Wpływ reklamy

0

Jak uważacie czy rekalama (jaki kolwiek rodzaj tv prasa itp.) wpływa na was w jakiś sposób? Na wasze wybory? Potrzebne mi to do maturki :P Plissss pomóżcie mi zdać :)

0

Swiadomie - nie

0

Wchodzę do sklepu, mam ochotę na batona. Patrzę: są jakieś mało znane oraz Tx, S****s - w tej samej cenie wszystkie. Który wybieram? Oczywiście te reklamowane.

Ale jeśli jest kiepski stosunek ceny do jakości (=rozreklamowania), to raczej wybieram tańszy.

0

Pewnie wiele osob bedzie mowic ze nie, ale prawda jest taka, ze czesto sobie nawet z tego sprawy nie zdajemy :-/ Ja podam swoj przyklad:

kiedys wstawilem sobie parowki, a przypomnielem sobie o nich 3 h pozniej, bo siedzialem na kompie :d Polecielem na dól i kurde wszystko wyparowalo, garnek czarny - wiec mysle kurde jakis plyn do naczyc. I nieswiadomie nawet nie wiedzac o tym pomyslalem se o

pronto :] "Działa jak łopatka do tłuszczu" :>
Od razu widzialem tą łopatke zdzierającą ten czarny osad na dnie garnka :> To tylko taki przyklad z mojego zycia - nie smiejcie sie [green]

0

pronto :] "Działa jak łopatka do tłuszczu" :>

W takim razie, możesz być spokojny. Reklamy na Ciebie nie działają aż tak bardzo... To był pur, a nie pronto :P.

0

ja mam zasade (z kolegami przy kupowaniu alkoholu - nie wazne co reklamuja (aluzja do reklamy zywca), byle najtaniej i jak najwiecej go bylo

0

Ja napiszę tak jak bodajże Wolverine: Świadomie nie biorę pod uwagi reklam w sensie wartościowania produktu. Nieświadomie? Trudno powiedzieć. Ale jest jedna bardzo ważna sprawa: reklama nie tylko do tego służy. Bardzo często reklama ma funkcję informacyjną, dzięki niej dowiaduję się, że w ogóle coś takiego istnieje i się mogę zacząć zastanawiać, czy czasem nie przydałoby się tego kupić. To takie moje zdanie. No a jak chodzi o te S****y i Ty, to ja też bym je wybrał obok innych nieznanych mi batonów. Ale nie dlatego, że są reklamowane, ale dlatego, że mi smakują. A generalnie nie mam natury eksperymentowicza i wolę kupić sobie znanego dobrego batona, niż ryzykować kupienie batona którego nie znam, a który może być gorszy a może być lepszy. To tyle z mojej strony.

0

niż ryzykować kupienie batona którego nie znam, a który może być gorszy a może być lepszy. To tyle z mojej strony.

Nie poznasz - nie dowiesz sie

0

ja mam zasade (z kolegami przy kupowaniu alkoholu - nie wazne co reklamuja (aluzja do reklamy zywca), byle najtaniej i jak najwiecej go bylo

Ja tak jak lofix ;> nieważne co, nieważna marka byleby sponiewierało.

0

mnie jakoś reklama nie rusza - nie wiem czemu. Może dlatego, że przyzwyczaiłem się, że teoria i praktyka... sami wiecie :)

0

A generalnie nie mam natury eksperymentowicza(...)

Nie poznasz - nie dowiesz sie

No właśnie, ale taki już jestem :]

//nikt nie jest idelany :] - M

0

mnie jakoś reklama nie rusza - nie wiem czemu. Może dlatego, że przyzwyczaiłem się, że teoria i praktyka... sami wiecie

Może tak tylko Ci się wydaje? :>
Zaznaczam opcję "Trudno stwierdzic"...hmmm...no nie wiem po prostu trudno stwiedzić...czy działa na mnie czy nie ;P

0

Niektore reklamy dzialaja a niektore nie np. jak w czasie jednego dnia słysze z 10 razy ze uzywajac vizir'a moja biel bedzie jeszcze bielsza albo inne tego typu to raczej mnie zniecheca do tego produktu.

0

Niektore reklamy dzialaja a niektore nie np. jak w czasie jednego dnia słysze z 10 razy ze uzywajac vizir'a moja biel bedzie jeszcze bielsza albo inne tego typu to raczej mnie zniecheca do tego produktu.

