Stopy 20% - czy możliwy wg Was najczarniejszy scenariusz?

0

Myślicie, że to możliwe? Niektórzy wróżą, że jak się wszystko zes** to może się spełnić ten najczarniejszy scenariusz ;p
Nie każdemu było możliwe brać kredyt ze stałym %. Z kredytem 500k rata dojdzie do niecałych 10k wtedy.

Wiadomo, że to naprawdę najczarniejszy scenariusz i pewnie dojdą do tych 6-7%, ale jestem ciekawy co o tym sądzicie.

7

Sądzę, że ci od "najczarniejszego scenariusza" to krzykacz internetowi, robiący hałas dla zysku (nabijanie wyświetleń). Lub po prostu ci ludzie mogą mieć problemy psychiczne, a takie wróżenie czarnych scenariuszy jest formą terapii. Tacy się zdarzają przy każdych zawirowaniach i tyle. Prosty trik - sprawdź, ile poprzednich wróżb takiego delikwenta się spełniło.

Stopy jak urosną do tych 6-7% to już będzie bardzo dużo. Scenariusz najczarniejszy jest oczywiście możliwy w takim sensie, że jest bardzo mało prawdopodobny, ale może się zdarzyć - tak samo jak może się zdarzyć podniesienie stóp do 30%, 40%... itp.

6

Większość ludzi bierze kredyt hipoteczny pod kurek :( jeśli stopy dobiją do 20% to w Polsce zaczną się zamieszki a dziennikarze nie nadążą z jeżdżeniem do ludzi żeby nagrywać ich tragedie. Oczywiście programiści dadzą radę i będzie sezon jedzenia ryżu z majonezem 7 dni w tygodniu

0

@wartek01:

Koleś od tego najczarniejszego scenariusza twierdził, że zaraz Rosja napadnie na USA, inwestorzy zaczną uciekać ze swoim kapitałem z Polski i trzeba będzie to łajno ratować :D Jak liczyłem swoją ratę przy 550k kredytu i 20% stopy to jest to 10k :D Da się przeżyć, ale faktycznie będzie cieńko XD. Na szczęście jest nowa robota i planuję w rok z 200k nadpłacić XD

3

@spyrx:

Koleś od tego najczarniejszego scenariusza twierdził, że zaraz Rosja napadnie na USA

No to masz odpowiedź czy warto się przejmować jego wróżbami.

2

Każdy scenariusz jest możliwy, natomiast trzeba pamiętać, że te stopy nie biorą się z niczego i zazwyczaj są powiązane z inflacją, więc statystycznie pewnie i płace pójdą w górę i jakoś się ot wyrówna w długim okreise czasu. Czarny scenariusz to byłoby raczej mocne spowolnienie gospodarcze i wzrost stopy bezrobocia, bo to by mocno uderzyło w osoby mocno umoczone w kredycie. Polityka banków była taka, ze dawali kredyty małżeństwom, gdzie często rata była blisko 1 pensji. W takiej styuacji wystarczy, że jedna z dwóch osób będzie dłużej bezrobotna i katastrofa gotowa. Taki scenariusz jest też moim zdaniem znacznie bardziej prawdopodobny niż 20% stopy. W zasadzie ten scenariusz jest prawie pewny bo za naszego życia prawie na pewno doświadczymy wielkiego resetu/końca długoterminowego cyklu długu czy jak tam sobie kto nazywa.

Jak dla mnie stopy zatrzymają się gdzieś w okolicach 4-5% bo inflacja jest trochę sztucznie napompowana obecnie. Ale oczywiście trzeba mieć świadomość, że mogą się wydarzyć rzeczy, których nie bierzemy pod uwagę (kto 3 lata temu w ogóle realnie rozważał scenariusz globalnej pandemii). Sam konflikt z Ukrainą może się odbić czkawką na całym świecie - USA coś przebąkują o usunięciu Rosji z systemu SWIFT - gdyby im się to udało to byłaby to arcy ciekawa sytuacja ekoniczna i surowce by pewnie poszyboały w kosmos na jakiś czas, spekulanci by też dołożyli swoje i już moglibyśmy mieć inflację z dwójką na przodzie.

