Co do mebli - to przynajmniej z tego co mówił stolarz - największy koszt to lakierowane elementy. Ale cenowo taniej wychodził mi taki stolarz, niż np. PAX z leroy'a, a kuchnia taniej u gościa niż w Black Red White. W marketach dochodzi do tego, że jak masz gdzieś 20cm wolnej przestrzeni to w markecie nie zrobią Ci customowej szafki, bo mają tylko takie jak w katalogu i koniec kropka.
Jeśli chodzi o samo mieszkanie, poza łazienką:
Drzwi - branie usługi montażu zmniejsza cenę drzwi (mniejszy VAT na produkt 23%->8%) i do tego dodatkowa opcja negocjacji ceny, więc nawet szkoda mi było dniówki się z tym pałować.
Panele - są firmy co j.w. zmniejszają VAT, ja znalazłem taką, która kładzie w cenie (wyszło mi wtedy taniej).
Gładzie, ściany, dokładanie kilku gniazdek/światełek + montaż, jakieś ozdobne osłony karniszy szynowych itd. -> youtube remont4you, co dziś robimy, mario budowlaniec. Polecam w deweloperskich mieszkaniach (proste ściany) robić gładzie nożami i wałkiem, a do szlifowania kupić żyrafę z lidla (400zł) albo jakąś tańszą żyrafe z LM/Castoramy w okolicach 600zł i po robocie ją sprzedać na OLX, wyjdzie taniej niż wypożyczanie i masz ją do dyspozycji ile chcesz, przyśpiesza robotę jak nic innego, do tego efekt chyba nie do uzyskania ręcznie.
Łazienkę robił mi konkretny gościu, nie podjąłbym się tego ze względu na brak narzędzi i problem ze zrobieniem wszystkiego na tiptop. Może kafelki na podłodze bym sobie położył co najwyżej :)