Ze mna jest podobnie, gdyby zaczeli reklamowac marihuane pewnie mial bym troszke lepsza forme :), ale fajki bardziej daja po wydolnosci (dam sobie za to glowe uciac [nie, glowy nie uszkadza :>])...
[wow, zadko taka tematyka na tym forum sie pojawia [ciekawe czy zniknie ;)]]

0

a ja tam kupuje to co jest dobre (art spozywcze) lub wygodne (np odziez).
nie zwracam uwagi na to kto to zrobil.
uwazam ze kupowanie np batonika 2x drozszego od jakiegos normalnego, smaczniejszego, wiekszego, itp tylko dlatego ze reklamuja i jest to "modne", jest glupota :)
ale kazdy ma swoje racje :)

0

Dla mnie reklama nie liczy się tak bardzo - ale liczy się "marka" i "co jest modne" .. więc mam dość odmienny stosunek co do innych z tego co można przeczytać powyżej. Dlatego właśnie znaczną większość mojej kasy wydaje na ciuchy [ nie wiem - po prostu lubie markowe ubrania i wydaje na nie dużo pieniędzy, a sam siedze na Duronie 800 [wstyd] ]. Ale cóż - każdy jest inny.

0

więc mam dość odmienny stosunek co do innych z tego co można przeczytać powyżej.

jak wspomnialem kazdy ma swoje racje i kazdy ma wlasne gusta :)
moze moje przekonania wynikaja z tego ze nie posiadam nadmiaru gotowki :)

0

Ja jestem typowym przykładem koszmaru marketingowca: nie widze reklam, poza tym dla mnie baton to rodzaj szynki... a i jeszcze do ubrań i innych rzeczy reklamowanych: ważne żeby było dobre, a nie "modne", "jazzy", "pop" czy jak kto woli... np dla tego od 14 lat słucham Vangelisa... (lat mam 17 4/12), dla tego nosze jeansy marki "po skolko te?" dla tego mam athlona 3200+... po prostu dobre jest dobre i nie ma co się przejmować i przepłacać...

jeszcze jedno: reklamy są kierowane do:

  1. gospodyń domowych
  2. Durnej młodzieży
  3. osób o bardzo słabym umyśle i bardzo słabej woli

i to są powody dla których na mnie reklamy nie wpływają, a wręcz ich nie widze... nie są adresowane do ludzi takich jak ja (dziwnych). Co do osób na które wpływają dam pewien ciekawy przykład z mojego doświadczenia: jedynymi osobami w mojej rodzinie na które wpywają reklamy to: 3 letnia bratanica i żona brata (obie o inteligencji nie przekraczjącej granicy upośledzenia umysłowego - 75)

0

jeszcze jedno: reklamy są kierowane do:

  1. gospodyń domowych
  2. Durnej młodzieży
  3. osób o bardzo słabym umyśle i bardzo słabej woli

No wiesz, do mnie przemawiała reklama Microsoftu, aż uwiezyłem że oni sa tecy dobzi ;p

0

na mnie jak juz wspomnialem reklamy nie wplywaja....
choc czasem lubie sobie ogladnac reklamy ktore sa naprawde dobre, czyt. smieszne, ciekawe.... malo jest takich reklam ale raz na jakis sie zdarza i milo popatrzec.... :)
(ost widzialem reklame ligi mistrzow jak to sobie graniczni "strzelali" bramki :) bardzo mnie rozbawila :))

0

ale liczy się "marka" i "co jest modne"

He, he, to ja na odwrót. Marka dla marki to dla mnie kompletna strata kasy. Ubrania najchętniej nieznanych marek, a jeśli już spodoba mi się coś znanej, to biorę tylko jak jest bez logi lub z bardzo małym. T-shirty też wyłącznie bez napisów. Są marki, które cenię, ale dotyczy to dziedzin, w których pewne marki (niekoniecznie najbardziej znane i popularne) rzeczywiście przerastają jakościowo inne.

0

Ja rowniez przy wyborze produktow nie kieruje sie reklamami. Kupoje to co znam i wiem, ze jest dobre. Bycie modnym? Nie u mnie. Nie lubie sie wyrozniac, zawsze wygladam prawie tak samo, w czerni. Moze osoby ze "stajlem" sie teraz zasmieja, ale mam 2 pary identycznych jeans'ow (czarnych, firma "krzak"), troche czarnych t-shirt'ow (czarne, czyste lub z nadrukiem zespolu ktory szanuje i uwazam, ze gra dobra muzyke), jakies 2 bluzy (black) i na oficjalna okazje czarna koszule.

