Jak się ubieracie do pracy?

3

Nie szata zdobi człowieka, ale nago mnie nigdzie nie chcą wpuścić.

  1. Jak WY się ubieracie do pracy?
  2. Jak waszym zdaniem powinien wyglądać ubiór, a czego za żadne skarby zakładać się nie powinno?
  3. Serio polary są wieśniackie ;___; ?

Backstory tego tematu: Siedzę na zebraniu rady spółki. Jestem ubrany w czarny polar, ciemne jeansy i sneakersy. Drugi programista, wbity w pełen garniak (on tak codziennie). Gościu stwierdził, że wyglądam jak wieśniak i nie wypada przeprowadzać tak rozmów kwalifikacyjnych (wcześniej tego dnia). Ja mu odpowiedziałem, że gdyby mu krawat nie odcinał dopływu krwi do mózgu, to może też dostałby jakieś odpowiedzialne zadanie. Kilka obelg później, spór rozsądzić miał prezes. Zaśmiał się i stwierdził, że garnitur wygląda lepiej, ale nie wzbudza takiego zaufania. Ot, gościu we flaneli spędził pół życia przed komputerem, a ten wystrojony pewnie chce mi coś sprzedać. Ciekawi mnie, czy taki dress code programisty, jest jeszcze aktualny?

8

Tekst o krawacie świetny. :D

No w polarze bym w pracy raczej nie siedział, bo mamy dach i ściany, ale w życiu bym nie pomyślał, że to wieśniacki strój.
Nie widziałem też nigdy programisty w garniturze, na którego reszta ludzi nie patrzyłaby jak na idiotę.

2

Nawet u klienta zajmującego się finansami gdzie wszystko jest sztywne jak pal odeszli od krawatów i zostali przy samych koszulach i spodniach w kant więc nawet tam garnitur to tylko jak ktoś ma jakieś biznesowe spotkania.

Sam osobiście chodzę luźno ubrany (t-shirt + jeansy) ale staram się dostosowywać do sytuacji. Jak wiem, że będę miał jakieś ważniejsze spotkanie, rozmowę z kandydatem itp. to postaram się nie założyć jaskrawożółtej koszulki z napisem "SVN musi umrzeć" tylko np. jakiś gładki t-shirt lub koszulę.
Rozumiem koszule i jakieś bardziej eleganckie spodnie i mógłbym tak chodzić, ale praca w biurze pod krawatem czy ogólnie w pełnym garniturze to by była tortura jak w chińskim więzieniu i czułbym się maksymalnie niekomfortowo i sztucznie.

Moim zdaniem na co dzień ubiór powinien być w miarę swobodny, byle bez pajacowania typu złote trampki połączone z tęczowymi spodniami, bluzką z napisem "Walić biedę" i świecącymi okularami. Tylko też powinien być jednak dopasowany do sytuacji, bo o takich rzeczach jak spotkanie z klientem (jeżeli u kogoś jest to element pracy) albo rozmowa z kandydatem do pracy wie się zwykle na tyle wcześnie, że można się zastanowić rano co założyć żeby zachować minimum powagi.

0

Do biura chodziłem w zwykłych spodniach i T-shircie z reguły, bo tak lubię. W domu pracuję tak samo, ale częściej mam na sobie krótkie spodenki :D

1

a ja często śmigam w dresach i tshircie, dość niechlujnie bym powiedział

szczerze to jakby mi ktoś kazał w garniturze chodzić, to o ile zazwyczaj to lubię, tak bym się tam po prostu nie zatrudnił
nigdy się nie spotkałem z takim podejściem, że programista musi być pod krawatem

0

To jest po prostu mit i tyle. Jak ktoś się kreuje na takiego i ubiera w GARNITUR to ma coś z głową, 100% (chyba, że serio lubi czy w lato czy w zimę latać w gajerku). U mnie każdy chodzi jak chce - czyli w praktyce niektórzy zakładają koszulki zespołów metalowych, a inni koszule, bo lubią.

0

Kiedyś przyszedłem do komputronika po jakieś części i byłem świadkiem jak gościu wbił w garniaku na rozmowę na sprzedawcę :)

0

Sneakersy/Chelsea boots, dżinsy/chinosy, gładkie T-shirty/polo/koszule/sweterki
Polar bym zostawił na wyjście w góry albo pod namiot.
Garnitur to na wesela tylko

4
Kamil Raju napisał(a):

Gościu stwierdził, że wyglądam jak wieśniak i nie wypada przeprowadzać tak rozmów kwalifikacyjnych (wcześniej tego dnia).

