Wątek przeniesiony 2021-10-13 00:51 z Społeczność przez cerrato.

Jak często spożywacie alkohol?

1

prowadzę badania™ nt. jak dużo alkoholu spożywa elyta™ społeczeństwa, pryncypale i dlaczego tak dużo

5

Za dużo, ale wstaje rano do pracy. Na tym polega odpowiedzialność.

7

Zawsze po daily.

1

Potwierdzam, mam daily o 15.30, to już czas :-) :-)

0

Nie piję, lekarz mi zabronił

4

Pełna abstynencja od jakichś 7-8 lat, wcześniej też tyle, co kot napłakał - nie było trudno rezygnować, bo nie było z czego, nigdy nie pociągało mnie do alkoholu.

4

zadna opcja z ankiety nie pasuje.
mysle ze jestem umiarkowana alkoholiczka, nie zdarza mi sie niczego przez to zawalic, nie upijam sie tez do nieprzytomnosci/w pracy/z rodzina ale picie to dosc staly element mojego zycia.
lubie probowac nowych rzeczy (raczej slabsze %), tak co 2-3 dni sobie popijam na wieczornym spacerze, czasem przed ekranem, ale to zalezy czy nastepnego dnia wstaje rano na trening.
wiecej pije na imprezach bo ciezko mi bez tego wytrzymac z ludzmi + lepiej mi sie tanczy.

7

Był taki okres (rok albo dłużej) że piłem 6/7 dni w tygodniu (a może nawet 28/30 dni w miesiącu), ale mimo to nie myślę że byłem / jestem alkoholikiem. Nie czułem potrzeby picia, po prostu jakoś tak wychodziło, czy to wino do obiadu, czy piwo z dawno niewidzianym znajomym, impreza firmowa, wyjście do kina (piwo w kinie jest tańsze niż cola), grill na działce czy wakacje all inclusive z wliczonym alko; specjalnie się po prostu nie wzbraniałem - ktoś proponował to piłem, tak jak z kawą czy herbatą. Alkohol mnie specjalnie nigdy nie pociągał (ale też nie obrzydzał, ot kolejny napój) - wiedziałem że mogę przestać w każdej chwili i tak też było. Obecnie piję jak mnie najdzie ochota - piwo w miesiącu, często rzadziej, często to piwo 0.0% tylko dla smaku, ewentualnie coś mocniejszego jak jest okazja.

Wg wikipedii alkoholikiem jest osoba która ma co najmniej trzy objawy:

  • Silna, natrętna potrzeba spożywania alkoholu (głód alkoholowy). - nigdy
  • Upośledzona zdolność kontrolowania picia alkoholu (trudności w unikaniu rozpoczęcia picia, trudności w zakończeniu picia albo problemy z kontrolowaniem picia do wcześniej założonego poziomu). - nigdy
  • Picie alkoholu w celu złagodzenia albo zapobieżenia alkoholowemu zespołowi abstynencyjnemu oraz subiektywne poczucie skuteczności takiego postępowania. - nie
  • Objawy abstynencyjne (drżenia mięśniowe, nadciśnienie tętnicze, tachykardia, nudności, wymioty, biegunki, bezsenność, rozszerzenie źrenic, wysuszenie śluzówek, wzmożona potliwość, padaczka, zaburzenia snu, nastrój drażliwy lub obniżony, lęk). - nie
  • Zmieniona (najczęściej zwiększona) tolerancja alkoholu (ta sama dawka alkoholu nie przynosi oczekiwanego efektu, potrzeba spożywania większych dawek alkoholu dla wywołania oczekiwanego efektu). - nie, rzadko kiedy przekraczałem dawkę 3 piw, powyżej przyjemność wcale nie jest większa a zaczynają się skutki uboczne
  • Zawężenie repertuaru zachowań związanych z piciem alkoholu do 1-2 wzorców. - nie
  • Postępujące zaniedbywanie alternatywnych do picia przyjemności, zachowań i zainteresowań. - nie
  • Picie alkoholu mimo oczywistej wiedzy o jego szczególnej szkodliwości dla zdrowia pijącego. - no może tak, na coś trzeba umrzeć

Tak więc uważam że można pić codziennie i nie być alkoholikiem.
Ciekawostka - badania wykazały że jest związek między alkoholizmem a kolorem oczu. Osoby o jasnych oczach są bardziej podatne na uzależnienie od alkoholu, co też pokrywa się z obserwacjami - nie wiem czy ktoś to jeszcze zauważył, ale zazwyczaj osoby proszące o poratowanie złotóweczką mają bardzo jasne, niemal przeźroczyste oczy. Podejrzewam że wielu niebieskookich nie byłoby w stanie pić z taką częstotliwością i nie zostać alkoholikami.

