

rotfl. Problem leży tam, gdzie ty go nigdy nie dostrzeżesz, bo cię przerośnie załapanie chociażby podstaw (biorąc pod uwagę poziom wypowiedzi): w uzgodnieniu jej z kwantami. Które też są pewnie pajacowaniem, rotfl

Tak z tego "nic nie wychodzi", że JEDYNYM problemem z OTW są osobliwości, na usunięcie których jest co najmniej kilka pomysłów, tylko że rachunki są zwyczajnie ciężkie.

// to i tak jest off-topic, więc sobie pozwoliłem trochę tak odpłynąć ;)

a dopisane:
śmieszna sprawa frezer :D Tak sobie pomyślałem i postanowiłem zdradzić sekret.

Wiesz dzięki komu możesz pisać: "elektromagnetyczny"? właśnie m.in. dzięki "niemieckiemu idiocie", bo tylko dzięki teorii względności można traktować oddziaływania magnetyczne jako efekt relatywistyczny towarzyszący poruszającemu się ładunkowi elektrycznemu. Więc jak wywalisz "niemieckiego idiotę", to będziesz sobie musiał jakiś własny sposób wymyślić na połączenie oddziaływań elektrycznych i magnetycznych, które cię tak fascynują, ROTFL

0
frezer napisał(a)

Nie ma żadnej osobnej i niezależnej siły grawitacji.
To jest efekt elektromagnetyczny.

A można jaśniej? Chętnie poznam tę teorię :)

0
Ranides napisał(a)

Wiesz w jakich odległościach EM się znoszą?

Nie słyszałem jeszcze o znoszeniu się energii.

Nie mam zamiaru wyprowadzać z błędu amatorów, plagiatorów, i innych tytułowanych powielaczy cudzych pomysłów.

Ktoś kiedyś nazwał Einsteina fizykiem-ekonomistą i on miał rację.
Teoria Względności to skrajnie uproszczony model matematyczny - geometria oparta na kilku naciąganych założeniach, brakuje tu sensu fizycznego (większość dobrych fizyków się z tym zgadza).

Elektromagnetyzm zrobił Maxwell w połowie XIXw.
Oryginalne równania były inne i ogólniejsze, ale Lorentz i kilku innych uznało,
że są zbyt skomplikowane i powyrzucali wiele istotnych rzeczy.
Później ekonomista dopasował wszystko do swoich teorii-zabawek, czyli jeszcze bardziej zredukował.
Równania Maxwella które obecnie funkcjonują utraciły sens fizyczny.
One nawet nie są już przybliżeniem rzeczywistości - w wielu przypadkach w ogóle nie funkcjonują,
tz. są zjawiska, których nie da się obliczyć przy pomocy tych równań (nie mają prawa istnieć
z punktu widzenia teorii).

Oddziaływania jądrowe - słabe, silne i ta cała chromodynamika to już szczyt urojeń,
kwarki górne, dziwne, dolne, kleje, kolory - takie tam zabawki...
[np. miony to niestabilne, zaburzone elektrony (w takim stanie elektron funkcionuje w jądrze,
czyli e jest po prostu nukleonem)]
Jądro atomowe jest bardzo proste i regularne - wystarczy przeanalizować liczby magiczne
i dojść do reguły.
Jednak istotna jest struktura, warunki stabilności, zasada funkcjonowania cząstek elem.:
proton i elektron - bez tej wiedzy tracimy tylko czas...

0

Ponawiam swoję prośbę: A można jaśniej? Chętnie poznam tę teorię :)

Jak na razie, to kolega frezer dąży do nominacji obok WyderOSa i Kopiczka (TM) ;)
Jeśli chce się rzucać takimi wyzwiskami i obelgami, to wypadałoby poprzeć je jakimiś argumentami. A może kolega wyleciał ze studiów i teraz tylko mści się na tych wszystkich Newtonach i Einsteinach, bo ich nie mógł zrozumieć? W zasadzie to tak jest prościej. Lepiej równać w dół, powiedzieć, że to jest głupie i podać swoją wersję. Ja nie mam nic przeciw, bo z Einsteinem było podobnie. Proszę tylko o drobne argumenty. Wyder chociaż bubble sorta zapodał ;)

0

W tym co mówi frezer jest trochę prawdy - Einstein nie wmyślił aż tak wiele jak niektórzy myślą. Ogółem fizycy bardziej cenią sobie Newtona niż Einsteina.

