Jakie macie sposoby na walkę z brakiem kreatywności/pomysłowości?

0

Pytanie może trochę niewygodne w czasach, w których należy się zarzekać, jakim to się jest kosmicznie kreatywnym (bo przecież każdy jest kreatywny, prawda? prawda?) no ale fakt faktem jestem kompletnie anty-kreatywną kreaturą, mocne 0/10, noszę artefakt z klątwą amulet przyziemności -50 do wymyślania rzeczy i takie tam.

Mam postawiony przed sobą gotowy problem, mam coś zrobić w konkretnym celu - spoko. Siadam, badam, robię, szybciej czy wolniej, lepiej czy gorzej - ale w końcu zrobię, najczęściej wolniej i gorzej.

Mam sobie wymyślić coś do zrobienia, np. dla siebie, wymyślić co mógłbym zrobić albo zrobić, żeby coś porobić - no nie da rady. Po prostu nie, pustka w głowie, null.

Też tak macie? Radzicie sobie z tym jakoś, czy pogodziliście się z ograniczeniem się do roli klepaczy wykonujących polecenia? Bierzecie jakieś zlecenia po godzinach albo dziabiecie coś dla znajomych w ramach rozrywki, albo pytacie przechodniów "czy mają jakiś problem"? ;)

7
superdurszlak napisał(a):

Po prostu nie, pustka w głowie, null.

Pustka w głowie? Może przez te dziurki w durszlaku coś wycieka? :P

3

Zapisuj swoje pomysły. "Poetą" się tylko bywa, a większości rzeczy, które przyjdą ci do głowy w jakimś konkretnym kontekście za kilka dni albo miesięcy nie będziesz już pamiętać. Posiadanie notatek zebranych w jednym miejscu i pochodzących z różnych kontekstów sytuacyjnych nie tylko zabezpiecza przed niepamięcią, ale też tworzy dodatkowy efekt synergii.

Wyguglaj sobie "techniki generowania pomysłów". Nie ty jeden masz podobny problem i stworzono już różne metody radzenia sobie z nim.

2

Mam za dużo pomysłów i za mało czasu. Oczywiście wszystkie pomysły są totalnie niezarobkowe i robione dla przyjemności

3

@superdurszlak: ale w sumie to ciesz się, że taki jesteś. Przypominasz mi mojego brata - kolesia poukładanego, ale aż do wyrzygania grzecznego ;) Ja bym tak nie mógł, ale za to to on jest tym lepszym, poukładanym, osiągającym sukces, mającym porządek w domu, na którego można liczyć, który spełnia obietnice itp.

Ja za to jestem przeciwieństwem - tysiące pomysłów, których nigdy nie doprowadzam do skutku, życie w oderwaniu od rzeczywistości, brak poczucia czasu, chaos organizacyjny i tak dalej. Owszem, amuletu przyziemności nie posiadam, a wręcz przeciwnie (niedawno wymyśliłem nowy typ pralki, który suszy dowolne ubrania w sposób, który ich nie kurczy, wcześnie urządzenie znacznie usprawniające prace murarskie, wymyśliłem też Tindera chwilę przed tym, gdy stał się sławny i o nim usłyszałem), ale dobija mnie świadomość, że nic z tym nie zrobię. Mam kilka rozgrzebanych własnych projektów, z których miałbym naprawdę niezłą kasę, ale raczej ich nie dokończę. Poza programowaniem mam tez parę rozgrzebanych rzeczy z dziedziny pisarstwa, których pewnie nigdy nie wydam, bo nie będzie mi się chciało ich dokończyć. Podnieca mnie wymyślanie oraz początkowe ogarnianie tematów, ale gdy pojawia się konieczność żmudnego dziubania i systematyczności, to entuzjazm i zaangażowanie mi spada do -40pkt. I wtedy właśnie się docenia takich ludzi, jak Ty - którzy może nie mają jakichś odjechanych wizji, ale za to potrafią po prostu spiąć pośladki, usiąść i zrobić to, co trzeba.

W każdym razie - ta Twoja cecha, która uważasz za klątwę, jest czymś bardzo dobrym, czego brak u mnie jest jedną z moich większych tragedii życiowych. Nie powinieneś z tym walczyć, a wręcz przeciwnie - zrobić z tego swój główny atut.

