Cześć. Zastanawiam się nad wzięciem kredytu na mieszkanie. Do tej pory wynajmowalen, ale i tak muszę płacić, więc lepiej płacić na swoje.
Jakie macie do tego podejście?
Cześć. Zastanawiam się nad wzięciem kredytu na mieszkanie. Do tej pory wynajmowalen, ale i tak muszę płacić, więc lepiej płacić na swoje.
Jakie macie do tego podejście?
Mnie bawią osoby które mówią o tym że dzieki kredytowi płaca mniej a nie mówią o tym że najpierw musze wkład własny włożyć :)
@scibi92: fakt, że na kupnie mieszkania najlepiej wychodzi się kupując za gotówkę a im mniejszy kredyt tym mniejsza strata, ale gdy się to odpowiednio wyważy szczególnie przy naszych zarobkach to można relatywnie szybko spłacić całość i patrząc z perspektywy całego życia wyjść na plus, a tym jest mieszkanie, inwestycją długoterminową a nie na tu i teraz.
@Sumekprog ja osobiście mieszkania nie kupię ale to dlatego, że wolę wybudować sobie dom.
Pytanie na takim forum o sprawy tak ważne to bardzo ryzykowna decyzja, bo może nakręcić emocje. Kredyt na mieszkanie to zbyt poważna decyzja, żeby sugerować się opiniami losowych ludzi. Jedyną sugestią powinna być tu kartka z wypisanymi własnoręcznie punktami za i przeciw. Pan Szafrański w książce Finansowy Ninja opisał to całkiem fajnie.
Jakie ja mam do tego podejście? Naprawdę czasem mam ochotę kopnąć w dupę osoby, które zakładają takie wątki. Żeby wnieść coś ciekawego do tematu, trzeba coś ciekawego wiedzieć. A jeśli czytam tekst "Lepiej spłacać kredyt, niż płacić komuś" to wyobrażam sobie jak moja noga grzęźnie w dupie autora tekstu. Czemu? A no temu, że takim samym prawem mogę napisać "Lepiej pisać w Javie, nić w C#".
Może być, że to niezły pomysł: https://m.bankier.pl/wiadomosc/Kredyt-hipoteczny-w-czasach-superinflacji-2753115.html
Z drugiej strony niektórzy jutubowi eksperci przewidują, że kiedy przyjdzie kryzys, ceny nieruchomości polecą. Tak więc może lepiej odłożyć trochę w surowcach (złoto, srebro) i wtedy kupić?
To wszystko oczywiście spekulacje. Ekspertem na pewno nie jestem (zresztą ci którzy zdają się coś rozumieć raczej odnawiają jasnych odpowiedzi na dłuższą przyszłość, bo za dużo niewidomych i każdy przypadek jest indywidualny).
Zobacz co na ten temat mówi najmądrzejszy i najpotężniejszy obecnie człowiek na tej planecie, miliarder i biznesmen, ekonomista, człowiek roku 2016 tygodnika Time, nominowany w 2017 roku do pokojowej nagrody Nobla - Prezydent USA Donald Trump:
scibi92 napisał(a):
Mnie bawią osoby które mówią o tym że dzieki kredytowi płaca mniej a nie mówią o tym że najpierw musze wkład własny włożyć :)
Ja często słyszałem, że lepiej płacić raty za własne mieszkanie, niż płacić komuś za wynajem. Gdy szukałem informacji o tym, czy bardziej opłaca się wynajmować, czy kupować, trafiłem na ten artykuł: https://jakoszczedzacpieniadze.pl/kupic-czy-wynajmowac-mieszkanie. Wynika z niego, że kupowanie mieszkania na kredyt w celach nieinwestycyjnych nie jest opłacalne, ale mi się wydaje, że nie wszystko się robi po to, żeby się opłaciło, bo warto mieć coś swojego, żeby czuć się bezpieczniej i stabilniej. Na pewno programista może sobie pozwolić na dużą nadpłatę kredytu i dzięki temu zmniejszenie jego kosztów.
Kup mieszkanie najlepiej takie z którego zrobisz 4 pokojowe. Wynajmij po pokoju. Mieszkanie będzie się spłacało, a Ty weźmiesz sobie jakieś 2 pokojowe, które spłacisz tym pierwszym/dorzucisz kilka zł.
Przy cenach mieszkań to jest niestety wybór mniejszego zła. Zarówno kupno jak i wynajem robią z nas niewolników na całe lata.
Moim zdaniem ludzie, którzy ostro krytykują kupno mieszkań nie biorą pod uwagi kwestii spadkowych. Wydaje mi się, że dobrze jest zapewnić swoim dzieciom spadek w postaci nieruchomości, nie wyobrażam sobie w dzisiejszych czasach kazać dzieciom od zera zbierać na mieszkanie. Ceny są więcej niż absurdalne.
Burmistrz napisał(a):
Ja często słyszałem, że lepiej płacić raty za własne mieszkanie, niż płacić komuś za wynajem. Gdy szukałem informacji o tym, czy bardziej opłaca się wynajmować, czy kupować, trafiłem na ten artykuł: https://jakoszczedzacpieniadze.pl/kupic-czy-wynajmowac-mieszkanie. Wynika z niego, że kupowanie mieszkania na kredyt w celach nieinwestycyjnych nie jest opłacalne, ale mi się wydaje, że nie wszystko się robi po to, żeby się opłaciło, bo warto mieć coś swojego, żeby czuć się bezpieczniej i stabilniej. Na pewno programista może sobie pozwolić na dużą nadpłatę kredytu i dzięki temu zmniejszenie jego kosztów.
Tylko to też stary artykuł pisany w innych realiach, no i kwoty też dobrane tak, żeby wyszło, co ma wyjść. To trzeba sobie samemu policzyć używając realnych kwot i obecnych stawek.
Ogólnie koszt kredytu w moim przypadku to było 6 lat najmu dwa razy mniejszego mieszkania. I jak na razie przez 3 lata moje mieszkanie zyskało na wartości tyle, że już pokrywa ten całkowity koszt dla banku. A spłacanie kredytu mi się nie opłaca, bo mam większe zwroty z inwestycji niż z potencjalnej wcześniejszej spłaty.
Oczywiście jestem świadom, że to wszystko może się zmienić i odwrócić, no ale w razie czego to ja rozwiążę problemy za pomocą innych źródeł. Gorzej mają ci, którzy biorą kredyty pod korek.
Po prostu kredyt jest po to, aby optymalizować wydatki i polepszać swoją sytuację, a nie konieczna do zaciśnięcia pętla na szyi.
Zawsze jak pojawia się taki temat to jest gorąca dyskusja o mieszkaniach jako inwestycji. Czy nie ma na prawde nikogo kto chce kupic mieszkanie dla siebie do mieszkania? Żeby sobie zrobić po swojemu i fajnie żyć a nie przejmować się tym czy jak sprzedam je za 20 lat to zarobie czy strace.
dbCooper napisał(a):
Zawsze jak pojawia się taki temat to jest gorąca dyskusja o mieszkaniach jako inwestycji. Czy nie ma na prawde nikogo kto chce kupic mieszkanie dla siebie do mieszkania? Żeby sobie zrobić po swojemu i fajnie żyć a nie przejmować się tym czy jak sprzedam je za 20 lat to zarobie czy strace.
To jest forum 4p, gdzie zarabia się 15k. Taka dyskusja byłaby zbyt prosta: pytanie, odpowiedź i koniec tematu. To forum szybko by umarło.