0
regular napisał(a)

W tym co mówi frezer jest trochę prawdy - Einstein nie wmyślił aż tak wiele jak niektórzy myślą. Ogółem fizycy bardziej cenią sobie Newtona niż Einsteina.

frezer nie mowi, ze Eistein malo wymyslil, tylko, ze nowoczesna fizyka kwantowa i nie tylko to wierutna bzdura. Ale, ale - jedynymi argumentami sa watpliwej wartosci argumenty akwizytorskie: 'wiekszosc fizykow sie zgadza, nikt tak nie robi, nigdzie nie pasuje, istnieja zjawiska, nie zgadza sie z teoria'... Prosze Cie, frezerze... Argumenty - nie 'argumenty' - o fizyce jako takie pojecie zdaje sie masz, bo nawet wiesz, ze jest cos takiego jak miony czy kwarki. Powinienes wiedziec, ze fizyka to nie 'wiekszosc' czy 'chyba, zdaje mi sie' tylko twarde matematyczne argumenty czy eksperymenty. To tyle z mojej strony.

0
CyberKid napisał(a)

Wyder chociaż bubble sorta zapodał ;)

o przepraszam, to był quick sort :P

  • @down: http:*4programmers.net/Forum/137437#id137437
0

AFAiR to bubble był ale sprzeczał się nie będę ;)

johny_bravo napisał(a)

o fizyce jako takie pojecie zdaje sie masz, bo nawet wiesz, ze jest cos takiego jak miony czy kwarki.

I właśnie tę wiedzę próbuje wykorzystywać do wmówienia nam, że wie lepiej ;) Swoją drogą ciekawe, bo za nobla dają niezłą sumkę, a nasze polskie zarobki ...

[updated]
fuckt, to był QS ;)

0

E, wiedzy nie dostrzegam. Raczej dziwną agresję: nawet jeśli ci fizycy się mylą, to po co ich tak wyzywać...? Za co? :|

Nie słyszałem jeszcze o znoszeniu się energii.

To może przeczytaj chociaż początek tego swojego elektromagnetyzmu i przeanalizuj chociaż najprostsze układy cząstek o przeciwnych ładunkach, których wypadkowy ładunek równa się 0. Może przypomnę taki jeden (dość popularny) układ: atom. Dziwnym trafem jest obojętny, i nie oddziałuje elektromagnetycznie na większe odległości.

Nie mam zamiaru wyprowadzać z błędu amatorów, plagiatorów, i innych tytułowanych powielaczy cudzych pomysłów.

To PO CO piszesz? Myślałem, że chcesz resztę świata oświecić swym geniuszem, i wreszcie wyciągnąć z ciemnych wieków.

Teoria Względności to skrajnie uproszczony model matematyczny -

To pewnie dlatego tak dokładnie pozwolił obliczyć odchylenia trajektorii ciał, których teoria Newtonowska nie potrafiła uzasadnić. Orbita Merkurego jest szablonowym przykładem.

geometria oparta na kilku naciąganych założeniach, brakuje tu sensu fizycznego (większość dobrych fizyków się z tym zgadza).

Podaj jakiegoś, najlepiej jakiegoś sławnego. Bo powiem szczerze, u siebie na studiach nie poznałem ani jednego fizyka, który coś takiego mówił. A przewinęło się tych fizyków sporo...

Oryginalne równania były inne i ogólniejsze [...]
Równania Maxwella które obecnie funkcjonują utraciły sens fizyczny.

Równania obecnie podawane mocno się różnią od tych Maxwellowskich... notacją. Wszystkie "uproszczenia" były czysto matematycznymi przekształceniami, wyborem innych narzędzi do reprezentacji. Ich równoważność jest udowodniona. Przez matematyków - ale ci pewnie powinni siedzieć cicho, bo w równaniach fizycznych pewnie normalne reguły matematyczne nie obowiązują...

są zjawiska, których nie da się obliczyć przy pomocy tych równań (nie mają prawa istnieć z punktu widzenia teorii).

podaj jakieś. Tylko może daruj sobie pozytywne energie wirów prawoskrętnych itp

Oddziaływania jądrowe - słabe, silne i ta cała chromodynamika to już szczyt urojeń,

tak czułem :D

Jądro atomowe jest bardzo proste i regularne - wystarczy przeanalizować liczby magiczne
i dojść do reguły.

Pokaż analizę.

Ogólnie, dużo bełkotu, zero treści.

0

Ładunki sobie dodajesz, a wiesz co dodajesz - może elektrony do protonów, i wychodzi zero?
Tak, to rzeczywiście bardzo ekonomiczne metody obliczeniowe.

