Zmiana systemu podatkowego w Polsce

2

Podobno nasz "ukochany" rząd planuje zmianę systemu podatkowego w Polsce:
https://www.money.pl/podatki/rzad-szykuje-bombe-system-podatkowy-do-zmiany-bogaty-zaplaci-za-biednego-6616146276780576a.html?nil=&src01=e345d
Zasada jest prosta bogaty ma płacić na biednego, problem w tym że bogaty to jest ktoś kto zarabia powyżej mediany czyli okolice 4500 zł brutto, plan tej zmiany (pewnie progi etc.) ma zostać ujawione w tym miesiącu.

Więc interesuje mnie jedno, czy jeżeli rząd zlikwiduje np. podatek liniowy na b2b czy inne optymalizacje podatkowe, z których chyba wszyscy w IT robiący na B2B korzystają to czy będzie można zaobserwować odpływ IT w kierunku Niemiec, Holandii itd? Tutaj od razu dodam że tak wiem, tam już są wysokie podatki na poziomie 40% pensji natomiast jak porównamy co dostajemy od kraju (służba zdrowia, infrastruktura etc.) no to chyba nie trzeba wskazywać jaki kraj wygrywa :)

0
pre55 napisał(a):

czy jeżeli rząd zlikwiduje np. podatek belkę na b2b czy inne optymalizacje podatkowe, z których chyba wszyscy w IT robiący na B2B korzystają to czy będzie można zaobserwować odpływ IT w kierunku Niemiec, Holandii itd?

Możesz rozwinąć o co dokładnie masz na myśli jeśli chodzi o "podatek belkę na b2b" i co to są "inne optymalizacje podatkowe"?

1

No, a żeby te 4500 osiągnąć, to wystarczy 6 i 3/4 roku inwestycji. ;)

0
szydlak napisał(a):
pre55 napisał(a):

czy jeżeli rząd zlikwiduje np. podatek belkę na b2b czy inne optymalizacje podatkowe, z których chyba wszyscy w IT robiący na B2B korzystają to czy będzie można zaobserwować odpływ IT w kierunku Niemiec, Holandii itd?

Możesz rozwinąć o co dokładnie masz na myśli jeśli chodzi o "podatek belkę na b2b" i co to są "inne optymalizacje podatkowe"?

Mój błąd, chodziło mi o podatek liniowy, inne optymalizację choćby mniejszy ZUS

3

Podatek liniowy na b2b to patologia - dzięki niemu najlepiej zarabiający są najmniej obciążeni podatkowo. W Polsce mamy efektywnie system regresywny - biedni są obciążeni podatkami najbardziej.

12

Patologią jest wysokość (a raczej niskość) kwoty wolnej od podatku, i to, że inne podatki dochodowe są wyższe od liniowego.

2

slyszalem ze szykują kwote wolną na 30k - ale pewnie beda kruczki, ze 5 % ludzi skorzysta. Chyba ze celują w emerytów, to wtedy emerytury do 2500 zl brutto bez podatku by byly (czyli okolo 60% emerytow) - generalnie przestaja walczyc o mlodych wyborcow - tutaj przegrali sromotnie - kobiety tez wkurwili.
Zatem klasa nisko-srednia i emeryci sa na celowniku.

jedno jest pewne - bedzie duzo kielbasy wyborczej przyspieszonej :)

0

Wspaniale! No sami powiedzcie, kto uczciwie pracujący w tym kraju zarabia więcej niż 4500 brutto? Te programisty, co ino klikajo w kąkuter to niech płaco, albo lepi niech sie wreszcie do jaki uczciwy roboty wezmo.

A poważnie, to ja w reakcji na wzrost podatków zamierzam mniej pracować. Już w tym roku ograniczyłem czas pracy do ~120h miesięcznie, a docelowo może być 60-80h. A resztę czasu na hobby i rodzinę.

4
lampasss napisał(a):

slyszalem ze szykują kwote wolną na 30k - ale pewnie beda kruczki, ze 5 % ludzi skorzysta. Chyba ze celują w emerytów, to wtedy emerytury do 2500 zl brutto bez podatku by byly (czyli okolo 60% emerytow) - generalnie przestaja walczyc o mlodych wyborcow - tutaj przegrali sromotnie - kobiety tez wkurwili.

