Jak sobie radzić z byciem perfekcjonistą?

0

gdy robie aplikacje i ściągam jakieś pakiety to wtedy się dziwnie czuje bo nie wiem jak dokładnie działa NPM, za co odpowiadają wszystkie pliki w moim katalogu które zostaly ściągnięte przez NPM i tak dalej, ale jednocześnie jestem leniwy i nie chce mi sie sprawdzać co robią te wszystkie pliki więc po prostu porzucam projekt, miał tutaj tak ktoś?

11

To nie ma związku z byciem perfekcjonistą. Po prostu nie potrafisz korzystać z rozwiązań innych osób.

4

@soq37139: mam bardzo podobnie do Ciebie. Gdy siadam do czegoś nowego, to staram się wszystko zrozumieć - co i jak działa, co za co odpowiada, dlaczego coś działa. I to jest jedno z moich przekleństw - nauka czegokolwiek się ciągnie i ciągnie i ciągnie. Nie umiem tak, jak niektórzy - skopiować czegoś z netu, odpalić, uznać, że działa i się cieszyć. Zawsze mam z tyłu głowy, że może o czymś zapomniałem, a sam fakt, że wydaje się, że jest OK wcale mnie nie zadowala, mam wrażenie że odstawiłem niezłą chałę.

3

Cierpię, jak mam korzystać z obcych bibliotek.
Dlatego napisałam już w życiu: własny CMS, własne forum, własnego webpaka, itp.
I dlatego nie nadaję się do tej roboty :p

6

Gdybyś był perfekcjonistą to prawdopodobnie Twój post zaczynałby się z dużej litery ;)

1
Markuz napisał(a):

Gdybyś był perfekcjonistą to prawdopodobnie Twój post zaczynałby się z dużej litery ;)

No i perfekcjonista nie rezygnuje przez to, że nie wie co jest w bibliotece, bo perfekcjonista nie korzysta z bibliotek tylko piszę wszystko sam i idealnie tak jak chce przez co napisanie formularza logowania zajmuje mu jakiś rok :)

7

Ty po prostu jesteś leniwy, nic to nie ma wspólnego z perfekcjonizmem, jak ty jeszcze robić nie zacząłeś.

0

Szukaj prawdy a prawda cię wyzwoli.

2
cerrato napisał(a):

@soq37139: mam bardzo podobnie do Ciebie. Gdy siadam do czegoś nowego, to staram się wszystko zrozumieć - co i jak działa, co za co odpowiada, dlaczego coś działa. I to jest jedno z moich przekleństw - nauka czegokolwiek się ciągnie i ciągnie i ciągnie. Nie umiem tak, jak niektórzy - skopiować czegoś z netu, odpalić, uznać, że działa i się cieszyć. Zawsze mam z tyłu głowy, że może o czymś zapomniałem, a sam fakt, że wydaje się, że jest OK wcale mnie nie zadowala, mam wrażenie że odstawiłem niezłą chałę.

Mam tak samo. Chcę wiedzieć jak najwięcej (i dlatego ciężko mi się wchodzi w duże projekty, bo ogrom złożoności powoduje, że zamiast robić taski, to rozgryzam projekt).

A robiąc projekty od zera, chcę zrobić je jak najbardziej samemu. Tzn. nie mam nic przeciwko bibliotekom, które robią coś konkretnego i co jest faktycznie trudne albo pracochłonne zrobić od zera. Więc użyć jakiejś renomowanej biblioteki, nad którą ktoś pracuje, optymalizuje i naprawia bugi - to spoko.