Czytaj oryginalne prace Maxwella i innych konkretnych ludzi,
którzy poświęcili całe życie na zrozumienie spraw fundamentalnych,
oraz wyjaśnianie zjawisk fizycznych.

0

Jak grochem o ścianę [glowa]

0

Ładunki sobie dodajesz, a wiesz co dodajesz - może elektrony do protonów, i wychodzi zero? [...]
Czytaj oryginalne prace Maxwella

Maxwell w swoich "oryginalnych pracach" miał w dupie, co dodaje. W jego czasach nikt nie śnił o elektronach, protonach i innych cząstkach elementarnych.

Tak, to rzeczywiście bardzo ekonomiczne metody obliczeniowe.

A co to ma do rzeczy? Myślałem, że "teoria wszystkiego", o której marzysz, ma być Prawdziwa (duże "p" to nie przypadek ;)), a nie ekonomiczna :] rotfl

Czytaj oryginalne prace [...] konkretnych ludzi,
którzy poświęcili całe życie na zrozumienie spraw fundamentalnych,
oraz wyjaśnianie zjawisk fizycznych.

No czytam, ale może wskaż swoich faworytów. Bo obawiam się, że większość mi znanych nie jest odpowiednia: Bohr, Born, Einstein, Feynman, Heisenberg, Planck... to chyba najgorsze typy, jakich ziemia nosiła.

0
Ranides napisał(a)

No czytam, ale może wskaż swoich faworytów. Bo obawiam się, że większość mi znanych nie jest odpowiednia: Bohr, Born, Einstein, Feynman, Heisenberg, Planck... to chyba najgorsze typy, jakich ziemia nosiła.

Nie wywoluj wilka z lasu, bo zaraz frezer napisze, ze to przez nich teraz mamy wieki srednie w fizyce i jeszcze dlugo sie z nich nie wygrzebiemy :P

@frezer: koncz wasc, wstydu oszczedz.

0

Maxwell pracował w polu ( :-D ) i nie doszedł aż tak daleko, aby ustalić warunki powstawania trwałych zaburzeń tego pola, które teraz nazywamy cząstkami elem.

Tu masz nieco konkretnej fizyki.
Oni tam są poprawni politycznie i nie walą prosto z mostu,
ale dobrze wiedzą czym jest teoria względności i ta tzw. przestrzeń materialna Einsteina.
http://www.calphysics.org/questions.html

Mają jeszcze sporo złych nawyków ze szkół geometromaniaków matematycznych,
ale wkrótce im to przejdzie...

Tensorami mogę sobie manewrować w optyce - kryształy,
czy fizyce ciał stałych - naprężenia, itp.,
a w próżni/przestrzeni, to tylko prowadzi do nieporozumień
i zaciemnia sytuacji, co doprowadziło ostatecznie do zgubienia całego sensu.
Teraz studenci i inni młodzi myślą, że przestrzeń faktycznie jest pustka i do tego jeszcze się krzywi -
kompletne nieporozumienie.

0

frazer, a masz może jakieś przemyślenia na temat mojej ulubionej M-teorii? Bo tutaj widzę, że obalasz pół konwencjonalnej fizyki, a co z pomysłami niekonwencjonalnymi?

0

a może znasz prace Iwanowicza Szypowa? powinny ci sie spodobać...
biedny Szypow został przez złych fizyków wzgardzony, ale nie poddaje się:
http://www.shipov.com/science.html

0
Ktos napisał(a)

frazer, a masz może jakieś przemyślenia na temat mojej ulubionej M-teorii? Bo tutaj widzę, że obalasz pół konwencjonalnej fizyki, a co z pomysłami niekonwencjonalnymi?

Nie obalam, ja tylko akcentuję mizerię tych teorii - takie tam muskanie powierzchni,
a konkretnie to my nic nie wiemy.

Ktoś wie jak konkretnie działa magnes? :-P

Zwiększanie liczby wymiarów przestrzeni nie za bardzo pomaga, a wręcz przeciwnie.
Ruch w 3D jest już tak skomplikowany, że nie opisano tego poprawnie.

  • 1D - ruch liniowy - zasada zach. pędu
  • 2D - ruch płaski - ruch obrotowy i zasada zach. krętu

Standardowo na tym się kończy (reszta to ponoć złożenia tych dwóch),
ale to nie jest tak całkiem pewne, dlatego niektórzy proponują wprowadzić
jeszcze:

  • 3D - ruch przestrzenny, precesja, itp. - zasada? co tu jest zachowane?