3

Stałe opro na 5 lat, wziete w 2020, aktualnie mam rrso 3.99%, kredyt do spłacenia w 5 lat. przecieŻ to było do przewidzenia dla każdej trzeźwo myślącej istoty, że stopy na poziomie zero to anomalia. Turcy pewnie też sie nie spodziewali że im stopy wy1ebie w kosmos. FED dał zielone światło na podwyżki stóp w US, więc nie liczyłbym, że będzie taniej, a ryzyko stóp przy typowej hipotece jest na KLIENCIE, ludzie sami to podpisywali mimo, że symulacja jest podana przed każdą umową o udzielenie kredytu.

0

Nie jest to realne bo 90% spoleczenstwa stracilaby dach nad glowa + bezrobocie + potezna recesja gospodarki.

0
cepa napisał(a):

ludzie sami to podpisywali mimo, że symulacja jest podana przed każdą umową o udzielenie kredytu.

Tylko że w tych symulacjach z banku / różnych artykułów ekonomicznych przykładowe stopy to np 0,25%, 0,5%, 0,75%, 1% i 1,5%, a nie zestaw np 0,25%, 2%, 5%, 10% xd

Co do tematu wątku - ostatnio sporo filmików na YT jest z udziałem Tradera 21, gdzie mówi o potenjalnym scenariuszu ataku walutowego i wtedy scenariusz na 20% stóp jest realny. Wiadomo jak to z traderem21 - teorie spiskowe itp, ale nie ma co jednych ludzi wyśmiewać a innym ślepo wierzyć, ja wolę każdego wysłuchać i samemu podjąć decyzję, w których tematach się z nim zgadzam a w których nie - raczej wątpię że w Polsce do takiego ataku dojdzie, aczkolwiek nie można powiedzieć, że na 100% tak nie będzie :P to tak jak ze wszystkim - bitcoin za 10 lat będzie droższy niż dzisiaj? Pewnie tak. Ale może nie xddd

1
Pinek napisał(a):
cepa napisał(a):

ludzie sami to podpisywali mimo, że symulacja jest podana przed każdą umową o udzielenie kredytu.

Tylko że w tych symulacjach z banku / różnych artykułów ekonomicznych przykładowe stopy to np 0,25%, 0,5%, 0,75%, 1% i 1,5%, a nie zestaw np 0,25%, 2%, 5%, 10% xd

Ja w symulacji miałem stopy 10%. No ale jaki wybór mam. I tak gdzieś muszę mieszkać. Niby można brać miejsze mieszkanie i mniejszy kredyt, a potem jak się spłaci mniejsze to zmieniać na większe, ale ceny mieszkań też cały czas rosną (za wyjatkiem pierwszego roku pandemi gdzie był mały spadek). I co mi sprzedali mieszkanie chcieli kupić za te pieniądze dwa mniejsze i byli przerażeni że ceny rosną tak szybko bo im zaraz nie starczy na dwa małe mieszkania.

3
Chdzk napisał(a):

Nie jest to realne bo 90% spoleczenstwa stracilaby dach nad glowa + bezrobocie + potezna recesja gospodarki.

Oj chyba zbytnio pokładasz wiarę w to, że ekonomią da się sterować. Faktycznie wiele osób ma takie przeświadczenie bo za naszego życia rządy sterowały bardziej lub mniej sztucznie sytuacją gospodarczą, ale to jest jak jazda na koniu - jak konia poniesie to już nim sterować się nie da.

Poczytaj trochę o końcu długookresowego cyklu długu - dzięki pandemii przyspieszyliśmy jego nadejście. Jak masz te 30-40 lat to jest prawie pewne, że za Twojego życia będzie miał miejsce ogromnony kryzyz związany z końcem tego cyklu i żaden rząd nad tym nie zapanuje. Jak to się odbędzie to nikt nie wie - może jakaś globalna wojna, moża zmiana paradygmatów gospodarczych i przejście na gospodarkę planowaną, może jakaś nowoczesna wersja systemu feudalnego, a może głęboka zmiana społeczna i odejście od konsumpcjonizmu. Jedno jest prawie pewne - w okresie przejściowym będą się działy rzeczy, przy których stopy procentowe 20% to będzie mały pikuś. I nie jest ot żadna teoria spiskowa tylko w sumie ekonomiczny fakt... niestety.

