Nadanie przydziału mobilizacyjnego WKU

1

To jest raczej uboczny efekt rozwoju i wolno, bo wolno ale postepujacego wzrostu swiadomosci spoleczenstwa.

Świadomości społecznej czego? Żadnej świadomości tylko, powolnego przesuwania środka ciężkości z my na ja, i akceptowania takiego stanu rzeczy. Nawet jeśli ma to w dłuższej perspektywie prowadzić do totalnej katastrofy.

7

Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.

7

Zaiste ciekawe, jak niektórzy z determinacją godną bojownika islamskiego, gotowi są iść zabijać (a prędzej dać się zabić) za szeroko pojęty honor, czyli decyzje kogoś u góry. Faktycznie męstwo, szkoda, że na bardzo prymitywnym poziomie rozumowania.

2
beach_boy napisał(a):

Zaiste ciekawe, jak niektórzy z determinacją godną bojownika islamskiego, gotowi są iść zabijać (a prędzej dać się zabić) za szeroko pojęty honor, czyli decyzje kogoś u góry. Faktycznie męstwo, szkoda, że na bardzo prymitywnym poziomie rozumowania.

Po prostu istnieje coś takiego jak tożsamość narodowa, która się urodziła jeśli się nie mylę w 16 wieku.

2

Ja tam czekam na wojnę, czady i sporo całej reszty wyginie na pierwszej linii więc kobiety znów będą się uganiały za tym jednym mężczyzną przypadającym statystycznie na 2-3, jak ostatnim razem. Użycia broni atomowej się nie obawiam, jak jedna ze stron zostanie przyparta do muru to przystąpią do negocjacji i tyle.

4

@cerrato Wrzucam tu link, żeby wszyscy widzieli: Czy walczyłbyś na wojnie w przypadku ataku na Polskę?
Aktualnie 58% odpowiadających w ankiecie uciekłoby, zostałoby 35%.

Co do tej dyskusji z @furious programming i @Meini, odpowiem cytatem @Gjorni z tego wątku: Powołanie do wojska

To są jakieś jaja, żeby w dzisiejszych czasach myślący człowiek miał biegać z kałachem i w skrajnej sytuacji wymieniać ogień z innym bogu ducha winnym człowiekiem, który tak jak ten pierwszy został popchnięty jak ten pionek na planszy szachowej przez idiotów chcących bawić się w rządzenie światem. W życiu nie przyłożę do tego cyrku palca. Prędzej wyjadę do afryki i będę kopał studnie niż uczył się zabijać ludzi, którzy nic w życiu mi nie zrobili.

4
nobody01 napisał(a):

Co do tej dyskusji z @furious programming i @Meini, odpowiem cytatem @Gjorni z tego wątku: Powołanie do wojska

To są jakieś jaja, żeby w dzisiejszych czasach myślący człowiek miał biegać z kałachem i w skrajnej sytuacji wymieniać ogień z innym bogu ducha winnym człowiekiem, który tak jak ten pierwszy został popchnięty jak ten pionek na planszy szachowej przez idiotów chcących bawić się w rządzenie światem. W życiu nie przyłożę do tego cyrku palca. Prędzej wyjadę do afryki i będę kopał studnie niż uczył się zabijać ludzi, którzy nic w życiu mi nie zrobili.

A jak zamierzasz bronić siebie i swoją rodzinę przed wrogiem, który nie ma takich oporów?

2

Co to za wróg? Jeśli ktoś wchodzi do Twojego domu z bronią i chce wymordować Twoją rodzinę, to logiczne, że będziesz próbować się bronić, bo nic nie tracisz, a możesz jedynie zyskać... życie.

Ale jeśli dowiadujesz się, że państwo X zamierza zaatakować Twój kraj, to IMO najrozsądniej jest wyjechać z rodziną w bezpieczne miejsce, póki możesz, bo to jest najlepsza opcja dla Twojej rodziny. Pamiętam, że dawno temu w szkole układaliśmy sobie piramidę wartości. Na pierwszych trzech miejscach u ogromnej większości osób było: rodzina, miłość, Bóg. Nie było tam ojczyzyny.

Jeśli znowu okupant przychodzi podpalić Twój dom, to co Ty możesz zrobić? Stanąć pomiędzy żołnierzami a domem i powiedzieć: "Zginę wraz z moim domem!"? Możesz. Wtedy zginiesz Ty i Twój dom. Jeśli uciekniesz, to stracisz jedynie dom, ale zachowasz życie. Co jest dla Ciebie cenniejsze: dom czy życie?

Myślący człowiek dokona przed podjęciem decyzji rachunku wartości i prawdopodobieństwa. Nie ma żadnego tchórzostwa czy męstwa. Są decyzje. Jedne są logiczne, jedne nie.

Ale po co ja się tu produkuje. Jest już od tego odpowiedni temat.