2
cerrato napisał(a):

Ja za to jestem przeciwieństwem - tysiące pomysłów, których nigdy nie doprowadzam do skutku, życie w oderwaniu od rzeczywistości, brak poczucia czasu, chaos organizacyjny i tak dalej.

title

2

Czasami tylko kasa motywuje, może warto na jakiś czas zająć się innym zainteresowaniem.

1

Ale masz tak tylko z programowaniem, czy ze wszystkim w ogóle? Masz jeszcze np. jakieś hobby?

2

Jak pokazuje historia, to nie ma za wiele rzeczy, które wymyślił i zbudował jeden człowiek: Jobs miał swojego Wozniaka, HP, Disney miał brata, Edison Tesle itp itd. Dużo rzeczy robionych samemu nie odczekuje finału, gdyż jak się siedzi na ciepłych posadkach, z których wystarcza na kredyt i wakacje raz do roku to nie ma presji (większość ludzi nie ma), aby robić coś po godzinach - są przyjemniejsze sposoby spędzania czasu (ty już @cerrato coś o tym wiesz :)). Jak jest druga osoba, to jedną drugą motywuje w słabszych momentach, wymaga, naciska. Niektórzy też twierdzą, że jak się komuś powie o naszym celu, to czujemy się bardziej zmotywowani, bo ktoś może potem powiedzieć, że dupa jesteśmy, bo się nam nie udało, nie podołaliśmy. Inną sprawą jest też rozwalanie się na wiele różnych pomysłów na raz. Jedne pomysł należy dowieść albo porzucić i brać sie za następny. Dla mnie najcięższe jest wybranie tego jednego i skupienie się na nim. Można by tak długo, są książki o tym itp itd.

@superdurszlak Ty jeszcze młody człowiek jesteś, masz czas na znalezienie swojego pomysłu. Nie sztuka jest ich mieć 100 i żadnego nie zrealizować, a mieć ten jeden i go zrobić, chodź by nawet nie zarobił na siebie. .

0

jak się komuś powie o naszym celu, to czujemy się bardziej zmotywowani, bo ktoś może potem powiedzieć, że dupa jesteśmy, bo się nam nie udało

Spotkałem się też z taką radą - akurat w kontekście rzucania palenia. Że im większej ilości (albo dla purystów: liczbie) osób powiesz że rzucasz, tym będzie większa motywacja, żeby się nie zbłaźnić. U mnie to tak nie działa, bo po pierwsze - nie mam kolegów, a po drugie (jakbym miał) to i tak nikt by moich deklaracji nie brał na serio. I jak tu rzyć...???

1

Moim zdaniem być może są sposoby, ale pewnie będą dość ograniczone. Ogólnie widzę, że albo jest się kreatywnym albo nie - i tu nie ma na to rady.

0

Chce lecieć na księżyc - co mam robić ? ;p

0

@superdurszlak: polecam naukę pamiętania - Pałace pamięci, major system. Ja co prawa dopiero tego się ucze ale ta metoda daje kopa. Człowiek potrafi raz przeczytać definicje słowa wymyslec wizualizację i zapamięta od razu :D

4

Ja mam problem w drugą stronę. Tysiąc pomysłów na to czego się nauczyć / co by było fajnie zrobic tylko robić nie ma czasu. Możemy połączyć siły i będę Ci wymyślał a Ty mi potem opowiesz czy było fajnie :)

0
Crazy_Rockman napisał(a):

Ale masz tak tylko z programowaniem, czy ze wszystkim w ogóle?

Nie no, ze wszystkim. Jak mam coś zrobić to często jestem leniwą bulwą i wolę napisać narzędzie / skrypt, który zrobi to za mnie, niż dziabać ręcznie - z tym akurat nie ma problemu.

Masz jeszcze np. jakieś hobby?

Jakieś by się pewnie znalazło, co prawda z dawna zakurzone od czekania, aż będzie czas na hobby...

Tomek Pycia napisał(a):

Niektórzy też twierdzą, że jak się komuś powie o naszym celu, to czujemy się bardziej zmotywowani, bo ktoś może potem powiedzieć, że dupa jesteśmy, bo się nam nie udało, nie podołaliśmy.

To chyba działa na odwrót - jak nie mówisz głośno o swoich planach, to jeszcze jest szansa że wyjdzie, a jak tylko wypaplasz to zaczynają się piętrzyć problemy, cokolwiek by to nie było ;)

[...] chodź by nawet nie zarobił na siebie. .

