Bezsensowne znaki drogowe i dziwne rozwiązania

0

Czy ktoś mi wytłumaczy po co w takim miejscu jest znak ustąp pierwszeństwa (pionowy i poziomy)? Wedle mojego rozumowania czerwone auto nigdy nie będzie na kursie kolizyjnym z autem jadącym tak, jak to, z którego jest zrobione zdjęcie, bo między pasami ruchu jest linia ciągła, więc nic nie ma prawa się przed nim znaleźć. Chyba, że ja czegoś nie wiem?
screenshot-20200207190412.png

A skoro już o ruchu drogowym rozmawiamy, to jaki sens mają dwa pasy zjazdowe z tego ronda, skoro jeden i tak zaraz się kończy, a z tego co się orientuję ze zwykłego ronda (a to takie jest, żadne turbinowe czy inne wynalazki) i tak można zjechać tylko z zewnętrznego pasa (i zająć który się chce)? Jaki cel musiałby komuś przyświecać, żeby znając drogę zjechać na prawy pas? Jedyne co mi przychodzi do głowy to stworzenie bufora, żeby w przypadku korków mniej aut blokowało rondo autom jadącym w inną stronę, jednak w tamtej okolicy nawet w godzinach szczytu ruch jest znikomy.
screenshot-20200207190923.png

7

Znaki poziome mogą zostać zakryte przez śnieg dlatego zawsze w takich przypadkach musi też stać znak pionowy który pozwoli utrzymać zasady na drodze.

0

to jaki sens mają dwa pasy zjazdowe z tego ronda, skoro jeden i tak zaraz się kończy, a z tego co się orientuję ze zwykłego ronda i tak można zjechać tylko z zewnętrznego pasa

Ale to nie jest zwykłe rondo tylko dwupasmowe. W takim przypadku możesz zjechać zarówno z zewnętrznego, jak i wewnętrznego pasa ruchu, ustępując pierwszeństwa tym z prawej. Jeśli zamierzasz skręcać w prawo na rondzie, to ustawiasz się na prawym pasie (przed i po wjeździe na rondo). Jeśli chcesz skręcić w lewo na rondzie lub zawrócić, to ustawiasz się na lewym pasie (przed i po wjeździe na rondo). Jadąc na wprost wybierasz dowolny pas.

2

@Pyxis: w Polsce (a właściwie nawet Europie) na rondzie nie wolno skręcać w lewo.

0

Odnośnie ronda i dwóch pasów po zjeździe - pomijając kwestię tego, że rondo ma 2 pasy, może też to wynikać z faktu, że zaraz za skrętem jest przejście dla pieszych. Przez to, że mamy 2 pasy, na które można "uciec" po zjechaniu z ronda, w przypadku pieszego na przejściu, więcej samochodów się zmieści, przez co będzie mniejsze blokowanie ruchu na rondzie.

0
iksde napisał(a):

A skoro już o ruchu drogowym rozmawiamy, to jaki sens mają dwa pasy zjazdowe z tego ronda, skoro jeden i tak zaraz się kończy, a z tego co się orientuję ze zwykłego ronda
(a to takie jest, żadne turbinowe czy inne wynalazki) i tak można zjechać tylko z zewnętrznego pasa (i zająć który się chce)?

No właśnie kurna nie, na tych szczecińskich rondach można zjechać z każdego pasa i mnie to strasznie denerwowało gdy w Szczecinie mieszkałem – bo nie zawsze da się być na prawym pasie, czasami przy większym ruchu nie masz okazji zjechać na prawy pas wcześniej i musisz zjechać z lewego, co jest manewrem potencjalnie kolizyjnym, a mówimy o sytuacji zwiększonego ruchu…

Ronda turbinowe FTW.

somekind napisał(a):

@Pyxis: w Polsce (a właściwie nawet Europie) na rondzie nie wolno skręcać w lewo.

Teoria teorią, a w praktyce spotyka się różne wynalazki i musisz się dostosować do sytuacji. Oczywiście można się kłócić że „to wtedy nie nazywa się rondo” ale co to zmienia..

0
Azarien napisał(a):

Ronda turbinowe FTW.

To racja, a na nieturbinowych wystarczyłoby wprowadzić pierwszeństwo dla zjeżdżających - i już wtedy nie byłoby problemów ze zjeżdżaniem z wewnętrznego pasa, no i ruch taki bardziej płynny by się zrobił, bo ludzie przestaliby się bać wjeżdżać na wewnętrzne pasy.

