Wykańczanie chaty i meble na wymiar

0

Tak się składa, że wg projektu mam 80% albo lepiej mebli robionych na wymiar. Wiem, że u stolarza pewnie poszłoby z 70-80k, ale szwagier zaproponował mi pomoc w samemu ogarnianiu sobie takich mebli - szwagier ma stolarnie. Podobno można sporo zaoszędzić, a ja pracy fizycznej się nie boję, a poza tym sam się chętnie czegoś nauczę z tematu wykańczania mieszkania.

Ktoś z Was ma podobne doświadczenia albo robił coś sam przy wykańczaniu? Typu malowanie (to pewnie easy), kładzenie płytek itd. Sporo pewnie można zaoszczędzić jak się samemu porobi to co można ;)

3

@Bambo: blog dla Ciebie -> gosciu od zera uczyl sie roznych takich robot wykonczeniowych po godzinach i rozne rzeczy ogarnial. https://www.wolnymbyc.pl/

Czy finansowo sie oplaci? Zalezy jak wykorzystalbys czas ktory poswiecisz na wykonczenie, jesli na Netflixa -> tak. Jesli bedziesz zarabial w tym czasie w IT -> lepiej na tm wyjdziesz.

Co do mebli nie wiem jak to dziala, ale czesto gotowe w sklepie wychodza taniej niz jakby samemu zamowic elementy i zlozyc samemu :P

Stolarz moze miec dojscia do tanszych materialow. Poza tym z 80K dla stolarza, powiedzmy 50-60 pojdzie na material.

Z kolei jesli lubisz nie masz lewych rak i traktujesz jak hobby to warto.

Malowanie jak chcesz dobrze zrobic, bez zaciekow, z ladnym odcieciem gdzie sie kolory lacza, solidnym przygotowaniem podloza itp, wcale takie latwe nie jest.

0

@WhiteLightning:
Dzięki. 80k stolarz i 60k materiał? Nie no koledzy robili podobne chaty za 70k wszystko jeśli chodzi o meble. Ja nie chcę litego drewna. Bez przesady ;p

A co do wykorzystaniu czasu - myślałem o tym, ale ile można siedzieć przed PC .. A tak to przynajmniej jakis odpoczynek od komputrów. W weekendzik 2 dni porobić. Piąßek po pracy może też.

1

80k za full wyposażenie meblowe domu Na wymiar to wcale nie są meble z litego drewna :)
Pamiętaj, że tutaj w cenie masz też, np. w kuchni różne systemy typu cargo, cichy domyk itp.
inna sprawa, że jednak stolarz jest w stanie podpowiedzieć Ci wiele ciekawych rzeczy czy chociażby podstawowych - jakiś czas temu w jednej ze znanych firm dostarczających blaty pojawiła się partia z uszkodzeniem - po postawieniu czegoś gorącego na blacie zostawał ślad co normalnie w tej klasie nie powinno mieć miejsca - stolarze, którzy kupowali regularnie wiedzieli - szary klient nie koniecznie mógł zostać poinformowany.

Z ciekawości - prosiłeś o wycenę jakiegoś stolarza już i stąd takie założenia cenowe czy strzelasz? :)

0

@Sandra:

Liczę tak +-. Pytałem się kumpli, i wszyscy między 50 a 70k. Mamy mamy trochę większą chatę niż oni, więc tak liczę 70-80. Oczywiście na oko.

5

Troszkę remontów zrobiłem.
Bardzo dużym kosztem są narzędzia.
Przykładowo układanie glazury/terakoty:

  • maszynka do cięcia płytek szkliwionych - od 200 zł. Te za 50 z marketu zmarnują Ci więcej materiału niż to warto
  • maszyna do cięcia gresu - nie kupowałem ostatnio ale pewnie od 500 wzwyż.
  • mieszadło do kleju 50zł
  • maszyna do mieszania 150 - owszem można wiertarkę tanią albo nawet pacą mieszać, ale pytanie czy masz tyle czasu żeby mieszać każde wiadro kleju 20 minut zamiast 2.
  • pace zębate: 2 sztuki o różnych wysokościach zębów : 20zł
  • otwornice do glazury : 50 zł najtańsze.
  • tarcza diamentowa 30zł najtańsza
  • nie masz diaxa to jeszcze diax- 100zł jakiś marketowy
  • guma do fugowania 5 zł
  • gąbka do fugowania 10zł
  • poziomica 50 cm - 30 zł.
  • poziomica 2 metry jeśli chcesz zrobić np. podłogę w korytarzu i musisz sprawdzić czy wylewka jest równa.
    Kąt metalowy.