Pewnie dadzą 30k, ALE jeżeli to przekroczysz np. 2x czyli zarobisz w roku powyzej 60k to ta kwota wolna Cie nie dotycyz i płacisz podatek od każdej zarobionej złotówki. Tak jak zauważyłeś oni celują w swoitch wyborców czyli emeryci i patologia żyjąca z zasiłków bo od nich mają głosy, osoby które zarabiają ponad te 4500 brutto to i tak nie są ich wyborcami więc nie szkodzi im dopie*dolić.
Wiadomo takie gdybanie trzeba poczekać aż pokażą co wymyślili.

0

@pre55: @lampasss: ale o czym wy mówicie, przecież już mamy kwotę wolną od podatku na poziomie 8 tys. złotych z której skorzystać można tylko jeśli się zbyt dużo nie popracuje, a i to na bardzo niskich stawkach. Równie dobrze mogą ustanowić maksymalną kwotę wolną od podatku na poziomie miliarda złotych skoro i tak obejmie ona niewielki procent społeczeństwa.

2

ad. do postu wyżej:

screenshot-20210309150127.png

2
wartek01 napisał(a):

@pre55: @lampasss: ale o czym wy mówicie, przecież już mamy kwotę wolną od podatku na poziomie 8 tys. złotych z której skorzystać można tylko jeśli się zbyt dużo nie popracuje, a i to na bardzo niskich stawkach. Równie dobrze mogą ustanowić maksymalną kwotę wolną od podatku na poziomie miliarda złotych skoro i tak obejmie ona niewielki procent społeczeństwa.

Nikt nie mówi że w polsce nie ma kwoty wolnej od podatku ale dla ludzi pracujących 3k wolne od podatku to wynik tragiczny, który jest gorszy nawet od krajów afrykańskich z owiele niższym PKB.

5

Ja powiem tyle, skoro chcą coś obniżać to muszą gdzieś drastycznie podnieść. Budżet i tak się nie spinał, a tu Covidy i inne takie. Ciekawe co podniosą? VAT na 30% ? Kolejna opłata paliwowa, która koncerny "wezmą na siebie"? Jak jest tak pięknie jak Pan premier mówi, to po co to zmieniać?

4

W sensie, że ja bym podatków nie płacił wcale? Mają mój głos!

3
GutekSan napisał(a):

Podatek liniowy na b2b to patologia - dzięki niemu najlepiej zarabiający są najmniej obciążeni podatkowo. W Polsce mamy efektywnie system regresywny - biedni są obciążeni podatkami najbardziej.

I bardzo dobrze! Przepraszam, ale biedni zazwyczaj to są ludzie głupi, i mało wydajni jeżeli chodzi o pracę. Dlaczego ktoś lepszy pod tym względem, ma być karany na rzecz kogoś komu np. się nie chciało uczyć, i teraz kopie rowy, i chleje całymi dniami wódę?

Wszędzie na Świecie takie postępowanie kończy się podobnie - biedą i tragedią, i właśnie do tego prowadzi system podatkowy progresywny.

0

Dadzą jakąś nędzną kwotę wolną od podatku (np. 30 tys. PLN do rozliczenia wspólnego), wprowadzą konsekwentną progresję z jakimiś ochłapami dla młodych (typu brak PITa i ZUSu przez dwa lata) co by wspierać innowacyjność, dodadzą proporcjonalną składkę zdrowotną (ewentualnie opłatę solidarnościową za infrastrukturę do teleporad).

To są założenia konserwatywne. Jak będą bardziej pomysłowi to wprowadzą kataster.

4
TomRZ napisał(a):

I bardzo dobrze! Przepraszam, ale biedni zazwyczaj to są ludzie głupi, i mało wydajni jeżeli chodzi o pracę.

Pogotowie? Proszę przyjechać na 4programmers. Ktoś znowu przedawkował Korwina! Tak, jest przytomny i oddycha.

5
GutekSan napisał(a):
TomRZ napisał(a):

I bardzo dobrze! Przepraszam, ale biedni zazwyczaj to są ludzie głupi, i mało wydajni jeżeli chodzi o pracę.

Pogotowie? Proszę przyjechać na 4programmers. Ktoś znowu przedawkował Korwina! Tak, jest przytomny i oddycha.

Ale dlaczego dzwonisz po pogotowie? Pogotowie jest dla głupich i mało wydajnych biedaków. Niewidzialna ręka rynku sama powinna go znaleźć i wyleczyć.

