Zabezpieczenie na starość oraz nagłych przypadków choroby

0

Zaczynam rozglądać się powoli za jakimś ubezpieczeniem na życie/zabezpieczeniem na starość, stąd moje pytanie jakie Wy formy zabezpieczenia na starość preferujecie? Odkładacie sami na osobne konto, aby móc na starość spokojnie żyć? Korzystacie z jakiś konkretnych form odkładania pieniędzy proponowane przez banki, firmy ubezpieczeniowe? A może nie odkładacie w ogóle?

Rozglądam się za jakąś konkretną ofertą, możecie coś polecić? Może istnieją jakieś oferty łączone ubezpieczenie na życie (wypadki, choroby) + zabezpieczenie na starość?

0

Jakbym miał kasę to bym kupił teraz nieruchomość w Markach, Ząbkach lub Pruszkowie.
Wg prognoz GUS liczba gospodarstw domowych będzie rosnąć jeszcze przez 15 lat, a w tych miejscowościach wzrost jest jednym z największych (bodajże kilkuanstu procentowy wzrost w ciągu 15 lat np. dla takich Marek).

0

@Julian_: ja się nie dziwię, że Ty nie możesz znaleźć pracy w DS z takim rozumieniem statystyki.

3
somekind napisał(a):

@Julian_: ja się nie dziwię, że Ty nie możesz znaleźć pracy w ML z takim rozumieniem statystyki.

a kto powiedział, że szukam w jakimś ML? I co to za wycieczki osobiste? Jak chcesz dyskutować na ten temat to używaj argumentów.

3
Mateusz napisał(a):

Rozglądam się za jakąś konkretną ofertą, możecie coś polecić? Może istnieją jakieś oferty łączone ubezpieczenie na życie (wypadki, choroby) + zabezpieczenie na starość?

Mogę polecić Avivę, ale tylko jeśli chcesz stracić.
Zostałem wkręcony w produkt pt. ubezpieczenie + fundusze u któregoś poprzedniego pracodawcy, no i generalnie wyniki nie są zadowalające, bo ubezpieczenie jest droższe niż u konkurencji, a fundusze mają gorsze wyniki no i nawet jak coś zarobią, to wszystko zżerają prowizję. Może inni ubezpieczyciele mają lepsze oferty tego typu, ale generalnie nie brałbym takiej łączonej usługi nigdy więcej, bo generalnie i tak trzeba dywersyfikować. Sam preferuję IKZE w domu maklerskim, IKE w funduszach inwestycyjnych, i obligacje skarbowe 4 oraz 10 lat we własnym zakresie.

0

Sam miałem chęć odkładać w ramach IKE oraz IKZE w jakimś funduszu ale słabe wyniki + wysokie prowizje mnie zniechęciły. Fundusze pobierają np. 1,5% od każdej wpłaty oraz kolejne 1,5% rocznie od zgromadzonych środków. IKZE ma jeszcze jakiś sens, bo te środki można odpisać w zeznaniu rocznym. Ze względu na te opłaty często ciężko jest zarobić więcej niż na lokacie, a można jeszcze stracić...

1

Korzystacie z jakiś konkretnych form odkładania pieniędzy proponowane przez banki, firmy ubezpieczeniowe? A może nie odkładacie w ogóle?

Nie mam dobrego rozeznania w ubezpieczeniach (muszę to nadrobić), ale korzystam z konta oszczędnościowego, na które przelewam co miesiąc kasę, której nie wydam. Oprocentowanie takich kont jest zazwyczaj dość niskie, ale przynajmniej choć minimalnie na tym zarobisz, a w miarę gromadzenia oszczędności, zysk rośnie. Jest to lepsze podejście, niż trzymanie całej kasy na jednym nieoprocentowanym koncie, na którym pieniądze w ogóle nie pracują. Dodatkowo, masz jasną separację kasy na bieżące wydatki od oszczędności i w razie potrzeby możesz z tych oszczędności skorzystać w każdej chwili.

3

Planuje przechytrzyć system i nie dożyć starości.

0

Widzę, że mam spore plecy jeśli chodzi o kwestie oszczędności, pierwszy raz widzę takie skróty jak IKE czy IKZE. Ta forma oszczędności wydaje mi się najrozsądniejsza na początek. Teraz trzeba znaleźć konkretną ofertę.

