Mimo, że mało jest na ten temat rzetelnych badań, to w swojej jednej prezentacji, poruszałem problem wpływu języka programowania na kręgosłup.
Ogólnie jęzki mocno rozwlekłe typu java czy cobol są dość przyjazne dla górnego odcinka kręgosłupa! Człowiek przewija te setki linijek w góre i w dół, rusza głową, mięsnie szyi pracują.
Niestety, z drugiej strony te 8miotysięczniki same się nie napiszą i trzeba te dupo godziny wysiedzieć - pada nam kręgosłup w odcinku lędźwiowym.
Odwrotnie jest np. w Scali czy Rubym. Dwie linijki i człowiek patrzy na to przez trzy godziny, totalnie nieruchomo, z myślą: jakim cudem to działa
?
Jest spoko jeśli chodzi o siedzenie, bo nie potrzeba tyle co w Javie, natomiast takie nieruchome wpatrywanie w ekran osłabia mięśnie szyi, które padają i mamy dyskopatię w górnej części.
O javaskrypcie szkoda nawet mówić - zanim człowiek dobrze przekręci głowę, żeby zajrzeć w 12 klamrę, w jakimś callback hellu, to już ma gotową skoliozę i po zawodach.