Palę już z 8 lat. Bardzo schematycznie, jeden papieros co około 70 minut. Niedługo przyjdzie czas żeby zacząć rozsyłać CV i znaleźć pierwszą pracę. Zastanawia mnie jak pogodzę pracę z papierosami (no chyba, że rzucę).
Sprawa wygląda tak, że gdy piszę kod i jestem w to w danym momencie wkręcony, to powoli napełnia mi się czerwona lampa sygnalizująca że "Czas na papierosa!". Efekt jest taki, że:
- gwałtownie spada koncentracja
- spada wydajność pracy (trzeba przerwać to co się robi i kilka minut później od nowa zacząć 'się wkręcać' w pisanie)
- marnowanie tych kilku minut na samego w sobie papierosa (czasem to plus bo fajnie jest na chwilę ochłonąć, jakiś pomysł przyjdzie do głowy - ale do tego wszystkiego nie potrzebna jest fajka)
Teraz nie pracuję, więc mam tę wygodę, że mogę wyjść na papierosa +- kiedy chcę.
Pytania do osób palących, byłych palaczy lub ogólnie osób które mają coś ciekawego do dodania:
- 'Potrzeba zapalenia papierosa VS. wydajność/koncentracja' - możecie coś napisać?
- Z reguły jak często można w biurze wyjść na takiego papierosa? Jak często w ciągu np. 8h pracy macie przerwy? Rozumiem, że w każdej firmie jest inaczej, ale jak po prostu jest u was?
- Do osób niepalących: nie przeszkadza wam ten smród osoby która właśnie wróciła z fajki? :]