Krótko podsumowując ostatnie wydarzenia:
- Po niedawnym incydencie z atakiem na budynek Kapitolu w USA, konta ustępującego prezydenta, Donalda Trumpa, zostało zablokowane na wszystkich, liczących się portalach społecznościowych. W szczególności Twitterze, gdzie do tej pory głównie publikował, dostał on ban na stałe.
- Usunięty zostało m.in. subreddit zwolenników Trumpa
- W momencie przejścia Trumpa na konkurencyjny serwis Parler, Google i Apple usunęło go ze swoich sklepów, następnie zaś Amazon zablokował ich usługi w chmurach
Budzi to uzasadnione obawy, że skoordynowany atak monopolistów usług internetowych nie tylko kształtuje świadomość społeczną, chociażby przez manipulacje wynikami, ale również decyduje jakie informacje powinny "zniknąć" z Internetu. Rosną obawy o możliwość cenzury, pojawia się też krytyka hipokryzji owych gigantów, którzy nie reagowali równie alergicznie na obecność podżegaczy lewicowych.
Podrzucam link, jaki wrzucił na mikrblogu @TurkucPodjadek: https://sekurak.pl/konta-trumpa-zbanowane-we-wszystkich-istotnych-serwisach-spolecznosciowych-amazon-apple-google-blokuje-parlera-cenzura-na-niespotykana-dotad-skale-czy-normalnosc/