taki dosc nietypowy watek :)
ale mam pewne pytanko... dosc nietypowe... mojego pieska nauczylem juz siadac, chodzic przy lince, przychodzic na zawolanie ale z tym jest pewnien problem wlasnie :)
jak sie nie bawi to przychodzi, ale jesli rzuce patyk to juz nie przyjdzie do mnie z nim. albo patyk zostawi gdzies albo zacznie mi uciekac a mi sie jej ganiac nie chce.. bo nie na tym polega aportowanie :)
i tak juz od pol roku probuje ja (to suka jakby co :)) nauczyc aportowania i mi nie idzie... wiec sie pytam Was jak mozna ja tego nauczyc?
ps. bylem juz mily, grozny, itp, nic nie pomaga :)
pozdrawiam