Zacznij od tego żeyb sobie policzyć z grubsza ile będziesz na starość potrzebował.
Np planujesz pożyć 20 lat bez dochodów i średnio miesięcznie wydasz na to 3k, to wychodzi 720k do uzbierania na starość.
Jak już wiesz z grubsza ile musisz uzbierać to możesz iść w stronę inwestycji przynoszących przychód lub takich które ograniczą wydatki.
Oszczędzanie przez cięcie wydatków
Jak przeanalizujesz, że z tych 3k wydatków większość stanowi koszt wynajmu mieszkania(np 2k), to może warto jakieś sobie kupić i później płacić już tylko czynsz np 600zł zamiast 2k.
W ten sposób nie zarabiając więcej właśnie zbiłeś ilość pieniędzy konieczną do przeżycia na poziomie na starość z 720k do 384k.
Oczywiście to nie musi się opłacać, bo możesz też umieć zarobić więcej niż zaoszczędzić, lub mieszkanie które wybrałeś jest zwyczajnie za drogie(przynajmniej do celu oszczędzania nim).
Żeby mieszkanie się opłaciło jako oszczedność w podanym przykładzie musiałbyś na nie wydać łącznie mniej niż 336k, a to bardzo łatwo przekroczyć.
Oszczędzanie przez zwiększenie zysków
Odkładanie pieniędzy jest bezpieczne, ale zyski z tego są prawie pomijalne.
Zastanów się nad otworzeniem kontraktorni/zakładu wymiany opon czy mieszkaniem na wynajem.
Możesz też pożyczać pieniądze np na kokosie, ale tu już ryzyko jest znacznie większe.
Idealnej metody nie ma.
Zawsze musisz siąść, rozpisać sobie wydatki, zaplanować z grubsza ile będziesz musiał wydać w przyszłości, i później już tak kombinować żeby Ci się to spieło.
Nigdy nie idź na hype, że złoto, btc, mieszkania czy cokolwiek innego, tylko policz, czy Tobie się to faktycznie ma szansę opłacić, i czy akceptujesz poziom ryzyka.