Ten Szipow coś tam kombinuje z żyroskopami i pewnie łamie zasady zachowania pędu,
czy krętu a to się nie podoba 'konserwatorom wiedzy'.

Podobnie było u nas - ten zderzak Łagiewki, faceta prawie pożarli żywcem. :-)

0

Nie obalam, ja tylko akcentuję mizerię tych teorii - takie tam muskanie powierzchni,
a konkretnie to my nic nie wiemy.

To wnieś wkład, bo kolejnego akcentującego nie trzeba. Ameryki nie odkryłeś, to że nic nie wiemy, to ja na pierwszym wykładzie z budowy materii się dowiedziałem.

Ktoś wie jak konkretnie działa magnes?

A to akurat dupny przykład dałeś. Bo magnes jest bardzo ładnie wyjaśniony w oparciu o odpowiednie wypadkowe spinów.

Zwiększanie liczby wymiarów przestrzeni nie za bardzo pomaga, a wręcz przeciwnie.
Ruch w 3D jest już tak skomplikowany, że nie opisano tego poprawnie.

Truizm. Albo walisz głupoty, albo rzeczy oczywiste. Głupiego układu trzech cząstek w 2D nie umiemy dokładnie opisać. Z powodów czysto matematycznych, a nie ze względu na luki w teorii. To, że trzeba używać przybliżeń, wiadomo nie od dziś. Nawet po odkryciu teorii wszystkiego będzie trzeba używać przybliżeń, bo taka jest paskudna natura większości narzędzi matematycznych, których używamy (chociażby rachunek różniczkowy). Więc nigdy nic nie zostanie opisane poprawnie. Chyba, że jakaś nowa rewolucja matematyczna się pojawi.

  • 3D - ruch przestrzenny, precesja, itp. - zasada? co tu jest zachowane?

Lifszyc i Landau taką fajną książkę napisali: "mechanika" - tam pisze, z tego co pamiętam.

Ten Szipow coś tam kombinuje z żyroskopami

to czubek góry lodowej. Naprawdę się wczytaj, naprawdę Ci się spodoba.

zderzak Łagiewki

właśnie, co z tym zderzakiem. Bo czytałem z parę lat temu, i nie chce mi się teraz przekopywać netu. Jak jesteś zorientowany w temacie, to daj coś, poczytam sobie, jak tam gościu to rozwija. Miła lektura do poduszki.

0

Ech... freezer:
Teorie fizyczne nie mają być cud-miód eleganckie, śliczne i dogłębne. Mają umożliwiać przewidywanie zachowań konkretnych układów. I to robią -- na własnej skórze się przekonałem. :P

Planety w układzie słonecznym zachowują się tak, jak wynika ze współczesnej teorii grawitacji, pierwiatki promieniotwórcze respektują czas połowicznego rozpadu, tranzystory działają tak, jak jest przewidziane w teorii -- inaczej byś tego nie przeczytał. Samochody jeżdżą, samoloty latają, satelity krążą po orbitach, GPS ustala położenie na Ziemii -- i według Ciebie to osiągnięto dzięki naciąganym i w gruncie rzeczy fałszywym teoriom?
Kwarki: niby bujda na resorach, a jednak praktycznie każda racjonalnie mała kombinacja kwarków jest pewną cząsteczką i odwrotnie, każdą cząsteczke można opisać jako kombinację kwarków. I to trzyma się kupy.
Oczywiście wszystko to opiera się na przybliżeniach, całą fizykę dokładnie móglby poznać demon Laplace'a, a on jest tylko paradoksem.
Abstrahuję od tego, że Twoje wypowiedzi są całkowicie bezwartościowe -- mówisz tylko, że cała fizyka jest do bani, a nie podajesz w zamian żadnej lepszej.

Teorie fizyczne muszą być przybliżone, ponieważ ilość informacji, cechująca każdą cząsteczkę (o jakichkolwiek cząsteczkach nie mówimy) pomnożona przez ilość tych cząsteczek jest tak ogromna, że dla makroskopowych układów nawet nie ma co marzyć, o jej ogarnięciu.

Znajdź drugi zestaw teorii fizycznych, które umożliwiają szersze zastosowanie w praktyce, niż obecne. Wtedy możemy rozmawiać.