Dodatkowo dojdzie Ci większy procent zmarnowanego materiału. Coś źle zmierzysz płytka pęknie bo za słabo natniesz diamentem.
Do tego bez wprawy nie zrobisz ładnej obróbki końcowej np. narożników.
Teraz podlicz wszystko i przy jednokrotnym działaniu będzie drożej niż zapłacić specjaliście.

Oczywiście specjalista sprawdzony a nie Pan Wiesio.
Plus - narzędzia i praktyka zostają. Narzędzia na kilka robót więc już następne będę tańsze.

2

Do szafy na wymiar którą mam w sypialnie chciałem sobie dorobić 4 szuflady. Poszedłem do stolarza, który ma warsztat najbliżej mojego mieszkania. Powiedziałem mu jakie są wymiary, że ma być najtańsza z najpospolitszej płyty i że zamontuję ją sobie sam. Po weekendzie miał mi wysłać wycenę. Wysłał - 700zł. Uznałem, że sam się nauczę zbijać szuflady, nawet 3x większym kosztem.

0

@dochaty - a ile chciałbyś zapłacić fachowcowi za poświęcenie czasu na Twoje szuflady? 70zł i pocałowanie ręki? Praca rzemieślników zawsze była z jakiegoś powodu cholernie niedoceniana w Polsce, a markety w tej chwili jeszcze bardziej rozpuściły ludzi swoją fałszywą klientocentrycznością. Zrobienie takiej szuflady to nie jest godzina pracy z palcem w nosie, nawet w najtańszej wersji, a często zdarza się, że klient przy odbiorze stwierdzi, że nie takie chciał i trzeba poprawiać albo robić na nowo. Ale generalnie polecam samowyrób w takich przypadkach, prace manualne robią dobrze na charakter :)

@Bambo - wszystkie malowania przestrzeni w domu i tapetowanie robię od jakiegoś czasu sama, wcześniej działałam z mamą, jak się jej jeszcze chciało. Oszczędności są duże, choć człowiek uczy się na błędach i nie może nikogo opierniczyć za wyjechanie granatową farbą ze ściany na kremową z obramówki okna :V Trzeba sporo czasu zarezerwować na takie dłubanie, ale w sumie na końcu jest też jakaś satysfakcja. A przy fachowcu na końcu może plecy tak nie bolą, ale pusty portfel już tak, więc warto chociaż część działań wykonać na własną rękę.

Przy okazji - patrząc po tym, co się wyrabiało na ostatnich otwartych aukcjach drzewnych i jakie transporty drewna z PL wyjeżdżają aktualnie do Niemiec, to jeszcze chwila i za kawałek porządnej dechy trzeba będzie położyć garnek złota. Więc nawet lepienie szafek na własną rękę może się okazać za chwilę bardzo kosztowne...