Typowy, po wieśniacku odziany informatyk, co nigdy nie awansuje:

title

Mundurki są dla korposzczurków.

1

Zależy od pory roku, pogody...

Spodnie mam zawsze długie. Raczej nie dżinsy, a jeśli dżinsy to też np. czarne a nie takie typowe granatowe.
W krótkich spodenkach prawie nigdy nie chodzę, zresztą chyba nawet teraz nie mam żadnych które by się nadawały do wyjścia.

Na górze też wolę mieć coś więcej niż sam T-shirt - najlepiej długie rękawy, chyba że jest za gorąco. Ale wtedy wolę jakieś polo albo coś tego typu.
Jak jest chłodniej to T-shirt plus koszula. Tak, czasami w kratkę. Czasami bez.
Jak jest jeszcze chłodniej to jakaś bluza. Wolę rozpinane, ale mam różne.

Naprawdę mam gdzieś że czasami jestem ubrany jak nerd albo stereotypowy "informatyk" :-)

Jeśli ktoś chce siedzieć 8h w garniturze to jego sprawa. Ja uważam że garnitur (marynarka) jest po prostu niewygodny. Jakiś tydzień temu rozważałem założenie garnituru na koncert muzyki barokowej, ale poszedłem "normalnie". Nie mam jednak alergii na garnitury, którą niektórzy przejawiają.

PS. w polarze też mi się zdarzało jak miałem nieprzyjemność siedzieć z klimatyzacyjnym trollem który nastawiał ciągle 15°C i jeszcze mu było za gorąco...

5

Garnitur i koszula z krawatem, ale to jak jestem w pracy pomniedzy 9-17, jeśli pracuję po 18 to obowiązkowo smoking.

7

Dress code (a raczej jego brak) w IT to swietna sprawa. Raz bylem swiadkiem, gdy zza oceanu przyjechala "gora" i w orszaku powitalnym byl m. in. czlowiek w klapkach i krotkich spodenkach.

1
cmd napisał(a):

jeśli pracuję po 18 to obowiązkowo smoking.

Tak jak ten prawnik, który wiedział jak się ubrać do sądu :D

15

Najczęściej w dresie, ponieważ wtedy mogę podejść do testera co zgłosił defekta i zapytać się go "Masz problem?".

1

A co sądzicie na temat ubierania krótkich spodenek do biura? Wypada czy nie bardzo? Nosicie Wy albo ktoś u Was w pracy?

0

Dresy i t-shirt.

0

@Limitless: Moim zdaniem, jeżeli są sięgają przynajmniej do kolana, to nie ma z tym problemu. Te krótsze wyglądają dosyć niemęsko... Chociaż dużo zależy od miejsca pracy i tego jak bardzo jesteś wyluzowany. Jeżeli przechodzą dresy, krótkie spodnie też dadzą radę.

Sam wychodzę z założenia, że kolana i łokcie mężczyzna musi mieć publicznie zasłonięte. Jak jest gorąco, mam cienki Chino i podwijam rękawy w koszuli (broń boże koszula na krótki!).

32

Mój standardowy zestaw to:

Peleryna maga: +4 do javascriptu i innych technologii opierających się na magii i szczęściu (nie na inżynierii),
Koszulka konferencyjna (geecon, devoxx, lambdaconf, front cośtam itd.) : +2 do technologii która jest na koszulce (protip: można wziąć kilka do plecaka i zmieniać w ciągu dnia)
Czarne poplamione spodnie: +25% do ukrywania się na spotkaniach firmowych
**Buty magicznego przebazowania **: raz dziennie push do gita tuż przed kolegą, który będzie musiał rozwiązać konflikt

3

Przede wszystkim zakładać czyste i nieśmierdzące ubrania - to pierwsze i najważniejsze. Drugie, to:

  • nie wyglądać prostytutka i nie odsłaniać za dużo - część dolna (spodnie, spódnica) ma sięgać do kolan kiedy się siedzi,
  • nie wyglądać jak stragan, czyli kolorystycznie niezbyt jaskrawo - jeśli ktoś założy czarne spodnie i żółtą koszulę w kwiatki, na pewno zauważę rozpięty rozporek albo gila na rękawie.
    W pracy powinniśmy się skupiać przede wszystkim na pracy. Kuszenie kogoś wdziękami w nieodpowiednim momencie to zło. I nie ważna wtedy płeć - nie i już!
    W jednym zespole mieliśmy taki zwyczaj, że odstępstwa od dress code były potwierdzane przez szefa na prośbę zespołu albo przez pogodę. Kto się nie stosował do np. długości spodni, to zespół potrafił kupić jej/ mu akcesoria do depilacji albo krem na cellulit a potem szydzić cały dzień.
6

