Wątek przeniesiony 2020-09-14 10:00 z Nietuzinkowe tematy przez cerrato.

Poranne wstawanie - motywacja

1

Cześć. Pracę zaczynam o 9, 9:20, więc w sumie wstaję sobie 8:45 i jakoś to mnie specjalnie nie boli.
Od zawsze nienawidziłem wstawać rano, mam z tym straszny problem.

Chciałbym jednak mieć te 2-3 więcej dziennie na robienie swoich projektów, więc stwierdziłem, że może z rana .. ale na 10 dni udało mi się wstać 4 razy i potem się jakoś tak dziwnie czułem.

Macie jakieś sprawdzone sposoby ? Typu nie wiem .. trzymać obok łóżka zamoczony ręcznik w misce i rano sobie położyć po pierwszym budziku na twarz ? :D

11

Po co chcesz wstawać wcześniej?
Po pierwsze: widzieć sens takiego działania. Jeśli masz cel, np. samolot następnego dnia o 6.00 to wstajesz o 4.00 i lecisz. Jeśli nie masz bardzo wyraźnego celu, po prostu nie będzie ci się chciało i będziesz czuł się zmuszony.

0

Ja widzę w tym cel w każdym momencie dnia poza godziną 6 a 8 rano, bo wtedy nie potrafię się pozbyć ciepłego, miękkiego wyrka.

1

Telefon z budzikiem (najlepiej 5) na drugim końcu pokoju. U mnie pomaga, ale tak jak up - musisz widzieć w tym cel. Często mam tak, że jak nie widzę sensu we wstawaniu porannym, to nie wstanę.

1

Mi się po prostu pojawiają myśli, że przecież wieczorem też mogę posiedzieć .. szczególnie, że zawsze lubiłem wieczorem pracować.

7

Koleś - weź się rozmnóż :P

Sam nienawidzę wstawania przed 10-tą. Ale jak trzeba szkodniki dostarczyć codziennie rano do placówek dziennej opieki, to nie ma miejsca na rozważania, czy mi się chce. Po prostu - wstaję koło 7, nienawidzę świata i swojego życia, ale z łózka się zwlekam bez jakichkolwiek wątpliwości, czy to dobre i słuszne :D

A co do pracy wieczorem - jeśli Tobie się lepiej pracuje w innej porze i jeśli nie musisz wstawać, to totalnie nie czaję, po co masz się zmuszać. Ja, jakbym mógł, to bym wstawał koło południa i siedział do 3-4 wieczorem. Tak mi się najlepiej pracuje. Niestety - nie mogę. Ale Ty masz inną sytuację, wiec nie mam zielonego pojęcia, po co chcesz się na siłę przestawiać.

8
  1. Odpowiedz sobie na pytanie Po co tak chcesz i czy naprawde chcesz.
    2. Zaloz ze musisz miec ciagly slot snu powiedzmy te 7h. Wiec czy pojdziesz spac o 1:45 i wstaniesz o 8:45. Czy wstaniesz o 6 ale pojdziesz spac o 11 to zostanie Ci tyle samo godzin do wykorzystania :)
  2. Deprywacja snu na dluzsza mete to zly pomysl, zwlaszcza jak lata leca.
  3. To ze bedziesz wczesnie wstawal, nie oznacza ze nawet jak sie wyspisz bedziesz wydajny od samego rana. Mi sie rano gorzej robi rzeczy wymagajace myslenia niz pozniej.

Tutaj bardzo fajna audycja o snie: http://mariuszchrapko.com/higiena-snu-jak-sie-dobrze-wyspac/

Tutaj drugi, nie wiem jakie to ma odniesienie do badan, ale brzmi wiarygodnie:

3
  1. Na budzik
  2. Są ludzie którym ciężko wstawać rano -> rozwiązanie, klikaj w nocy :D
  3. Mozesz też kłaść się spać dużo wcześniej, innej drogi nie ma.
2
Kodziak napisał(a):

Telefon z budzikiem (najlepiej 5) na drugim końcu pokoju. U mnie pomaga, ale tak jak up - musisz widzieć w tym cel. Często mam tak, że jak nie widzę sensu we wstawaniu porannym, to nie wstanę.

