Nie sądzicie, że nie da się jednoznacznie określić co jest, a co nie jest marnowaniem czasu?

1

Z uwagi na to, że nie mamy pojęcia co się nam może w życiu przydać lub nie? Czy siedzenie w ciszy i medytacja/modlitwa/myślenie o swojej przyszłości to marnowanie czasu czy nie? Czy długi spacer ze słuchawkami na uszach, przeglądanie facebooka, słuchanie muzyki, oglądanie seriali, przeglądanie wiadomości w internecie/ na wykopie to marnowanie czasu czy nie? Czy czytanie książek, nie poradników, a literatury rozrywkowej to marnowanie czasu czy nie? Czy tylko rzeczy, które mogą nam przynieść w krótkim czasie jakąś korzyść materialną są nie marnowaniem czasu, czyli praca na etacie, uprawianie jakiegoś sportu, nauka jakiegoś nowego fachu np. uczestnictwo w jakimś kursie językowym/pozwalającym zdobyć nowe uprawnienia np. ratownika WOPR?

Co dla Was jest marnowaniem czasu, a co nie?

PS: Bardziej mi by zależało na tym, żebyście napisali czynności, które nie są dla Was marnowaniem czasu, gdyż jak widzicie ja potrafiłem wymyślić tylko "3".

3

nie mamy pojęcia co się nam może w życiu przydać lub nie?

To jest po części jeden z podstawowych argumentów przeciwko ludziom którzy chcieliby zrobić "szkoły profilowane"/"wywalić bezużyteczne przedmioty" od podstawówki. czyli np "hurr durr po co ten język polski i lektury, po co historia, po co fizyka, ja chce bazy danych!!!!" :D

A to, czy coś jest marnowaniem czasu zależy od ciebie, więc raczej nie istnieje lista rzeczy, które zawsze są marnowaniem czasu.

Oczywiście też zależy od ilości.

1
WeiXiao napisał(a):

nie mamy pojęcia co się nam może w życiu przydać lub nie?

To jest po części jeden z podstawowych argumentów przeciwko ludziom którzy chcieliby zrobić "szkoły profilowane" od podstawówki. czyli np "hurr durr po co ten język polski i lektury, po co historia, po co fizyka, ja chce bazy danych!!!!"

To czy coś jest marnowaniem czasu zależy od ciebie.

No nie do końca ode mnie (po części tak), ale też od losu, który mnie spotka, od tego czy będę miał okazję, szczęście i sposobność wykorzystać pewne rzeczy, którymi kiedyś lub teraz się zajmuję, od tego czy wyciągnę coś przydatnego z tego co robię, bo można by sobie wyobrazić osobę, która poświęca swój czas np. nauce śpiewu, ale ni w nutę nie ma do tego talentu, albo kogoś kto zapisuję się na sztuki walki i nie ma odpowiedniej motoryki pozwalającej na osiąganie jakichkolwiek sukcesów czy progresu w tym, albo osobę czytającą jakieś książki o zarządzaniu czasem, która jednocześnie po XX książkach nadal nie potrafi rozsądnie nim zarządzać.

Z drugiej strony można sobie wyobrazić osobę, która zajmuje się z pozoru dla większości osób zajęciem, które jest uważane za marnowanie czasu, jak np. oglądanie seriali/filmów a np. za jakiś czas zostanie recenzentem dla jakiegoś portalu, albo gra w gry i zostanie gwiazdą esportu, albo ewentualnie upija się, a za jakiś czas zostanie patostreamerem :D

0

Nie twierdzę, że nie ma "losu", ale np. weźmy przykład tego gracza: Wtedy dla tej osoby która grała w gry to, to nie było marnowanie czasu. A ona miała na to dość duży wpływ poprzez ćwiczenie i aplikowanie do drużyn.

1
WeiXiao napisał(a):

Nie twierdzę, że nie ma "losu", ale np. weźmy przykład tego gracza: Wtedy dla tej osoby która grała w gry to, to nie było marnowanie czasu. A ona miała na to dość duży wpływ poprzez ćwiczenie i aplikowanie do drużyn.

Ale na początku mogłobyć to dla niej marnowaniem czasu, bo np. przez X lat tylko grała z kolegami i nie zawodowo, dopiero później miała okazję dołączyć do drużyny i się dalej rozwinąć do wysokiego poziomu, gdyby nie miała z perspektywy czasu ta osoba nie uważałaby to za coś pożytecznego tylko być może właśnie marnowanie czasu, a więc wiele zależy od losu i sposobności/możliwości który nam daje.

