Wątek przeniesiony 2018-02-15 15:23 z Nietuzinkowe tematy przez somekind.

Wyjaśni mi ktoś proszę fenomen "anime" ?

0

Dzisiaj byłem świadkiem rozmowy pomiędzy dwoma mężczyznami w średnim wieku. Tematem tej rozmowy było... anime. Więc ja tak stoję i ANI ME ani be, bo nie wiem o co chodzi. Pierwszym logicznym wytłumaczeniem które przyszło mi do głowy było, że rozmawiają oni o jakiejś japońskiej stronce porno bo te imiona co wymieniali trochę brzmiały jak imiona japońskich aktorek z filmów dla dorosłych a nazwy tego anime też można byłoby bardzo różnie interpretować :P Później googluje to sobie, i nie mogę uwierzyć, chodziło o japońskie bajki :D Może ja czegoś po prostu nie rozumiem... dzięki z góry za odpowiedź.

4

Animacja nie zawsze oznacza content dla dzieci.
EOT

1

Jak wyżej. Istnieje wiele anime 18+ i to wcale nie ze względu na nagość/seks a brutalność

0

Krótko mówiąc, potwierdzam. Anime obejmuje wiele gatunków, zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.

0
Błękitny Polityk napisał(a):

te imiona co wymieniali trochę brzmiały jak imiona japońskich aktorek z filmów dla dorosłych

Sporo wiesz o japońskich imionach…

0

Też nie wiem, czemu niektórzy znajdują przyjemność w oglądaniu paskudnych, japońskich, animowanych lalek. No ale, różne są zboczenia. Skoro stary facet może ganiać z telefonem po mieście za wirtualnymi pokemonami, to może i jarać się animowanymi lalkami niepodobnymi do niczego.

0

Ja mam takie pytanie, czym się różnią imiona japońskich aktorek z filmów dla dorosłych od imion jakichkolwiek innych Japonek?

5

@addicted
Poważnie?
Jak można oglądać anime po angielsku?
Przecież to w porównaniu z oryginałem brzmi tak kijowo, że aż szkoda.

Poważnie, przemyśl swoje zachowanie.

1

Jeszcze nigdy nie widziałem tak dobrych seriali jak (co niektóre) Anime, dlatego nie oglądam Netflix ;D
Zarys psychologiczny bohaterów, fabuła, intryga, komizm.... to wszystko przebija polskie, jak i amerykańskie produkcje.

1

Jeśli jesteś zainteresowany tematem anime to polecam Psycho-Pass ;)

0
Wesoły Programista napisał(a):

@addicted
Poważnie?
Jak można oglądać anime po angielsku?
Przecież to w porównaniu z oryginałem brzmi tak kijowo, że aż szkoda.

Poważnie, przemyśl swoje zachowanie.

Dokładnie. Prawdziwy fan ogląda anime po japońsku i obowiązkowo bez napisów, żeby nic nie rozpraszało.

0
Krzywy Programista napisał(a):
Wesoły Programista napisał(a):

@addicted
Poważnie?
Jak można oglądać anime po angielsku?
Przecież to w porównaniu z oryginałem brzmi tak kijowo, że aż szkoda.

Poważnie, przemyśl swoje zachowanie.

Dokładnie. Prawdziwy fan ogląda anime po japońsku i obowiązkowo bez napisów, żeby nic nie rozpraszało.

Oglądanie z lektorem to jedno a z napisami to drugie. Każdy fan anime, wie, iż jeżeli oglądać, to tylko z oryginalną ścieżką dźwiękową, bo jest to bardzo ważny składnik tej kultury.