0

No nie do końca, bo najbardziej logiczne będzie ocalić swoje życie, a żonę i dzieci zostawić. Gdyby było tak, że gdy uciekniesz sam, a rodzinę zostawisz to masz większe szanse na uratowanie swojego życia, to zapewne byś tak zrobił, bo przecież to policja jest od tego żeby bronić twojej rodziny, płacisz im z podatków. Tak?

1

Tylko że co to za życie bez rodziny? Rodzina to wartość. Dla prawie każdego człowieka bardzo duża i należy ją uwzględnić w rachunku. Ja osobiście wolałbym zginąć wraz z rodziną, niż uciec samemu.

2

Wy tu Panie i Panowie mieszacie udział w wojnie typowo obronnej (Polska atakowana z zewnątrz) z udziałem w wojnie typowo agresywnej. Poza tym linia często jest rozmyta, bo bywa i tak że najlepszą obroną jest atak. Wszystko upraszczacie do "każda wojna jest bez sensu i brać w niej udział to głupota" albo "nie chcesz walczyć to jesteś pi*da i zdrajca". Obie formy uproszczenia są zwyczajnie błędne.

0

@Aventus: Czyli że gdyby Rosja zaatakowała Polskę, to ty wracasz do Polski, zostawiasz rodzinę i idziesz na front? Jest to przecież wojna obronna.

W sumie to przenieśmy się lepiej do tego wątku: Czy walczyłbyś na wojnie w przypadku ataku na Polskę?, bo za duży offtop się zrobił. I to moja wina.

1

Jeśli Rosja zaatakuje Polskę, to przede wszystkim nalezy się pozbyć Rosjan z własnej okolicy. W IT trochę ich jest.

1
nobody01 napisał(a):

@cerrato Wrzucam tu link, żeby wszyscy widzieli: Czy walczyłbyś na wojnie w przypadku ataku na Polskę?
Aktualnie 58% odpowiadających w ankiecie uciekłoby, zostałoby 35%.

Co do tej dyskusji z @furious programming i @Meini, odpowiem cytatem @Gjorni z tego wątku: Powołanie do wojska

Spoko, nie ma problemu. Kobiety będą bronić kraju, kiedy (stfu!) ”mężczyźni” udadzą się na wycieczkę po świecie.

5

Kobiety będą bronić kraju, kiedy (stfu!) ”mężczyźni” udadzą się na wycieczkę po świecie

Nie powinny ani kobiety, ani mężczyźni z łapanki. Od takich akcji mamy wojsko zawodowe. I w obecnych czasach nie musi być w armii 5 milionów ludzi, wystarczy niewielka grupa wyszkolonych ekspertów, którzy zrobią nalot albo zablokują serwery wroga, przez co pozbawią go środków czy energii elektrycznej. Plus kilkaset tysięcy "zwykłych" żołnierzy do pilnowania porządku w kraju.
To nie są już te czasy, w których wieśniacy szli za Kościuszką i walczyli kosami :P

tylko jesli nie ma wojny otwartej

W przypadku wojny otwartej, raczej grupka przypadkowych ludzi średnio sobie poradzi w starciu z uzbrojonymi zawodowcami, zbliżającymi się w hordzie transporterów opancerzonych, albo w chwili nalotu bombowego. I nie chodzi mi o atomówki, tylko "zwykłe" bomby.

Wiadomo - patriotyzm i oddawanie życia w obronie kraju fajnie brzmi, ale tak logicznie rzecz biorąc to nie ma to większego sensu. Zginą setki tysięcy, albo i miliony ludzi, ale niczego to nie zmieni. Zobacz, ile czasu kraj się podnosił po czystkach, jakie miały miejsce w Katyniu i innych obozach tego typu, gdzie systematycznie mordowano inteligencję i inne osoby mające realne znaczenie dla kraju.

0

Coś uściślijmy. Albo ktoś jest tchórzem, albo nie. Ktoś, kto od razu zakłada, że ucieknie, a oczekuje że inni będą go bronić, tak samo zachowa się w każdej sytuacji - czy to atak na jego rodzinę, czy to jakikolwiek inny problem w życiu. Po prostu, albo nie masz jaj, albo masz, to jest proste tak naprawdę. Nie oddzielałbym tu sytuacji pokoju czy wojny, albo ktoś ma mentalność tchórza i zawsze będzie uciekał przed wszystkim, albo nie.

4

xD Jeśli dla Ciebie obrona rodziny i obrona ojczyzny to to samo, to nie mamy o czym mówić.

3

Wy naprawdę myślicie, że dostalibyście do ręki karabin z ostrą amunicją? :D

3

Myślę, że na początku to ślepaki, sztuczne ognie i konfetti. Ale po miesiącu może dadzą coś lepszego tym, którzy nie polegną.

Biorąc pod uwagę podejście obecnej władzy, to jest opcja, że trzeba będzie sobie amunicję kupić samodzielnie i oczywiście nikt nie pozwoli odliczyć sobie VAT od tego zakupu.

