O co chodzi z tym NFT

2

Hej,
ja juz jestem chyba stary.

Ostatnio sie dowiedzialem, ze umieszczanie usmiechnietych buziek na koncu zdania moze byc odebrane negatywnie xD a teraz zaczalem czytac o NFT i ni cholery z tego nie rozumiem.

Możecie mi wytlumaczyc jak krowie na rowie o co chodzi z tymi NFT? Dlaczego ludzie wydaja 10k $ za zdjecie z malpa?

Pytam serio, pomozcie :)

5

Żeby łatwo mieć podkładkę na pranie kasy.

1

Wyobraź sobie że masz krypto które chodzi po danej sieci. Np Ethereum chodzi po sieci ERC20.
Ethereum jest podzielne do ileś tam miejsc po przecinku np 0.00000000001 ETH.
Masz teraz takie NFT, ono również chodzi po sieci ERC20. Możesz się wymieniać po ERC20 za ETH i wszystko inne co chodzi po tej sieci.
Jaka jest różnica? NFT jest niepodzielne, nie możesz wysłać 0.00001 obrazka, jesteś właścicielem całości. Nie ma to jednoznaczej wartości, 1ETH to 1 ETH, tutaj jest to warte tyle ile ktoś jest w stanie zapłacić.
No i ostatnie, poza tym że masz "udział" w sieci ERC20 to masz również ten... obrazek

0

Z tego co ja rozumiem to NFT bazuje na rzeczy np. fotografia jest sprzedana za ileś tam eth czy innej waluty i to jest niepodrabialne. Tak jak @Pinek napisał ułatwienie w praniu kasy bo tak jak ze sztuką ciężko ci zarzucić że ten obraz nie jest wart 100k usd bo dla Ciebie jest, a to samo ciężko zrobić z etherum bo to ma określoną wartość i przepłacenie za nie jest podejrzane.

1

@karpov: myślę że nie jesteś za stary. To coś (NFT) jest po prostu tak naiwne na jakie wygląda. Baaardzo głęboka ściema. Tak głęboka, że niektórzy aż nie mogą uwierzyć, żę to fakrtcznie chodzi o nic. Za kupe kasy.

A co się stanie, jeśli czytnik zaginie? znaczy będzie dzieło, ale nie przeczytamy go, bo nie będziemy mogli zobaczyć tych zer i jedynek... zostanie wiara - że oto na tym pendrajwie jest kod powiązany z damą z i z jej łąsicą. Zupełnie jak wiara z złoto fed.
Wystarczy hasło "blockhain" a reszta to --- c o? n i e z a i w e s t u j e s z w b l o c k c h a i n a? ...bydzie tylko drozszy........

4

Mam takie guilty pleasure. Czasem dla beki słucham jak różni cryptoguru naganiają na youtubie.
Każdy mówi o „inwestowaniu” w shitcoiny i NFT na zasadzie, jak w to wejść, zanim się posypie. Dosłownie, nie ma w tym żadnej wartości i każdy jest tego mniej lub bardziej świadomy. Nikt rozsądny nie wierzy że jakieś shibagówno będzie cokolwiek warte za dwa lata. Skoro altcoiny nie przechowują wartości i nic nie produkują, to aby w grze o sumie zerowej ktoś wygrał, ktoś musi przegrać. Ci co tracą, po prostu się tym nie chwalą w internecie.

Moja teoria jest taka, że blockchain sprawił, iż Ponzi i hazard stały się na nowo nieregulowane i w praktyce legalne. Innowacja jest taka, że skoro coś jest rozproszone, to ciężko znaleźć kozła ofiarnego dla prokuratury. Kilka lat temu AmberGold obiecał nierealistyczne 15% zysku w skali roku. I TO BYŁA WIELKA AFERA. Dzisiaj rugpull o nazwie Squid Game Token nawet mnie specjalnie nie zdziwił. Ot tam, ludzie kupili token za kilka milionów $, nie patrząc nawet, że nie da się go sprzedać. Typowy news w świecie krypto.

