Wątek przeniesiony 2022-03-11 22:33 z Flame przez furious programming.

Wojna na Ukrainie

5

Rubel jednak chyba tylko na chwilę odbił w górę, bo zaczyna znowu nurkować. Jutro może być rekord.

screenshot-20220320231715.png

0

W poniedziałek też rzekomo ma się otworzyć w końcu rosyjska giełda więc ciekawie to może wyglądać.

1

Jest potwierdzenie - Biden bedzie w Polsce.

image

0
wiewiorek napisał(a):

Jest potwierdzenie - Biden bedzie w Polsce.

I to jest tak wspaniała wiadomość, że aż serduszka dałeś?

1

@Chdzk: Ja pamiętam jak ponad 30 lat temu stałem w kolejce po cukier z bratem na zmianę pewnie ze 6 h a oni rzucili 30 kg i wystarczyło dla samego początku kolejki. A to wszystko w kraju gdzie było tyle cukrowni, żeby dla całej Europy wystarczyło.

5

Ciekawe porównanie nagłówków gazet z 1939 roku oraz obecnych:
https://www.sewerynszwarocki.pl/kto-nie-zna-historii-skazany-jest-na-jej-powtorne-przezycie/

1

@Haskell: myślę, że spora część wojen wybucha w ten sposób. Albo napięcie eskaluje powoli, przy zachowaniu jakiejś tam "nadziei na pokój" i akompaniamencie głodnych kawałków o tym jak to czyjeś prawa zostały naruszone, albo jest cicho do momentu rozpoczęcia pierwszych działań. Polecam przeczytać Czerwony Sztorm (Clancy, T.) - beletrystyka, ale poza rejonem geograficznym praktycznie wszystko się zgadza.

2

https://polimaty.pl/2016/09/pisaly-gazety-wrzesnia-1939-roku/

Od samego początku ruszyła propaganda sukcesu Polaków oraz umniejszanie zagrożeń płynących ze strony Niemiec. Już 1 września „Gazeta Robotnicza” pisze o zapowiedzi upadku Hitlera, mobilizacji zbrojnej całego świata.

W podobnym tonie pisze „Wieczór Warszawski”. Z tej gazety dowiemy się o panice w Niemczech i masowych demonstracjach antywojennych. Jednak takie teksty były niczym w porównaniu do fantastycznych wymysłów w kolejnych dni września.

2 września dowiedzielibyśmy się, że polskie wojsko zniszczyło 100 czołgów i 34 samoloty wroga. Towarzyszyły temu teksty o „pewnym zwycięstwie” i wojnie światowej, która jest „kwestią najbliższych godzin”.

Kolejne dni, to kolejne informacje w tym nurcie. Wiele miejsca poświęcano heroicznej pomocy ze strony sojuszników – Wielkiej Brytanii i Francji. Nawet ich drobne ruchy zbrojne były traktowane jako wielkie zwycięstwa jak np. domniemane przełamanie Linii Zygfryda przez Francuzów. Razem z przyjaciółmi z Zachodu nasza armia miała ośmieszać Niemcy. W polskich gazetach mogliśmy nawet przeczytać o przemarszu naszych wojsk po terytoriach III Rzeszy lub polskich nalotach na Berlin. Gazety powtarzały plotki o ucieczce Hitlera na Elbę. Ośmieszano także potencjał militarny Niemiec pisząc o czołgach z lichą blachą i nieokrzesanych młokosach wysyłanych na front, których do walki motywuje tylko wypijany alkohol.

Krótko mówiąc – wygrywamy, jesteśmy potężni, nic nas nie rusza…

W zalewie tej propagandy można było znaleźć niepokojące strzępki realnego obrazu sytuacji. Widać to głównie po ogłoszeniach drobnych w gazetach, gdzie pojawiały się oferty budowy schronów lub wykupywania cennych przedmiotów. Ludziom, którzy doświadczali wojny na własnej skórze o nowych realiach nie trzeba było jednak przypominać…

Tu pojawia się oczywiste pytanie – skąd taka wybujała wyobraźnia i zaginanie rzeczywistego obrazu?

