Wątek przeniesiony 2018-04-21 12:30 z Edukacja przez somekind.

Alkohol przy kodzie

0

Witam,
Czy jak kodujecie pijecie alkohol? Jak tak to dużo, mało?

1

Anegdota: kumpel usiadł po pijaku kiedyś do kodu. Jego wrażenia da się streścić zdaniem "dobrze, że SVNa postawionego miałem"

0
Mały Ogórek napisał(a):

Witam,
Czy jak kodujecie pijecie alkohol? Jak tak to dużo, mało?

ja poniżej 2 promili to nawet IDE nie odpalam,
potem siadam, na rozgrzewke jakieś parę zadań z hackerranka na poziomie HARD rozwalam czekajac az mi skoczy do 3.5 i wtedy dopiero zabieram sie za kodowanie

2

Ja mam dobre doświadczenia z piciem i pisaniem kodu (ale nie do upicia). Nie robię tego na codzień, ale jak robie to prawie zawsze napisze dużo więcej niż zawsze (nie piłbym jeśli musiałbym coś policzyć albo zrobić bardziej skomplikowanego)

2

Alkohol i inne używki pozwalają wejść na wyższy poziom abstrakcji, co przekłada się na wymyślanie fajnych rozwiązań niedostępnych na trzeźwo;)

4

Relevant XKCD:

Apple uses automated schnapps IVs

0

Tak à propos - artykuł o mikrodozowaniu lsd, żeby lepiej kodzić :
https://www.ft.com/content/0a5a4404-7c8e-11e7-ab01-a13271d1ee9c

myśle że alkohol to zły pomysł, jeśli już chce się podkręcić umysł to lepsze są stymulanty : kawa, yerba mate, nootropiki, adderral, amfetamina, kokaina.

https://en.wikipedia.org/wiki/History_and_culture_of_substituted_amphetamines#In_mathematics

osobiście nic nigdy nie używałem, bo i tak nie mogę nigdy zasnąć, więc po stymulantach to już w ogóle bym nie spał

0

Gorzka czekolada. Stosowałem przed egzaminami i czasem jak miałem ciężki problem do rozwiązania. Wierzcie lub nie, ale działa.

A tak w temacie, to czasem jak coś kodziłem hobbistycznie wieczorem, to zdarzało się piwko wypić. Tyle, że jedno schodziło w 2h. A i to jest limit, bo więcej już za bardzo mąci w głowie.

0

Zdarzało się nie pamiętać powrotu do domu, ale żadnego niepamiętnego kodu na następny dzień nie zastałem.

0

Whisky, Burbon, Koniak, Brandy, Rum, Grog który alkohol byś ustawił od najlepszego do najgorszego według światowej i brytyjskiej renomy?

2

Gdy walczysz z wrogiem za pomocą dywersji to musisz działać jak pijany będąc kompletnie trzeźwym. Failure is not an option.

2

Kilka lat temu zrobiłem tak, że wypiłem trochę piwa, potem kawę.
Pobudzenie, bystrość, aktywność i super samopoczucie.
Niestety później już nigdy nie udało mi się odtworzyć tych proporcji alkoholu i kawy, żeby uzyskać taki stan.

1

Dziwny temat. Nie trzeba być Einsteinem, żeby wywnioskować, że programowanie jest czynnością wymagającą skupienia, koncentracji i bycia wypoczętym. Po wypiciu alkoholu (np. piwka), człowiek staje się bardziej rozluźniony, zrelaksowany, itd. Ogólnie wchodzi w stan, który jest przeciwny względem tego, w jakim powinien być rozpoczynając sesję programowania. Oczywiście można coś sobie napisać pod wpływem alkoholu, ale IMO jest to słaby pomysł.

2

nie pije w pracy bo nawet po paru lykach piwa nie moge sie skupic, czasem po 16 mi sie zdarza jak ktos cos dobrego zaproponuje (bo i tak zaraz juz wychodze z biura), ale w takim stanie to jedynie cos wcommituje, bez proby zrozumienia co robie i bez rozwiazywania konfliktow ;)

5

Pytanie powinno być czy kodujecie napierdoleni.