Teoria teorią, a w praktyce spotyka się różne wynalazki i musisz się dostosować do sytuacji. Oczywiście można się kłócić że „to wtedy nie nazywa się rondo” ale co to zmienia..

To nie teoria, to praktyka ruchu prawostronnego. Bo zakładam, że mówimy tu o typowym małym rondzie bez sygnalizacji, a nie rondzie będącym zespołem skrzyżowań wyposażonych w sygnalizację zlokalizowanych wokół jakiegoś przystanku, placu, rynku, parku, itp.

No bo jak już chcemy się kłócić, to należałoby zacząć od tego, że rondo to część kapelusza, bo w prawie drogowym coś takiego przecież nie istnieje. ;)

1
Pyxis napisał(a):

to jaki sens mają dwa pasy zjazdowe z tego ronda, skoro jeden i tak zaraz się kończy, a z tego co się orientuję ze zwykłego ronda i tak można zjechać tylko z zewnętrznego pasa

Ale to nie jest zwykłe rondo tylko dwupasmowe. W takim przypadku możesz zjechać zarówno z zewnętrznego, jak i wewnętrznego pasa ruchu, ustępując pierwszeństwa tym z prawej.

http://badanie-techniczne.pl/2018/03/jak-prawidlowo-zjechac-z-ronda-wielopasmowego/

Opuszczanie ronda odbywa się jedynie z pasa zewnętrznego, prawego, niezależnie od tego ile pasów ruchu znajduje się na rondzie lub bezpośrednio za nim

Nawet fotka na tej stronie to kolejne szczecińskie rondo - https://www.google.pl/maps/@53.4325159,14.5486613,161m/data=!3m1!1e3 :D

Pyxis napisał(a):

Jeśli zamierzasz skręcać w prawo na rondzie, to ustawiasz się na prawym pasie (przed i po wjeździe na rondo). Jeśli chcesz skręcić w lewo na rondzie lub zawrócić, to ustawiasz się na lewym pasie (przed i po wjeździe na rondo). Jadąc na wprost wybierasz dowolny pas.

To tylko dobre zasady, przepisy pozwalają wjechać na rondo, zrobić zewnętrznym pasem 20 kółek a potem zjechać na lewy pas w 3-pasmową drogę i cały czas taki delikwent ma pierwszeństwo.

2

@iksde: fajnie, że podałeś link do artykułu, szkoda tylko, że tezy w nim zawarte nie mają pokrycia w przepisach. Co więcej - sami autorzy artykułu mają tego świadomość i piszą:

Opuszczanie ronda z pasa środkowego lub wewnętrznego
Teoretycznie jest to niedopuszczalne, praktycznie jest to stosowane przez wielu kierowców. Na próżno szukać podstawy prawnej, ale o ile manewr wykonany jest bezpiecznie i z zachowaniem przepisów ruchu drogowego, można bez problemu znaleźć w nim logikę, a co ważne zrozumienie dla tej sytuacji.

0
somekind napisał(a):

@Pyxis: w Polsce (a właściwie nawet Europie) na rondzie nie wolno skręcać w lewo.

Wolno. Przecież rondo to skrzyżowanie o ruchu okrężnym. A na skrzyżowaniu możesz skręcić zarówno w lewo, jak i prawo (pomijam zakazy wjazdu na drogi jednokierunkowe).

2
cerrato napisał(a):

Opuszczanie ronda z pasa środkowego lub wewnętrznego
Teoretycznie jest to niedopuszczalne, praktycznie jest to stosowane przez wielu kierowców. Na próżno szukać podstawy prawnej, ale o ile manewr wykonany jest bezpiecznie i z zachowaniem przepisów ruchu drogowego, można bez problemu znaleźć w nim logikę, a co ważne zrozumienie dla tej sytuacji.

Skoro na próżno szukać podstawy prawnej, to na jakiej podstawie teoretyzują że jest to niedopuszczalne?

1
Azarien napisał(a):
cerrato napisał(a):

Opuszczanie ronda z pasa środkowego lub wewnętrznego
Teoretycznie jest to niedopuszczalne, praktycznie jest to stosowane przez wielu kierowców. Na próżno szukać podstawy prawnej, ale o ile manewr wykonany jest bezpiecznie i z zachowaniem przepisów ruchu drogowego, można bez problemu znaleźć w nim logikę, a co ważne zrozumienie dla tej sytuacji.