Pamiętajmy, że najważniejszym zadaniem prasy tamtego czasu było utrzymanie ducha walki w narodzie i budzenie optymizmu. Każdy w stanie wojny wyolbrzymia własne sukcesy i porażki wroga. Tak działo się już w starożytności (choć, rzecz jasna, nie na łamach prasy). Poza tym w wojennych warunkach trudno było o wiarygodne informacje z racji braku odpowiednich źródeł. Często teksty opierały się na wyolbrzymionych poszlakach, małych fragmentach rzeczywistości lub domysłach autorów. Co godne podkreślenia, nie istniał podział na zwolenników i przeciwników rządu. Wszyscy kierowali swoje nieodłączne poparcie dla obrony ojczyzny.

Polska prasa niejako odpowiadała także na propagandę Berlina. Niemcy komunikowali w swoim kraju, że Warszawa poddała się całe 20 dni przed faktycznym upadkiem stolicy. Poza ulotkami, gazetami i radiem nie mieliśmy znaczącego oręża w informacyjnej walce z okupantem.

https://natemat.pl/153565,bijemy-niemcow-az-milo-czyli-jak-prasa-robila-nam-we-wrzesniu-1939-roku-wode-z-mozgow

2
teofrast napisał(a):

https://polimaty.pl/2016/09/pisaly-gazety-wrzesnia-1939-roku/

Od samego początku ruszyła propaganda sukcesu Polaków oraz umniejszanie zagrożeń płynących ze strony Niemiec. Już 1 września „Gazeta Robotnicza” pisze o zapowiedzi upadku Hitlera, mobilizacji zbrojnej całego świata.

W podobnym tonie pisze „Wieczór Warszawski”. Z tej gazety dowiemy się o panice w Niemczech i masowych demonstracjach antywojennych. Jednak takie teksty były niczym w porównaniu do fantastycznych wymysłów w kolejnych dni września.

2 września dowiedzielibyśmy się, że polskie wojsko zniszczyło 100 czołgów i 34 samoloty wroga. Towarzyszyły temu teksty o „pewnym zwycięstwie” i wojnie światowej, która jest „kwestią najbliższych godzin”.

Tylko że 2 września to byłą wojna tylko z niemcami, Nie wiem na ile dało się ją wygrać, a na ile przeciągnąć aż ktoś ruszy tyłek z zachodu i pomoże. Jednak 17września dołączył się związek radziecki co zmieniło sytuację na tyle że polski rząd się ****** i *********. Obecnie rosji nikt nie pomoże na drugi front. Nawet rosja sama ma problem z utworzeniem nowego frontu. Na początku straszono że będzie desant w Odessie i siły z północy i południa połączął się w Zaporożu odcinaj wschód. Desant szczęśliwie sie nie udaje, połączenie się nie udaje, północna armia nie umie się przebić przez Zaporoże do Odessy.
Druga różnica to to że Polsce nikt porządnej broni nie wysłał (przynajmniej z tego co wiem). Przeciwko czołgom wystawiliśmy działa ciągnięte przez konie.
No, ale faktem jest że ukraińska propaganda sukcesu jest niesamowita

3

Ciekawostka z Rosji:
Urządzenia AGD podrożały od wybuchu wojny o 50%, popyt na nie wzrósł o 100%, a w przypadku niektórych typów nawet o 240%. Jednocześnie sieci handlowe przestały sprzedawać towar na raty, bo od momentu wydania towaru, do otrzymania rubli z banku mija tyle czasu, że ciężko przewidzieć ile te ruble będą warte.

https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-rosyjskie-sklepy-odchodza-od-sprzedazy-na-raty,nId,5907792

2

przewaznie lataly ostatnio przy granicy z ukraina, teraz oraz czesciej widac je przy granicy z bialorusia i obwodem kaliningradzkim.