Ale jak mam jakiś drobiazg, który prosto rozwiązać, chociaż nie out of the box, to wolę nie ściągać podejrzanych paczek z internetu (podejrzanych, bo mało popularnych, nieaktualizowanych, ze słabą dokumentacją), tylko wolę napisać to samemu. Owszem, stracę trochę czasu na starcie, ale to i tak się zwróci, bo:

  1. większą elastyczność, swobodę, niż używając gotowej libki. A niestety używając czegoś gotowego i tak potem trzeba robić obejścia i kombinować, żeby było tak jak chcę. Ogólnie wiele libek nie spełnia swojego zadania, bo nic nie upraszcza, tylko wręcz przeciwnie.
  2. wiedzę, jak coś takiego napisać później
  3. mniejszy rozmiar bundle'a, bo będę w stanie napisać np. w 100 linijek to, co dana libka rozwiązuje w 1000
  4. większa kontrola, bo wiem, co się tam dzieje, wiem jakie ograniczenia ma dane rozwiązanie itp. a instalując coś podejrzanego nawet potem nie wiem, czy źle tego używam, czy może w bibliotece jest bug itp.

nie wiem jak dokładnie działa NPM, za co odpowiadają wszystkie pliki w moim katalogu które zostaly ściągnięte przez NPM i tak dalej, ale jednocześnie jestem leniwy i nie chce mi sie sprawdzać co robią te wszystkie pliki więc po prostu porzucam projekt, miał tutaj tak ktoś?

Nigdy nie będziesz wiedział wszystkiego. Czy np. znasz szczegóły techniczne silników JavaScript czy silników przeglądarek? Pewnie, fajnie mieć dogłębną wiedzę, ale jeśli się jej nie posiada, to można wiele rzeczy traktować jak czarne skrzynki (chociaż nie wiem, czy powinienem używać tego obraźliwego słowa xD) i dopiero potem stopniowo wchodzić w głębiej, jak jest na to czas i miejsce.

1

@LukeJL: ja też wolę pisać samemu. Pewien czas temu miałem wielki zapał do Reacta. Ale po chwili stwierdziłem, że to nie dla mnie. Owszem, jest to fajne narzędzie, ale stopień jego skomplikowania mnie odrzucił. Zwłaszcza, że mam świadomość, że istnieje pełno rzeczy, które się dzieją w tle, o których nic nie wiem i które mogą spowodować w najmniej spodziewanym momencie dziwne problemy. Poza tym - jak pisała @Freja Draco - takie ogólnodostępne narzędzia muszą być wszechstronne. Ja wykorzystam tylko 5-10% z tego, co oferują. Inni tak samo. Ale każdy wybiera inne 5-10%, przez co biblioteka/FW musi być wszechstronna, skomplikowana, rozbudowana itp, co jest dla mnie skutecznym odstraszaczem. Nie twierdzę, że to jest coś złego, ale po prostu - nie moja bajka.

1

Stawiaj sobie cele: w tym tygodniu muszę zrobić X. I rób tak żeby to zrobić, co pewnie będzie oznaczało olanie 95% rzeczy na których się skupiasz. Skup się na robieniu rzeczy i efektach, na dostarczaniu gotowych działających rozwiązań. A nie na zastanawianiu się nad zastanawianiem.

1
cerrato napisał(a):

Poza tym - jak pisała @Freja Draco - takie ogólnodostępne narzędzia muszą być wszechstronne. Ja wykorzystam tylko 5-10% z tego, co oferują. Inni tak samo. Ale każdy wybiera inne 5-10%, przez co biblioteka/FW musi być wszechstronna, skomplikowana, rozbudowana itp, co jest dla mnie skutecznym odstraszaczem.

czasem sobie myślę, że niektóre biblioteki są dobre do fazy prototypowania, gdzie masz wszystko out of the box i nie musisz się martwić szczegółami, tylko siadasz i piszesz kod. Ale jak już zaprototypowałeś co trzeba, to bardziej dedykowane rozwiązanie pisane od zera (np. własny wyspecjalizowany framework) byłoby bardziej optymalne, wydajne i dostosowane do potrzeb projektu.

Jednak do tego zwykle nie dochodzi, bo prototypy zwykle stają się kodem produkcyjnym.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1