2

Gdyby stopy miały urosnąć do 20%, to wiązałoby się to z kompletnym upadkiem Polski. $ i euro kosztowały po 20 złotych, puste półki itp. Właściwie jedyny scenariusz wtedy to ucieczka z tego kraju. Takie rzeczy też nie dzieją się w rok, tylko panstwa stopniowo sie do tego staczają przez skrajnie nieodpowiedzialna polityke.

0

Ja otrzymuję niezwykle sprzeczne sygnały z różnych źródeł na temat tego jak poważny jest kryzys.

Zacznijmy od tego, że jeżeli jestem ciułaczem i zbieram na mieszkanie od 5 lat. Dozbierałem się np. 300k. To 5 lat temu 300k to był majątek za który można było kupić sobie małe mieszkanie do remontu w najlepszej lokalizacji. Dzisiaj za to samo mieszkanie często jest 600k. Czyli ciułacz w zasadzie stracił połowę majątku w 5 lat. To daje nam w zasadzie inflację około 15% rocznie przez 5 ostatnich lat.

A kto jest po drugiej stronie? Ludzie, którzy kupili nieruchomości dawno temu i teraz nic nie robią, żeby powiększyć ich wartość bo kryzys daje im zarobić za włożoną zerową pracę.

Tak oto programista 15k jest okradany przez bogobojny rząd holderów działkowych, którzy dawno temu podzielili tort i teraz podatkiem dochodowym i zerową pracą wyciągają pieniądze od ludzi, którzy ściągają klientów zagranicznych do Polski i odprowadzają tutaj podatki. Przypomnę tylko, że holderzy działkowi nie płacą podatku dochodowego od sprzedaży działek.

0

Dzwoniłem do banku. Mam ofertę 2 tyg na stałe 6% aby przejść.

0

A ja się zastanawiałem nad taką podkładką, żeby złożyć wniosek do banku, a jako ze mam jdg, gdzie przeszedłem na ryczałt, to pewnie mi nie dadza oferty na stale oprocentowanie. (dla jasności - mam kredyt ze zmienna stopa od około 3-4 lat.)

Jak odsetki mi urosną, to ich wtedy pozwę i wygram i bede sie pluskał w kasie.

2
hadwao napisał(a):

Jak masz te 30-40 lat to jest prawie pewne, że za Twojego życia będzie miał miejsce ogromnony kryzyz związany z końcem tego cyklu i żaden rząd nad tym nie zapanuje.

Nie, dopóki istnieje państwo dopóty będą rolowali dług w nieskończoność. Pamiętaj, że to państwo emituje pieniądz i może go rozwodnić. W dupie są tylko państwa które nie mają własnej waluty patrz Cypr, Grecja albo nie sterują bankiem centralnym jak Niemcy, którzy "Europejski" Bank Centralny mają we Frankfurcie :D

0

Nie ma szans na tak wysokie stopy, wyższe stopy to wyższy koszt pieniądza dla wszystkich, nie tylko dla kredytów hipotecznych. Jak gospodarka znacząco zacznie zwalniać, i pojawi się widmo recesji, to wybiorą jednak utrzymanie jako takiego wzrostu gospodarczego kosztem utraty wartości pieniądza. A jaki to będzie poziom stóp procentowych których gospodarka przestanie tolerować to przekonamy się empirycznie, stopniowo podnosząc stopy. Przy przekroczeniu 5% na stopach mogą się już zacząć kłopoty dla gospodarki, podważając fundamenty biznesów o niskiej rentowności.

2
Chdzk napisał(a):

Nie jest to realne bo 90% spoleczenstwa stracilaby dach nad glowa + bezrobocie + potezna recesja gospodarki.

