albo radykalnie -> lecz sie tym czym sie strules ;-)
Zgadzam się. Klina klinem. Ale tylko jednym klinem :) Poza tym, ja za dużo nie pomogę, bo ja nigdy nie mam kaca :)
Ale... Jeśli masz jechać samochodem, a czujesz, że masz jeszcze, pij dużo. Tzn. wody przegotowanej. Po 5 szklankach będziesz już prawie rzygał, ale to jako tako pomaga. Poza tym jest taki stary sposób na to, żeby nie mieć kaca(nie wiem jak działa, bo nigdy nie próbowałem, ale w liceum moja polonistka oświeciła całą klasę)
Zaraz po skończeniu pić, przed położeniem się spać bierzesz 2 rozpuszczalne wapna i 3 witaminy c(też rozpuszczalne). Pijesz to. Na drugi dzień nie powinno być kaca.