8

z mojego doświadczenia

  • panele - jak kupisz klik-klaki to jedynie czas i chęci
  • płytki - trzeba być dokładnym i starannym oraz mieć narzędzia (@jurek1980 napisał Ci konkretniej)
  • malowanie - jak będziesz się trzymał instrukcji z farby (grunt, czas schnięcia) to naprawdę trudno jest coś spieprzyć
  • wstawianie drzwi - można bez narzędzi (specjalnych rozpór) ale trzeba bardzo dokładnie wszystko posprawdzać no jedną z najbardziej wkurzających rzeczy w domu są samozamykające lub samootwierające się drzwi :p (uwierz mi)
  • gipsowanie ścian - nauczysz się w trakcie ale ja jak widziałem jak robi to fachowiec a jak robiłem sam bez doświadczenia to nie dość, że zużył znacznie mniej materiału to jeszcze zrobił to znacznie szybciej i dokładniej
  • jeśli nie boisz się prądu to założenie gniazdek/wyłączników/lamp/żyrandoli itd., itp. to jest po prostu czas bo nic trudnego tu nie ma
  • podłączenia wodno-kanalizacyjne też nie są trudne ale nastaw się na początek, że będziesz musiał dwa albo i trzy razy przykręcać to samo zanim nie będzie ciec :)
  • jeśli chodzi o meble to robiłem sam (projekt, montaż) szafę przesuwną 4,5m, biurko narożne, szafkę na buty, półkę na książki z płyt meblowych (płyty docinali i oklejali mi w stolarni). Tutaj jedynie potrzeba cierpliwości i dokładności (tu nawet coś wrzucałem Biurko u stolarza wg własnej koncepcji)
  • zrobiłem też stolik ze schowkiem na przybory do malowania + krzesło dla córy oraz półkę w kształcie domku na książki ze sklejki/drewna sosnowego. Tutaj już sam docinałem - trzeba mieć narzędzia
  • meble ogrodowe/plac zabaw z drewna sosnowego

Abstrahując od tego czy się opłaca czy nie (moim zdaniem jeśli patrzeć jedynie na kwestie finansowe i przeliczając "stracony" czas na to ile by można zarobić robiąc coś innego to się nie opłaca) to jest to dla mnie po prostu oderwanie od komputera. Drewno (nawet płyta meblowa) jest bardzo wdzięcznym i w miarę łatwym w obróbce materiałem.

A teraz coś, na co większość "początkujących majsterkowiczów" nie zwraca uwagi - narzędzia. W końcu chińską wkrętarkę czy pilarkę można za 100zł kupić. Owszem można ale najtańszym sprzętem jedynie się zniechęcisz. Na dzień dzisiejszy uważam, że takie minimum do domu, jeśli lubisz coś sam zrobić to:

  1. wiertarka udarowa (wiercenie w stropie jakąś popierdułką może doprowadzić do ciężkiej kur****. Dla mnie przełomowym momentem było jak próbowałem się przewiercić jakąś starą wiertarką z pseudo udarem przez ścianę od 20 minut i przyszedł gość, który mi ściany gipsował, dał niebieskiego bosha w łapę i po 10 sekundach sprawa była załatwiona)
  2. wkrętarka i zakrętarka (najlepiej z tej samej firmy bo pasują akumulatorki). Ja mam taki zestaw i polecam bo jest warty swojej ceny a wcale nie ustępuje pola dewaltowi, makicie czy milwaukee plus starego black&decker jeszcze z akumulatorkami ni-cd. Do pracy po parę godzin naprawdę przydaje się przynajmniej jeszcze jeden akumulator. Szczególnie fajnie mieć osobno wkrętarkę i zakrętarkę do mebli - jednym robisz otwory pilotażowe a drugim przykręcasz wkręty bez zabawy z zamianą wiertła na bit. Do tego zestaw bitów (najlepiej udarowych) jakichś lepszych (te gratisowe to można po 20 wkrętach wyrzucić) - ja mam takie bity plus najpopularniejsze 50mm długie. Mam je jakieś 3 lata i jak na razie ukruszyłem tylko T20 jedną :p. Dodatkowo w zestawie jest uchwyt z samozaciskiem który robi robotę. Warto do płyt g-k kupić specjalny uchwyt, który nie pozwala wkręcić za głęboko wkręta.
  3. miarka zwijana, kątowniki aluminiowe (różne rozmiary), biały marker (na ciemnych płytach ołówka nie zobaczysz), poziomice jakaś krótsza, np. 60cm i dłuższa 1,6-2m
  4. pilarka - jeśli nie masz piły stołowej to będzie najtańsza i dobra alternatywa ale albo trzeba kupować taką z szyną prowadzącą (droga opcja) albo zrobić sobie samemu co jest proste i na YT jest od metra filmików co i jak
  5. młotek, śrubokręt, imadło,
  6. wiertła - do metalu, do drewna, forstnera, do betonu - 10zł za zestaw 10 wierteł to jest raczej szajs. Wbrew pozorom płyty meblowe szybko tępią wiertła - warto zainwestować w coś lepszego. Ja używam do drewna, do metalu i do drewna do betonu. Zamówiłem też na próbę od chińczyków wiertła 2, 2.5, 3, 3.5 mm i nawet w miękkim drewnie to nie daje rady :/
  7. coś o czym się nie myśli - wkręty. Do płyty meblowej używałem wkrętów spax i naprawdę czuć różnicę jeśli potem wkręcasz "zwykłe" - wkręcają się "gładziej" i nie rozszczepiają płyty na krawędziach. Oczywiście otwory pilotażowe i tak trzeba wiercić. Do drewna używam wkrętów wkręt-met. Wkręty z łebkami na torx używa się wg mnie znacznie przyjemniej - dużo trudniej "zgubić" go z bita.
  8. ścisk stolarski - im więcej i bardziej różnorodnie tym lepiej. Bardzo fajne są automaty - coś takiego. Do szuflad są specjalne do skręcania pod kątem 90*