Przechwytywanie.PNGPrzechwytywanie2.PNG

4

@teofrast: Nie bardzo rozumiem, co próbujesz udowodnić. Dość jasne jest, że obie strony kłamią. Nie jest tak "dobrze" jak w przekazach w PL mediach, ani tak źle, jak w przekazach Rosyjskich. Porównywanie sytuacji do PL w 1939 nie ma sensu z następujących powodów:

  • Zachód dostarcza na Ukrainę nie tylko ulotki propagandowe - broń przeciwpancerna, przeciwlotnicza, dane wywiadowcze. Oczywiście można by oczekiwać więcej.
  • Od kiedy Armii Czerwonej zaczęło brakować zapasów, nie są w stanie posuwać się do przodu.
  • Wzmocniono kontyngenty NATO w krajach nadbałtyckich, Polsce, na Bałtyku. Te siły nie tylko "bronią NATO". Armia szkodzi przeciwnikowi samą obecnością, bo ten zwyczajnie musi liczyć się z obecnością wojska w pobliżu swoich granic.
  • Warszawa skapitulowała 28 września (4 tygodnie od rozpoczęcia wojny)
  • Przy całej ostrożności w stosunku do informacji płynących z Ukrainy, z tego co miało być blitzkriegiem wyszła raczej blyatwojna.

W tej chwili nie sądzę, żeby można było oczekiwać wygrania tej wojny przez Ukrainę, ale jeszcze bardziej nie można mówić o sukcesach Rosji. Pomijając całą otoczkę polityczno-ekonomiczną widać dość wyraźnie, że Rosja nie daje sobie rady z tą wojną i wykonuje dość desperackie ruchy:

  • Atakowanie infrastruktury cywilnej - albo to cyniczna gra na zmęczenie przeciwnika, albo zwyczajnie nie są w stanie zlokalizować bardziej wartościowych celów.
  • Nie udało im się opanować przestrzeni powietrznej kraju, rosyjskie lotnictwo nie jest w stanie operować swobodnie nad polem walki.
  • Jeżeli to prawda, to zachęcanie putinjugend do walki na Ukrainie jest srogim aktem desperacji.
7

Ruska gazeta omyłkowo opublikowała straty swojego wojska, po jakimś czasie usunęli, ale zachowało się w webarchive

Według Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej podczas operacji specjalnej na Ukrainie Siły Zbrojne Rosji straciły 9861 osób, 16153 zostało rannych.

https://web.archive.org/web/20220321121337/https://www.kp.ru/online/news/4672522/

3

Dla porównania straty Rosjan wg strony Ukraińskiej:
image

3

Najnowsza analiza:

0

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2022-03-21/wojna-w-ukrainie-bialy-dom-bedziemy-omawiac-propozycje-polski-w-sprawie-misji-pokojowej/?ref=aside_najnowsze

wygląda na to że dołączamy do rosyjskiej operacji specjalnej z naszą osłonięta zbrojnie misja pokojowa ...

0

Ruscy juz sie odgrazaja atomowkami na warszawe ;p

0
xxx_xx_x napisał(a):

Ruscy juz sie odgrazaja atomowkami na warszawe ;p

To zla wiadomosc, z desperacji, nienawisci i pragnienia odwetu niestety mogliby to zrobic, jak nie teraz to na dalszym etapie kiedy poziom desperacji, nienawisci i pragnienia odwetu zwyciezy nad kalkulacja strat wlasnych. Samobojcami ludzie nie sa "pierwotnie", a nimi "zostaja" pod wplywem wielu niekorzystnych dla nich wydarzen.

https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1186

W końcu walka srożyła się tylko wokół Saula. Wytropili go łucznicy, a on zadrżał na widok łuczników. I odezwał się Saul do swego giermka: «Dobądź swego miecza i przebij mnie nim, ażeby nie przyszli ci nieobrzezańcy i nie przebili mnie sami, i nie naigrawali się ze mnie». Lecz giermek nie chciał tego uczynić, gdyż bardzo się bał. Saul więc dobył miecza i sam rzucił się na niego. Gdy giermek zobaczył, że Saul umarł, sam też rzucił się na swój miecz i umarł razem z nim.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Samob%C3%B3jstwo

