Mam pytanie do osób które były kiedys na egzaminach wstępnych na politecchnikę, czy można wejść za kumpla na egzamin czy jest to możliwe?
Aha i jak to wygląda bo ja myślę że bym mógł wejść zae swoim dowodem na kartce napisać swoje nazwisko i pisac przez cały czas zadania. Dopiero przy oddaniu sprawdzianu zmieniam nazwisko na nazwisko kumpla i oddaję kartkę, przy oddaniu nie sprawdzali by przecież z dowodem czy się zgadza. Czy takie coś może wypalić?
Czy wcześniej sprawdzają dowody i nazwoska na kartkach z listą osób co zadeklarowały pisanie egzaminu?, bo na takowej liście to mnie nie będzie, a przecież z kumpla dowodem nie pójdę.
nara
0
0
U mnie było tak:
Wchodzisz. Pokazujesz dowód. Odszukują cię na liście. Mówią gdzie siedzisz.
A najlepiej niech twój kumpel napisze sam. Jak nie zaliczy egzaminów wstępnych to na studia nie ma po co sie pchac (chyba, że chce jeden góra dwa semestry przezimowac)
0
na politechnice w Gliwicach bylo tak:
sprawdzaja dowod na wejscie do budynku i kieruja do dzanej auli
dalej wchodzisz i pokazujesz dowod i dopuszczenie do egzaminu - dostajesz specjalne kartki do rozwiazywania zadan, wpisujesz na niej TYLKO swoj numer z powiadomienia o egzaminie i jest to przez goscia zakolejane. Dopeiro teraz dostajesz zadanie i piszerz. Nie ma mowy o oszustwie (chyba ze masz blizniaka).