0

Unikaj funduszy, zazwyczaj maja b.wysokie oplaty. Obecnie nawet zalozenia 'chce oszczedzac' ciezko realizowac. Stopy sa nisko, inflacja jest przeklamana wiec na kazdym produkcie oszczednosciowym tracisz, mozesz na lokacie zmniejszyc tempo w jakim to sie bedzie odbywac. Polecam zainteresowac sie tematami inwestycyjnymi, wziac sprawy w swoje rece, a przy okazji dowiesz sie duzo o swiecie finansow i np. jak wyjada z jakimis pomyslami typu PPK, Amber gold bedziesz wiedziec aby tego unikac.

0
Haskell napisał(a):

Sam miałem chęć odkładać w ramach IKE oraz IKZE w jakimś funduszu ale słabe wyniki + wysokie prowizje mnie zniechęciły. Fundusze pobierają np. 1,5% od każdej wpłaty oraz kolejne 1,5% rocznie od zgromadzonych środków. IKZE ma jeszcze jakiś sens, bo te środki można odpisać w zeznaniu rocznym. Ze względu na te opłaty często ciężko jest zarobić więcej niż na lokacie, a można jeszcze stracić...

Przy zakupach przez internet opłata za zakup funduszy zazwyczaj nie jest pobierana. Jeśli zaś chodzi o opłaty za zarządzanie, to często na funduszach w ramach IKE/IKZE są niższe niż w dostępnych poza tymi mechanizmami. No i zależy jakie fundusze, np. PZU czy Axa wprowadziły jesienią zeszłego roku fundusze z opłatami rzędu 0,5%.

Jeśli chodzi o to, ile można zarobić na funduszach, to polecam poczytać: https://marciniwuc.com/ike-plus-ktore-fundusze-wybrac/ Autor jest byłym pracownikiem TFI, a obecnie publicznie inwestuje w tego typu instrumenty i opisuje osiągane przez siebie wyniki - jak do tej pory średnioroczne wyniki ma na poziomie 3,2%.

Niemniej jednak należy jednak wziąć pod uwagę dwie rzeczy:

  • Nie ma sensu patrzeć na wyniki funduszu w perspektywie tak krótkiej jak kwartał czy rok, nie ma sensu też ich sprzedawać gdy tylko przez chwilę wartość spada.
  • W funduszach nie chodzi o to, aby zarabiać więcej niż na lokacie tylko o zabezpieczenie przez dywersyfikację. (Oczywiście można to robić bez funduszy, samemu kupując akcje. Tylko to wymaga czasu i wiedzy.)
wiciu napisał(a):

Nie mam dobrego rozeznania w ubezpieczeniach (muszę to nadrobić), ale korzystam z konta oszczędnościowego, na które przelewam co miesiąc kasę, której nie wydam. Oprocentowanie takich kont jest zazwyczaj dość niskie, ale przynajmniej choć minimalnie na tym zarobisz, a w miarę gromadzenia oszczędności, zysk rośnie.

Zarabianie na koncie oszczędnościowym jest aktem wiary, bo opiera się na wierze w to, czy inflacja podawana przez GUS jest prawdziwa, czy nie.
Jeśli wierzysz, to zarabiasz, jeśli nie, to prawdopodobnie tracisz. Dlatego oczywiście lepiej wierzyć. ;)

0

Jestem ciekaw co z gwarancjami takiego funduszu, bo o ile przed upadkiem banku do jakiejś tam kwoty mamy gwarancję, tak z funduszami (jak i ubezpieczeniami) różnie bywa.

0

Niedługo stuknie mi 40-tka, z czego się prawdę mówiąc nie cieszę ale zakładając że miałbym możliwość odkładania przez 25 lat co miesiąc po 1000 zł to licząc kalkulatorem GnuCash, przy jakimś koncie oszczędnościowym na 2% rocznie, płatność na początku okresu wychodzi mi 389 469,16 zł jako wartość przyszła. Przyjmując średni czas życia na emeryturze 15 lat to na miesiąc mógłbym żyć za 2163,71 zł. Ale jest kilka problemów. Po pierwsze inflacja czyli te nieco ponad 2K miesięcznie nie będzie już warte tyle co na dzień dzisiejszy, jest więc pytanie na jakim poziomie można by żyć. Po drugie, wcale nie wiadomo ile bym żył na tej emeryturze a wiadomo że można dobić nawet poza sektę, czyli przez pozostałe lata nie ma już nic. A jak żyjecie krócej, zaoszczędzona kasa zostaje i przejdzie pewnie w spadku na
Waszą rodzinę. Kolejny problem to taki, że trzeba by dożyć tych 65 lat.

