Jak wytłumaczyć się przed dziewczyną w sprawie reklamy bootcampów?

0

Hejka.
Mam trochę dziwny problem, aczkolwiek jest on prawdziwy i proszę o zrozumienie. Mam 26 lat, jestem po studiach informatycznych, pracuję jako inżynier oprogramowania w Javie, czyli w skrócie Java Developer (choć nie lubię tego określenia). Z moją kobietą, którą poznałem niedawno super mi się żyje, jest przedszkolanką jak coś, super wychowuje mi dzieci. Osobiście jestem też rasowym programistą i programuje sporo po godzinach, tłumaczę jej że to moja pasja i sporo mnie to też kosztuje energii i poświęcenia (wiecie jak jest).

Jednak ostatnio rozmawiam z nią spontanicznie i zaczęła się śmiać do mnie. Zapytałem się jej o co chodzi, a ona do mnie z lekkim szyderczym tonem "patrz, programistą takim jak ty java, to można zostać w 5 tygodni, a ty tyle siedzisz"
(w sumie nie mam jej tego za złe, bo skąd ma się znać)

Zapytałem się jej o co chodzi, a ona mi pokazała reklamę bootcampa, który obiecywał, że zostaje sie programistą Java w 5 tygodni na swoim telefonie.

Zrobiło mi się mimowolnie głupio i niezdarnie. Poczułem, że ta sytuacja stała się dla mnie uwłaczająca i trochę odebrała mi wartości w jej oczach w sensie no tak niezrecznie.

Jak wytłumaczyć to mojej kobiecie, wieci o co chodzi...

Dzięki za rady i pozdrawiam,
sierzant_myszka

17

"patrz, programistą takim jak ty java, to można zostać w 5 tygodni, a ty tyle siedzisz"

Trzeba było powiedzieć jej Na kasie w biedronce płacą więcej niż tobie, to po co ci było 5 lat studiów? :P

9

Możesz jej powiedzieć, że uczymy się jeździć na rowerze parę godzin, ale Tour de France wygrywają nieliczni. Ćwiczymy przed otrzymaniem prawa jazdy 30h, a w formule 1 czy rajdach WRC jeżdżą najlepsi. Możesz też dla przykładu zapytać się jej czy ktoś kto był na 5 tygodniowym stażu w szpitalu albo przychodni, jest już pełnoprawnym lekarzem? ;)

Bootcamp to przystępna forma liźnięcia tematu, jakim jest programowanie. Nie ma mowy o poznaniu dostatecznej ilości teorii i poukładania sobie tego wszystkiego w głowie, co sprawia że 95% ludzi na takim kursie idzie od punktu A do punktu B za prowadzącym i sami nie byliby w żaden sposób w stanie napisać podobnego kawałka kodu.

21

Wyślij ją na ten bootcamp:

  • jeśli ma racje to zwiększycie dochody
  • jeśli nie to niech ci odda te 10k, które wyłożysz na jej szkolenie i da ci spokój
    :D
0

Dziękuję za odpowiedź, temat można zamknąć. @Pipes podał mi świetne argumenty

6

Mam trochę dziwny problem, aczkolwiek jest on prawdziwy

dokladnie tak, twoj opis mnie przekonal ze to wszystko zdarzylo sie naprawde :)
jakkolwiek nieprawdopodobna jest twoja historia to przyjmujac ze jest prawdziwa - zastanow sie czy ta dziewczyna jest taka swietna, bo dojrzala to na pewno nie.

0

Historia jest prawdziwa. Nie rozumiem dlaczego myślisz, że nie.

2

Z moją kobietą, którą poznałem niedawno super mi się żyje
...
ona do mnie z lekkim szyderczym tonem "patrz, programistą takim jak ty java, to można zostać w 5 tygodni, a ty tyle siedzisz"

To chyba jednak nie tak super xD

Jeśli laska na serio myśli, że reklamy mówią prawdę, to tak jak napisała @katelx
zastanow sie czy ta dziewczyna jest taka swietna, bo dojrzala to na pewno nie.

Zrobiło mi się mimowolnie głupio i niezdarnie. Poczułem, że ta sytuacja stała się dla mnie
uwłaczająca i trochę odebrała mi wartości w jej oczach w sensie no tak niezrecznie.

Kobiety mówią wiele rzeczy, ale nie wszystkimi należy się przejmować. Chociaż jeśli laska lekceważy to, co robisz, twoją pasję, wysiłek, a ponadto daje "złote rady" i porównuje cię z jakimiś absolwentami kursów dla początkujących - to myślę, że ma o tobie raczej dość kiepskie zdanie.

Jak wytłumaczyć to mojej kobiecie, wieci o co chodzi...

Prawda jest taka, że jeśli nie zrozumie za pierwszym razem (że kursy to tylko takie "liźnięcie tematu" itp.), to za drugim czy trzecim też nie zrozumie. Bo albo będzie mieć za wąskie horyzonty, albo ma już wyrobioną (nie za dobrą!) opinię o tobie.