10

@TomRZ: potwierdzam, biedni są głupi. Tylko mówię tu o biedzie mentalnej - gdzie każdego dnia idą do gunvo-pracy i narzekają, że ten wredny prywaciarz wozi się lexusem, a oni muszą brać kredyt na 20-letnie auto. Oni nie rozumieją czym jest inflacja, czemu ceny rosną. Nie rozumieją, że to nic dobrego że będą zarabiać po 3k pln, gdzie w tym czasie za chleb będą płacić ponad 10zł. Ci ludzie nie potrafią nic zaplanować, bo im przyszłość widzi się tylko +1 (no może 2) miesiące wprzód, od 10-ego do 10-ego, aby starczyło na rachunki i w portfelu zostało troszkę na przeżycie. Następnie Ci sami ludzie głosują na tych co najwięcej naobiecują, totalnie nie rozumiejąc jak działa ekonomia.

Jeśli chcąc zarobić 10k muszę się 2 razy bardziej postarać niż ktoś kto zarabia 5k - i zapłacę z tego więcej podatku niż ten ktoś z 5k, to gdzie tu sens? Znowu przytoczę parafrazując pewien cytat, że źle się dzieje, gdy pracujących obarcza się podatkami, a nierobom daje się zapomogi.

Wpadając w drugi próg, płaciłem więcej podatku niż ludzie którzy kłócili się ze mną (gdzie sami zarabiali najniższą), że 500+ to super program. Nie można było im przetłumaczyć, że lepiej jest dać ulgę podatkową, albo w ogóle nic nie dawać, bo koszt całej obsługi 500+ jest warty o wiele więcej.

Dziwny kraj, dziwni ludzie.

10

Pogotowie? Proszę przyjechać na 4programmers

Nie zapominajmy, że ci, którzy pracują na pogotowiu to jakieś przegrywy. Zamiast trzepać WordPressa za 10k miesięcznie, to za 2200 pieprzą się z jakimiś dyżurami nocnymi, w zimie wychodzą z karetki jak jest wypadek - mimo, że pada śnieg. Czasem nawet dostaną po ryju od jakiegoś poobijanego pijaka. No po prostu idioci. Jeszce więksi od nauczycieli - chociaż tamci również mają nierówno pod kopułką. 5 lat studiów, żeby za 2400 się z dzieciakami użerać. Poszliby do jakiejś normalnej roboty, a tak to robią za śrubki i się ośmieszają.

3

Z nie których postów tutaj wynika, że każdy "biedny" to człowiek głupi, leniwy i do tego pijak ( a jak pijak to na pewno złodziej, bo każdy złodziej to pijak)... noż bez jaj ogarnijcie się co poniektórzy. Na prawdę bardzo łatwo powiedzieć "nie chciało mu się uczyć" to niech żyje w biedzie. Bardzo zero/jedynkowo, a chyba każdy z nas wie, że na wejściu jest zawsze dużo więcej "zmiennych".

Albo zwyczajnie nie generalizujcie.

Co do meritum - to generalnie "podatki" biorąc **wszystko ** pod uwagę powinny być równe dla wszystkich - a z tego co czytałem, a dowodził analityk finansowy, majętni płacą stosunkowo mniej niż Ci biedniejsi - co jest trochę "chore" imho.

I żeby nie było Państwo zalicza mnie już pewnie do tych "majętniejszych" sic! :|

2

"podatki" biorąc wszystko pod uwagę powinny być równe dla wszystkich

@BlackBad co masz na myśli "równe" - każdy płaci X PLN, czy każdy płaci Y% od tego, co zarobił? O jaką równość Ci chodzi?

12

bardzo dobrze! Przepraszam, ale biedni zazwyczaj to są ludzie głupi, i mało wydajni jeżeli chodzi o pracę.

Tak może napisać tylko ktoś, kto nigdy nie otarł się o biedę. Na garnuszku rodziców do końca studiów, a potem programista 10k, filantrop poeta. Żenujące.

Niskie zarobki wcale nie idą w parze z głupotą. W zasadzie to nie mają z tym zbyt wiele wspólnego. Mam różnych znajomych, różnice w zarobkach diametralne. Sam pracowałem za najniższą i wiem jak to jest cisnąć od 10 do 10. Człowiek ma wtedy zupełnie inne problemy. Jeszcze jak ktoś ma pecha to może "ciułać" oszczędności po te 50-100zł w miesiącu, a na koniec będzie miał wypadek, albo coś i spada na dno robić odwiert.