Idea mody do mnie nie przemawia. Czemu mam sluchac jakiegos pedala (bez urazy dla homoseksualistow) z francji i tej jesieni nosic taki i taki odcien, oraz bluzki o takim i takim kroju? Wole sie ubrac w to co lubie i co jest wygodne.

0

Wesoledi: Ale każda nawet fajna reklama może się bardzo szybko znudzić, jak jest natrętnie powtarzana. Na przykład spodobała mi się reklama Żywca bodajże, ta z tym "Nieważne" (właśnie zgadzała się z uczuciami wielu ludzi: nieważna jakaś nic nie znacząca tradycja czy jakieś głupie nagrody, tylko to, że jest dobre). Ale niestety tak często się powtarzała, że szybko mi się znudziła (chociaż sam początek - widok na galopujace stado koni - dalej uważam za bardzo ładny widoczek ;) ).

0

Raklama? Mogło by tego nie być. Ja też jestem dziwny i bardzo rzadko mnie to rusza, a raczej wkurza niesamowicie (zwłaszcza "Dzień dobry! Obleję Pana olejem!" ;)). Są niektóre znakomite reklamy, ale mnie nie namówiły specjalnie na zakup jakiś produktów (reklamy Żubra są świetne, nowe reklamy Biedronki - "Dżem z biedronki? A przysiągłbym, zę z truskawek" :), czy też nowa reklama Coca-Coli, reklama Mountain Dew z gepardem też była genialna). Ale sam kieruję się raczej własnym wyczuciem aniżeli wpływem marketingu.

Jak coś kupuję do ubrania - tak samo jest. T-shirty - każde, co ładne, akurat nieważne czy napis czy nie - teraz mam parę kupionych specjalnie dla napisów ("Pij piwo, będziesz wielki" :)). Jeansy - firma może być i Krzak, byle by się podobały. I tak dalej. Moda praktycznie nie ma na mnie wpływu. Co z tego, że wszyscy mają bluzy z kapturem? (przykład nierealny :)) Nic. Ja nie chcę bo mi się nie podobają. Co z tego że wszyscy mają Nokię 3510i w Heyah? Nic. Bo ten model nie jest dla mnie i ta oferta też (mam jakieś uprzedzenia co do nazywania Heyah operatorem/siecią - ale to taka dygresja).

0

ale liczy się "marka" i "co jest modne"

He, he, to ja na odwrót. Marka dla marki to dla mnie kompletna strata kasy. Ubrania najchętniej nieznanych marek, a jeśli już spodoba mi się coś znanej, to biorę tylko jak jest bez logi lub z bardzo małym.
Sorry, że nie wczytuję się w cały wątek, ale nawiążę do tego cytatu.

Ja np. zdecydowanie przy kupnie wolę wydać więcej kasy ale kupić ubranie markowe. Ale spokojnie, czytajcie dalej :P

Pewna 3 paskowa marka kojarzy się (niestety) z subkulturą(?) dresiarzy. A ja właśnie wolę dać 3x więcej za ubranie tej marki niż za no-name. Dlaczego? Ano... właśnie nie dlatego, że mają reklamy (od roku nie widziałem TV :|) ale dlatego, że przez wiele lat wypróbowałem niejedną rzecz tej firmy i innych (niby rownież markowych).
Akurat 3 paski są nie do zdarcia. Rzeźnicka wytrzymałość, trwałość, wykończenie sprawia, że zapłacę o wiele więcej niż jak miałbym kupić coś tańszego i gorszego (choć też niby znana marka).
Ale fakt, że wolę aby ów rozpoznawalny znaczek był jak najmniej widoczny :)

Czy uległem reklamie? Nie sądzę... raczej opieram się na własnych, długoletnich doświadczeniach.

W mojej rodzinie krąży taki tekst, że "nie stać nas na buble" - warte przemyślenia.

0

Czy uległem reklamie? Nie sądzę... raczej opieram się na własnych, długoletnich doświadczeniach.

Z tego wniosek, że reklama jest tylko dla niezdecydowanych, nie przywiazanych do konkretnej marki, tudzież ludzi mających nadmiar pieniędzy.