6

A rozważyłeś opcję, że może po prostu zażartowała, a Ty za bardzo poczułeś się urażony? Może przekaz brzmiał po prostu: "Popatrz, tyle siedzisz, a po bootcampie miałbyś jeszcze czas dla mnie" :P

0

Powiedz jej, że sam fakt że zna alfabet i umie pisać nie czyni jej z automatu powieściopisarki.

0
katelx napisał(a):

Mam trochę dziwny problem, aczkolwiek jest on prawdziwy

dokladnie tak, twoj opis mnie przekonal ze to wszystko zdarzylo sie naprawde :)
jakkolwiek nieprawdopodobna jest twoja historia to przyjmujac ze jest prawdziwa - zastanow sie czy ta dziewczyna jest taka swietna, bo dojrzala to na pewno nie.

Mi sie zdaje, ze po prostu kobieta potrzebuje wiecej uwagi... Pewnie nie umie wprost tego powiedziec wiec wyskoczyla jej reklama i tak sie zachowala jak sie zachowala. To ze tak powiedziala nie znaczy ze jest niedojrzala :)

Tez nie znam sytuacji ale skoro duzo siedzisz po godzinach moze zaczyna czuc sie odtracana czy cos :)

1

Powiedz jej, że w reklamie chodziło o JavaScript (nie zdziwiłbym się, gdyby rzeczywiście skróciła tę nazwę...) i wyjaśnij jej różnicę między JS i Javą :P

7

Jak wytłumaczyć to mojej kobiecie, wieci o co chodzi...

Nie trać czasu na tłumaczenie. Zamiast tego możesz więcej programować. Zerwij z nią jak najszybciej. Bycie przedszkolanką to żaden zawód. Każda kobieta ma instynkt zajmowania się dziećmi. Znajdź kobietę po matematyce i fizyce stosowanej, a nie madkę wielu dzieci.

3

Czytając ten wątek sporo się uśmiałem, ale co do tych poważniejszych rad to nie wiem czy się śmiać czy płakać.

Dziewczyna na stówę żartowała, widać ma poczucie humoru i lubi się droczyć. Takie ”docinki” można fajnie wykorzystać z pozytywny sposób, zamiast obrażać się i brać je na poważnie. Niby dorośli ludzie, „rasowi kodzerzy”, a wymiękacie przy pierwszej lepszej sytuacji wymagającej trochę pomyślunku i spontaniczności.

A co do umniejszania wagi ”zwykłych” zawodów – nie każdy ma predyspozycje i chęci do bycia naukowcem. Sądzę, że dzieczyna czerpie więcej przyjemności z bycia przedszkolanką niż niejeden z was, rycerzy walczących z cyferkami na ekranie i obcujących często z bucowatym towarzystwem. ;)

0
Hispano-Suiza napisał(a):

Jak wytłumaczyć to mojej kobiecie, wieci o co chodzi...

Nie trać czasu na tłumaczenie. Zamiast tego możesz więcej programować. Zerwij z nią jak najszybciej. Bycie przedszkolanką to żaden zawód. Każda kobieta ma instynkt zajmowania się dziećmi. Znajdź kobietę po matematyce i fizyce stosowanej, a nie madkę wielu dzieci.

w sumie się zaśmiałem, ale po chwili z jakimś tam rozwojem:

  • Seriali nie oglądam, no chyba, że jakieś rodzyny w stylu "True Detective"
  • Filmy w tv nie oglądam, bo są stare, nawet czasami premiery kinowe na świecie są szybciej, jak znasz angla żodyn problem
  • Czasami jakiś mecz obejrzę, ale z drugiej ile można, co roku to samo
  • Facebook się przejadł, samojebki to tym bardziej
  • Myślisz logicznie, analizujesz szukając optymalnego rozwiązania, chcąc nie chcąc wymuszone przez programowanie

więc zasadniczo z przeciętną kobietą masz niewiele wspólnego, pojawia się nuda i stagnacja co nic dobrego nie wróży, trochę sytuacje ratują dzieci i obgadywanie znajomych, przynajmniej są jakieś wspólne tematy...

2

co do umniejszania wagi ”zwykłych” zawodów – nie każdy ma predyspozycje i chęci do bycia naukowcem.

ORAZ

Bycie przedszkolanką to żaden zawód.

Jest jeszcze jedna rzecz, o której nikt nie wspomniał. Jak to się mówi - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia (czy jakoś tak ;) ).

Jeszcze pewien czas temu miałem podobne podejście do zawodu przedszkolanki - robota dla pół-idioty, wystarczy pilnować tego, żeby ilość dzieciaków rano zgadzała się z ilością dzieciaków pod koniec dnia. Ale od pewnego czasu mi się zupełnie zmieniło. Od kilku lat oddaję różne własne dzieciaki do przedszkola i widzę, jak wygląda ta praca "od zaplecza". Jaka jest odpowiedzialna. Jaka jest męcząca. Nieraz człowiek ma serdecznie dosyć własnych kilku sztuk, a tutaj przez cały dzień masz 20-30 pod opieką. Musisz pilnować, żeby się nie pozabijały, żeby zjadły obiad, żeby miło spędziły dzień. Siedzenie 8h przed kompem i pisanie kodu to zabawa i relaks, w porównaniu do sajgonu, który się odbywa w przedszkolach...