1

Shrek też animowany, a jednak dorośli oglądali i się podobało. Nie patrz na to, że to jest rysowane.
Owszem - w kategorii anime jest pełno shitu, tandety i gówna wszelakiej maści, ale są tez perełki. Mogę Ci zaproponować, żebyś kiedyś spróbował poświęcić 2 godziny wieczorem, wziął piwko do ręki, odpalił (jeśli posiadasz) rzutnik i obejrzał sobie jedną z poniższych pozycji:

  • Księżniczka Mononoke / Princess Mononoke
  • W krainie bogów / Spirited Away
  • Ruchomy zamek Hauru

To są takie klasyki, filmy naprawde na poziomie (zwłaszcza 2 ostatnie). Oczywiście - nie muszą Ci się podobać, ale wcale nie oznacza to, że anime to badziew - tylko tyle, że to nie twoje klimaty. Tak samo jak np. Woody Allen - wiele osób nie lubi/nie rozumie tego poczucia humoru i proponowanej przez niego estetyki - ale nie świadczy to o tym, że Woody jest "be".

I jeszcze dwa słowa wyjaśnienia - nie jestem żadnym fanem anime. Ogólnie interesuję się filmami i - niezależnie od ich gatunku - jeśli moim zdaniem coś jest warte uwagi, to doceniam taką pozycję. Większości anime bym raczej nie strawił, ale są pozycje (chociażby przykładowe 3 w/w) które są po prostu fajne. Tylko - tak, jak pisali ludzie wcześniej - koniecznie z napisani, żadnego lektora czy dubbingu.

8

zaden fenomen, po prostu jestes ignorantem w tej kwestii i nie ogarniasz ze kogos to moze interesowac. to tak jak starszym osobom z poprzedniej epoki wydaje sie niemozliwym ze siedzenie przy komputerze w domu to moze byc praca zarobkowa ;)

0

0

Dokładnie jest tak jak ktoś wyżej napisał. Manga i anime to rysuneczki i animacje dla pedofilów. Jeśli kogoś to kręci, to nie jest on do końca normalny.

0

0

Fenomen anime to zawór bezpieczeństwa dla ukrytej w każdym człowieku skłonności do hebe/efebofilii oraz postępującej infantylizacji społeczeństwa. Dodatkowo ma pewne długotrwałe skutki uboczne jeśli chodzi o społeczeństwo - w Japonii już teraz duża część młodych jest samotna i pozbawiona kontaktów seksualnych.

TL;DR; Anime to zło.

1

Ręce mi opadają, kiedy czytam co wypisujecie. Owszem - jest część filmów anime dla ...powiedzmy "koneserów", w których można oglądać jak zmutowana ośmiornica wielkości lokomotywy jednocześnie gwałci swoimi mackami na boisku szkolnym kilka uczennic ubranych w mundurki szkolne rodem z jakiegoś cosplaya, a przez okno obserwuje to ich nauczyciel i się masturbuje. Dla mnie te filmy są (mówiąc delikatnie) chore.

ALE

jest też spora część "normalnych" filmów, skierowanych do dorosłych. Filmów, które posiadają fabułę i jakieś przesłanie. Jedynie różnią się od "zwykłego" kina tym, że są wykonane w technice animacji oraz że są rysowane w stylistyce anime. I przekreślanie wszystkich anime z tego powodu, że jakaś ich część ma "specyficzny" charakter, to jakby stwierdzenie, że wszystkie filmy z aktorami są kierowane do degeneratów (no bo przecież we wszystkich hardcore'owych i obrzydliwych pornosach to właśnie aktorzy występują).

0
loza_szydercow napisał(a):

Fenomen anime to zawór bezpieczeństwa dla ukrytej w każdym człowieku skłonności do hebe/efebofilii oraz postępującej infantylizacji społeczeństwa. Dodatkowo ma pewne długotrwałe skutki uboczne jeśli chodzi o społeczeństwo - w Japonii już teraz duża część młodych jest samotna i pozbawiona kontaktów seksualnych.

TL;DR; Anime to zło.

Rozumiem, że możesz to potwierdzić jakimiś badaniami?

0

Fenomen anime to zawór bezpieczeństwa dla ukrytej w każdym człowieku skłonności do hebe/efebofilii

Rozumiem, że możesz to potwierdzić jakimiś badaniami?

Częściowo się zgadzam - to znaczy jest to jakaś forma "obejścia" systemu. Jet grupa osób, które kręcą/jarają się takimi tematami. W większości cywilizowanych krajów, za realizowanie takich fantazji (czy "własnoręcznie", czy oglądając "aktorskie" firmy o zbliżonej treści) można iść siedzieć na wiele lat (aczkolwiek często taka odsiadka, przy czynnym współudziale innych więźniów, kończy się o wiele szybciej) - stąd pojawiła się pewna nisza, która została szybko i zgrabnie obsadzona.

