Jeszcze do niedawna dość często zmieniałem miejsce zamieszkania. Zauważyłem że zmiana mieszkania, ułożenia pokoi, mebli itp bardzo wpływa na moje nawyki, dzienną rutynę i produktywność. Praktycznie w każdym mieszkaniu czułem się inaczej, mój dzień wyglądał inaczej, miałem więcej lub mniej czasu wolnego na koniec dnia.
Czasem mała zmiana w mieszkaniu jak przesunięcie biurka czy kupienie jakiejś rzeczy czy sprzętu zmienia zachowanie, częstość przerw i rozkojarzaczy, ale nigdy celowo nie potrafię wprowadzić takiej zmiany, raczej przypadkowo już po zmianie się orientuję że ta miało to większe znaczenie niż się zdawało. Po prostu podświadomie pewne miejsca domu bardziej lub mniej przyciągały do siebie.
Teraz mam swój dom i przy biurku czuję się jakoś nieswojo i coś mi jakby przeszkadza ale ciężko powiedzieć co.
Macie jakieś wypróbowane metody na poprawienie samopoczucia w domu? Czy warto się wczytywać w poradniki o mitycznych przepływach energii i coś w tym faktycznie jest czy to tylko lasowanie mózgu?
Może kupiliście coś ostatnio co poprawiło w jakimś stopniu wasze życie i poprawiło nawyki lub zaoszczędziło czas?