Co do samych NFT, to aspekt blockchainowy jest bardzo rzadko konieczny, aby zapewniać niepodrabialność i zaufanie do systemu.
Przykładowo, w księgach wieczystych są zapisane relacje własności do nieruchomości. Nieruchomość to NFT w tym systemie. Możnaby pomyśleć, że tu przydałby się blockchain. Ja jednak nie widzę, ani powodu, ani nie wierzę że to by coś wzmocniło. Nie obejdziemy powierzenia tej kwestii pod kontrolę i obronę państwa. Jak wjedzie Putin i cię wypędzi z mieszkania, to możesz mu pomachać proof of work. On będzie miał proof of tanks.

Analogicznie, nie widzę specjalnie wartości w tym, że akt własności do cryptopunka jest zapisany w blockchainie, a nie normalnie w umowie o przekazaniu praw autorskich i majątkowych.

Ale może jestem boomerem i nic nie rozumiem.

1

0

Ja to rozumiem tak że jest to wirtualne coś (dokładniej rzecz biorąc - nic) co może posiadać tylko jedna osoba na raz, nie da się tego podrobić ani skopiować. Czyli tak jakby plik który może mieć tylko jedna osoba na raz?

I teraz są osoby i firmy które rzeczą że jak ktoś ma to nic o wartości 0x0001 to jest oficjalnie wirtualnym właścicielem jakiegoś obrazu czy czegokolwiek, chociaż nie ma go fizycznie, ani nie ma do niego żadnych praw i jest to tylko umowne i wszyscy to uznają za prawdę.
W dowolnej chwili chyba by mogli powiedzieć że jednak właścicielem jest ktoś z niczym o wartości 0x0002 ale pewnie ludzie by się oburzyli.

I teraz się ludzie mogą wymieniać tym czymś i płacić sobie za to ceny z kosmosu.

Jak się mylę to niech ktoś wytłumaczy jeszcze raz

1

@obscurity: za bardzo się skupiasz na tym, że to jest „wirtualne” i „jest tylko umowne”. NFT nie musi reprezentować rzeczy bzdurnych typu cryptopunki. Można na przykład zaimplementować tak system rezerwacji na miejsca w kinie albo domeny internetowe. Dany blockchain i jego reguły to pewien mechanizm konsensusu. Nie mam problemu ze zrozumieniem, że nie da się tego systemu oszukać, że politycy nie odbiorą mi zapisu, i że ułatwia to handel tym online. Mam problem z absurdalną wyceną tego dodatkowego feature.

W większości zastosowań, zamiast blockchaina możnaby zastosować scentralizowaną, trwałą bazę danych, zarządzaną przez zaufaną instytucję/sieć instytucji i osiągnęlibyśmy podobny efekt.

0

Z tego co zrozumiałem, to kupuje się NFT a nie powiązany "przedmiot" (nie ma się praw do obrazka czy czegoś takiego)

2

NFT to po prostu cyfrowy, transferowalny pomiędzy uczestnikami rynku elektroniczny akt własnośći "czegoś".
Dlaczego zdjęcie małpy osiąga absurdalne ceny? Bo część ludzi jest sprytna, a znacznie większa część to debile i pakują kasę w coś co nie ma żadnej wartości, żeby ci sprytni mogli zarobić. Widać liczba chętnych na dostanie po dupie przy "inwestowaniu" w crypto spadła i trzeba było wymyślić inny haczyk.

0

@obscurity:

W większości zastosowań, zamiast blockchaina możnaby zastosować scentralizowaną, trwałą bazę danych, zarządzaną przez zaufaną instytucję/sieć instytucji i osiągnęlibyśmy podobny efekt.

W większości zastosowań, zamiast chmury możnaby zastosować wirtualki hostowane na serwerze w piwnicy i osiągnelibyśmy podobny efekt.