A propos odstępstw. W jednej, calkiem poważnej (założonej w XIX wieku ) firmie, w Szwajcarii: nowe szefostwo odkryło, że programiści ubieraja się zupełnie nieprzyzwoicie: krótkie spodenki, sandały itp. I napisało oficjalny mail na temat dress code. Co jest dozwolone, co jest zabronione. Po tej akcji, nawet ludzie, którzy dotychczas chodzili w koszulach - ubrali krótkie spodnie i sandały :-)

2
Lubię Naleśniki z Dżemem napisał(a):

Drugie, to

Nie nosić "szatanistycznych" podkoszulek. Dlaczego muszę znosić widok ludzi poubieranych w jakieś diabły czy zdeformowane kościotrupy?
Tak, "mam z tym problem".

3
Azarien napisał(a):

Nie nosić "szatanistycznych" podkoszulek. Dlaczego muszę znosić widok ludzi poubieranych w jakieś diabły czy zdeformowane kościotrupy?
Tak, "mam z tym problem".

Może piwnica to byłoby jakieś rozwiązanie? Mam problem z ludźmi nie poubieranymi w diabły i kościotrupy. Ale jakoś daję radę (młody jestem?).
Jakkolwiek, opcja - piwnica jest bliska memu sercu.

2
Limitless napisał(a):

A co sądzicie na temat ubierania krótkich spodenek do biura?

Ale w co ubierać te spodenki? W czapkę, albo szalik?
Ubrać można siebie, a nie spodenki.

3
7HdTjq6.png

chodziłbym

4

Kiedyś na rozmowy chodziłem z jeansach i koszuli. Do pracy raczej w długich spodniach i koszulkach plus do klienta koszula i marynarka. Po bardzo krótkim aczkolwiek bardzo nieprzyjemnym gwałcie przez korpo zacząłem chodzić w czym mi wygodnie. Dresy, krótkie dresy, koszulki z szatanami, z pizzą, trampki, klapki, jak gorącao było to po firmie na boso. Odkąd jestem na swoim to jest jeszcze gorzej bo jak nie wychodzę z domu to często gubię spodnie, chyba ze pracuje na tarasie to koszulkę. Czasami PM owi klientów w garniakach dziwnie się patrzą na gościa w dresach przed kolano, koszulce Iron Maiden i japonkach. Niemniej mam komfort, ze to ja dobieram klientów nie na odwrót. Nie uważam ze to brak szacunku. To budzi zaufanie. Ze strony „liderów, kierowników i PM” w garniakach z korpo doświadczyłem takiego braku zaufania, niesłowności, dwulicowości ze mam awersje do tego ubioru.

2

Ja się gotuję przy 20 stopniach, wiec gdyby ktoś mi zabronił zakładania krótkich spodenek, to bym zmienił pracę.

Ogólnie w swojej szafie mam trochę koszul w kratę, kilka swetrów, gładkie t-shirty (białe, czarne, granatowe), jakaś kurtka jeansowa, casualowa marynarka, chinosy i jeansy. Zakładam to, co mi akurat wpadnie w ręce i pasuje do pogody. Jak mam jakieś ważniejsze spotkanie, to zarzucam marynarkę.

Co do ubioru innych, to jestem tolerancyjny. O ile ktoś nie śmierdzi i jego ubrania są czyste, to niech sobie zakłada co mu się tam podoba.

0

tylko smoking.

0

jak jestes kobietą to ubierasz się w mini i jak w pracy coś się nie uda to wiadomo że to przez kolesi którzy patrzą tylko na tyłek :D

1

Klapeczki, krótkie spodenki sportowe, t-shirt.

0

O tej porze roku to:

  • na co dzień - buty myśliwskie z Decathlonu (najlepszy przelicznik jakości do ceny jaki spotkałem), bojówki z Tesco, T-shirt i bluza z fandomowym nadrukiem z othertees
  • Jeśli idę po pracy z żoną do restauracji to : czarne buty z Decathlonu, jeansy z Tesco, koszula i marynarka

Niezależnie od stroju buty w pracy przebieram na tenisówki chyba że w sandałach przyszedłem.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1