Co sądzicie o pomyśle masowej przeprowadzki do Białowieży i stworzenia tam wioski dla programistów pracujących zdalnie + przeniesienie biur?
Dla mnie to izolowanie jednej grupy zawodowej od reszty społeczeństwa które nie ma żadnych plusów.
Super, tylko po co? Dobry programista zarabia tyle, że może zamieszkać w środku lasu w pobliżu Warszawy, Katowic lub Wrocławia.
Nie widzę potrzeby takiego izolowania się od ludzi i znajomych. Po miesiącu pożałowałbyś decyzji i a po pół roku byś wrócił.
A dlaczemu białowieża???
Chcesz otworzyć zamknięty ośrodek na zadupiu dla ludzi z autyzmem? :v
Na tydzien bym mogl jechac :O
Też lubię podlasie. Myślę, że to mógłaby być fajna opcja. Dobre środowisko dla twórczości. No i są jeszcze w miare tanie nieruchomości. Tylko, zdaje się, większość ludzi jest zbyt uzależniona od hałasu i miasta żeby się na coś takiego zdecydować. Ja może nawet bym się pisał, ale to w perspektywie kilku lat raczej. I to też jeśli wykopią pisiorów, gospodarka i polityka międzynarodowa się trochę unormują. Póki co, nie za bardzo chcę mi się wracać do cebulandu.
Wolałbym zrobić wioskę 4programmers przez tydzień na Woodstocku, a potem wrócić do swojego miasta i na rok zapomnieć o wioskach.