Słońce świeci, ptaszek śpiewa, a mnie w domu...
Wszyscy kombinują te zjazdy, ale w miejscach, gdzie za nic mi się wybierać nie chcę. Na Śląsk jechać nie chcę, bo to żaden wypoczynek w dymie z fabryk.
Czyż nie fajnie byłoby gdzieś nad morzem? Woda, słońce, lekki wiaterek ochładzający ciała rozgrzane na widok pięknych kobiet podających zimne piwo...
Piękne marzenia. Ale możesz je zrealizować, jeżeli tylko zadzwonisz do nas teraz pod numer 0-700...
OK. A teraz poważnie. Kto mieszka gdzieś nad morzem i podjąłby się organizacji zlotu. Chodzi przede wszystkim o zorientowanie się w możliwościach noclegowych. Spokojnie pole namiotowe wystarczy. Termin i inne rzeczy do ustalenia, jeżeli tylko ktoś taki się znajdzie.