Uwielbienie Microsoft Office

2

Od pewnego czasu ciekawi mnie jedna sprawa zaobserwowana w różnych firmach i zawsze jest to samo. Zawsze jest w użyciu Microsoft Office, a konkretnie używa się Word, Excel, PowerPoint i ewentualnie Outlook.

Moim zdaniem, w 99% przypadków wykorzystuje się nie więcej niż 5% funkcjonalności tych programów, a w zdecydowanej większości przypadków (o ile nie we wszystkich), to darmowy program LibreOffice również posiada potrzebną funkcjonalność. Napisać jakiś dokument, zrobić obliczenia i wykres, a także przygotować prezentację, to można z powodzeniem i w MS Office i w LibreOffice. Natomiast do obsługi poczty jest tez dużo darmowych programów, a nawet w większości przypadków nie jest potrzebny żaden program (bo serwer poczty zawiera interfejs webowy w przeglądarce).

W związku z powyższym: Dlaczego firmy tak chętnie wyposażają się w płatny Microsoft Office, skoro LibreOffice jest za darmo, wystarcza w 99% przypadków i jest kompatybilny z MS (odczytuje i zapisuje pliki docx, xlsx, pptx)? Chyba, że MS Office do celów komercyjnych można legalnie uzyskać za darmo, ewentualnie za 100-200zł od komputera (o czym ja nie wiem), to wtedy MSO i LO są równoważne. Myślenie w kategoriach "kolega ma MSO, więc ja tez muszę mieć dokładnie taki sam program" jest moim zdaniem bez sensu w tym przypadku.

Jeżeli już jest przy MS Office, to jaki jest sens aktualizacji (kupowania coraz to nowszej wersji)? Gdyby nie to, że Office 2007 wprowadza nowe formaty plików (z literą "x" w rozszerzeniu), to do większości zastosowań wystarczałby nawet archaiczny Office 2000. Fakt, że co wersja, to dodadzą jakieś bajery, które mało kto wykorzysta, pozmieniają wygląd interfejsu (znaczna zmiana w 2007, potem tylko kosmetyka), ale tak naprawdę cały czas jest to samo. Chyba, że aktualizacja jest za darmo lub kosztuje grosze, to wtedy nie ma pytania.

Pracowałem raz na Office 2010, raz na 2016, raz na 2019 i poza jakimiś kosmetycznymi zmianami w interfejsie praktycznie nie ma różnicy w korzystaniu z Worda, Excela i PowerPoina. Może jest różnica we funkcjonalnościach, z których nie korzysta się w typowych zastosowaniach, ale dla mnie te różnice nie miały znaczenia.

0

Przy świętach ludzi wzięło na filozofowanie?

3

Disappointed...

bill-gates.jpg
steve-ballmer.png
satya-nadella.jpg

A tak na poważnie - akurat z LibreOffice to proste. Interoperacyjność. Kto naprawdę się z tym zderzył, ten wie, że to dobrze działa najwyżej do wypracowania na lekcje córki/syna w szkole. W środowisku biznesowym zawsze wcześniej czy później trafi się jakiś mail skądś z dowalonymi jakimiś cudami, który po otwarciu w LibreOffice będzie wyglądać jakby tam wpadła bomba atomowa. Nawet kiedyś w dawnych czasach, gdy byłem jeszcze pełnym zapału idealistą, odtworzyłem dokument z problemem, bo nie mogłem wysłać tego, co dostałem, zgłosiłem ticket, naprawili, a parę miesięcy później wpadło coś innego i znowu trzeba byłoby zgłaszać, poprawiać. Nawet nie wiem, czy to nie były jeszcze czasy Open Office, albo może Star Office, czy jeszcze jakiejś tam innej nazwy, bo dawno to było...

W pewnym momencie zamiast tracić czas na osobistą walkę z systemem (za co nie ma się płaconego) lepiej płynąć z prądem, firma kupuje, support ma mniej roboty z tłumaczeniem. A w dużym korpo to się nawet już nie ma na to wpływu i jest spokój. Zresztą w dużych korpo mnożą się sytuacje z kompatybilnością, wpada jeszcze więcej dokumentów z zewnątrz lub dokumenty trzeba w jakiejś postaci wysłać. Na co komu takie koko dżambo, gdy można sobie spokojnie pić kapuczino o poranku? :)

Poza tym biznes gdy ma inną ikonę, to już nie ogarnia rzeczywistości, więc muszą mieć "W", "X", "P", "O" i koniec - to jest argument nie do podważenia.