Tak samo jest w przypadku studiów, wiele osób uważa je za nieprzydatne, bo los im nie daje pracy w której mogliby wykorzystać większy % wiedzy którą zdobyli na studiach. Można też sobie np. wyobrazić sytuację, w której ktoś by sobie prowadził bloga/ask'a/snapa czy co tam teraz modne i w ten sposób poznał swoją drugą połówkę uznałby to za coś pożytecznego, gdyby nie mógłby to uznać za marnowanie swojego czasu.

0

Ja powiedziałbym tak na 100% są rzeczy, które nigdy nie będą marnowaniem swojego czasu jak np. praca na etat czy też np. nauka języka obcego, jakiś kurs inny. Ale praktycznie nie da się jednoznacznie określić czy wykonywanie danej czynności jest marnowaniem czasu czy nie poza tymi przykładami z początku postu.

0

Jest jeszcze jeden istotny aspekt: szczęście.

Czy to co robisz cię uszczęśliwia, itd.

Ja powiedziałbym tak na 100% są rzeczy, które nigdy nie będą marnowaniem swojego czasu jak np. praca na etat czy też np. nauka języka obcego

Jeżeli jesteś bogaty, to słabo płatna i męcząca praca może marnować twój czas.

Nauczenie się jakiegoś "z d**y" języka też może być bezużyteczne.

Ogólnie uważam, że uczenie się innych języków jest trochę przeceniane - chyba przez pryzmat tego, jak użyteczny jest angielski.

0
WeiXiao napisał(a):

Jest jeszcze jeden istotny aspekt: szczęście.

No wspomniałem o nim. Poza tym szczęście może być tożsame z losem jaki nas napotyka

3

wykop.pl to marnowanie czasu w 90%.

Co do reszty - patrzysz na przydatność w kategoriach "czy użyję", a nie "jakie będą tego skutki".
Przykładowo - nauka np. o gospodarce Chile w średniej. To jest wiedza prawie na pewno bezużyteczna - dopóki nie zaczniesz jeździć do Ameryki Południowej w interesach.

Pomimo to nauka tego może rozwinąć ciekawość świata lub podstawy ogólnej wiedzy o ekonomii.
Przechodząc na nasz grunt - znajomość działania protokołów TCP i IP może ci się nie przydać, ale świadomość że sieć to nie czarna magia tylko jeszcze jedna warstwa może sprawić że nie będziesz traktował warstw pomiędzy twoim kodem a siecią jak czarnych skrzynek które jakoś tam działają.

1
wartek01 napisał(a):

wykop.pl to marnowanie czasu w 90%.

Co do reszty - patrzysz na przydatność w kategoriach "czy użyję", a nie "jakie będą tego skutki".
Przykładowo - nauka np. o gospodarce Chile w średniej. To jest wiedza prawie na pewno bezużyteczna - dopóki nie zaczniesz jeździć do Ameryki Południowej w interesach.

Pomimo to nauka tego może rozwinąć ciekawość świata lub podstawy ogólnej wiedzy o ekonomii.
Przechodząc na nasz grunt - znajomość działania protokołów TCP i IP może ci się nie przydać, ale świadomość że sieć to nie czarna magia tylko jeszcze jedna warstwa może sprawić że nie będziesz traktował warstw pomiędzy twoim kodem a siecią jak czarnych skrzynek które jakoś tam działają.

dlaczego marnowanie? :p przypuśćmy sytuacje, że jesteś małomówny w towarzystwie albo w ogóle, ciekawostki ze świata mogą się przydać w rozmowach w towarzystwie, lub wiadomości ze świata mogą się przydać jeśli trafisz do jakiegoś teleturnieju o ogólnej wiedzy, albo śledząc wykop nie popełnisz tych samych błędów co inni i nie zaczniesz być patostreamerem, nie no masz rację raczej :d lepiej posłuchać wiadomości z radia jadąc samochodem, nie traci się tyle czasu

1

Szczerze mówiąc jestem mocno zdziwiony dyskusją. Naprawdę uważacie, że praca na etacie to jeden z nielicznych sposobów na niemarnowanie czasu, w przeciwieństwie do większości rzeczy, które sprawiają przyjemność jak słuchanie muzyki czy "czytanie książek, nie poradników"? A no tak, przecież najważniejsze żeby mieć "jakąś korzyść materialną" o.O

1

95% watkow na tym forum i dysput typowo na sile, w tonie programistycznego 'ja wiem najlepiej' to strata czasu. Jakies komenatrze z cytowaniem zdanie po zdaniu i brandzlowaniem swojego ego. Ten post to tez strata czasu,

0

(…) człowiek wyobraża sobie przyszłość jako refleks teraźniejszości rzutowanej w pustą przestrzeń, gdy ona jest wynikiem – często bardzo bliskim – przyczyn przeważnie dla nas nieuchwytnych.