To jest takie minimum wg mnie jeśli chcesz coś zrobić w domu o nie biegać do sąsiada/sklepu co chwilę

Z rzeczy przydatnych i w miarę tanich :p, acz nie niezbędnych to jeszcze:

A potem, jak Ci się spodoba to

  • szlifierka oscylacyjna
  • wyrzynarka
  • wiertarka stołowa
  • ukośnica
  • szlifierka kątowa
  • frezarka + frezy
  • strug elektryczny
  • piła stołowa (krajzega)
  • heblarka
  • grubościówka
  • kompresor + pistolet do malowania
  • i jeszcze pewnie kupa innego "zbędnego śmiecia". A najgorsze jest w tym to, że to nigdy na siebie nie zarobi... no może poza wkrętarką

Linki do allegro są w większości przypadkowe (chodzi o sprzedawcę) i nie jest to w żadnym stopniu reklama. 100% rzeczy z linków posiadam, używam i mogę polecić. Są to rzeczy gdzie cena jeszcze jest w miarę rozsądna dla majsterkowicza, który nie zarabia na pracy tym sprzętem

0

Co do mebli - to przynajmniej z tego co mówił stolarz - największy koszt to lakierowane elementy. Ale cenowo taniej wychodził mi taki stolarz, niż np. PAX z leroy'a, a kuchnia taniej u gościa niż w Black Red White. W marketach dochodzi do tego, że jak masz gdzieś 20cm wolnej przestrzeni to w markecie nie zrobią Ci customowej szafki, bo mają tylko takie jak w katalogu i koniec kropka.

Jeśli chodzi o samo mieszkanie, poza łazienką:
Drzwi - branie usługi montażu zmniejsza cenę drzwi (mniejszy VAT na produkt 23%->8%) i do tego dodatkowa opcja negocjacji ceny, więc nawet szkoda mi było dniówki się z tym pałować.
Panele - są firmy co j.w. zmniejszają VAT, ja znalazłem taką, która kładzie w cenie (wyszło mi wtedy taniej).
Gładzie, ściany, dokładanie kilku gniazdek/światełek + montaż, jakieś ozdobne osłony karniszy szynowych itd. -> youtube remont4you, co dziś robimy, mario budowlaniec. Polecam w deweloperskich mieszkaniach (proste ściany) robić gładzie nożami i wałkiem, a do szlifowania kupić żyrafę z lidla (400zł) albo jakąś tańszą żyrafe z LM/Castoramy w okolicach 600zł i po robocie ją sprzedać na OLX, wyjdzie taniej niż wypożyczanie i masz ją do dyspozycji ile chcesz, przyśpiesza robotę jak nic innego, do tego efekt chyba nie do uzyskania ręcznie.