Mam wrażenie, że ludzie biedni pracują nawet ciężej i wydajniej. Tyle że w kapitalizmie nie chodzi o to kto ciężej pracuje, tylko kto wykonuje prace pożądane przez rynek. Inaczej to górnicy byliby miliarderami.

A no i socjal nie jest żadnym rozwiązaniem. Naprawianie abominacji inną abominacją to żadne rozwiązanie. Żeby realnie naprawiać biedę (naprawiać, a nie naprawić, bo to nie realne w pełnym obrazie) to trzeba dawać ludziom wędkę, a nie rybę. Dawać ludziom szansę na rozwój i możliwości przekwalifikowania się na zawody bardziej pożądane. Tyle że tak samo u nas w kraju i reszta świata ma to głęboko w tyłku, bo naprawianie problemów jest trudniejsze i bardziej kosztowne niż rzucanie chleba w tłum. Z drugiej strony ludziom też się nie chce, bo co do zasady ludzie są leniwi i w naszym kraju nie brakuje ancymonów co jak zarobią na browar, to wszystko jest ok. Takich na siłę nie ma co naprawiać, ale nie powinno się też ich finansować. Promujmy świat równych szans, a nie socjalistyczną równość albo darwinistyczny kapitalizm.

0

@Szekel:

Szekel napisał(a):

Tak może napisać tylko ktoś, kto nigdy nie otarł się o biedę. Na garnuszku rodziców do końca studiów, a potem programista 10k, filantrop poeta. Żenujące.

Bzdura, nic o mnie nie wiesz.

Promujmy świat równych szans, a nie socjalistyczną równość albo darwinistyczny kapitalizm.

Jak najbardziej - szkolnictwo powinno być darmowe, tak jak i podstawowa, prewencyjna oraz ratunkowa medycyna. Pomagamy tym, którzy są pokrzywdzeni przez los, a nie tym, którzy sami wpędzili się w bagno. Tym drugim niech pomagają przyjaciele, oraz prywatne organizacje charytatywne, a nie państwo.

Do tego proste podatki i na pewno byłoby lepiej, tylko tego nie będzie w Polsce, zbyt zabagnione środowisko polityczne, plus jesteśmy w UE, to są marzenia senne.

3

@cerrato: @somekind: ehh kwestia czasu aż ten wątek wyląduje we Flejmie prawda? xd

10

Rozumiem chwalebną ideę pomagania biednym i nie ma jak z nią polemizować, problemem jest jedynie to, że próbując coś naprawić wylewa się dziecko z kąpielą. Lekarstwo gorsze od choroby. Powiedzmy wiec, że owemu przedsiębiorcy (od lat regularnie demonizowanemu jako prywaciarz, krwiopijca i wyzyskiwacz) dowalimy większym podatkiem, skoro go stać, a co. Jakiż zatem będzie efekt dla tego szarego człowieka, którego rzekomo mieliśmy chronić...?

  • Przedsiębiorca ma mniej pieniędzy do rozdysponowania na wypłaty dla pracowników. Może chciał rozwinąć biznes, rozszerzyć działalność, zatrudnić nowe osoby. Teraz nie może tego zrobić. Przeciętny Kowalski stracił możliwość zatrudnienia.
  • Przedsiębiorca, aby produkcja mu się opłacała musi podnieść ceny i przerzucić koszty na swoich odbiorców. Przeciętny Kowalski musi więc płacić złotówkę więcej za paczkę ryżu czy baterii. Znów przeciętny Kowalski traci. https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_QqPOnNTeuu5RdfoA4D8yXEWZ1ykZ5h1I.jpg
  • Przedsiębiorca musi zacisnąć pasa i nie może już wydawać tyle szmalu na te luksusowe auta, gadżety i wakacje w drogich hotelach. Dobrze mu tak, co nie? Tyle, że ktoś te auta i gadżety musi produkować, sprowadzić, serwisować, dystrybuować, ktoś w tych hotelach też pracuje. Na skutek cięcia rynek dóbr luksusowych i rekreacyjnych traci, a więc tracą tam zatrudnieni tam przeciętni, biedni Kowalscy. Może znowu będzie trzeba ich zwolnić ze względu na brak chętnych na ich produkty i usługi.