Skoro na próżno szukać podstawy prawnej, to na jakiej podstawie teoretyzują że jest to niedopuszczalne?

Strzelam, że chodzi o zasadę prawa wolna. Nie można się komuś wcinać na jego pas, a nie jesteś w stanie zjechać z ronda z pasa innego niż zewnętrzny nie przecinając innego pasa ruchu, na którym może być pojazd, który ma przed tobą pierwszeństwo.

2

chodzi o pierwszeństwo auta po prawej

No ale to ma się nijak do tego, czy zjazd z innych pasów niż zewnętrzny jest dozwolone lub zakazany, a jedynie określa, kto ma pierwszeństwo podczas zmiany pasów, nic poza tym. Natomiast w żaden sposób to, że ktoś zjeżdżając z pasa wewnętrznego musi przepuścić pojazdy na pasach zewnętrznych, nie doprowadza do konkluzji, że taki sposób zjeżdżania jest niedopuszczalny.

2
Pyxis napisał(a):

Wolno. Przecież rondo to skrzyżowanie o ruchu okrężnym. A na skrzyżowaniu możesz skręcić zarówno w lewo, jak i prawo (pomijam zakazy wjazdu na drogi jednokierunkowe).

Każde opuszczenie ronda odbywa się w prawo, jest to skręt w prawo, sygnalizowany prawym kierunkowskazem. Nie ma czegoś takiego jak "w lewo" na rondzie w Polsce.

0

@somekind Jest "w lewo" na tym rondzie czy nie ma ?
screenshot-20200208124425.png

1

Jazda na rondzie nie różni się niczym od jazdy na innych skrzyżowaniach. Zmieniając pas ruchu (opuszczając rondo) stosujemy zasadę zmiany pasa ruchu. Ustępujemy więc pierwszeństwa wszystkim jadącym innymi pasami. Przy zjeździe sygnalizujemy manewr skrętu kierunkowskazem i tyle.
Czego nie powinno się robić:

  • uważać, że zjeżdżając z ronda ma się pierwszeństwo
  • używać lewego kierunkowskazu ( no bo gdzie skręcasz - w wysepkę?)

Co nakazują rozsądek i dobre praktyki:

  • chcesz zjechać na innym niż pierwszy zjazd - zajmij lewy pas
  • nie jeździj po rondzie dookoła prawym pasem
  • używaj kierunkowskazów właściwie przy odpowiednim zjeździe

Oczywiście powyższe nie dotyczą skrzyżowań z innym oznakowaniem.

*Kwestia nazewnicza ronda została już poruszona, więc używam tej potocznej, skróconej nazwy.

3
somekind napisał(a):
Pyxis napisał(a):

Wolno. Przecież rondo to skrzyżowanie o ruchu okrężnym. A na skrzyżowaniu możesz skręcić zarówno w lewo, jak i prawo (pomijam zakazy wjazdu na drogi jednokierunkowe).

Każde opuszczenie ronda odbywa się w prawo, jest to skręt w prawo, sygnalizowany prawym kierunkowskazem. Nie ma czegoś takiego jak "w lewo" na rondzie w Polsce.

To powiedz to tym którzy przed rondem umieszczają znaki F-10/F-11 wyraźnie mówiące, z którego pasa można jechać „w lewo”.

0

Jak to nie ma przepisu, który nie pozwala opuszczać ronda z innego pasa niż skrajny prawy?

(Art. 22) Ruch pojazdów - Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
do prawej krawędzi jezdni – jeżeli zamierza skręcić w prawo;

Rondo to skrzyżowanie jak każde inne, opuszczanie to skręt w prawo, spróbujcie skręcić w prawo z lewego pasa na zwykłym skrzyżowaniu

Jeżeli chcemy zjechać z lewego to najpierw musimy zmienic pas a to oznacza:

  1. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Ta zasada działa na skrzyżowaniach bez wyznaczonych pasów ruchu oczywiście

3
kzkzg napisał(a):

@somekind Jest "w lewo" na tym rondzie czy nie ma ?

Jakbyś SKRĘCIŁ w lewo to znalazł byś się tu gdzie zaznaczyłem!

5e3e9f19077d3.png

i żadne zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni

2

Ronda są jakie są.
Jak na nich jeździć też ludzie jakoś w większości wiedzą.