Weterani wojenni są w większym stopniu narażeni na samobójstwo w związku z tym, że cierpią często na zaburzenia psychiczne oraz problemy zdrowotne związane z wojną
Samobójstwo może wreszcie być ofensywną metodą walki. Mit bohatera poświęcającego swe życie na ołtarzu zwycięstwa sięga odległych czasów (300 Spartan, Arnold Winkelried). W epoce nowożytnej nierzadkie były przypadki wysadzania się w powietrze załóg fortecznych, które nie chciały wpaść w ręce wroga (np. polskiej w Wenden w czasie wojen inflanckich, szwedzkich w Sandomierzu, Tykocinie i Koldyndze w czasie Potopu)
Częściej popełniane były w obliczu politycznej porażki lub militarnej klęski. Płk Walery Sławek w 1939 r.[205] i gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski w 1942 r. popełnili samobójstwo w sytuacji załamania się ich planów i pozostawania w politycznej izolacji. Samobójstwa popełniane były przez wielu Niemców w obliczu klęski w II wojnie światowej. W ten sposób skończyli swe życie m.in. w Führerbunker Joseph Goebbels z rodziną i Adolf Hitler wraz z Evą Braun[

https://pl.wikipedia.org/wiki/Terroryzm_samob%C3%B3jczy

Bezpośrednim celem zamachowca-samobójcy jest nie tylko doprowadzenie do własnej śmierci, ale także spowodowanie jak największej liczby ofiar wśród przeciwnika. Śmierć samego wykonawcy ataku terrorystycznego potęguje uczucie strachu, ponieważ dowodzi pełnej bezkompromisowości zamachowca oraz jego gotowości do złożenia ofiary w postaci własnego życia

Jakie konsekwencje klimatyczne na przestrzeni wielu lat (a moze krocej) mialyby wybuchy wielu (tysiecy ?) glowic atomowych podczas jednego dnia / tygodnia?
Czy ludzkosc zdolalaby przezyc? Jesli tak to na jak dlugo?
Lepiej zaniechac tego "eksperymentu".

0

Mamy 21 wiek, Europa, na oczach całego świata jakieś bydlęta zabijają cywilów, kobiety i dzieci, a świat niewiele robi. Niektórych stać tylko na wyrażenie oburzenia na Twitterze.
Coś jest nie tak z tym światem.

0
teofrast napisał(a):

To zla wiadomosc, z desperacji, nienawisci i pragnienia odwetu niestety mogliby to zrobic, jak nie teraz to na dalszym etapie kiedy poziom desperacji, nienawisci i pragnienia odwetu zwyciezy nad kalkulacja strat wlasnych. Samobojcami ludzie nie sa "pierwotnie", a nimi "zostaja" pod wplywem wielu niekorzystnych dla nich wydarzen.

Ale oni nie są samobójcami i nie chcą wystrzelić setek czy tysięcy głowic. Chcą wystrzelić jedną. W ich doktrynie nazywa się to uderzenie deeskalujące. Plan wygląda tak: wystrzeliwują jedną głowicę jądrową na Warszawę (lub innego sojusznika Zachodu, który nie posiada broni atomowej i nie może wykonać kontr uderzenia), a następnie siadają do rozmów z Zachodem. Zachód na wszystko się zgadza i żyją długo i szczęśliwie. Przynajmniej taki jest plan.

0

Kolejna chińska mapka - jak widać niewiele się zmieniło od tygodnia:
screenshot-20220322090200.png

Chińskie źródełko: https://weibo.com/6589094297?layerid=4749472725468159

1
Haskell napisał(a):
teofrast napisał(a):

To zla wiadomosc, z desperacji, nienawisci i pragnienia odwetu niestety mogliby to zrobic, jak nie teraz to na dalszym etapie kiedy poziom desperacji, nienawisci i pragnienia odwetu zwyciezy nad kalkulacja strat wlasnych. Samobojcami ludzie nie sa "pierwotnie", a nimi "zostaja" pod wplywem wielu niekorzystnych dla nich wydarzen.

Ale oni nie są samobójcami i nie chcą wystrzelić setek czy tysięcy głowic. Chcą wystrzelić jedną. W ich doktrynie nazywa się to uderzenie deeskalujące. Plan wygląda tak: wystrzeliwują jedną głowicę jądrową na Warszawę (lub innego sojusznika Zachodu, który nie posiada broni atomowej i nie może wykonać kontr uderzenia), a następnie siadają do rozmów z Zachodem. Zachód na wszystko się zgadza i żyją długo i szczęśliwie. Przynajmniej taki jest plan.