3

Osobiście też wolę MS Office. W tych Libre czy Open Office zawsze mi czegoś brakuje, coś niedorobione, coś mnie wkurza.

1

MS Office jest prostszy w użyciu, oczywiście moim subiektywnym zdaniem. Jakbyś kazał wszystkim w firmie przerzucić się z MS na Libre, to byłby lament i wycie, a część pewnie zagroziłaby odejściem. Poza tym, ms office wydaje się być bardzo tani. 50 zł miesięcznie za pełen pakiet office, 1 TB chmury, mail i jakieś podstawowe narzędzia do zarządzania czasem pracowników. Cena jest tak niska, że można założyć, że office jest dawany gratis do tego zestawu. Czy jakość tych narzędzi na jest na zadowalającym poziomie to nie wiem, nie używam tego zawodowo.

0

Zgaduję, że jest tak jak napisał @ly000 : ludzie odpowiedzialni za to kupują Offica, bo mają wszystko w zestawie: Outlook, Teamsy, Kalendarz, Storage i Office.

Co do LibreOffice to raczej mam słabe odczucia jeśli chodzi o wygodę. Jeśli chodzi o wersję dla przeciętnych użytkowników to lubię zestaw od Googla, bo jest zapis w chmurze a sam GUI jest zaprojektowany dość ascetycznie co jest plusem dla rzadkich użytkowników.

0

Dawniej byłem takim człowiekiem, który "musiał mieć wszystko", nawet, jak nie było to potrzebne w praktyce. Musiałem mieć Office od Microsoftu, bo wszyscy to mieli. Nie trafiały do mnie argumentu, że jest OpenOffice. Jako argument, dlaczego nie OO, czy LO to zawsze miałem niepełna kompatybilność, zwykłe przyzwyczajenie i to, że "skoro wszyscy mają to i ta też muszę mieć". Jeszcze wcześniej byłem "zachłyśnięty" funkcjonalnością, bo nagle można było robić kolorowe teksty (wordart), różne wykresy, w których każdą właściwość dało się zmienić, był tzw. "asystent" w postaci rysunkowego spinacza i tak dalej. Jednak owe zachłyśniecie przeminęło i do żadnych poważniejszych prac nie potrzebowałem żadnych wordartów, domyślne właściwości wykresów mnie satysfakcjonowały, a asystent nie był do niczego potrzebny. Tak, jak niegdyś byłem w pewnym sensie emocjonalnie "przywiązany" do produktów Microsoftu (bo tylko takie znałem i wszyscy takie mieli), podobnie bym się wypowiedział o innych programach, tak teraz patrzę na to, czy program odpowiada moim potrzebom, a nie jak się on nazywa i kto go wytworzył.

Oczy mi się otworzyły szczególnie w czasie, w którym chodziłem na cykl prezentacji, na których prelegent posiadał kilka laptopów i pewnym razem miał laptop z Linuxem o OO, innym razem miał z OSX i iWork, a jeszcze innym razem miał laptop z Windows i MSO. To mi uświadomiło, że na 99% do typowych prac biurowych (między innymi przygotowanie i wygłoszenie prezentacji, napisanie tekstu formatowanego) nie ma tak naprawdę znaczenia, jaki to będzie system operacyjny i pakiet biurowy. I tak w większości przypadków nie korzysta się z rozmaitych efektów specjalnych, które mogłyby spowodować problemy z kompatybilnością między systemami i programami.

Od pewnego czasu mam Linux i LO, myślę sobie, że to, co potrzebuję też będę mieć. Rzadko kiedy potrzebuję napisać coś bardziej skomplikowanego niż szkolne wypracowania i pisma urzędowe. Co do funkcjonalności to wiadomo, że jak jest inny program, to wiele rzeczy robi się inaczej, ale efekt końcowy będzie podobny. Prędzej nauczę się biegle obsługiwać LO w potrzebnym mi zakresie niż wrócę do Offica od MS. Ponadto, jak nie wiem, co i jak się robi, to i tak www.google.com mnie na ogół uratuje.

