Z laptopem na kolanach masz nieprawidłową pozycję, siedzisz zgarbiony itd. To jest problem, a nie laptop jako taki. Jest to ogólnie rzecz biorąc niezdrowe. Mój prywatny setup jest taki, że mam wpiętego laptopa do zewnętrznego monitora po USB-C, dzięki czemu laptop przesyła obraz do monitora, a monitor ładuje laptop (w tym samym kablu), więc mam jeden kabel mniej. Myszka i klawiatura są wpięte przez bluetooth, głośniczek lub słuchawki z mikrofonem też mam wpięte przez bluetooth (JBL zapewnia naprawdę wysoką jakość dźwięku), neta mam przez WiFi. W praktyce sprowadza się to do wpięcia jednego kabla, który zasila monitor i drugiego kabla z monitora do kompa. To wszystko jeśli chodzi o kable. Od czasu do czasu muszę też podpiąć myszkę przez USB, żeby ją naładować (raz na kilka dni). Dzięki takiemu ustawieniu mogę w każdej chwili wypiąć laptopa i gdzieś z nim pójść, pojechać, itd., a będąc przy biurku mogę go normalnie wpiąć i mieć "pełną" stację roboczą. Myślę, że jak ktoś nie gra w gierki i nie renderuje grafiki 3D, itp., to do normalnego developmentu wystarczy zwykły, porządny laptop z dobrymi parametrami. Już minęły te czasy, że tylko na stacjonarce szło normalnie pracować. Przerobiłem takie ustawienie z ThinkPadem oraz MacBookiem Pro i myślę, że jest ok. Myślę, że gdybym miał długofalowo pracować na samym laptopie, to umieściłbym go na podstawce i nosił zewnętrzną klawiaturę oraz myszkę, żeby nie mieć zgarbionej postawy.