Przecież można wstać, wyłączyć budzik, wrócić do łóżka i całkiem zapomnieć o całej sprawie. Bardzo naiwne rozwiązanie.

6

Gwałtowne wstawanie może się skończyć omdleniem, lepiej na spokojnie, nikt nas nie goni, świat istniał przed nami i bez nas też będzie istniał, cheers! ;)

1
Bambo napisał(a):

Cześć. Pracę zaczynam o 9, 9:20
Chciałbym jednak mieć te 2-3 więcej dziennie na robienie swoich projektów

Sposoby? Wyrosnąć z "robienia swoich projektów".
Dorośli faceci nie bawią się małego githuba. ( co innego chciałem napisać ale chyba każdy się domyśli? )

2

Pracuj dla stanów - Wschodnie Wybrzeże - w CEST 12 u nich 6 :-)

2

Macie jakieś sprawdzone sposoby ? Typu nie wiem .. trzymać obok łóżka zamoczony ręcznik w misce i rano sobie położyć po pierwszym budziku na twarz ? :D

Darujmy sobie wioskowe czarowanie, bo to nie działa. Po prostu trzeba sobie wyrobić nawyk, a żeby to zrobić skutecznie, to musisz taki poranny budzik zacząć od czegoś przyjemnego. Ja np. grałem w gry, potem przestałem jak już wyrobiłem nawyk i zamiast tego, a to cisnąłem projekty, książki itd.
Choć nie ukrywam @cerrato dał imo najskuteczniejszą radę :D Kiedy o 5 rano trzeba się podnieść do zmiany pieluchy i porannego wydzierania się, to w pewnym momencie myślę "Ch** i tak już się nie wyśpię, to chociaż pójdę coś zrobić".

0

Po prostu trzeba sobie wyrobić nawyk

no właśnie pytanie jest takie - czy trzeba? Bo OP nie podał żadnego argumentu na rzecz takiego przestawiania się. Jeśli sam nie widzi w tym żadnego sensu, jeśli mu się lepiej pracuje i ogólnie żyje w innych godzinach, to po co ma się przestawiać?

1

Myślę, że powinieneś wziąć też pod uwagę własny organizm, niektórzy potrzebują więcej snu, niektórzy mniej, inny charakter itd. Np są ludzie którzy stają się "aktywni" w godzinach wieczornych, a inni "aktywni" w godzinach porannych. Niektórzy wstają o 7 rano i mają się dobrze, niektórzy tak wstają i wyglądają jak zombie. Natury, przyzwyczajania, wychowania ciężko oszukać. Jest wiele czynników.

1

Nie ma bata, żebym wcześnie wstał.
Elastyczne godziny pracy dla mnie to jest męka ;/
W pracy jestem po 10, bo jak nikt nie goni, to co szkodzi zarzucić jakieś 10 drzemek 15-sto minutowych.

Czuję się rano tak błogo, tak dobrze, że to jest dramat.

1

Ja akurat pracuję w domu. Wstaję 9-10, idę na spacer, pracę zaczynam przeciętnie o 11-12, staram się siedzieć do 19-21, zależnie od tego, czy robię sobie przerwę w środku, potem czas dla dziewczyny, na siłownię, na czytanie, na kino itp.

Próbowałem się przestawić na wcześniejsze wstawanie, i to z pomocą prochów, ale to tak nie działa. Zegar biologiczny to zresztą nie wszystko; miałem też czysto psychologiczne opory. Dopiero późnym wieczorem są warunki i nastrój do czytania, do słuchania muzyki, do oglądania filmów, do tego przedstawienia teatralne zwykle kończą się po 22, podobnie jak transmisje koncertów w radiu i niektóre co ciekawsze audycje. Chodzenie spać nawet o tej 22 wydaje mi się jakąś aberracją (swoją drogą, u nas w środku lata jest wtedy jeszcze jasno, więc tym trudniej o melatoninę). W najlepszym razie potrafię się przestawić na okolice północy.

0

Ja też próbowałem nauczyć się wczesnego wstawania, ale jakoś nie bardzo mi to pasuje. Ostatecznie samo wyszło tak, że sam z siebie wstaję o godz. 7 rano i to jest dla mnie w zupełności wystarczające.

