Chory Młot i somekind: Ja nie mówię, że studia IT powinny uczyć czegoś innego niż matematyczno-programistyczne podejście do grafiki komputerowej. Sam niedawno rozważałem taką opcje. Ale wybrałem tworzenie 3D, bo to bardziej mnie jara.
Uczelnia miałaby uczyć ducha artystycznego? :|
Takiego ducha i zdolności przejawiać ma sam zainteresowany. A szkoła ma mu dać odpowiednią wiedzę i narzędzie do ich poszerzania. I nie chodzi o naukę klikania w programie graficznym, bo tego typu materiałów jest od groma na necie. Do produkcji filmów też nie biorą (z reguły) ludzi po polibudzie. Też trzeba mieć jakiś warsztat artystyczny. Tak samo tu. Chodzi mi właśnie o tego typu stronę tego zagadnienia. Poznanie programu to jedno, ale mi dużo brakuje w gestii owych np. proporcji postaci. Dużo łatwiej by było jakimś studiach(u mnie podyplomowych) lub kursie tego typu.
Rozumiem też podejście ludzi z tego forum (programistów). Ale umówmy się, nie każdy będzie tworzyć programy graficzne, ray tracery itd, bo inaczej nie byłoby komu na nich pracować. Proste.
I nie mówię, że takie coś powinny prowadzić wydziały IT. Ale jeżeli mamy od groma jakichś ASP, przeładowania studiów humanistycznych to chyba korzystniejsze byłyby otworzyć takie studia. Druga sprawa, że mówimy nie o 100, a 1-2 dobrych szkołach tego typu. Bo jakoś nasi mniejsi sąsiedzi potrafią zrobić coś, co jest jako tako rozpoznawalne na świecie. A nie jakieś "groznastwo" nie wiadomo o czym na filmoznawstwie UJ.
Edit:
krwq - Dzięki za info o Houdini. Ja nie mam oporów przed matematyką czy programowaniem, więc to co mówisz jest w 100% zgodne z tym co chcę/chciałem pierwotnie robić (patrz tutaj).
To wszystko piszę raczej trochę z perspektywy moich przygód z tymi bardziej artystycznymi elementami, a jeszcze bardziej z perspektywy paru poznanych gościu, którym wybitnie przydałoby się takie umiejętności (jakiś wakacyjny kurs).