Randki dla programistów? Gdzie te dziewczyny

0

Gdzie szukać "geek" dziewczyn które lubią kodzić?

5

W kawiarenkach internetowych.

3

Mnóstwo transseksualistek to informatyczki (jeśli oczywiście nie masz nic przeciw).

1
Freja Draco napisał(a):

Mnóstwo transseksualistek to informatyczki (jeśli oczywiście nie masz nic przeciw).

Chyba odwrotnie: mnóstwo informatyczek to transy. Przynajmniej przeglądając GitHuba można odnieść takie wrażenie. Poza tym frontend jest dużo mocniej LGBT/ SJW/ itp sfeminizowany niż backend. Może więc trzeba się wybrać na jakieś User Experience Conference?

0

jak to czytam to mi się ten kawał o Jasiu przypomina co wolał głośno powiedzieć że tata na rurze w klubie dla gejów tańczy niż że pracuje w microsofcie

0

Na tinderze sporo się przewija.

3

Co wy żeście się na te programistki uparli. Jak dla mnie programistka na dłuższą metę się znudzi, cały czas to samo w pracy i domu, lepiej kogoś z innymi zainteresowaniami (co nie znaczy, że ma być głupia, czy infantylna).

1

@czysteskarpety: popieram. Lepsze są te które lecą na programistów a są np po polonistyce :p

4
Freja Draco napisał(a):

Mnóstwo transseksualistek to informatyczki (jeśli oczywiście nie masz nic przeciw).

Może się udać. Jeśli ktoś szuka tego typu porad na forum branżowym, to chyba już mu wszystko jedno. ;)

mr_jaro napisał(a):

@czysteskarpety: popieram. Lepsze są te które lecą na programistów a są np po polonistyce :p

Myślę, że jeśli ktoś leci na reprezentantów konkretnego zawodu, to generalnie jest pustakiem.

0

@somekind: tu bardziej chodzi o to, że w pewnym momencie kobiety zamiast lecieć na mięśnie zaczynają patrzeć na stabilizacje, a programista kojarzy się z pieniędzmi więc stabilizacja ;)

2

Przypomnieliście mi to Jak programista ma poznać dziewczynę? ;)

Kobieta programistka mogłaby być spoko jako partnerka, zauważcie że np. lekarze zwykle wiążą się z lekarzami, podobnie prawnicy. Czasami chcę się porozmawiać o czymś co się dzieje w pracy a widok partnerki która stara się ale totalnie nie wie o co chodzi jest dość przykry.

5

To może jakieś ogłoszenie trzeba zamieścić, np: programista senior zaopiekuje się programistką juniorką (zdjęcie wymagane) :P

0

Idź na mentora do jakiegoś GGC albo czegoś podobnego ;]

3
Wibowit napisał(a):

To może jakieś ogłoszenie trzeba zamieścić, np: programista senior zaopiekuje się programistką juniorką (zdjęcie wymagane) :P

Poszukiwana osoba sprzętowo kompatybilna celem przeprowadzenia wzajemnego code review.
Docelowo możliwa kompilacja oraz wykonywanie forków.

3

To moze byc spoko opcja pod warunkiem, ze programuje w czyms czego nie wstyd. Wez tu powiedz kumplom przy piwie, ze Twoja kobieta robi w php albo innym js...
Pomocny temat. Zwlaszcza jak sie czlowiek na czyms zawiesi to ma drugi debugger w domu do pomocy.

1

Proponuje tylko uważać z podrywem na konferencjach i w podobnych miejscach zważywszy na Code of Conduct i zapisy typu: Invasion of personal space, Unwanted sexual attention i inne. :D

1

No to niestety konferencje jednak odpadają, więc trzeba opracować jakiś plan na spotkanie 1:1, np:

  • Pyton coach
  • nauka przez Skype
  • kobiety 50% taniej (albo za darmo jak w klubach disco)
  • ładnym kobietom można oferować korepetycje na miejscu
  • profit!

:P

0

Kiedyś widziałem jak jakis koles oferował korepetycje tylko dla kobiet za friko (ogłoszenie w akademiku)
Nie mam słów :D

3

Oj wy to wyobraźni po prostu nie macie.
Trzeba otworzyć włastny bootcamp ;)

3

"geek" dziewczyny ktore lubia kodzic nie szukaja randek bo kodza.
moja rada od serca - znajdz sobie jakies nie-koderskie hobby (najlepiej sport) i wtedy szukaj 2 polowki. piwniczakowi oplaca sie znalezc kogos kto "wyciagnie go na swiat".

1

@katelx: oooo otóż to, jak powiedziałem w żartach potencjalnej partnerce że "jak jakaś kobieta sprawi, że wyjdę dla niej z piwnicy to się z nią ożenię" to powiedziała, że jestem pogięty, że mam nasrane w głowie po czym przestała się odzywać i kontakt się urwał :D Chyba nie warto mówić czegoś takiego drugi raz :D A ja myślałem, że to zaleta się zmienić dla kobiety :D

1

@mr_jaro: malo polityczne zagranie, takie rzeczy to po slubie sie mowi ;)

7

Można podejść do dziewczyny na ulicy, rzucić wyjątek po czym zapytać "przepraszam, czy to twój wyjątek?"

1

podchodzenie na ulicy jest zdecydowanie buraczane i mysle ze wiekszosc normalnych ludzi z defaulta sie takiego intruza chce pozbyc.
jak juz ktos chce sobie low-levelowo przygruchac partnera/partnerke to lepiej troche zainwestowac w weekendowy wieczor w jakiejs imprezowni, tak po 2-3 w nocy na placu boju zostaje masa desperatow.

0
Spearhead napisał(a):

Można podejść do dziewczyny na ulicy, rzucić wyjątek po czym zapytać "przepraszam, czy to twój wyjątek?"

A ona: "Nie. To jest wyjątek mojego procesu nadrzędnego (ojca)"

0

podchodzenie na ulicy jest zdecydowanie buraczane i mysle ze wiekszosc normalnych ludzi z defaulta sie takiego intruza chce pozbyc.

No to jest na całe szczęście tylko Twoja opinia :P

1
scibi92 napisał(a):

No to jest na całe szczęście tylko Twoja opinia :P

mysle ze nie tylko moja

0

Tak masz racje, ale są na całe szczęście dziewczyny które nie mają nic przeciwko temu :)

2
scibi92 napisał(a):

Tak masz racje, ale są na całe szczęście dziewczyny które nie mają nic przeciwko temu :)

nie watpie ze jest masa ludzi ktorzy lubia przygodne pogawedki czy spontaniczny podryw (zarowno jako input jak i output), oczywiscie maja do tego prawo. niemniej z mojego doswiadczenia "uliczni podrywacze" zazwyczaj nie maja klasy i nie bardzo umieja wyczuc cienka granice miedzy "ok, milo sie gada" a "wez juz idz, to niekomfortowe, nie chce cie chamsko splawic".
jak siedze na lawce, stoje na przystanku czy ide w parku to obcy ludzie powinni sie trzymac na dystans jesli nie okazuje im zadnego zainteresowania i mysle ze nie jestem z tym jakas wyjatkowa.

0

Słowo klucz - zazwyczaj
Pewnie większośc z nich nie jest inteligentna ani nie ma poczucia taktu ale to nie znaczy że wszyscy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1