Niemniej twierdzenie, że każdy z nas ma takie skłonności jest lekką przesadą. Może "duża część" (nie wiem, nie jestem seksuologiem, nie czytałem badań itp.), ale na pewno nie każdy.

1

ale dragon balla to sie oglądało swego czasu :)

0
cerrato napisał(a):

Fenomen anime to zawór bezpieczeństwa dla ukrytej w każdym człowieku skłonności do hebe/efebofilii

Rozumiem, że możesz to potwierdzić jakimiś badaniami?

Częściowo się zgadzam - to znaczy jest to jakaś forma "obejścia" systemu. Jet grupa osób, które kręcą/jarają się takimi tematami. W większości cywilizowanych krajów, za realizowanie takich fantazji (czy "własnoręcznie", czy oglądając "aktorskie" firmy o zbliżonej treści) można iść siedzieć na wiele lat (aczkolwiek często taka odsiadka, przy czynnym współudziale innych więźniów, kończy się o wiele szybciej) - stąd pojawiła się pewna nisza, która została szybko i zgrabnie obsadzona.

Niemniej twierdzenie, że każdy z nas ma takie skłonności jest lekką przesadą. Może "duża część" (nie wiem, nie jestem seksuologiem, nie czytałem badań itp.), ale na pewno nie każdy.

Jeżeli chodzi o mnie to uwielbiam wszystko co kawaii, ale w stosunku do osób poniżej tych 16 jest 100% oziębły seksualnie.

1

Autorze wątku, nigdy nie kochałeś się w czarodziejce z księżyca? Osobiście uwielbiałem czarodziejkę z Wenus i jej długie do samej ziemi nogi. :-)
Kreskówka leciała chyba na Polsacie, jakoś o 15? Uwielbiałem to oglądać. Szczenięce lata! ;)

0

A po co badania? Większość z nas miała kontakt z tymi japońskimi bajkami, część się na nich wychowała. Już dziś mamy rozpad rodziny, 25% mężczyzn jest samotnych.

Do hikkikomori jeszcze trochę brakuje ale Japonia była prana dużo dłużej :)

0
loza_szydercow napisał(a):

A po co badania? Większość z nas miała kontakt z tymi japońskimi bajkami, część się na nich wychowała. Już dziś mamy rozpad rodziny, 25% mężczyzn jest samotnych.

Do hikkikomori jeszcze trochę brakuje ale Japonia była prana dużo dłużej :)

Dobrze, że nie zostałeś naukowcem. :D

0

Was chyba pogięło z tym porównywaniem anime do pedofilii. W bardzo wielu przypadkach są to kreskówki opowiadające naprawdę ciekawe i często wzruszające historie vide Dragon Ball czy Sailor Moon. Nie wiem... nigdy nie widziałem niczego zboczonego w tym, że oglądałem bajki z ludzikami z dużymi oczami, nawet z dziewczynami z dużymi oczami, które to w kreskówce były wtedy w zasadzie moimi równolatkami. A kiedy jakiś sezon czarodziejki czy smoczych kulek się kończył to był to wielokroć świetny finał.

0
grzesiek51114 napisał(a):

nigdy nie widziałem niczego zboczonego w tym, że oglądałem bajki z ludzikami z dużymi oczami, nawet z dziewczynami z dużymi oczami

Chyba właśnie zboczone jest to, że te dziewczyny miały duże tylko oczy.

0

Jak ktoś lubi rysować i opanował temat anime, to potem tworzy kreskówki z nich.

Jako początkujący rysownik sam będę niedługo kreskówki zwierzęce robił animowane, ciekawe co z tego wyjdzie.
I sam głos podstawiał, wulgaryzmy, jakieś życiowe sceny, może tu potem rzucę linka jak skończę na forum, a nóż się komuś spodoba akurat dla mnie takie klimaty najlepiej podchodzą.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1