Krks napisał(a)
@Wolverine: w wiekszosci przypadkow jesli zachowal bys sie w ten sposob czekalo by Cie gorsze heblowanie mordy niz pierwotnie to bylo planowane.
Nigdy tak nie postapiles ani nie byles swiadkiem czegos takiego a gdybasz. Nikt mi jeszcze jakos nie "heblowal mordy" a bylo wiele okazji.
Dres a dres to roznica, mi sie trafilo kilka takich przypadkow, ze moj "sposob" podzialal po uprzednim ocenieniu napastnika (masz czas zeby sie mu przyjrzec, jak podchodzi to ciebie to cos przeciez zawsze mowi, obserwujesz go czy przypadkiem po podchodzeniu do ciebie sie nie oglada czy nikogo nie ma itp),
To forum inteligentych ludzi, wiekszosci z was stac na ulozenie kilku "skomplikowanych zdan", jesli widzisz, ze koles np wolniej biega od ciebie to mowisz cos "madrego", dres robi oczy, ty mu strzelasz w morde, kopiesz w jajca, czy cos tam potrafisz robic i spieprzasz ile masz sil.
Trafily sie oczywiscie inne przypadki, kolega szedl z dopiero co kupionym gameboyem czy czyms tam (wlaczonym itp) i trzech gosci chcialo go nam skubnac, popatrzylismy na nich, wiek mniej wiecej ten sam, szerokosc barow tak samo i wystarczylo tylko glosne "hehe" i odejscie.
Zdarzylo mi sie oczywiscie co stakieo, ze bym mial jedna reka "zheblowana morde", chcial komorke ktora mialem w kieszeni, powiedzialem wtedy, ze jej nie mam (pozwolilem sobie na to, z tego wzgledu, ze facet byl otyly i pewnie nie zbyt szybki), zaczal oczywiscie kozaczyc, jak na dresa przystalo, ze mnie zaraz przeszuka i znajdzie, to odpowiedzialem "to se szukaj", chwile popatrzyl, powiedzial "dobra" i poszedl.
Naprawde takich sytuacji mialem sporo, czasami nawet sie nie musialem odzywac, byla raz grupka w autobusie (takie cos pod temat), kilku kolesi (moj wiek, toszke szersi), kilka "lasek", oczywiscie kurwowali, zaczepaili ludzi, a ja stalem oparty o silnik (to byl taki niskopodlogowy autobus wktorym silnik wyglada jak kibel i ja stalem akurat w takim miejscu ze musialem wszystkich przepuszczac zeby dostali sie do drzwi). Wsadzilem rece w kieszen, wypialem lokcie na boki, i udawalem, ze mam to wszystko w dupie (moze bylem lekko wkurzony, a przynajmniej tak wygladalem) i, ze spokojnie sobie z nimi poradze, nawet slowa nie powiedzieli zebym sie odsunal (wysiadali) tylko patrzylem sie czy ktorys przechodzac nad moimi nogami czasem nie dotknal mi nogawki (a musieli sie nagimnastykowac zeby tego nie zrobic).
Ogolnie bardzo sie boje dostac po ryju ale bardzo czesto sie zdarza, ze wiem, ze nie dostane, ew nie na tyle zeby pasc i nie oddac, jesli tego nie jestem pewien to jak sie da to spieprzam, jak nie wymyslam cos innego. Czlowiek tez jest przewidywalny, jak ktos chce ci dac w morde to ma w tym jakis cel (chocby mial dostac przez to orgazmu - to tez sie liczy), wtedy mozna sprobowac mu uswiadomic, ze to bez sensu i moglby zrobic cos innego. Bo jak ktos chce 5zl na wino to zaklada, ze nikt nie bedzie protestowal, a jemu tez nie jest na reke dostac od kogos w morde.