Co najwyżej 90% kredytobiorców, to jest bardzo daleko od 90% społeczeństwa.
No i te "stracone dachy" kto by przejął? Upadłe banki? Nawet jeśli, to w końcu i tak trafiłyby za bezcen na rynek, i byłyby odpowiednio taniej wynajmowane, więc ludzie dalej mieliby dach nad główą, tylko nie swój.

neves napisał(a):

Nie ma szans na tak wysokie stopy, wyższe stopy to wyższy koszt pieniądza dla wszystkich, nie tylko dla kredytów hipotecznych. Jak gospodarka znacząco zacznie zwalniać, i pojawi się widmo recesji, to wybiorą jednak utrzymanie jako takiego wzrostu gospodarczego kosztem utraty wartości pieniądza. A jaki to będzie poziom stóp procentowych których gospodarka przestanie tolerować to przekonamy się empirycznie, stopniowo podnosząc stopy. Przy przekroczeniu 5% na stopach mogą się już zacząć kłopoty dla gospodarki, podważając fundamenty biznesów o niskiej rentowności.

Zwłaszcza, że utratę wartości pieniądza wybrali już 2 lata temu.

0
hadwao napisał(a):

Poczytaj trochę o końcu długookresowego cyklu długu - dzięki pandemii przyspieszyliśmy jego nadejście. Jak masz te 30-40 lat to jest prawie pewne, że za Twojego życia będzie miał miejsce ogromnony kryzyz związany z końcem tego cyklu i żaden rząd nad tym nie zapanuje. Jak to się odbędzie to nikt nie wie - może jakaś globalna wojna, moża zmiana paradygmatów gospodarczych i przejście na gospodarkę planowaną, może jakaś nowoczesna wersja systemu feudalnego, a może głęboka zmiana społeczna i odejście od konsumpcjonizmu. Jedno jest prawie pewne - w okresie przejściowym będą się działy rzeczy, przy których stopy procentowe 20% to będzie mały pikuś. I nie jest ot żadna teoria spiskowa tylko w sumie ekonomiczny fakt... niestety.

I właśnie o takich krzykaczach pisałem.

  1. Żaden rząd nie zapanuje nad kryzysem, ale największe cyrki będą działy się w "okresie przejściowym". Bo wiecie, będzie kryzys którego już nikt nie opanuje, ale będzie on jedynie przejściem pomiędzy jednym systemem, a drugim.
  2. To "w sumie ekonomiczny fakt", tylko, że jest jedynie "prawie pewny". Bo wiecie, co prawda fakty powinny być pewne, ale "w sumie fakty" są jedynie "prawie pewne".
  3. Wiadomo, że coś się zdarzy. Tzn. nie wiemy co, nie wiemy jak, nie wiemy gdzie, nie wiemy kiedy, nie wiemy jakie skutki - ale COŚ się zdarzy. Oczywiście wynika to z bardzo mądrych teorii.

Teraz wyobraźmy sobie sytuację na projekcie - mamy jakąś mniejszą awarię systemu. Wychodzi jakiś senior uber developer expert i mówi: "No panowie, jeśli ten system będzie działał jeszcze przez następne 5-10 lat to jest prawie pewne, że będzie jakaś awaria produkcyjna. Nie wiem, co się stanie - być może padnie serwer, być może odejdzie jakiś kluczowy pracownik, być może użytkownicy przestaną korzystać z tego... Ale jest prawie pewne, że coś będzie nie tak. To żadna moja teoria, tylko w sumie fakt... niestety".

1

@wartek01: gdzie Ty widzisz w moim poście krzykactwo? Już na pierwszym roku ekonomii uczą o cyklach koninkturalnych. Zasada jest prosta - gospodarka rozwija się cyklicznie, są różne cykle, które wiąrzą się z różnymi "zdarzeniami". Np. w cyklach 8 letnich (które oczywiście nie trwaja zawsze 8 lat) są fazy przgżania gospodarki, recesji itp. Że to się wydarzy to są rzeczy pewne, natomaist nikt nie potrafi określić kiedy dokłądnie. Niemniej cykle są faktem.

