Samochód klasy D premium - który byś wybrał?

0

OK, zdecydowałem się jednak na klasę D premium silnik benzynowy. Prawdopodobnie wezmę jakąś 3-5 letnią używkę, bo jestem biedakiem. Czy ktoś z Was jeździł którymś z wymienionych?

2

Ja niedawno kupiłem lexusa is 300h z 2014. Póki co mam go miesiąc to wymienie rzeczy które mi przeszkadzają:

  • słabe jest to, że komputer pokładowy (ten który wyświetla się między pędkościomierzem a obrotomierzem) jest po angielsku (język nie jest problemem ale w samochodzie tej klasy jednak oczekiwałbym polskiego)
  • spalanie jest jednak wyższe niż zakładane przez producenta
  • menu w komputerze pokładowym (tym na środku deski rozdzielczej) wygląda jak z 2004
  • brak tylnej wycieraczki nie wiem czemu, ale strasznie mnie to irytuje
  • to może nie minus bo kupiłem samochód w takiej wersji świadomie, ale podstawowa wersja Elite jest bardzo uboga
1

Ja mogę odradzić Jaguara.

Kilka miesięcy temu miałem na weekend na testy model F-Pace, czyli ich największego SUV'a.

Poza tym że był w środku naprawdę ciasny (w moim Citrenie C4 Grand Picasso jest o wiele bardziej przestronnie) oraz że na autostradzie ledwo do 180 się rozpędził, nie pamiętam, dokładnie, co było z nim nie w porządku, ale doskonale pamiętam, że zarówno u mnie, jak i u paru osób, które się nim bawiły, pozostał dość duży niesmak.

Spodziewałem się efektu WOW (w końcu to legendarny Jaguar), a dostałem coś mniej porywającego od konkurencji - chociażby Lexusa czy Volvo. Wrażenia z jazdy oraz wyposażenia wnętrza całkiem przeciętne. Może dlatego, że producent nie skupił się na tym, ale zamiast tgo dopilnował, żeby lusterka boczne miały lampki, które wyświetlają napis Jagurar na ziemi, gdy podchodzisz do auta... Moim zdaniem samochód typowo do szpanowania, w tej cenie można kupić coś znacznie lepszego.

A wracając do Twojego pytania - skoro ich największy SUV i jednocześnie jeden z wyższych modeli jest całkiem taki sobie, podejrzewam, że nie ma się też czego spodziewać po modelach niższych klas.

1

skłaniam się coraz bardziej w kierunku beemki... dużo jeździłem bmw 1 z wypozyczalni na minuty, dzisiaj mam bmw 3 na 1 dzień już po raz drugi...
Mówią, że bardzo solidny silnik i skrzynia biegów. Autko sportowe i eleganckie zarazem, są fajne wrażenia z jazdy. Wygodne, bo w nim się nie siedzi, a właściwie to leży.
tylko ta jazda bez kierunkowskazów męczaca...

0

BMW M3 (EDIT: BMW 3) sie bardzo fajnie jezdzi, choc jak dla mnie za duzo elektroniki i troche przekombinowane wnetrz, chociaz calkiem eleganckie. Momenatami mi sie zmienianie ustawien kojarzylo z robieniem commitow ktorych nie jestem do konca pewny. Ale mysle ze da sie szybko przyzwyczaic. Przy czym ja chyba nigdy ni epolubi automatow, a takim jezdzilem.

A tak poza tym nie kupilbym zadnego z listy :) Z Alf to mi sie tylko Brena podoba.
Rozwazylbym Mondeo albo Citroena C5.

Mondeo, bo uwielbiam jak Fordy sa zestrojone jak chodzi o zawieszenie, jak sie prowadza. I ogolnie za styl marki. Maja najwiecej z amerykanskich samochodow z dawnych czasow, gdzie bylo jasne ze to kierowca jest najwazniejsze i chodzi o to by wygodnie polykac kilometry.

C5 - ladne, przyjemnie sie prowadzi, praktycznie bezawaryjne i cudowne zawieszenie hydro. Ale to trzeba sie przejechac i poczuc.

1
Julian_ napisał(a):

skłaniam się coraz bardziej w kierunku beemki... dużo jeździłem bmw 1 z wypozyczalni na minuty, dzisiaj mam bmw 3 na 1 dzień już po raz drugi...
Mówią, że bardzo solidny silnik i skrzynia biegów. Autko sportowe i eleganckie zarazem, są fajne wrażenia z jazdy. Wygodne, bo w nim się nie siedzi, a właściwie to leży.
tylko ta jazda bez kierunkowskazów męczaca...

Ostatnio pojeździłem BMW 118i ( miałem wziąć Coopera, ale był kremowo biały.... (buee)) Więc kilka dni w BMce miałem. Wrażenia - bardzo dobre.
Automat rewelacja (jak zwykle).
Silnik (benzyna) żwawy i bardzo katastrofalnie nie palił.
Trollowanie innych kierowców poprzez używanie kierunkowskazów i ekstremalne przestrzeganie wszystkich ograniczeń ( nawet idiotycznego 40 na ekspresówce )- bezcenne.
Wnętrze wygląda jak skoda octavia, nie wiem czy to wada, dla mnie git (przynajmniej jest jakiś powiew prestiżu :-) ).
Pojeździłem, też w mocnym deszczu i w odróżnieniu od większych modeli ten nie chciał mnie zabić.

2

Samochód powinien być drugą twarzą człowieka - wyrażać zarówno jego sytuację jak i charakter. Np. młody chłopak powinien jeździć jakimś lancerem, a nie volvo kombi, a maczo mustangiem albo corvettą, a nie yarisem, programista .NET peżotem, a nie BMW, itd.

Dlatego biorąc pod uwagę to, że nie płacą Ci na czas, szef nie lubi SRP, a Ty marzysz o pracy w Springu, to jedyny samochód klasy D dla Ciebie to polonez caro.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1