0

@taro2
Szukam jakiegoś nienaciąganego zastosowania NFT. Obecnie widzę hype, FOMO i kolekcjonerstwo. Do tego nie jest potrzebny blockchain.

Powiedz, jak chciałbyś obejść problem z tokenizacją, taki jak widzę poniżej:

Mam jakieś tam akcje na GPW. Technicznie zapisane to jest w bazie danych Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Mateusz Morawiecki może mi zarekwirować te akcje zwykła większością sejmową. Gdyby udziały były reprezentowane przez tokeny, to nie byłoby takie proste. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wydać ustawę nakładającą nowy podatek na przychody moich spółek (patrz podatek dedykowany KGHMowi za Tuska), albo deklarującą nowy rodzaj złotych tokenów dających głosy rządowi, albo zmusić moją spółkę do sponsorowania kolejnej tarczy antykryzysowej(patrz Chiny i spółki technologiczne). Nie uniknę zaufania jakiejś instytucji, dopóki żyję w realu.

Jak mówił towarzysz Mao, siła polityczna nie wyrasta ze smartcontractów.

0

0

@ArchitektSpaghetti: trudno ocenić, co rozumiesz przez "nienaciągane".

Są projekty, także w Polsce, które za pieniądze uzyskane z zakupu tokenów budują np. elektrownię. W zamian twój jeden token "właścicielski" przez cały rok generuje token "energetyczny", który potem firma może od ciebie odkupić po rynkowej cenie energii. I tak w teorii ileśtam lat (określone w umowie).

Zakładając, że nie trafisz na ludzi co uciekną z twoją kasą (dużo zależy od umowy i gwarancji, jakie daje firma) to jest to interesująca alternatywa do tradycyjnego inwestowania. Wygenerowane tokeny energetyczne możesz sprzedawać co roku albo też gromadzić je i sprzedać po kilku latach. W zależności od tego jak to ogarniesz - będziesz mógł w ten sposób zabezpieczyć się przed skutkami inflacji, a i pewnie nawet nieco zarobić.

0

NFT to takie coś, co mi się wydaje bez większego sensu, a co pewnie za 5-10 lat okaże się żyłą złota.

Tak było z bitcoinami. Wydawało mi się to absurdalne, żeby kopać jakieś wirtualne monety, a okazuje się, że kurs bitcoina teraz jest mega duży i że ludzie na tym zarabiają i będą zarabiać (albo na jakiejś innej kryptowalucie. Elon Piżmo chwali Pieseł-monety ponoć).

0

@wartek01: To jest właśnie przykład projektu, w którym blockchain jest według mnie naciągany. Skoro i tak wartość tokena zależy od wiarygodności pewnej firmy, to dlaczego nie masz tam konta klienta/inwestora i nie zbierasz normalnych punktów/udziałów?

Co do ucieczki przed inflacją, to nie widzę, jak to miałoby w sposób legalny działać. Przy wyjściu z krypto do towaru/usługi trzeba zapłacić 19% podatku od zysku liczonego w złotówkach. W takim razie nie różni się to od dowolnej innej inwestycji, gdzie zachowując wartość nabywczą kapitału, nadal płacisz 19% podatku inflacyjnego.

Trochę zbaczamy z tematu NFT, bo tokeny, o których mówimy są fungible. Nonfungible według mnie są bardziej naciągane niż fungible, ale zasadniczo argumenty są podobne.

0

@ArchitektSpaghetti: zdefiniuj mi "normalne punkty/udziały" bo za bardzo nie wiem co ty mówisz.

Co do ucieczki przed inflacją, to nie widzę, jak to miałoby w sposób legalny działać.

Bardzo prosto - token powiązany jest z ceną energii. Token energetyczny możesz albo spieniężyć, albo zamienić na jednostkę energii (tak to działa chyba w Holandii). W pierwszym przypadku uniezależniasz się po prostu od zmian na rynkach energetycznych (która raczej będzie rosła).