Tak samo faktem są cykle długookresowe. Obecnie jesteśmy po okresie ~100 letniego wzrostu napędzanego długiem, zadłużeni są już wszyscy - największe gospodarki często mają długi powyżej swojego rocznego PKB (nie budżetu tylko PKB). Ludzie są mocno zadłużeni i wszystko opiera się na ciągłym wzroście. Gdy ktoś wyciągnie kilka klocków z tej układanki wszystko się posypie. Tak juz było w przeszłości i tak będzie tym razem. To jest pewne. Jest też dosyć pewne, że to się wydarzy za życia młodych obecnie osób czyli w ciągu następnyc 50 lat. Po prosut jak ktoś jest zadłużony po korek to relatywnie mała zmiana może wywołać efekt domina. Dlatego też zresztą nikt nie potrafi przewidzieć kiedy to się wydarzy - zazwyczaj po prostu wygląda to jak kryzyz w 2008 roku. Wszystkim się wydaje, że jest OK, nagle jakiś element systemu zawodzi i w ciągu kilku dni wszystko się sypie. Wtedy się udało z tego wyjść, ale od tametgo czasu jesteśmy jeśzcze bardziej zadłużeni.

Co się w związku z tym wydarzy to już inna sprawa - tego jak pisałem nikt nie wie. Może być klasycznie, a może być wielki reset/new order. Kryzys może potrwać kilka lat, a może trwać nawet i 2 dekady. To są zawsze trudne czasy jeśli chodzi o ochronę majątku, ale też czasy, gdzie struktury społeczne się zmieniają, pojawiają się tarcia społeczne etc. To nie są żadne czarne wizje tylko po prostu wnioski wyciągnięte z historii i każdy kto oszczędza w długim okresie (emerytura to inwestycja często obliczona na 50-70 lat) powinien być tego świadomy. Jak czytam "to się nie wydarzy, bo społeczeństwo by się zbuntowało" to mam wrażenie, że ktoś nie uważał na historii - to się już wydarzyło nawet w XX wieku.

No ale spoko "nie patrz(my) w górę" to będzie dobrze.

2
hadwao napisał(a):

No ale spoko "nie patrz(my) w górę" to będzie dobrze.

Pradoksalnie, do pewnego etapu, podejście "nie patrz w górę" jest właśnie sensowne.
Zaden z tych rednecków, który nie patrzył w górę i tak nie miałby wpływu na decyzję, które zapadły w tym filmie. Społeczeństwo o rezygnacji ze zmiany toru asteroidy powiadomione zostało po fakcie i dalej nic od tego społeczeństwa, a tym bardziej jednostki nie zależało.

Można w życiu postępować zachowawczo i zwykle wtedy najmniej się ryzykuje. Parę lat temu było równie prawdopodobne, ze krydytobiorcy będą zwyciezcami dewaluacji pieniądza, jak to ze będą ofiarami wysokich stóp.

Ja parę lat temu kupiłem 2 mieszkania na kredyt, których wartosc tak wzrosła, ze sprzedałem jedno i spłaciłem oba kredyty. Już wtedy te same osoby jak trader21 czy tam cezary, krzyczały, ze kredyt to szalenstwo i na 100% stracę.
Problem jest taki, ze faktycznie rynek zachowuje sie nieprzewidywalnie i cyklicznie, wiec krzycząc - bierz kredyt: zarobisz na tym będziesz czasem miał rację, a czasem jej nie miał i krzycząc nie bierz kredytu - stracisz na tym, będziesz czasem miał rację, a czasem jej nie miał.

Wszyscy są mądrzy po fakcie...

Spójrz np. na frankowców.
Wszystkie mędrki ekonomiczne płakały jacy kredyciarze frankowi głupi...
Mam jednego kumpla, który właśnie wygrał sprawę z bankiem. Był czas, że spłacał nieznacznie więcej niż złotówkowicze... powtarzam nieznacznie,
bo jego kredyt urósł 2x+, ale libor zawsze był nalutki.

PS>
Ostatecznie kupił mieszkanie za 2x mniej niż gdyby wziął kredyt w złotówce, bo socjalistyczne rządy stanęły po stronie klientów.
Z tej perspektywy kredyt we frankach był super opłacalny, prawktycznie był to kredyt 0%, bo na jakimś etapie sąd ci to wszystko umozył.

Tak samo teraz, na 95% w klasycznej ekonomii wydaje się, że kredyt o zmiennej stopie jest głupi, ale jest też szansa, ze wyjdzie kaczor i zamrozi kredyty mieszkaniowe lub zdarzy się inny, podobny absurd.