Czyli mamy dla Ukrainy poswiecic Warszawe i wielu naszych zolnierzy z "misji pokojowej NATO" a moze jeszcze cos?
Niestety jest ryzyko eskalacji odwet za odwet i mozemy uruchomic petle, ktora moze zmienic Polske w radioaktywna pustynie a nawet doprowadzic do konca gatunku ludzkiego.

0

NATO też ma atomówki. Rosja ma konkretną procedurę odpalania atomowek. Wojna atomowa nikomu się nie opłaca. Nuke w Warszawę oznacza, że tam u władzy stoją szaleńcy i trzeba ich rozbroić. Jakkolwiek nie nazywać Rosjan to dopóki widać oznaki jakiegoś planu do tego momentu ten konflikt może być w jakiś sposób zarządzany. Jeżeli nie będzie już u nich widać planu to znak, że stali się niebezpieczni dla całego swiata i powinni stracić swoją mocarstwowość. To byłby początek rozbiorów Rosji.

0
twoj_stary_pijany napisał(a):

NATO też ma atomówki. Rosja ma konkretną procedurę odpalania atomowek. Wojna atomowa nikomu się nie opłaca. Nuke w Warszawę oznacza, że tam u władzy stoją szaleńcy i trzeba ich rozbroić. Jakkolwiek nie nazywać Rosjan to dopóki widać oznaki jakiegoś planu do tego momentu ten konflikt może być w jakiś sposób zarządzany. Jeżeli nie będzie już u nich widać planu to znak, że stali się niebezpieczni dla całego swiata i powinni stracić swoją mocarstwowość. To byłby początek rozbiorów Rosji.

Latwo napisac, trudno wykonac. Jak beda osaczeni to beda sie starac wystrzelic cala dostepna bron masowego razenia (atomowa/chemiczna/biologiczna). To nie jest wojna tylko z Putinem i jego bandytami, to niestety wojna z wiekszoscia Rosjan.

8

Litości. Na samą plotkę o misji pokojowej typ krzyczy w telewizji o atomówkach, żeby przypomnieć sobie i innym że ruskie wciąż silne mimo, że dostają po tyłku od Ukrainy, a Wy tu na poważnie piszecie, że radioaktywna pustynia na terenie polski to niekorzystny rezultat.

Ruskie są głupie, ale osobiście nie wierzę, żeby coś poza wkroczeniem obcych wojsk na ich teren sprowokowałoby ich na tyle, żeby gdzieś atomówkę wystrzelić, a misji pokojowej pewnie i tak nie będzie.

0

Wstrzymano pracę w zakładach Urałwagonzawod i Fabryce Traktorów w Czelabińsku, produkujących i naprawiających czołgi oraz inne wozy opancerzone dla rosyjskiego wojska – twierdzi Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Jak przekazano, stało się tak, bo Rosjanom brakuje części z zagranicy.

Nie wiem na ile prawdziwa jest informacja o uzależnieniu rosyjskiej zbrojeniówki od importu z zagranicy, ale ubawiła mnie wiadomość, że zakłady od traktorów i wagonów robią czołgi.

0

Najgorsze co obecnie może się wydarzyć to kompletna przegrana Rosji tak, że Putin nie będzie z tego w stanie wyjść z tego z twarzą. Doprowadzony do desperacji wcale bym się nie zdziwił, jakby odpalił atomówki.

4

A to czasem Szojgu nie mówił, że nie wyraża zgody na użycie atomówek? Już to widzę jak Putin mu coś rozkazuje

3

Gdyby udało się jakoś pozbyć Putina, to najprawdopodobniej cała grupa trzymająca władzę w Rosji mogłaby wrócić do spokojnego kręcenia lodów z UE. Więc jak będą mieć wybór odpalić broń nuklearną i stracić wszystko, czy odpalić Putina, to wybór będzie oczywisty, i Putin dobrze o tym wie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1