Poza tym wbrew pozorom, przedszkole to nie jest jedynie przechowalnia, ale pierwszy etap nauki. Przedszkolanki (chociaz powinno się mówić nauczyciel wychowania przedszkolnego) podobnie, jak "prawdziwy" ma program, musi różne rzeczy i zadania wykonać, tak samo jest rozliczany z efektów swojej pracy, ma pełno roboty papierkowej itp.
A poza tym ludzie, którzy mają swoje dzieciaki, zazwyczaj je trochę lubią i zależy im na tym, żeby były pod dobrą opieką, żeby w przedszkolu się czuły dobrze, żeby ich opiekunki były ciepłe, troskliwe i się angażowały, a nie jedynie "odbębniały" swoje X godzin dziennie.

Nie wiem, czy OP ma swoje dzieciaki, ale podejrzewam, że zarówno on, jak i część ludzi, którzy się tutaj wypowiadają, ich nie posiada. I uwierzcie mi - za pewien czas zmieni się Wam podejście do tego zawodu.

0
furious programming napisał(a):

Dziewczyna na stówę żartowała, widać ma poczucie humoru i lubi się droczyć. Takie ”docinki” można fajnie wykorzystać z pozytywny sposób, zamiast obrażać się i brać je na poważnie.

Może żartowała, może nie XD tego nie wiemy. Zakładasz, że dziewczyna jest inteligentna i skłonna do sarkazmu. Ale przecież nie znamy jej, i może to, co nam się wydaje na forum żartem/niewinną szyderą, było mówione całkowicie na poważnie, jako akt naiwnego postrzegania świata i dziwnych roszczeń. Ale to tylko OP może rozsądzić.

Poza tym jest coś takiego jak prawo Poe'go https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Poego

1
LukeJL napisał(a):

Zakładasz, że dziewczyna jest inteligentna i skłonna do sarkazmu.

W odróżnieniu od wielu, nie zakładam z góry, że każdy trudniący się innym zajęciem niż programowanie (a tym bardziej każdy, kogo zupełnie nie znam) to idiota z mentalnością ameby. Bo tylko taki ktoś nie rozumiałby różnicy pomiędzy bootcampem a wieloletnim szlifowaniem swoich umiejętności.

2

Tak jak furious pisze, też odebrałem to jako żart i atak bardziej na ten bootcamp, że oferuje coś nierealnego (zostanie kompetentnym programistą po miesiącu z hakiem). Zresztą nieważne, jakie intencje przyświecały dziewczynie, ja bym szedł z tym tekstem dalej i opowiedział coś w stylu, że "no tak, ale ja jestem tępy i muszę dłużej siedzieć żeby zrozumieć" :D Jak dziewczyna mówiła to na serio, to z czasem wyjdą podobne kwiatki, wtedy IMO nie ma co przekonywać tylko niech każde pójdzie w swoją stronę. A jak mówiła to z żartem, to z pewnością wychwyci też nasz żart i problemu nie ma.

1

no dobra, zakladajac ze historia jest prawdziwa i ze to byl zart to op ma brak dystansu do siebie level 99 i lepiej niech dziewczyna ucieka poki moze bo samym swoim istnieniem moze urazac delikatne ego opa ;)

2

no generalnie ja bym polecał troche dystansu i nie przyjmowanie tego do siebie
jakbyś ten śmiech pociągnął i jej wytłumaczył na czym polega różnica między programistą po bootcampie, a programistą to byś tego tematu wcale nie zakładał, bo byś był wtedy zajęty bzykaniem

9

To spytaj ją, po co się z Tobą zadaje, skoro ma 100 bootcampowców na Twoje miejsce.

2

Część moich znajomych toczy bekę z programistów i wieloletnich studiów programistycznych, śmiejąc się, że przecież można zostać programistą w 6 tygodni, a później dostajesz 15k za klikanie w komputer. Niektórzy pod wpływem tej propagandy nawet próbowali swoich sił i rozpoczynali naukę na własną rękę (pożyczałem im książki), ale mieli słomiany zapał i szybko rezygnowali.

0
Haskell napisał(a):

Część moich znajomych toczy bekę z programistów i wieloletnich studiów programistycznych, śmiejąc się, że przecież można zostać programistą w 6 tygodni, a później dostajesz 15k za klikanie w komputer. Niektórzy pod wpływem tej propagandy nawet próbowali swoich sił i rozpoczynali naukę na własną rękę (pożyczałem im książki), ale mieli słomiany zapał i szybko rezygnowali.

Teoretycznie w 6 tygodni jakies tam podstawy lizniesz chociaz nie bedzie to sporo xD

1

Ręka w górę jak ktoś pracuje z osobą po bootcampie.
Pracuję +10 lat i nikogo takiego nie spotkałem

Wątek do głosowania: https://4programmers.net/Forum/Off-Topic/318299-bootcapowicze_czy_ktos_widzial_ktos_zna_ktos_pracowal_z?p=1541241#id1541241

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1