Flame o tym co jest w lewo a co nie jest bez sensu.

2

W kwestii tego, czy zjechać można tylko z zewnętrznego pasa - niebieski mówi sam za siebie (Rondo Rataje, Poznań)
screenshot-20200210104718.png
To, że czerwony może kontynuować jazdę rondem niestety powoduje możliwość kolizji ze zjeżdżającym niebieskim, ale zwiększa przepustowość (i tak ogromnie zapchanego w godzinach szczytu) ronda.

0
Marooned napisał(a):

W kwestii tego, czy zjechać można tylko z zewnętrznego pasa - niebieski mówi sam za siebie (Rondo Rataje, Poznań)
screenshot-20200210104718.png
To, że czerwony może kontynuować jazdę rondem niestety powoduje możliwość kolizji ze zjeżdżającym niebieskim, ale zwiększa przepustowość (i tak ogromnie zapchanego w godzinach szczytu) ronda.

Tylko, że na RR są wymalowane pasy zjazdowe, do tego światła i strzałki, a to zupełnie inna bajka niż ronda podlinkowane przeze mnie.

0
jurek1980 napisał(a):

Jazda na rondzie nie różni się niczym od jazdy na innych skrzyżowaniach. Zmieniając pas ruchu (opuszczając rondo) stosujemy zasadę zmiany pasa ruchu.

@jurek1980: a na innych skrzyżowaniach zmieniasz pasy ruchu?
Ja bym powiedział, że jazda na rondzie nie różni się niczym od jazdy po łuku drogi. Jedzie się generalnie do przodu (chociaż po łuku), a zjeżdżać (opuszczać rondo) można wyłącznie w prawo. Można też zmieniać pasy - dokładnie tak jak na dowolnej prostej drodze.

Co nakazują rozsądek i dobre praktyki:

  • chcesz zjechać na innym niż pierwszy zjazd - zajmij lewy pas
  • nie jeździj po rondzie dookoła prawym pasem
  • używaj kierunkowskazów właściwie przy odpowiednim zjeździe

Ja bym tu jeszcze dodał jeden mały punkcik - nie cofać.

Azarien napisał(a):

To powiedz to tym którzy przed rondem umieszczają znaki F-10/F-11 wyraźnie mówiące, z którego pasa można jechać „w lewo”.

Te znaki wyznaczają kierunek ruchu na danym pasie z perspektywy miejsca, w którym dany znak się znajduje. Oznacza to, że trzymając się tego pasa udasz się w kierunku wskazywanym przez znak. Ale, żeby tego dokonać, w żadnym momencie nie możesz zmienić kierunku jazdy swojego samochodu w lewo, tylko i wyłącznie w prawo.

Azarien napisał(a):

Jak na nich jeździć też ludzie jakoś w większości wiedzą.

Polemizowałbym, nigdzie chyba nie odbywa się taki cyrk, i nie ma tylu wymuszeń pierwszeństwa, stłuczek, bezsensownych korków i dzikich manewrów, co na rondach.

Flame o tym co jest w lewo a co nie jest bez sensu.

Nie no, jasne. Kobiety tego nawet nie rozróżniają i przecież jakoś żyją. ;)

3

Podepnę się pod wątek. Wyobraźmy sobie taką sytuację:

zbliżamy się do skrzyżowania równorzędnego (a przynajmniej tak nam się wydaje). Nie ma żadnych znaków, więc mamy dwa rozwiązania:

  1. Musimy ustąpić tym po prawej stronie, czyli działa zasada prawej dłoni.
  2. Okazuje się że droga po prawej stronie jest drogą wewnętrzną i tym samym my mamy pierwszeństwo, ale my tego nie wiemy bo z naszej perspektywy nie ma żadnego znaku pierwszeństwa przejazdu.

Wiem, że w Polsce jest za dużo znaków, ale w powyższym przypadku brak jakiegokolwiek znaku z naszej perspektywy może wprowadzać zamieszanie bo albo mamy pierwszeństwo albo go nie mamy ;) Czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć jak to działa? :P

0

@Adam Boduch: Bardzo podoba sytuacja do tej, o której piszesz jest w Poznaniu. Znaczy - w każdym mieście jest takich miejsc pełno, ale akurat kilka dni temu gadałem o tym z kumplem, który mieszka w tym konkretnym miejscu.