1

Kiedyś piłem sporadycznie, 1-3 razy w miesiącu, obecnie od ponad półtora roku całkowicie przestałem. Jakoś mi się znudziło picie, zacząłem w nim widzieć więcej minusów, niż czegoś, co można nazwać plusami.

0

Ja w tygodniu raczej nie, ale w weekendy piwko popijam. Wychodzi średnio 2 piwa (lub jeden głębszy) w tygodniu. W towarzystwie lubię wypić, ale małe dzieci i inne obowiązki sprawiają, że porządna popijawa zdarza się kilka razy w roku.

3

Jak mnie stać, bo jak piję to piję za swoje.

2

Ja to mam różne fazy, np są miesiące wakacyjne, gdzie jestem nawalony co weekend, ale są też okresy totalnej abstynencji (np obecnie od sierpnia, do wiosny będzie)

1

Nie piję od 3 lat.

0

Od kiedy jestem ojcem, to alkohol piję może raz w miesiącu i jest to jakaś lampka wina czy piwko kraftowe. Generalnie po alkoholu, nawet po piwie, nie jestem w stanie się uczyć, a jednak wieczorami, kiedy córka idzie spać, staram się posiwęcać 30+ minut na naukę.

1
Pinek napisał(a):

Ja to mam różne fazy, np są miesiące wakacyjne, gdzie jestem nawalony co weekend, ale są też okresy totalnej abstynencji (np obecnie od sierpnia, do wiosny będzie)

Mam tak samo, więc nie wiem co zaznaczyć w ankiecie. Aktualnie jestem raczej w fazie niepicia, chociaż w ostatni weekend była imprezka, ale przed nią z miesiąc czy dwa - nic, a i teraz się na nic nie zapowiada przez najbliższe tygodnie.

Chyba lubię dzień po piciu bardziej niż samo picie, oczywiście o ile nie przesadzę. Wszystko jest wtedy takie wolne i spokojne :) do tego po alkoholu nie potrafię długo spać, zazwyczaj wstaję przed 7, gdzie na co dzień mam problemy żeby się podnieść na daily na 9.

1

czyli wychodzi na to ze jestem jedynym alkoholikiem na 4p ? niedowiary

3

Zawsze przed daily, żeby lepiej znosić pier... skram majstrów i innych bohomazów :P

0

Kiedyś piątek/sobota nie więcej niż butelka wina na jeden raz, z wiekiem schodzę do coraz mniejszych ilości i nie w każdy weekend, teraz już pół butelki 10-procentowego albo dwa piwa to dużo. Pomijając coraz mniejszą tolerancję, to poczucie zakręcenia, kiedyś przyjemne, staje się coraz mniej przyjemne i coraz częściej stwierdzam w sklepie, że jednak nie mam ochoty na jakikolwiek alkohol.

0

W tygodniu staram się nie pić, a weekendami kiedy nie ma co robić potrafię wypić sobie taki 6paczek :D Staram się od tego odejść, bo jednak w takim stanie nie da się nic pokodzić/pouczyć. Po takim wieczorze na drugi dzień moralniak, ale wieczorem znowu to samo :D najgorzej w tygodniu, gdy przyjdzie informacja, że promocja w żabce, a ja bije się z myślami czy przejść się po to piwo czy nie. Zazwyczaj dostaję w****al. Oczywiście jestem sam, nie mam partnerki ani dzieci także też to na to wpływa :)

Ogólnie nie potrafię kupić 4+ piw i wypić jednego. Jak już wypije jedno to ssanie jest na kolejne i tak jakoś leci. Rozwiązaniem może być kupowanie 1 piwa (nigdy mi się nie zdarzyło) albo nie kupować w ogóle

1
nalik napisał(a):

Generalnie po alkoholu, nawet po piwie, nie jestem w stanie się uczyć, a jednak wieczorami, kiedy córka idzie spać, staram się posiwęcać 30+ minut na naukę.

Ballmer peak

ankieta słaba, zakłada że albo ktoś pije codziennie albo raz w tygodniu

0

Ostatnio w ciągu 2 tygodni był 4x kac więc mimo, że Podlasie to odstawiam na dwa tyg a potem raz na tydzień max bo chyba zaczyna się problem.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1