1

Cóż 100% tylko praca i robienie rzeczy przez innych uważanych za potrzebne jest głupotą, która prowadzi 1) do wypalenia "zawodowego" 2) może być przyczyną innych chorób. Więc wszelkie przerwy i inne zabawy pozwalają na 1) regeneracje 2) mogą być "nagrodą" za pracę wykonaną. Jeśli nie będziesz się nagradzał, stracisz motywacje, a to przełoży się na niższą produktywność twoją.

3

Ja tam uważam, że nie ma czegoś takiego jak marnowanie czasu. Ja to nazywam odpoczynkiem.

0

Wszystko jest marnowaniem czasu i nic nie jest marnowaniem czasu. Zycie jest swiadomym trwaniem w czasie.
W IT Scrum jest marnowaniem czasu.

0

Wg mnie nic co sprawia nam przyjemność nie jest marnowaniem czasu. Generalnie sam mam jakiś taki problem, że czasami ciężko mi tolerować, że ktoś gra cały dzień albo tylko ogląda film, ale wtedy odzywa się we mnie głos rozsądku, że to dla niego jest przyjemnością i to, że ja pójdę na trening czy zrobić coś innego co akurat uważam za słuszne, niekoniecznie musi być słuszne dla niego i to jest nasz wybór. Nie dyktujmy innym co mają robić, nie trzeba żyć tak jak wszyscy. Równie dobrze można porzucić gonitwę za karierą i wyjechać podróżować przez całe życie, czemu nie...

1

Sa rzeczy ktore mozna smialo podciagnac pod marnowanie czasu: dojazd do pracy, czekanie w kolejce czy poczekalni itp.

2

dobrym przykladem na marnowanie czasu jest np. scrum

1

Przyjmując punkt widzenia, że człowiek jest zwierzęciem, którego celem jest prokreacja i przekazanie genów - możemy jednoznacznie stwierdzić, że wszystko poza seksem z przedstawicielem drugiej płci jest stratą czasu. Ewentualnie jeszcze zdobywanie pieniędzy nie jest stratą czasu, bo dzięki nim możemy mieć więcej partnerek i seksu.

Z kolei gdy przyjmiemy punkt widzenia, że człowiek jest dziełem Boga, który stworzył go na swój obraz i podobieństwo, żeby żył godnie na Ziemi, tak aby zasłużyć na powrót do Raju po śmierci - możemy jednoznacznie stwierdzić, że wszystko poza ascezą jest stratą czasu.

Podsumowując wszystko zależy od punktu widzenia.

1

Ja powiedziałbym tak na 100% są rzeczy, które nigdy nie będą marnowaniem swojego czasu jak np. praca na etat

Praca na etat bardzo często jest marnowaniem czasu (np. jak ktoś się trzyma kurczowo słabej pracy, bo się do niej przyzwyczaił. Nic się nie uczy w takiej pracy, zero rozwoju, kasa słaba, ale ktoś i tak nie rzuci takiej pracy). Ale nawet dobrze płatna praca to też często marnowanie czasu, tylko opłacone przez kogoś, kto pensją nam próbuje wynagrodzić stratę czasu. W ogóle bym wypowiedział, że praca na etat z definicji to jest strata czasu, za którą ktoś płaci.

0
LukeJL napisał(a):

Ja powiedziałbym tak na 100% są rzeczy, które nigdy nie będą marnowaniem swojego czasu jak np. praca na etat

Praca na etat bardzo często jest marnowaniem czasu (np. jak ktoś się trzyma kurczowo słabej pracy, bo się do niej przyzwyczaił. Nic się nie uczy w takiej pracy, zero rozwoju, kasa słaba, ale ktoś i tak nie rzuci takiej pracy). Ale nawet dobrze płatna praca to też często marnowanie czasu, tylko opłacone przez kogoś, kto pensją nam próbuje wynagrodzić stratę czasu. W ogóle bym wypowiedział, że praca na etat z definicji to jest strata czasu, za którą ktoś płaci.

Praca na etat nigdy nie będzie marnowaniem czasu, bo dostarcza pieniędzy, które można przeznaczyć na rzeczy nie marnujące naszego czasu jak karnet na siłownie, basen, do klubu sztuk walki, podróże, kurs ratownika WOPR, GOPR, pierwszej pomocy, studia i tysiące rzeczy, które można sobie wyobrazić ... To narzędzie służące temu, żeby można oderwać się od braku pieniędzy (który jednocześnie implikuje mnóstwo zajęć będących w głównej mierze marnowaniem czasu) do stanu, w którym mamy pieniądze na zajęcia które wymagają finansów, ale nie są marnowaniem czasu.

0

Ktoś kiedyś powiedział mądre słowa: "Nie wszystko co się opłaca - warto, ale nie wszystko co warto - się oplaca" :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1