Wniosek- rynek jest nieprzewidywalny, a polityka jeszcze bardziej.

2

@renderme: a z tym to się akurat w 100% zgadzam. Też sie nie przygotowuję "na koniec świata" bo z moim majątkiem to po prostu mogę robić dobrą dywersyfikację i liczyć, że któraś część mojego majątku nie oberwie tak bardzo. Mam też dzieci, więc może one będą moim najlepszy aktywem ;-)

Co do decyzji krótkoterminowych to ja też podchodzę bardzo ostrożnie do wszelkich prognoz. Mieszkanie kupowałem blisko górki, która okazała się dopiero pagórkiem przed prawdziwymi wzrostami. Kredyt nadal uważam, że będzie opłacalny - przecież dzisiaj mimo podwyżki stóp jest bardzo opłacalny i sam się spłaca. Niektórzy cieszą się, że wzieli stały procent - czy to była dobra decyzja dowiemy się za ~5 lat. Franowicze - cóż realnie patrząc to niektórzy mogą wyjść finalnie podobnie na tej inwestycji jak kredyciarze złotówkowi.

Ogólnie jednak trzeba być świadomym pewny zjawisk w ekonomii. Jeśli nic nie robisz aby się przeci nim zabezpieczyć świadomie to ok, ale jak podejmujesz pewne decyzje w oparciu o wiarę, że coś się nie może wydarzyć, a wydarzało się w historii już wielokrotnie to trochę inna sprawa.

Na przykładzie:

  1. biorę kredyt z ratą na 50% swoich dochodów bo przecież stóp nie podniosą mi o 10%
  2. biorę kredyt z ratą na 50% swoich dochodów bo nie mam gdzie mieszkać, prawdopodobieństwo podniesienia stóp nie jest wielkie, więc zaryzykuję

Pierwsza sytuacja to myślenie życzeniowe w oparciu o brak wiedzy. Druga sytuacja to świadoma decyzja. Efekt jest ten sam, ale jednak przynajmniej potem nie ma zaskoczenia jak u frankowiczów, a mając podstawową wiedzę można podejmować bardziej świadome decyzje - np. kupić mniejsze mieszkanie i dać sobie większy margines bezpieczeństwa.

1
hadwao napisał(a):

@wartek01: gdzie Ty widzisz w moim poście krzykactwo? Już na pierwszym roku ekonomii uczą o cyklach koninkturalnych. Zasada jest prosta - gospodarka rozwija się cyklicznie, są różne cykle, które wiąrzą się z różnymi "zdarzeniami". Np. w cyklach 8 letnich (które oczywiście nie trwaja zawsze 8 lat) są fazy przgżania gospodarki, recesji itp. Że to się wydarzy to są rzeczy pewne, natomaist nikt nie potrafi określić kiedy dokłądnie. Niemniej cykle są faktem.

Manipulacja #1 - dorzucanie prawdy, tylko, że nie na temat. Nie rozmawiamy o cyklach koniunkturalnych, a twoja wrzutka o nich jest nieuzasadniona.

Tak samo faktem są cykle długookresowe. Obecnie jesteśmy po okresie ~100 letniego wzrostu napędzanego długiem, zadłużeni są już wszyscy - największe gospodarki często mają długi powyżej swojego rocznego PKB (nie budżetu tylko PKB). Ludzie są mocno zadłużeni i wszystko opiera się na ciągłym wzroście. Gdy ktoś wyciągnie kilka klocków z tej układanki wszystko się posypie. Tak juz było w przeszłości i tak będzie tym razem. To jest pewne. Jest też dosyć pewne, że to się wydarzy za życia młodych obecnie osób czyli w ciągu następnyc 50 lat. Po prosut jak ktoś jest zadłużony po korek to relatywnie mała zmiana może wywołać efekt domina. Dlatego też zresztą nikt nie potrafi przewidzieć kiedy to się wydarzy - zazwyczaj po prostu wygląda to jak kryzyz w 2008 roku. Wszystkim się wydaje, że jest OK, nagle jakiś element systemu zawodzi i w ciągu kilku dni wszystko się sypie. Wtedy się udało z tego wyjść, ale od tametgo czasu jesteśmy jeśzcze bardziej zadłużeni.