W przypadku spieniężania jest podobnie - wydaje mi się, że ceny energii elektrycznej będą jednak rosły szybciej niż inflacja, nawet licząc te 19%. Zaznaczam, że mowa tutaj o cenie produkcji, nie cenie sprzedaży w którą wliczane są dodatkowe opłaty rządowe.

Trochę zbaczamy z tematu NFT, bo tokeny, o których mówimy są fungible

W teorii nie. Taki token inwestorski jest powiązany z konkretnym panelem fotowoltanicznym. W praktyce nikogo to nie będzie obchodziło pewnie.

0
wartek01 napisał(a):

@ArchitektSpaghetti: zdefiniuj mi "normalne punkty/udziały" bo za bardzo nie wiem co ty mówisz.

Co do ucieczki przed inflacją, to nie widzę, jak to miałoby w sposób legalny działać.

Bardzo prosto - token powiązany jest z ceną energii. Token energetyczny możesz albo spieniężyć, albo zamienić na jednostkę energii (tak to działa chyba w Holandii). W pierwszym przypadku uniezależniasz się po prostu od zmian na rynkach energetycznych (która raczej będzie rosła).

(zakładam, że miałeś na myśli „w drugim przypadku”)

To jest umowa na dostawę prądu opłacona z góry, ale - jak w tym memie o blockchainie i linkedlist - „with extra steps”. Faktycznie, nie płacisz wtedy podatku od uratowanych pieniędzy. Ale znowu wracamy do punktu wyjścia, że do tego nie jest potrzebny blockchain.

0

@ArchitektSpaghetti: blockchain jest tutaj potrzebny jako gwarancja, że nikt nie shackuje scentralizowanej bazy danych i nie zamiesza w udziałach. W sumie tyle i tylko tyle - ale przecież do tego właśnie blockchain jest stworzony.

Ogólnie - twierdzę, że tokeny NFT może i mogą być zastąpione przez "normalne" (cudzysłów zamierzony) rozwiązania, ale właśnie dzięki zastosowaniu blockchaina są trochę lepsze.

Oczywiście marketing ma tutaj też sporą rolę - "tokeny NFT", "blockchain" to takie nośne hasła, które mogą zwabić niezorientowanych w temacie ludzi. Tak samo jest z innymi technologiami - "machine learning", "sieci neuronowe" itp. To są takie nośne hasełka, dzięki którym ludzie nie wiedzący jak to działa czują się trochę bezpieczniej - bo to przecież technologie przyszłości, a oni są tego częścią. Niemniej nawet jeśli odrzesz tokeny NFT z marketingu to jednak jest to uproszczenie procesu inwestowania.

1

Kiedy przeczytałem ten artykuł to mi się przypomniał ten wątek :)

https://aszdziennik.pl/136121,zuchwala-kradziez-dziela-sztuki-w-nft-23-latka-zapisala-grafike

0

sam fakt, ze jest to cyfrowie nic nie zmienia, na ta chwile czysta spekulacja i pranie hajsow, plus pewnie nie jeden nft drop to mielenie kasy, aby podbic wyceny i ewentualnie opchniecie reszty bezuzytecznych grafik jak hype zlapie.

dla boomerów, ktorzy hehe, zapisza sobie right clickiem hehe i maja hehe. Obraz mona lisy mozna sobie ogarnac dobra kopie pewnie za 10k, czy bedzie jednak warty tyle co oryginal?

Mentalnie mamy zakorzeniona wartosc w czyms co jest materialne, mimo ze od dawna gonimy za cyferkami w banku. 99.9% jes 'sztuki' nft co jest teraz bedzie warte 0, jednak np. te crypto punki daja status i otwieraja znajamosci, cos jak karta w klubie golfowym za 400k membership

0

Tokeny NFT mogą być też wykorzystywane w grach. Dla wielu azjatów jakiś asset w grze zapisany przy pomocy NFT może mieć wyższą wartość niż mieszkanie (bo na przykład ma już takich mieszkań 5).

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0