3
wiciu napisał(a):

Dziwny temat. Nie trzeba być Einsteinem, żeby wywnioskować, że programowanie jest czynnością wymagającą skupienia, koncentracji i bycia wypoczętym. Po wypiciu alkoholu (np. piwka), człowiek staje się bardziej rozluźniony, zrelaksowany, itd. Ogólnie wchodzi w stan, który jest przeciwny względem tego, w jakim powinien być rozpoczynając sesję programowania. Oczywiście można coś sobie napisać pod wpływem alkoholu, ale IMO jest to słaby pomysł.

Nie do końca się zgodzę.

Programowanie nie jest rzeczą jednorodną. Nie wszystko wymaga nie wiadomo jakiego skupienia. Co innego pisać nie wiadomo jakie algorytmy, a co innego pisać coś łatwego. Jak coś jest łatwe to kodzisz i tyle, pomimo tego, że piłeś piwo albo się nie wyspałeś albo skończyła się kawa albo ktoś gada obok i odrywa cię od pracy. Owszem, jak coś jest trudnego to bardzo to przeszkadza. Ale jak masz łatwą rzecz do zakodowania...

Ale z drugiej strony alkohol paradoksalnie pozwala czasem się skupić uwagę na jednej rzeczy. Myśli tak nie krążą. Powiedzmy, że jesteś zestresowany i myślisz o problemach. Walniesz piwko i problemy znikają, jest "haj", myślisz o tym, co masz przed sobą. I jeśli nie wypijesz za dużo (Ballmer peak) to dalej potrafisz sprawnie myśleć. Czyli piwo może działać trochę jak kawa. Odpowiednia jego ilość pozwala się skupić.

I nużące rzeczy robi się łatwiej. Ja pamiętam, że kiedyś debugowałem po piwach i o ile nie lubię debugować, to o wiele przyjemniej się debugowało. Wkręcałem się w to całe debugowanie, było to jak taka przygoda (a normalnie się frustruje, jak mi coś nie działa). Taka mniejsza podatność na stres związany z problemami.

3
wiciu napisał(a):

Dziwny temat. Nie trzeba być Einsteinem, żeby wywnioskować, że programowanie jest czynnością wymagającą skupienia, koncentracji i bycia wypoczętym. Po wypiciu alkoholu (np. piwka), człowiek staje się bardziej rozluźniony, zrelaksowany, itd. Ogólnie wchodzi w stan, który jest przeciwny względem tego, w jakim powinien być rozpoczynając sesję programowania. Oczywiście można coś sobie napisać pod wpływem alkoholu, ale IMO jest to słaby pomysł.

Programowanie w praktyce polega głównie na czytaniu kodu w celu zrozumienia jego celu biznesowego oraz powodu implementacji w taki właśnie, a nie inny sposób. Życzę powodzenia w próbie zrozumienia kodu hinduskich juniorów albo polskich seniorów z trzyletnim stażem na trzeźwo.

0
somekind napisał(a):
wiciu napisał(a):

Dziwny temat. Nie trzeba być Einsteinem, żeby wywnioskować, że programowanie jest czynnością wymagającą skupienia, koncentracji i bycia wypoczętym. Po wypiciu alkoholu (np. piwka), człowiek staje się bardziej rozluźniony, zrelaksowany, itd. Ogólnie wchodzi w stan, który jest przeciwny względem tego, w jakim powinien być rozpoczynając sesję programowania. Oczywiście można coś sobie napisać pod wpływem alkoholu, ale IMO jest to słaby pomysł.

Programowanie w praktyce polega głównie na czytaniu kodu w celu zrozumienia jego celu biznesowego oraz powodu implementacji w taki właśnie, a nie inny sposób. Życzę powodzenia w próbie zrozumienia kodu hinduskich juniorów albo polskich seniorów z trzyletnim stażem na trzeźwo.

Jak na trzeźwo ciężko zrozumieć, to po pijaku tym bardziej nie miałbym ochoty na to patrzeć, a co dopiero starać się zrozumieć.

0

To masz szczęście. Mnie nawet nikt nie pyta, czy mam ochotę patrzeć na gówniany kod, po prostu nie mam innego wyjścia.

2

@Julian_: nie strasz nas swoimi kolegami.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1