Łazienkę robił mi konkretny gościu, nie podjąłbym się tego ze względu na brak narzędzi i problem ze zrobieniem wszystkiego na tiptop. Może kafelki na podłodze bym sobie położył co najwyżej :)

1

Dodam jeszcze: meble na wymiar nie dosc ze mozna dokladnie dopasowac to moga byc tansze niz ze sklepu. Przyklad: naroznik do salonu (w sklepie porownywalny kosztowal ok 10k gosciu zrobil za troche ponad 3k).

Kuchnie mi tez stolarz robil (uwazam ze kazdy grosz na te meble byl dopbrze wydany). Bo pomimo ze mielismy swoj projekt nad ktorym dlugo siedzielismy, to krecil troche nad nim glowa i stwierdzil ze on a ma chyba lepszy pomysl umowilismy sie za pare dni pokazal nam wizualizacje naszego i tego co wymyslil i faktycznei jego pomysl byl lepszy, a ja bym nawet na to nie wpadl. Druga rzecz zona upatrzyla sobie ze chciala by taka kuchnie jak w jakims salonie (za jakies abstrakcyjnie chore pieniadze, w dodatku tylko predefiniowane rozmiary co nie mialo szans pasowac przy skosach ktore mamy).Pokazalismy mu zdjecia i na podstawie tego zrobil.

0

Ja nic sam nie robiłem, ale mam dwóch szwagrów stolarzy i teścia stolarza. Z tego co wiem przebitka może być spora - ostatnio kupiliśmy łóżko za ok 1800 zł. Szwagier podobne zrobił za ok 1000 zł.

1

Akurat sam robię remont domu, szpachlowanie narożników, malowanie, płytki w kuchni, nowe panele + duperele typu listwy itp. To żadna filozofia, tylko trzeba chcieć. Początkowo myślałem żeby przynajmniej do części rzeczy kogoś wziąć żeby było szybciej, ale teraz wykończeniówka to jest jakaś masakra. Łaskę robią że przyjdą a taką kasę biorą za proste rzeczy że głowa mała.

7

Kilka lat temu sam nie potrafiłem nic zrobić. Pierwsze co zrobiłem to gładź w jednym pomieszczeniu. Następnie w drugim. Potem przyszły kolejne rzeczy. Trochę koledzy podpowiedzieli, trochę nauczyłem się z youtube. Z czasem dochodziły do tego kolejne rzeczy takie jak:

  • malowanie
  • szpachlowanie
  • tynkowanie ubytków w ścianach
  • ocieplanie styropianem + klejenie siatką
  • drobne prace hydrauliczne
  • murowanie
  • kładzenie płytek na podłodze, klejenie płytek klinkierowych na ścianie
  • panele + listwy
  • montaż drzwi
  • budowa tarasu z drewna

Nawet mi się to podoba. Niezła odskocznia od komputera. @Bambo polecam zabranie się za tego typu prace samemu. Nie tylko możesz oszczędzić trochę kasy, ale nauczyć się czegoś nowego. Daje to dużo satysfakcji.

Najtrudniejszy dla mnie był montaż drzwi. Byłem bliski poddania się ;) Murowanie oraz kładzenie płytek też ciężkie. Nie podobało mi się to. Wiecznie uwalony klejem, wszystko wokół mnie brudne od kleju... ;)

Rynek budowlanki to niezła patologia. Szanuje jeżeli ktoś mi powie że nie podejmie się danego zlecenia bo nie mu się nie opłaca. Tego jednak nigdy nie usłyszałem. Za to szlag mnie trafia gdy ktoś się umawia i nie przychodzi na spotkanie. Albo mówi że oddzwoni i nigdy nie oddzwania. W budowlance jest teraz takie eldorado że mają kompletnie wywalone na klientów. Totalny brak poszanowania. Oby się to kiedyś na nich zemściło. Najgorsze doświadczenia mam właśnie ze stolarzami, ale własnoręczne zbudowanie mebli wydaje się dla mnie hardcorem ;)

Jedyne czego się nie tykam to elektryki: udało mi się kiedyś wymienić włącznik, zamontować lampę ale to tyle. Nie rozumiem elektryki, nie wiem jak to działa i się zwyczajnie boje. Dwa razy upewniam się że bezpiecznik jest wyłączony :D

@Bambo daj znać jak Ci poszło.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1