Ja ulegam reklamie tylko tyle, że mnie niesamowicie wk****a, jak przerywają film i nadają reklamy przez 15 minut, podgłaśniając przy tym dźwięk dwukrotnie. Natomiast to, co nabędę w sklepie, jest efektem kalkulacji. Nie przemawia do mnie fakt, że kupując Calgon ochronię grzałkę do pralki, ponieważ stosując calgon do każdego prania wydam nieporównywalnie więcej, niż wydałbym na nową grzałkę.

0

Telewizji nie ogladam od prawie 6 lat (kiedy to necik wtargnal w moje zycie) wiec na temat reklam w tv niewiele powiem. Jednak...
BILLBOARD'y... jak ide miastem i widze takiego apetycznego twixa czy marsa to slinka sama naplywa do ust i jak sa jakies drobne w kieszeni to zawsze po drodze sie cos takiego kupi i nie koniecznie to co bylo na billboardzie. Po prostu... nachodzi czlowieka ochota na cos slodkiego, ze nie ma bata, trzeba cokolwiek kupic... a co sie kupuje? To juz zalezy od moich personalnych upodoban.

Co do ciuchow, to lubie pozadne ciuchy, a te niestety sa z reguly markowe, inne za szybko sie niszcza :) Mozna powiedziec ze w lumpexach tez mozna znalezc dobre rzeczy, bo skoro inni je nosili i sie nie zdarly to beda i na Ciebie dobre... jednak nie rajcuje mnie noszenie czegos po kims...wszystko musi byc swieze, nowe i nieuzywane :)

0

raczej nie bo...

rzadko patrze na telwizor... ;P

PS. powodzenia z tym pronto i garnkiem ;) ;]

0

(...)Ja np. zdecydowanie przy kupnie wolę wydać więcej kasy ale kupić ubranie markowe. Ale spokojnie, czytajcie dalej :P

Pewna 3 paskowa marka kojarzy się (niestety) z subkulturą(?) dresiarzy. A ja właśnie wolę dać 3x więcej za ubranie tej marki niż za no-name. Dlaczego? Ano... właśnie nie dlatego, że mają reklamy (od roku nie widziałem TV :|) ale dlatego, że przez wiele lat wypróbowałem niejedną rzecz tej firmy i innych (niby rownież markowych).
Akurat 3 paski są nie do zdarcia. Rzeźnicka wytrzymałość, trwałość, wykończenie sprawia, że zapłacę o wiele więcej niż jak miałbym kupić coś tańszego i gorszego (choć też niby znana marka).
Ale fakt, że wolę aby ów rozpoznawalny znaczek był jak najmniej widoczny :)

Jeżeli chodzi o buty sportowe, to nigdy nie markowe, bo jakich bym nie miał, to i tak zniszczę po 1 maksymalnie 2 sezonach.
Jeżeli chodzi o ubrania... Fakt, też wolałbym markowe, bo zwykle są wytrzymalsze. Oprócz płacenia za reklamę jednak płaci się za materiał... Więc różnie. Zależnie od aktualnego stanu portfela i stosunku cena/przewidywana wytrzymałość, wybieram markowe, albo nie (ponieważ z tym pierwszym zwykle nie jest różowo, więc i tych markowych wiele nie ma :P)
Co do sprzetu komputerowego... Sami wiecie, że to specyficzny rynek. Sprzęt krótko żyje, ceny mogą się wahać bardzo mocno, a często płaci się za instrukcję obsługi itp.
Ponieważ dla mnie instrukcja jest zwykle mało potrzebna :P, sprzęt nie żyje u mnie dłużej niż 4-5 lat, to wszystko co jest tanie i powinno te 5 lat przetrwać jest mi jak najbardziej na rękę. No i najważniejsza rzecz: nigdy nie kupuję "sprzętu, który mi będzie długo służył", bo to jest już tylko hasło reklamowe. Kupuję to, co jest mi na dziś potrzebne (z małymi wyjątkami)

0

Sprzęt krótko żyje

No, co do tego nie zawsze można się zgodzić :). Mam na biurku monitor, który chodzi u mnie jakieś naście lat, a był kupiony z trzeciej ręki. Chodzi do dziś, co prawda już trochę z kolorkami w prawym-górnym rogu się nie wyrabia, ale zazwyczaj i tak chodzi w trybie tekstowym. Właściwie odkąd był kupiony, to chodzi bez specjalnie długich przerw - najtrwalszy sprzęt komputerowy jaki widziałem :]

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1