Manipulacja #2 - najpierw piszesz "to jest pewne", potem "dosyć pewne", potem "może wywołać efekt domina" i w końcu "nikt nie potrafi przewidzieć kiedy to się wydarzy".

Co się w związku z tym wydarzy to już inna sprawa - tego jak pisałem nikt nie wie. Może być klasycznie, a może być wielki reset/new order.

Manipulacja #3 - nie pisałeś w swoim poście o "klasycznie", tylko o globalnej wojnie, upadku kapitalizmu, nowym systemie feudalnym lub głębokiej zmianie społecznej. "klasycznie" oznacza, że przeżyjemy to tak jak wcześniej -

Kryzys może potrwać kilka lat, a może trwać nawet i 2 dekady. To są zawsze trudne czasy jeśli chodzi o ochronę majątku, ale też czasy, gdzie struktury społeczne się zmieniają, pojawiają się tarcia społeczne etc. To nie są żadne czarne wizje tylko po prostu wnioski wyciągnięte z historii i każdy kto oszczędza w długim okresie (emerytura to inwestycja często obliczona na 50-70 lat) powinien być tego świadomy. Jak czytam "to się nie wydarzy, bo społeczeństwo by się zbuntowało" to mam wrażenie, że ktoś nie uważał na historii - to się już wydarzyło nawet w XX wieku.

Manipulacja #4 - fałszywa analogia ("kiedyś tak było więc teraz też tak będzie"). Czasy się zmieniają. To, że coś się stało kilkanaście lat temu nie oznacza jeszcze, że jeśli będziemy mieli te same czynniki teraz to zdarzy się to samo. Gospodarka się zmieniła, zmieniła się też dynamika społeczna. Obecny system jest wrażliwy na rzeczy, które kiedyś były bez znaczenia, oraz jest odporny na czynniki, które kiedyś były krytyczne.

No ale spoko "nie patrz(my) w górę" to będzie dobrze.

No i obowiązkowy cytat z filmu bo hehe, jestem taki jak ten główny bohater co był mądry, a ci co ze mną się nie zgadzają są głupi jak te głupki z filmu.

Mój zarzut wobec twojej wypowiedzi jest prosty: nie potrafisz napisać, co się stanie - ale wiesz, że coś się stanie bo coś zdarzyło się kiedyś.
Nie neguję cykli koniunkturalnych. Nie neguję światowego zadłużenia i tego, że to droga donikąd. Nie neguję, że stopa życiowa może zmaleć w ciągu kilkudziesięciu następnych lat. Po prostu twierdzę, że skoro nie masz zielonego pojęcia co będzie to nie powinieneś rzucać głodnych kawałków w stylu "będzie globalna wojna".

2
wartek01 napisał(a):

Mój zarzut wobec twojej wypowiedzi jest prosty: nie potrafisz napisać, co się stanie - ale wiesz, że coś się stanie bo coś zdarzyło się kiedyś.

Odniosę się tylko do tej części wypowiedzi bo w zasadzie pokrywa ona wszystko co napisałeś w reszcie postu. Otóż... dokładnie trafiłeś w sedno i dokłądnie to pisałem w moim poście.

Mamy sytuację typową dla końcówki długookresowego cyklu długu - trudno mi sobie wyobrazić aby te wszystkie długi zniknęły bezboleśnie, a zniknąć muszą. Jak znikają długi to znikają i oszczędności (np. akcje tracą kilkadziesiat procent, obligacje nie są wykupywane itd). Często też tym zdarzeniom towarzyszą zmiany społeczne a nawet wojny - ogólnie nazwijmy to "ciśnienia społeczne". To, że to się wydarzy jest prawie pewne - są pewne opcje rozładowania, ale to by wymagało długiego, skoordynowanego procesu i szerokich zmian w systemie i ogólnei świadomości. Trudno mi uwirzyć, że np. ludzie przestaną być chciwi etc.