2

Polska nie ma praktycznie żadnych środków na zatrzymanie inwazji, jak dla mnie to skończyłoby się szybciej niż '39 gdzie było to 14 dni (plus-minus niedobitki), naprawdę nie widziałbym powodu aby narażać cywili.
Ktoś tam będzie wspominał o walce partyzanckiej, no ok, tylko walka partyzancka to ostateczność jak pozostają zgliszcza z kraju i organizujesz podziemie, a nie regularna wymiana ognia.

2

Kiedyś czytałem taką fajna ksiązke "Rynek i Wolność" gdzie było o micie że rząd chroni obywateli, a prawda jest taka że rząd używa obywateli żeby oni ten rząd chronili.

1
czysteskarpety napisał(a):

Polska nie ma praktycznie żadnych środków na zatrzymanie inwazji, jak dla mnie to skończyłoby się szybciej niż '39 gdzie było to 14 dni (plus-minus niedobitki), naprawdę nie widziałbym powodu aby narażać cywili.
Ktoś tam będzie wspominał o walce partyzanckiej, no ok, tylko walka partyzancka to ostateczność jak pozostają zgliszcza z kraju i organizujesz podziemie, a nie regularna wymiana ognia.

To akurat prawda. Ale to nie dotyczy tylko Polski. Gdyby ruskie chcieli dziś np najechać Niemcy, to pewnie w ciągu 2 dni by zajęli Berlin. Cała Europa jest praktycznie rozbrojona.

1

Druga dekada XXI wieku, a ludzie wciąż snują rozważania o Rosji najeżdżającej Niemcy.

3

a tylko zapytałem ile może trwać nadanie przydziału w wku :D

3

Taki jest off topic nigdy nie wiesz jak się skończy.

6

skoro załozyłem temat to wypadało by go zakończyć podsumowaniem, szczególnie że ktoś kiedyś może szukać podobnego tematu na forum to już będzie miał z głowy zakładanie kolejnego :

  • wizyta w WKU trwała około 17 minut
  • potrzebny był dowód os i ksiązeczka wojskowa
  • przed wejściem na teren WKU "ochroniarz" spisał moje dane i kazał odłozyć tel do depozytu (zwykła szafka z jakąś gąbką co by tel nie porysować - aż dziwne ze w budżetówce ktoś o tym pomyslał)
  • przede mną nikogo w kolejce nie było więc raczej nie wzywają wszystkich na tą samą godzinę
  • za biurkiem pan bez wąsa spisał moje dane z dowodu oraz książeczki, zapytał o wagę, grupę krwi, rozmiar kołnierzyka, nr buta oraz długość pasa
  • odpowiedziałem na pytania w stylu gdzie pracuję, jakie stanowisko, stan cywilny, miejsce zamieszkania lub zameldowania - następnie uaktualnił moją "kartotekę" aktualnymi danymi
  • dał mi papier urzędowy który mnie zobowiązuje do stawiennictwa w konkretnej jednostce wojskowej na drugi dzień od ogłoszenia mobilizacji
  • pouczono mnie że wyślą kuriera z wezwaniem akby doszło do wojny ale jeśli bym nic nie otrzymał to mam się sam zgłosić
  • wziałem papier, pokwitowałem, pojebałem się z datą bo to już 2020 a nie 2019 i poszedłem do roboty
1

@m123: ale to jak dostałeś kartę mobilizacyjną to musiałeś być w zasadniczej?

2
LowSkiller napisał(a):

O kuźwa.. Jak tak patrzę po tym temacie kim przyszłoby mi dowodzić, jakby mnie wzięli z rezerwy (skończyłem wat) na czas wojny, to aż sam myślę o wyjeździe z kraju :D

W kontekście 44 miliardów wydawanych (roztrwanianych?) rocznie na wojsko zawodowe, nie wiem co tutaj mają zmienić panowie w średnim wieku oderwani od codziennych obowiązków.

0
czysteskarpety napisał(a):
LowSkiller napisał(a):

O kuźwa.. Jak tak patrzę po tym temacie kim przyszłoby mi dowodzić, jakby mnie wzięli z rezerwy (skończyłem wat) na czas wojny, to aż sam myślę o wyjeździe z kraju :D

W kontekście 44 miliardów wydawanych (roztrwanianych?) rocznie na wojsko zawodowe, nie wiem co tutaj mają zmienić panowie w średnim wieku oderwani od codziennych obowiązków.

Zupełnie nic. Nikt nic nie zmieni. Od wielu oficerów wysokiego szczebla na zajęciach słyszałem, że Polska nie ma praktycznie szans i jak wjedzie Rosją to dawali kilka godzin. ;)

0

No ale przeciez z tego powodu zaprosilismy do siebie US Army, prawda? Amerykanscy chlopcy beda nas dzielnie bronic przed rosyjskim agresorem.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1