4

wczesne chodzenie spać?

piszesz posty po 02:00 i dziwisz się że ci się nie chce wstawać? :D

0

Kawa z koksem i cyk

2
NeutrinoSpinZero napisał(a):

Nie ma bata, żebym wcześnie wstał.
Elastyczne godziny pracy dla mnie to jest męka ;/
W pracy jestem po 10, bo jak nikt nie goni, to co szkodzi zarzucić jakieś 10 drzemek 15-sto minutowych.

Czuję się rano tak błogo, tak dobrze, że to jest dramat.

Nie rozumiem tej logiki. Narzekasz że w pracy jesteś po 10 bo się dobrze czujesz i wysypiasz? I jest to dla ciebie „męka” i „dramat”?
O co ci chodzi?

1

Chodzi mi o to, że jestem ostatni w pracy zawsze i to godzine albo dwie po innych osobach. I muszę zostać do tej 18:00. Potem wracam, jedzenie, siłownia, człowiek chce coś poczytać, pouczyc się, a tu już 23:00....

1

Może moim problemem jest to, że muszę się dogadać z Kobitą, żeby nie miała problemu z tym, że sobie wieczorem siedzę przed kodem te 2-3h .. bo chyba to jest największy problem :(.

Dziś znowu nieudana próba rano .. Ja nawet nie słyszę 8 budzików jak ona wstaje o 6 rano. Obudziłem się z 1 budzikiem swoim o 9 równo wyspany i gitara.

4

title

1
Bambo napisał(a):

Może moim problemem jest to, że muszę się dogadać z Kobitą, żeby nie miała problemu z tym, że sobie wieczorem siedzę przed kodem te 2-3h .. bo chyba to jest największy problem :(.

Dziś znowu nieudana próba rano .. Ja nawet nie słyszę 8 budzików jak ona wstaje o 6 rano. Obudziłem się z 1 budzikiem swoim o 9 równo wyspany i gitara.

Czy bardziej ci zależy na kodzeniu niż relacji z kobietą?

1

@PerlMonk:

Na wszystkim mi zależy :D Co to jest za pytanie w ogóle ;d

Zależy mi bardzo na rodzinie i na niej, ale mam swoje plany związane z karierą i źle się czuję nie rozwijając swoich produktów/projektów.

5
Bambo napisał(a):

@PerlMonk:

Na wszystkim mi zależy :D Co to jest za pytanie w ogóle ;d

Zależy mi bardzo na rodzinie i na niej, ale mam swoje plany związane z karierą i źle się czuję nie rozwijając swoich produktów/projektów.

Pytanie jest normalne. Uznałeś za oczywiste, że robisz w ciągu doby tak dużo, że się nie wyrabiasz. Sam widzisz, że się nie da. Może warto inaczej zaplanować czas.

5

Ta, facet najpierw dostosuje się do rytmu dobowego kobiety, a po 10 latach się przejęzyczy mówiąc: "kochanie, podaj mi sól".

3
NeutrinoSpinZero napisał(a):

Chodzi mi o to, że jestem ostatni w pracy zawsze i to godzine albo dwie po innych osobach. I muszę zostać do tej 18:00. Potem wracam, jedzenie, siłownia, człowiek chce coś poczytać, pouczyc się, a tu już 23:00....

No to jednego dnia jedz, drugiego się siłuj, trzeciego czytaj a czwartego się ucz. Nie wszystko codziennie ;-)

A jak zaczniesz wstawać wcześnie to stracisz późny wieczór. Doba ma 24h i tego nie zmienisz.

4
Bambo napisał(a):

Chciałbym jednak mieć te 2-3 więcej dziennie na robienie swoich projektów, więc stwierdziłem, że może z rana .. ale na 10 dni udało mi się wstać 4 razy i potem się jakoś tak dziwnie czułem.

Nigdy nie rozumiałem tej koncepcji. Wstań wcześniej to będziesz miał więcej dnia! No ok, ale będę miał mniej nocy (gdzie też mogę programować i czytać książki). Ogólnie o której bym nie wstał i tak muszę spać ok 7-8h. BTW jakby szajs że godziny przespane przed północą był prawdą to należałoby chodzić spać o 20:00 i wstawać o 0:00. 4h snu liczyłoby się za 8h snu bo przed północą

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1