A co się wydarzy - wypisałem kilka możliwości aby zobrazować, że może się stać coś co zdarzało się do tej pory (np. wojna), a może się zdarzyć coś czego w ogóle nie bierzemy pod uwagę np. głęboka zmiana świadomości społecznej i wprowadzenie mniej kapitalistycznego systemu. Przecież takie rzeczy się zdarzały - komunizm na przykład nie wziął się z próżni, tylko powstał jako idea na fazie przemian społeczno-ekonomicznych i wielu ludziom wydawał się bardzo sensowny dopóki nie poległ na produkcji. Nasz kapitaliz jest też spadkobiercą wielkiego kryzysu i w ogóle nie przypomina kapitalizmu z początku XX wieku. Łatwo sobie można wyobrazić, że pojawi się jakiś inny system - np w Europa ma tendencje do odchodzenia w systemi protekcjonistyczne/społeczne w czasie kryzysów. Nie mówię, że to się stanie, tylko mówię, że jest wiele scenariuszy w jakich możemy się znaleźć i trzeba mieć świadomość, że nie zawsze będzie tak jak jest teraz.

Napisałem tylko tyle i aż tyle, a odnosisz się do moich wypowiedzi jakbym powiedział, że za 5 lat cały świat się zawali i będą nami rządzili masoni. Zauważ cała moja wypowidź wzeiała się z jednego komentarza "że ludzie na to nie pozwolą", a ja tylko opisałem analogie historyczne i pozwoliłem sobie na nakreślenie kilku scenariuszy gdzie ludzie nie za bardzo będą mieli jak powiedzieć, że im się to nie podoba. Co gorsza tych ludzi nawet pewnie nikt nie spyta.

2

Kredyty mieszkaniowe to jest najmniejszy problem. Miasta lecą na długu i go rolują. A wiekszość miast to leci na cienkiej granicy. Taki Wrocław jest na -600M.
Poza tym mniej kredytu -> mniej spalania na inwestycje -> mniej zamówień -> redukcje zatrudnienia. IMO czym większe stopy tym większe będzie bezrobocie.
I dopiero strata pracy + kredyt będzie problemem. Bo o ile ktoś pracuje to bank zrobi wakacje kredytowe i będziesz spłacał same odsetki lub nawet część odsetek i dług bedzie ci rósł. Dla banku zlicytownie kogoś to żaden interes natomiast dojenie takiego gościa to zysk.

0

Szkoda, że nie brałem od razu stałego, bo było 3,85%.. teraz już 6% i to jakieś 700 pln więcej miesięcznie przy obecnym długu. Mówi się trudno. Mam 2 tygodnie na decyzję. Mój plan to nadpłacać to ile wlezie i ten stały daje pewne prognozy. Z drugiej strony 6% to trochę jest.

0

Platforma właśnie rozpoczęła spiralę obietnic dla kredyciarzy.

Nawiązując z kolei do niedawnych decyzji NBP o podniesieniu stóp procentowych, Leszczyna zapowiedziała wprowadzenie mechanizmu, który ulży kredytobiorcom, dla których podwyższone raty kredytów hipotecznych staną się niemożliwe do udźwignięcia. "Kredyt w złotówkach ma być kredytem bezpiecznym, tak jak bank centralny ma być bezpartyjny" - wskazała posłanka.

Trzeba tu zaznaczyć, że Platforma to najmniej socjalistyczna z głównych partii. Festiwal licytacji wyborczych uważam za otwarty. Nie ma możliwości aby stopy 20% zagroziły elektoratowi. Dał nam przykład Orban, jak zwyciężać mamy.

Szkoda mi tych, którzy teraz w panice przechodzą na stałe oprocentowanie. PiS im napluje w twarz, gdy zamrozi oprocentowanie dla wszystkich.

0
ArchitektSpaghetti napisał(a):

PiS im napluje w twarz, gdy zamrozi oprocentowanie dla wszystkich.

to by bylo naprawdę grube. Mogli by sobie tym wywalczyć trzecia kadencję

0

Zmianiam prognozę. Do 20 nie dojdą, ale parenaście będzie. Myślę, że do 10 dobije. Sprawa jest zaplanowana.

2

Krecha pol miliona na 25 lat:
screenshot-20220422154412.png

image

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1