Ja tam za funduszami nie jestem, wolałbym odkładanie na kilku kontach oszczędnościowych (dywersyfikacja ryzyka) ale to i tak dość długi okres jak na planowanie. Udało się komuś odkładać coś zgodnie z planem przez min. 5 lat bez potrzeby jakichkolwiek wypłat na pokrycie nieplanowanych wydatków? A kiedyś były promowane Unit Linki, nie wiem jak to jest teraz ale za zerwanie przymusowego planu wpłat co miesiąc albo co rok były dość drakońskie kary i to ustalone w taki sposób, że co do zasady najbardziej nie opłacało się wyjść z tego tak gdzieś w połowie okresu. Dużo się na ten temat dyskutowało na forach inwestycyjnych i z tego co pamiętam nie było tak kolorowo jakby się wydawało.

0
drorat1 napisał(a):

Udało się komuś odkładać coś zgodnie z planem przez min. 5 lat bez potrzeby jakichkolwiek wypłat na pokrycie nieplanowanych wydatków? A kiedyś były promowane Unit Linki, nie wiem jak to jest teraz ale za zerwanie przymusowego planu wpłat co miesiąc albo co rok były dość drakońskie kary i to ustalone w taki sposób, że co do zasady najbardziej nie opłacało się wyjść z tego tak gdzieś w połowie okresu. Dużo się na ten temat dyskutowało na forach inwestycyjnych i z tego co pamiętam nie było tak kolorowo jakby się wydawało.

Jeśli mowa o jakichś umowach które Cie obligują do wpłaty no to jest tak jak z ratami kredytu czy coś. Nie pakujesz się w cykliczną płatność która może pokrywać dużą część Twoich dochodów.
Co z tego że teraz stać Cie żeby wpłacać 50% wynagrodzenia, ale nigdy nie wiesz czy w kolejnym roku będzie tak samo...

Osobiście wrzucam kase na lokaty (staram się celować w takie ~3%)
Inwestuje jakiś % oszczędności na mintos (pożyczki społecznościowe) - idzie ugrać jakieś 10-12% rocznie.
W planach IKZE + jakieś akcje/obligacje

0

@saviolaa: Jak wygląda kwestia rozliczania z naszym kochanym US? Możesz dopowiedzieć nieco więcej? No i podlinkuj materiały lub wyślij na priv jak chcesz :)

0
drorat1 napisał(a):

Niedługo stuknie mi 40-tka, z czego się prawdę mówiąc nie cieszę ale zakładając że miałbym możliwość odkładania przez 25 lat co miesiąc po 1000 zł to licząc kalkulatorem GnuCash, przy jakimś koncie oszczędnościowym na 2% rocznie, płatność na początku okresu wychodzi mi 389 469,16 zł jako wartość przyszła. Przyjmując średni czas życia na emeryturze 15 lat to na miesiąc mógłbym żyć za 2163,71 zł. Ale jest kilka problemów. Po pierwsze inflacja czyli te nieco ponad 2K miesięcznie nie będzie już warte tyle co na dzień dzisiejszy, jest więc pytanie na jakim poziomie można by żyć.

To akurat łatwo stwierdzić - jeśli odsetki pokryją inflację, to pieniądze zachowają wartość.

Po drugie, wcale nie wiadomo ile bym żył na tej emeryturze a wiadomo że można dobić nawet poza sektę, czyli przez pozostałe lata nie ma już nic. A jak żyjecie krócej, zaoszczędzona kasa zostaje i przejdzie pewnie w spadku na
Waszą rodzinę. Kolejny problem to taki, że trzeba by dożyć tych 65 lat.

Oczekiwana długość życia wydłuża się wraz z wiekiem (do pewnego momentu ;)). Statystycznie to jeśli już masz 40 lat, to będziesz żył jeszcze 40.

Ja tam za funduszami nie jestem, wolałbym odkładanie na kilku kontach oszczędnościowych (dywersyfikacja ryzyka)

Jeśli odkładasz w jednej walucie w jednym kraju, to to nie jest dywersyfikacja.

Udało się komuś odkładać coś zgodnie z planem przez min. 5 lat bez potrzeby jakichkolwiek wypłat na pokrycie nieplanowanych wydatków?

Dlatego właśnie fundusz na nieprzewidziane wydatki powinien być rozdzielony od funduszu na przyszłość.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1