0
Pawel200x.5 napisał(a)

Ech... freezer:
Teorie fizyczne nie mają być cud-miód eleganckie, śliczne i dogłębne. Mają umożliwiać przewidywanie zachowań konkretnych układów. I to robią -- na własnej skórze się przekonałem. :P

Planety w układzie słonecznym zachowują się tak, jak wynika ze współczesnej teorii grawitacji, pierwiatki promieniotwórcze respektują czas połowicznego rozpadu, tranzystory działają tak, jak jest przewidziane w teorii -- inaczej byś tego nie przeczytał. Samochody jeżdżą, samoloty latają, satelity krążą po orbitach, GPS ustala położenie na Ziemii -- i według Ciebie to osiągnięto dzięki naciąganym i w gruncie rzeczy fałszywym teoriom?
Kwarki: niby bujda na resorach, a jednak praktycznie każda racjonalnie mała kombinacja kwarków jest pewną cząsteczką i odwrotnie, każdą cząsteczke można opisać jako kombinację kwarków. I to trzyma się kupy.
Oczywiście wszystko to opiera się na przybliżeniach, całą fizykę dokładnie móglby poznać demon Laplace'a, a on jest tylko paradoksem.
Abstrahuję od tego, że Twoje wypowiedzi są całkowicie bezwartościowe -- mówisz tylko, że cała fizyka jest do bani, a nie podajesz w zamian żadnej lepszej.

Teorie fizyczne muszą być przybliżone, ponieważ ilość informacji, cechująca każdą cząsteczkę (o jakichkolwiek cząsteczkach nie mówimy) pomnożona przez ilość tych cząsteczek jest tak ogromna, że dla makroskopowych układów nawet nie ma co marzyć, o jej ogarnięciu.

Znajdź drugi zestaw teorii fizycznych, które umożliwiają szersze zastosowanie w praktyce, niż obecne. Wtedy możemy rozmawiać.

Widzę że uwierzyłeś w potęgę nauki, czy coś w tym stylu. :-D

Układ Słoneczny to stos paradoksów i zagadek.
Ostatnio funkcjonuje teoria z supernową, która dostarczyła pierwiastków ciężkich,
ale z moment pędu planet wynika, że one wyrwały się ze Słońca.
A nasze Słońce to już kompletna makabra:

  • temperatura blisko powierzchni tylko kilka tyś., a znacznie dalej miliony kelwinów!
  • ponoć w środku jest reakcja termojądrowa, tam jest prawie wyłącznie wodór,
    więc dlaczego to nie rozpiepszy się w jednym błysku?
  • pole magnetyczne Słońca, Ziemi, i innych planet - wiemy tyle co widzimy, nie więcej.

Atmosfera ziemska to też same zagadki - nawet nie wiadomo jak powstają tornada,
i zwyczajne błyskawice.
Wnętrze ziemi to już kompletna masakra - jądro ciekłe a w nim jeszcze jedno stałe,
to się nie trzyma kupy - żelazo się topi raz...
Niedawno jeden wymyślił, że tam jest reakcja termojądrowa.

Tranzystory, samochody itp. techniczne sprawy to technologia, wynalazcy, inżynieria,
czyli 99% praktyki, i 1% teorii, która powstała ze 100 temu.

Puste domysły, spekulacje, hipotezy... nie masz żadnej teorii.

Ze zderzakiem Łagiewki nic już nie będzie, ponoć Łagiewka wyjechał (sprzedał się).
Kilka lat wcześniej mówił, że wojsko testowało te jego
'pochłaniacze bezwładności' i coś tam potwierdzili,
ale potrzeba było więcej testów, a nasze biedne wojsko nie ma na to kasy... :-D

Magnes działa bo spiny się ustawiają == drewno się pali, bo jest w nim substancja palna, zwana świetlikiem :-)

Siła przyciągania magnesów: F ~ B^2,
zwiększamy dwa razy indukcję i otrzymamy: F' = 4F.
Jeśli wytworzę dwa pola B i skoncentruję w jednym fragmencie przestrzeni, to co z tego wyjdzie?

0

Zgadzam się z frezerem, że bardzo duża część fizyki to są spekulacje i domysły. Oczywiście jak najbardziej da się to wszystko poprzybliżać i wykorzystać w praktyce ale tak na prawdę od istoty tego wszystkiego jesteśmy daleko. Jak dla mnie fizyka teoretyczna to kolejna religia, w którą też trzeba uwierzyć. Tyle, że sporo osób myśli, że jak zna trochę fizyki to już jest blisko odkrycia 'tajemnicy wszechświata' a wyznawcy jakichś innych religii to nie racjonalna ciemnota.