A jak chodzi o wizerunek firmy (że z MSO niby wygląda lepiej), to klient na ogół dostaje plik PDF lub papierowy wydruk, więc co za różnica w jakim programie został wytworzony?

0
ly000 napisał(a):

MS Office jest prostszy w użyciu, oczywiście moim subiektywnym zdaniem. Jakbyś kazał wszystkim w firmie przerzucić się z MS na Libre, to byłby lament i wycie, a część pewnie zagroziłaby odejściem.

Może tak jest, może jak przez wiele lat miałeś MSO, to przenieść się na inny program to będzie na początku problem, bo wszystko jest inaczej, choć najbardziej potrzebne funkcje są dość podobnie zrobione.

ly000 napisał(a):

Poza tym, ms office wydaje się być bardzo tani. 50 zł miesięcznie za pełen pakiet office, 1 TB chmury, mail i jakieś podstawowe narzędzia do zarządzania czasem pracowników. Cena jest tak niska, że można założyć, że office jest dawany gratis do tego zestawu. Czy jakość tych narzędzi na jest na zadowalającym poziomie to nie wiem, nie używam tego zawodowo.

Przyznaję, ze nie byłem na bieżąco. Miałem we świadomości, ze pakiet komercyjny kosztuje co najmniej 1000zł i więcej na jedno stanowisko, a za kilkadziesiąt zł, góra parę stów jest wersja edukacyjna, dla studenta czy inna jakaś niekomercyjna. Widocznie Office 365 "namieszał" i dlatego wprowadzili abonamenty na zwykły program.

1

po prostu biznes woli zarabiac a nie bawic sie z linuksem i LO bo 95% użytkowników biurowych zna te pakiety i od razu moze w nich pracowac. Wiecej wyda na pracownika przez stracony czas na nauke niz placi za ten office

1

Ja uzywam ostatnio tylko tego office'a w przegladarce od googla co sie ma razem z gmailem. Microsoft office tylko jak dostane dokument z ktorym sobie google nie radzi (bardzo rzadko).

Co do LibreOffice/Open Office. Do domowego uzytku jest ok. W pierwszej pracy tworzylem w tym duza dokumentacje do systemu, formatowalem w tym magisterke dla znajomej itp. Tyle ze uzywanie prawdziwego Office'a jest przyjemniejsze, jakis taki bardziej dopracowany, ladniejszy i sprawia wrazenie bardziej responsywnego. Najbardziej lubilem Worda 97, ogolnie look and feel w czasach Win 95/98 mial cos w sobie. A moze po prostu czlowiek byl mlodszy :O

1

Z doświadczenia wiem że w korpo używa choćby excela do przeogromnych plików z tabelami przestawnymi, danymi zaciąganymi z zewnętrznych serwisów, programów, baz danych. LO czy OO wysypuje się przy byle [CIACH!]. Do użytku domowego, do szkoły czy studia? Jak najbardziej alternatywa się nada, ale w środowisku biznesowym to stabilność jest królem i co nomen omen by nie mówić o Microsofcie to ich rozwiązania są po prostu stabilne i działają tak, jak oczekuje tego od nich użytkownik.

0

Zasadniczo też jestem fanem LibreOffice - i to jeszcze od czasów gdy nazywało się to StarOffice :) Ale w kopalni używam MS Office bo ... MS Exchange jest firmową pocztą, a nie lubię klientów webowych. Choć wersja OL 365 powoli się zachowuje i działa jak wersja Web :/

0

Podróby offica działały z reguły tragicznie i nie posiadały potrzebnych funkcjonalności. W dodatku przez cały okres edukacji uczysz się excela i wiele rzeczy w nim działa inaczej.
Próbowałam pracować na libre office i to była wręcz tragedia. Próbowałem również WPS to wyskakiwały reklamy i się zacinało.
Nie wiem jak można polecać coś innego.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1