Dobrymi chęciami piekło wybrukowane. Naiwnie próbując pomóc jednym tak naprawdę po trochu pogarszamy sytuację wszystkim. Pogorszenia takie się kumulują i potem dziwić się, że świat wygląda jak wygląda. A wszystko w przekonaniu, że postępujemy słusznie i moralnie.

Ponownie odsyłam do "Ekonomii w jednej lekcji" Hazzlita, to powinien być dla ludzi elementarz jak, nie wiem, "Czysty kod" Martina :D

2
TomRZ napisał(a):

@Szekel:

Szekel napisał(a):

Tak może napisać tylko ktoś, kto nigdy nie otarł się o biedę. Na garnuszku rodziców do końca studiów, a potem programista 10k, filantrop poeta. Żenujące.

Bzdura, nic o mnie nie wiesz.

Promujmy świat równych szans, a nie socjalistyczną równość albo darwinistyczny kapitalizm.

Jak najbardziej - szkolnictwo powinno być darmowe, tak jak i podstawowa, prewencyjna oraz ratunkowa medycyna. Pomagamy tym, którzy są pokrzywdzeni przez los, a nie tym, którzy sami wpędzili się w bagno. Tym drugim niech pomagają przyjaciele, oraz prywatne organizacje charytatywne, a nie państwo.

Ale jak to zweryfikujesz, kto jest pokrzywdzony przez los, a kto przez samego siebie? Co to w ogóle za bzdury. Czy jak komuś rodzina alkoholików tak poryje łeb, że ta osoba sama zacznie pić, to wtedy jak taką sytuację zinterepretujesz? Albo co w sytuacji, kiedy ktoś pochodził z "normalnej", o której z zewnątrz nic złego nie można by powiedzieć, ale równocześnie dziecko było w niej katowane psychicznie? Sam znam taki przypadek. I w szkole się o takich ludziach mówiło, że to konsekwencja zbyt dużej ilości pieniążków i trzymania pod garnuszkiem:) A ja nawet nie miałem tej osoby chronić, bo kto wie, czy mówiąc prawdę nie zrobiłbym jej większego syfu. Ta osoba miała nerwicę, lęki, nie miała prawie z nikim kontaktu. I co, mają pomóc przyjaciele, których ta osoba nawet nie miała? Słaba ta młodzież teraz, co?

I skąd wiesz, jaki byłbyś Ty, gdybyś pochodził z takiej rodziny?;) Co, jeśli byłbyś w takim bagnie, że choćbyś bardzo chciał, Twój mózg by po prostu tego syfu nie ogarnął? Może chciałbyś liczyć właśnie na pomoc państwa, a nie słuchać opowieści ludzi Tobie teraz podobnych? Może chciałbyś liczyć na wsparcie, bo zwyczajnie by Ci się to należało jako jednostce ludzkiej, która nikomu nie zawiniła, a zwyczajnie nie dostała od losu szansy godnego startu?

Do tego proste podatki i na pewno byłoby lepiej, tylko tego nie będzie w Polsce, zbyt zabagnione środowisko polityczne, plus jesteśmy w UE, to są marzenia senne.

Proste podatki, czyli rozumiem niewielkie. Po co wydawać pieniądze na psychiatrię dziecięcą, służbę zdrowia, godne emerytury, porządną edukację. Każdy największy problem rozwiąże przecież PROSTY PODATEK XD. Boże, wolę rozmawiać z pisowcami niż z takim kucerskim podejściem. Naopowiada memcen kocopołów i potem czytam takie wysrywy w co drugim poście na tym forum.

3

Proste podatki, czyli rozumiem niewielkie.

Ja tam rozumiem to dosłownie. Nawet gdyby zachować wysokość opodatkowania na tym samym poziomie, to uproszczenie opodatkowania daje raczej korzyści niż straty. Teraz ilość wyłączeń, dołączeń, skali i różnych dziwactw w prawie podatkowym to istne szaleństwo. Taka drabinka if'ów pomieszana z goto.

5
darkrat napisał(a):

Proste podatki, czyli rozumiem niewielkie.

Źle rozumiesz, proste podatki to takie w których nie masz setki różnych formularzy bo przychód ze sprzedania przedmiotu wysyłki musisz rozliczyć formą 313 a przychód z zapłaty za dostawę rozliczasz formą 147 dołączanej jako ząłącznik do formy 313. Uproszczenie systemu podatkowego to co innego niż jeden próg z niskim podatkiem dla wszystkich.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1