0

Hmmm... Frezer nie prezentuje chyba tak "łagodnych poglądów" :] Że kilka ciekawszych fragmentów z "dziennika pokładowego" przytoczę:

Wleźli jak kupa baranów w świat urojeń jednego idioty niemieckiego

Nie mam zamiaru wyprowadzać z błędu amatorów, plagiatorów, i innych tytułowanych powielaczy cudzych pomysłów.

Oddziaływania jądrowe - słabe, silne i ta cała chromodynamika to już szczyt urojeń,

co doprowadziło ostatecznie do zgubienia całego sensu.

kompletne nieporozumienie.

itp

@r2d2:

ale tak na prawdę od istoty tego wszystkiego jesteśmy daleko

O paradygmatach współczesnej fizyki można poczytać. Od Laplace'a trochę odeszliśmy. Nikt nie marzy o żadnej istocie. Chyba, że utopiści jacyś.

fizyka teoretyczna to kolejna religia, w którą też trzeba uwierzyć

Bo się wkurwię. Ja mogę słuchać, że jest głupia, niezrozumiała, kłamie, ale nie, że jest religią. Za słownikiem PWN ci definicję religii przytoczyć? No i nikt ci w żadną teorię nie każe wierzyć, do jasnej Anielki. Jak masz lepszy pomysł, i umiesz go uzasadnić, to inni z chęcią "uwierzą" tobie :]

btw: nie wewalajmy tu konfliktu nauka-religia, bo do dziś większość nie potrafi zrozumieć, że nauka NIE dlatego olewa sferę duchową, że uważa ją za nieistniejącą. No i w ogóle kompletne bagno się zrobi.

@freezer:
Stosujesz bardzo złą metodę ataku. Dokładnie tak samo robią ludzie naiwnie religijni (ta religia przez r2d2 mi chodzi teraz po głowie :] ). Szukają jakichś dziur w nauce, które co oczywiste, kiedyś zapełnione zostaną. I na nich budują kruche konstrukcje ideologiczne, które się walą po 50-100 latach, bo akurat te luki zostały pechowo wypełnione.

Dodam, że niektóre z podanych problemów są rozwiązane, ale nie ma sensu po kolei każdego zjawiska rozpatrywać.

A, i na koniec:

Puste domysły, spekulacje, hipotezy... nie masz żadnej teorii.

znowu tym PWNem postraszę. Wiesz co oznacza słowo "teoria"?

0
frezer napisał(a)

Ostatnio funkcjonuje teoria z supernową, która dostarczyła pierwiastków ciężkich,
ale z moment pędu planet wynika, że one wyrwały się ze Słońca.

Tak na oko to Słońce powstało z tego samego dysku protoplanetarnego, co i planety, ale to taki szczegół, że odkryliśmy kilka innych takich dysków, że wszystkie planety dziwnym trafem orbitują w tą samą stronę i dziwnym trafem przejęły moment pędu gwiazdy centralnej (co skądinąd prowokuje do hipotezy że wszystkie gwiazdy wolno wirujące posiadają planety). Dlaczego gazowe giganty są dalej od planet skalistych to też można próbować wyjaśnić - choćby ciśnieniem światła. Gorzej będzie oczywiście z pochodzeniem Pasa Kuipera i Obłoku Oorta (co tłumaczymy choćby przechwyconymi przez Słońce odłamkami skalnymi spoza Układu).

  • ponoć w środku jest reakcja termojądrowa, tam jest prawie wyłącznie wodór,
    więc dlaczego to nie rozpiepszy się w jednym błysku?

Mamy farta i jest stabilne, bo z jednej strony się rozszerza, a z drugiej grawitacja trzyma słoneczko w kupie.

Magnes działa bo spiny się ustawiają == drewno się pali, bo jest w nim substancja palna, zwana świetlikiem :-)

Bzdura, ogień się pali, bo w drzewie jest flogiston do którego przechodzi nieważka materia ognia! ;)

0

O paradygmatach współczesnej fizyki można poczytać. Od Laplace'a trochę odeszliśmy. Nikt nie marzy o żadnej istocie. Chyba, że utopiści jacyś.

Ranides, wygląda to tak jakbyś fizykę sprowadzał tylko do inżynierii. A podstawowym pytaniem naukowca jest 'dlaczego' a nie tylko 'jak to można wykorzystać'. Żeby nie było żadnych niejasności, nie jestem osobą wierzącą a określenie religia może trochę nietrfione. Bardziej właściwym określeniem była by 'filozofia'.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1