Mamy w Poznaniu ul. Starołęcką - https://www.google.com/maps/@52.3569629,16.9239682,3a,75y,157.94h,87.36t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTxhWB2UCkzqCYToD6UlG-A!2e0!7i13312!8i6656. Jest ona dość długa i co chwila odchodzą od niej boczne uliczki (jak widać na powyższym linku).

Osoba jadąca Starołęcką co chwila ma te uliczki po prawej, więc teoretycznie przed każdym skrzyżowaniem powinna się zatrzymać i przepuścić tych z prawej strony. Na ulicy głównej nie ma znaków dot. pierwszeństwa, ale boczne uliczki mają trójkąt "ustąp pierwszeństwa. Tylko ludzie na drodze głównej o tym nie wiedzą.

2

Odświeżę załączając link do artykułu:
https://moto.pl/MotoPL/7,88389,25756840,kierunkowskaz-na-rondzie-wlaczac-czy-nie-jest-kolejny-wyrok.html#s=BoxOpImg7
Oczywiście zawsze można powiedzieć, że to to nie był sąd a spotkanie przy kawie i ciasteczkach...

0

@jurek1980: ja z kolei natknąłem się na inny wpis w tej sprawie - https://motoryzacja.interia.pl/raporty/raport-polskie-drogi/wiadomosci/news-kierunkowskazy-i-rondo-jest-wyrok-nsa,nId,4361986.

Ciekawy jest ostatni akapit tego artykułu:

Dodajmy na koniec, że chodzi o ronda bez sygnalizacji świetlnej. Gdy ruch na rondzie jest sterowny sygnalizacją, w świetle prawa, nie mamy już do czynienia z rondem, i wówczas włączamy kierunkowskazy - w lewo, gdy zamierzamy skręcić w lewo i w prawo - jeśli w prawo.

0

@cerrato. O ile mi wiadomo to skrzyżowanie o ruchu okrężnym oznacza odpowiedni znak i nie ma znaczenia czy jest tam sygnalizacja świetlna. To co pokazane na zdjęciu w artykule, po pierwsze wcale mogło nie mieć znaku. Po drugie to przy tak wyznaczonych pasach ruchu jak na zdjęciu nie logiczne byłoby włączanie kierunkowskazu ani w prawo ani w lewo, bo byłaby to zwykła zmiana pasa ruchu. Zaryzykował bym stwierdzenie, że osoba pisząca ten artykuł nie do końca zrozumiała o czym pisze.

0

No właśnie też mnie zastanawia, jak ten fragment interpretować.
A swoją drogą - pamiętam, jak z 20 lat temu, podczas kursu mnie uczyli, żeby na rondzie, jeśli planuję skręcić w lewo, to wrzucić kierunkowskaz w lewo. Bo to, że to rondo to jedynie rodzaj skrzyżowania, ale faktem jest, że ja na skrzyżowaniu (w tym przypadku - o ruchu okrężnym) planuję skręcić w lewo. I z tym migaczem chodziło nie o zaznaczenie zmiany pasa/kierunku, tylko o informowanie innych kierowców co do moich zamiarów. Ale jak widać - opinie na ten temat są bardzo podzielone ;)

0

@cerrato - nie tyle są podzielone, co po prostu uczył Cię ktoś, kto nie zna bądź nie rozumie zasad ruchu drogowego. To nagminna przypadłość tzw. zawodowych kierowców: taksówkarzy, kierowców ciężarówek, instruktorzy na kursach, itp.
Kierunkowskaz służy do informowania innych o swoich zamiarach, ściśle rzecz biorąc chodzi o osoby poruszające się po drodze za Tobą. Wrzucając kierunkowskaz przed rondem nie poinformujesz o swoim zamiarze kierowców znajdujących się za Tobą na rondzie, co najwyżej wprowadzasz zamieszanie. Dajmy na to w sytuacji, w której przed rondem jest wjazd w jakąś inną drogę, i kierowca mimo użycia kierunkowskazu jedzie dalej na rondo.
Równie dobrze mógłbyś włączyć kierunkowskaz w lewo wyjeżdżając z garażu, bo chcesz poinformować, że jedziesz do Gdańska (zakładając, że z garażu wyjeżdżasz na wschód). ;)

A cytat z artykułu jest totalną bzdurą. Jak można powiedzieć, że w świetle prawa, nie mamy już do czynienia z rondem, skoro w prawie w ogóle o czymś takim jak rondo nie ma mowy?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1