Właściwie to na spieniężalności jakoś nieszczególnie mi zależy - choć nie mówię, że nie byłoby to miłym dodatkiem :D

scibi92 napisał(a):

@superdurszlak: polecam naukę pamiętania - Pałace pamięci, major system. Ja co prawa dopiero tego się ucze ale ta metoda daje kopa. Człowiek potrafi raz przeczytać definicje słowa wymyslec wizualizację i zapamięta od razu :D

Problem nie w tym, że nie pamiętam swoich pomysłów - tylko ich zwyczajnie (prawie) nigdy nie miewam

0

@superdurszlak: nie zrozumiałes mnie. Uczecenie sie mnemotechnik jest ćwiczeniem kreatywności, mówie mega poważnie ;)

0

Kreatywność ponoć można trenować: https://onelittlesmile.pl/trening-kreatywnosci (więcej tego masz w google), choć nie wiem czy to działa, bo nie próbowałam.

0

Odstaw na jakis czas IT po godzinach i porob cos niezwiazanego. Jak jestes przeladowany to kreatywnosci nie bedzie.

2

Ja myślę, że to jest ten moment, gdy moderator może wyciągnąć pomocną dłoń do użytkownika: dajcie mu bana na jakiś czas, to będzie musiał kreatywnie zagospodarować czas, który obecnie spędza na forum ;)

1

Kreatywnosc to nie jakas super moc tylko umiejetnosc ktora mozna nabyc.
Jest o tym kilka ksiazek, takze po polsku.

3

Kreatywnosc to nie jakas super moc tylko umiejetnosc ktora mozna nabyc.

Dokładnie, tak samo jak wzrost, kolor oczu, metabolizm albo brak blizn po zabiegach. To jedynie kwestia podejścia i nastawienia.

0

Kreatywność ściśle powiązana jest z tym, do czego zostaliśmy stworzeni. Nie da sie kreatywnie tworzyć super smacznych dań, każde za każdym razem inne gdy... ciągle mysli sie np. o klawiaturze i kodzie. Nie da sie też kreatywnie (+logicznie) myśleć o kodzie, gdy myśli zawalone mercedesem w123 który stoi w garażu i którego od podstaw remontujemy. Człowieki tak naprawdę jednowątkowe są, mało jest ludzi lubujacych masę róznych od siebie czynności albowiem, każda z tych czynności zasze okazuje się być lepszą od pozostałych. Kreatywność załącza się na mega wysokim poziomie tylko wtedy, gdy cholernie mocno lubimy to, nad czym pracujemy. Dodatkowo, gdy zaczniemy zbierać pochwały za te pracę, kreatywność wzrasta albowiem mózg czuje potrzebę bycia jeszcze lepszym.
Natomiast brak kreatywności to najczęściej brak doświadczenia, brak punktów odniesienia dzięki braku doświadczenia a następnie strach przed tworzeniem nowego, albowiem dzięki braku doświadczenia, maleje ilość "porównań" a następnie "wniosków" na zasadzie: uda się? nie uda? będzie dobre? a może nie?
Z kreatywnością jest jak z odwagą, mniej maja jej młodzi ludzie, więcej starsi. Problem tylko w tym iż kreatywność u starszych ciągle żre się z logiką i brakiem chęci i juz sił.

2

Tzn. nie potrafisz np. wymyślić jakiegoś ciekawego obiadu, bo cały czas myślisz o kodzie? Współczuję Ci szczerze.
Also, username checks out.

0
Nervica napisał(a):

Kreatywność ściśle powiązana jest z tym, do czego zostaliśmy stworzeni. Nie da sie kreatywnie tworzyć super smacznych dań, każde za każdym razem inne gdy... ciągle mysli sie np. o klawiaturze i kodzie.

Przecież nie trzeba naraz. Jest czas na programowanie i czas na gotowanie. Przecież programista też człowiek i nikt nie będzie programował 24h na dobę, bo sen, bo jedzenie, bo poczucie zmęczenia kodem (chyba, że ktoś tylko kodem żyje, ale mało jest takich osób), bo ma jakieś inne zainteresowania.

0

No właśnie u mnie z kreatywnością jest kiepsko mam dwie aplikacje napisane, ale nie mam pomysłu, żeby dalej jakoś je rozwijać więc, żeby nie popaść w większa melancholię to teraz piszę taką przykładową stronę.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1